Kłamliwe Kanalie... o gen. Błasiku!

Uwagi o pijanym generale Andrzeju Błasiku były główną strategią konferencji MAK - przyznał Igor Mintusow, rosyjski ekspert od PR-u, doradca prezydenta Władimira Putina, w rozmowie z gazeta-olawa.pl. Mintusow był "mózgiem" konferencji w styczniu 2011 r. Zapewne ruszyło go sumienie...może inne cele.
To właśnie wtedy komisja MAK opublikowała raport nt. katastrofy smoleńskiej, w którym znalazła się informacja o wykryciu 0,6 promila alkoholu we krwi generała Błasika. Dowódca Sił Powietrznych RP miał także, przypomnę według MAK - zmusić pilotów do lądowania na lotnisku Siewiernyj!!!

Te słowa były nieudaną częścią konferencji komisji MAK.
Igor Mintusow zdaniem wielu specjalistów jest uznawany za nr 1 politycznego marketingu w Rosji.

To niesłychane zwierzenie czołowego pijarowca moskiewskiego zadaje cios wielu, rzecz trzeba powiedzieć po imieniu DRANIOM - POLAKOM!!!
Choć co by tu nie mówić -to było dawno wiadome.

Prokuratura wojskowa dysponująca dowodami na to, kto rozpoznał w nagraniu z kabiny TU 154M głos generała Andrzeja Błasika, nie planuje postawić tej osobie żadnych zarzutów. Pytamy dlaczego?
Przecież to Hańba i profanacja działań organów ścigania III RP?

Spirala kłamstw zaczęła się jednak od pułkownika Klicha. Polski akredytowany przy MAK był pierwszą osobą, która publicznie oświadczyła, że generał był w kabinie pilotów. Zrobił to, zanim Moskwa ogłosiła swój raport i stenogramy rozmów w kabinie!
Boleje nad tym były minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski.
Można się zastanawiać, czy nie było to w jakiś sposób wygodne, że tę informację podał przedstawiciel strony polskiej, a nie rosyjskiej – powiedział Kwiatkowski
Tusk się broni przed ocenami... i przeprosinami...

Ale tylko patrzec jak go bedą opluwać! No,ale z marionetkami w polityce tak się robi... Już niedługo WOJENKA, doczekamy jak Tusk sam bedzie piewcą "niesubordynacji" Rosjan, w oczywisty sposób BRONIAC się!!!

Po tych „rewelacjach” Klicha Moskwa posłała w świat komunikat, że Błasik wywierał presję na pilotów i miał alkohol we krwi. Ale nawet Rosjanie w swoich odczytach z czarnych skrzynek tylko w jednym miejscu zaznaczyli, że generała „słychać w tle”.
Toż przecież "wybrańcy narodu polskiego" dali 72 letniej Anodinie argument do ośmieszenia Polski ...I w świat poszła wieść , gazety światowe tygodniami o tym pisały -nikt nie zastanawiał sie ,że to może być kłamstwo!

I aż cisną się słowa Piłsudskiego-NARÓD WSPANIAŁY,TYLKO LUDZIE KURWY...

To nasza rządowa komisja przypisała Błasikowi już konkretne słowa, z których wynikało, że generał podawał pilotom wysokość. Gdy najnowsze odczyty krakowskich specjalistów zadały kłam tej wersji, były minister Miller ujawnił kulisy: – Eksperci odczytali słowa, natomiast słów nie przypisali nikomu. Mówię o ekspertach Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego.

Z całego kontekstu zdarzeń w tym dniu i wszystkich okoliczności, które były znane, komisja uzupełniła tę nierozpoznaną osobę, przypisując ten głos generałowi Błasikowi – przyznał Jerzy Miller. Mimo to uważa, że smoleńskiego raportu jego komisji, który opiera się na fałszywych przesłankach, nie należy zmieniać. I ma w tym wsparcie premiera.

Głos generała "rozpoznał" pracujący w Dowództwie Sił Powietrznych oficer, skierowany do Rosji jako tłumacz - płk rez. Wiesław Kędzierski. Potem tę atrybucję wprowadził do dokumentów komisji Millera ppłk Robert Benedict, przewodniczący podkomisji lotniczej.

Nie ma znaczenia, czy w kokpicie tupolewa był generał Błasik, czy nie. To już nie przywróci życia tym, którzy w tej katastrofie zginęli – oświadczył Paweł Graś
Po najnowszych ustaleniach, że nie ma żadnego dowodu na jego obecność, przedstawiciel rządu Donalda Tuska mówi, że fakt ten jest bez znaczenia. Pytam draniu jeden - BEZ ZNACZENIA?

