Dwa alfabety: Seawolfa i Toyaha

Obrazek użytkownika elig
Kultura

  Moda na "Alfabety" zaczęła się chyba od Stefana Kisielewskiego. W roku 1987 powstał o nim film dokumentalny "Alfabet Kisiela", a w 1990 ukazało się w formie książkowej "Abecadło Kisiela" /TUTAJ/. Kisielewski przedstawił w nim alfabetycznie uporządkowane opisy licznych znanych sobie osób.

  Od tego czasu wielu publicystów pisało artykuły i książki w formie alfabetycznie uporządkowanych krótkich haseł. Wymienię tu choćby Bronisława Wildsteina, który w 2007 napisał w "Rzeczpospolitej artykuł p.t. "Alfabet Wildsteina" /TUTAJ/, a w 2011 roku jego rozszerzona wersję "Nowy Alfabet Wildsteina" w "Uważam Rze" /część 1 - /TUTAJ/, a część 2 - /TUTAJ//. W 2012 wydawnictwo Znak opublikowało "Alfabet Tischnera", a w lipcu tego samego roku w Uważam Rze" można było przeczytać "Alfabet leminga" Roberta Mazurka /TUTAJ/.

  Najbardziej ambitnie jednak do tworzenia "Alfabetów" podeszli blogerzy. W czerwcu 2012 ukazała się książka Toyaha /Krzysztofa Osiejuka/ "Twój pierwszy elementarz" będąca zbiorem 436 haseł dotyczących obecnej sytuacji w Polsce i w blogosferze /zamieszczonych w porządku alfabetycznym/. Omawiałam już ją na moim blogu /TUTAJ/.

  Na przełomie 2012 i 2013 znany bloger Seawolf, czyli kpt. Tomasz Mierzwiński opublikował swój "Alfabet Seawolfa". Jego książka zawiera 242 hasła, również dotyczące bieżącej sytuacji w Polsce i także uporządkowane alfabetycznie. Oba dzieła pojawiły się w odstępie zaledwie pół roku i tematyka ich jest zbliżona. Naturalne wydaje się więc porównanie ich ze sobą. Ciekawą rzeczą jest to, że tylko 62 hasła powtarzają się w obu publikacjach. Obie książki raczej uzupełniają się, niż konkurują ze sobą.

  Toyah pisze bardziej zwięźle i z większym uczuciem. Swobodnie daje wyraz swoim przekonaniom, sympatiom i antypatiom. Seawolf ma tendencję do pisania krótkich referatów, często bardzo zresztą zabawnych. Dlatego na 220 stronach zmieścił prawie dwa razy mniej haseł niż Toyah na 143. Hasło "Nowy Ekran" u Toyaha to 11 linijek, a u Seawolfa dwie bite strony druku /niemniej też dobrze napisane/. Można za to czasem więcej dowiedzieć się od niego.

  Na przykład w haśle o Niepoprawnych.pl Toyah pisze: " Platforma blogerska, nie bardzo wiem przez kogo prowadzona, ale myślę o nich bardzo dobrze....". Seawolf tymczasem precyzuje: "Zacny prawicowy portal. Spadł mi z nieba w momencie, gdy akurat toczyłem bole z cenzurą na portalu Salon24.pl. W tym momencie szef Niepoprawnych, Danz, operujący gdzieś ze Stanów, zaproponował mi pisanie....".

  Wniosek z tego wszystkiego może być tylko jeden: Każdy, kto interesuje się współczesną Polską powinien kupić OBIE te książki i przeczytać je. Na pewno się nie rozczaruje.

Twoja ocena: Brak Średnia: 4 (1 głos)

Komentarze

że wspomina Pani o tych dwóch pozycjach. Znam tylko "Elementarz" Toyaha. Bardzo sobie chwalę.
Po Seawolfa dopiero mam zamiar sięgnąć.
Gorąco polecam kolejną książkę Toyaha. Zupełnie inna od poprzednich(wolna od polityki), ale świetnie napisana(jakżeby inaczej!), ciepła, bardzo osobista i bardzo uczciwa. Uczciwa, tzn, pozbawiona retuszu.

Vote up!
0
Vote down!
0
#335323

elig: Jeszcze nie czytałam najnowszej książki Toyaha.

Vote up!
0
Vote down!
0

elig

#335566

Był też'' Alfabet Urbana'',pardon,ale to nie ta opcja. :)

Vote up!
0
Vote down!
0

markiza

#335332

To był chyba anal-fabet.

Vote up!
0
Vote down!
0
#335334

Przez krótką chwilę posiadałem wrażenie, że Kolega Blogier w sposób niespecjalnie błędnie postawił kreskę w wyrazie oznaczającym, że dla "nie-potrafiących-czytać"... ...

Ale potem sobie przypomniałem, jak to kilka lat temu plażowaliśmy na nadmorskiej plaży... W pewnym momencie mój młodszy synek wsypał mojemu leżącemu na plecach starszemu synkowi garść piasku do buzi... Starszy, jak już wykrztusił i wypluł duszące świństwo, strzelił młodszego w ucho, czemu nie byłem oponowałem... Na pytanie "dlaczego" itp itd młodszy odrzekł "niespecjalnie"... :)

To i tak chyba i z Wami, Drogi Kolego Blogerze tł, bywa... Że Wy takie obscena tu implantujecie, normalnie wstyd, Blogier a taki niepoważny... ;)

Pozdrawiam i liczę na pochamowanie niegrzecznych Instynktów... ;)

Hun

PS. OOP w ciężkim szoku, oni mieli na kursie urbana jako lekturę obowiązkową... ;P

Vote up!
0
Vote down!
0
#335356

Ten szok to do mnie? Panie, człowiek różne rzeczy czytał to i Urban mu niestraszny.Urban zaczynał karierę jako opozycja,a skończył jako obrzydliwe bogaty paskudnik. Takich jak on mamy więcej. Niestety.

Vote up!
0
Vote down!
0

markiza

#335370

Kolego Blogierze Koczowniczy!

Na pochamowanie liczycie? Toż właśnie po-cham-owałem :-)!!! Mając oczywiście na względzie nie-dobro bezecnika Urbana ;-).

Pozdrawiam

PS. Niemniej jednak kol.kol. OOP uprzejmie przepraszam ;-).

Vote up!
1
Vote down!
0
#335374

elig: Urbana nie czytałam i dobrze mi z tym.

Vote up!
0
Vote down!
0

elig

#335569