"Nikt nie mówił o pijanym polskim generale" tak tłumaczył potem były wicemarszałek Niesiołowski. Stwierdził również, że "nikt nie mówił, że do katastrofy doprowadził pijany polski generał". O takiej tezie nie mówił ani raport MAK, ani raport Jerzego Millera, tylko politycy PiS!!! To ich propaganda! A teraz Kaczyński z Macierewiczem twierdzą, że skoro nowe ustalenia obaliły tę „tezę", której – powtarzam – nie było, to wszyscy powinni przepraszać i powoływać nowe komisje. To typowa PiS-owska awantura! – ocenił. CO ten DRAŃ WYGADUJE ?

Według niego, nowe ustalenia w sprawie katastrofy, niczego ważnego nie zmieniają. Dla nas wiarygodny jest raport komisji Jerzego Millera, a on w niczym nie ulega zmianie. Na katastrofę złożyło się wiele przyczyn. To tak jak z "Titanikiem" – było wiele przyczyn, ale gdyby okręt nie płynął północnym szlakiem, gdzie były góry lodowe, to cała reszta nie miałaby znaczenia. Podobnie w Smoleńsku - gdyby piloci nie lądowali we mgle, gdyby odlecieli, co powinni byli zrobić, to cała reszta nie miałaby znaczenia – stwierdził Stefan Niesiołowski.

"Nikt nie mówił o pijanym polskim generale"???- DRANIU..

"Nie padło słowo przepraszam"

Prezes PiS uważa, że podczas słynnej, pamiętnej, poniedziałkowej konferencji prasowej prokuratury powinny paść słowa przeprosin wobec wdowy po gen. Andrzeju Błasiku, Ewy Błasik, a także rodzin pilotów Tu-154M. Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego, przeprosić powinien też premier Donald Tusk.
Spotkał nas tutaj zawód w trakcie tej konferencji, nikt nie powiedział "przepraszam". Nie powiedział ani prokurator generalny, pan Seremet, ani pan generał Parulski, nie powiedział "przepraszam", a przecież trzeba było przeprosić, podkreślił prezes PiS.

"Nie padło słowo przepraszam". To przywilej wielkich, a nie małych - DRANI...

Ciekawy wywiad zrobił Newsweek z Millerem:

NEWSWEEK: Ale w raporcie nadajecie dużą rangę 
obecności Błasika w kokpicie. Piszecie: „Elementem presji pośredniej była 
obecność dowódcy sił powietrznych 
w kabinie załogi”.
JERZY MILLER: Uznaliśmy, że generał był w kokpicie, co zostało opisane w raporcie. Jak wspomniałem, są na to inne dowody: protokół odnalezienia zwłok oraz dokumenty z sekcji.

NEWSWEEK: Wie pan, że po niemal dwóch latach od 
katastrofy trudno bezkrytycznie wierzyć w rosyjskie dokumenty. Współpraca z Rosjanami już kilkanaście dni po katastrofie utknęła w martwym punkcie, a potem MAK przygotował raport zarzucający Błasikowi, że po pijanemu naciskał na pilotów.
JERZY MILLER: Raport komisji jednoznacznie odrzuca tezę o naciskach generała na załogę mimo jego obecności w kokpicie. Sugeruje pan, że Rosjanie mieliby celowo fałszować protokół odnalezienia zwłok generała i wyniki sekcji jego zwłok?

Wczoraj na Niepoprawnych napisałem notkę "Cena lekkomyślności". Piętnowałem w niej bezmyślność części narodu polskiego, którzy przez niewiedze szkodzą sami sobie.
Dziś jak po sznurku widać, że dodatkowo cześć przedstawicieli narodu polskiego świadomie działa na jego szkodę, w imię OBCYCH INTERESÓW!!!

Pytam gdzie POLSKIE ORGANA ŚCIGANIA? Czy też obcym służą?
Hańba im na wieki!! Ocenę zostawiam Państwu...
Zakłamany sowiecki system kłamstwa zadziałał rękami Kanalii Polaków...

Żonie gen. Błasika, którego miałem sposobność poznać, śle nadzieję, że to tylko KANALIE Antypolskie zdeprawowały dobre imię jej męża. I niech wie o słowach:

"Nie lękam się tego, co mogą mi zrobić ludzie, kiedy mówię prawdę. Boję się tego, co zrobiłby mi Bóg, gdybym skłamał".

A motto wyrażone wyżej, niech gryzie sumienia TYM, którzy okazali się KANALIAMI...

CZEŚĆ jego pamięci! Z lotniczym pozdrowieniem...