Polska też Wam przeleci obok

Obrazek użytkownika grzechg
Kraj

Trwa w najlepsze banalizacja i trywializacja Zbrodni Smoleńskiej. Wszystko oparte jest na prostych psychologicznych chwytach. Podnosimy napięcie, już, już się wydaje, że wreszcie jest przełom, że prawda wyjdzie na jaw i nie wychodzi, i nie wiadomo czy wyszła, i rusza medialna machina kłamstwa i manipulacji. A po miesiącu pada spokojnie, no był, był, ale on jest wszędzie, jest jak powietrze. Jest za Tobą, uważaj. Padają słowa, które można zmiażdżyć, ośmieszyć, ale może właśnie o to chodzi, żebyśmy się wszyscy udławili kanapką z kiełbasą i z trotylem, wystawioną do kamery przez reportera zaangażowanego jak najpoważniej (choć raczej nieświadomie) w systematyczne niszczenie własnego narodu. Tu zawsze pojawiają się te różne „ęty” i „ ąty”, żeby nie przesadzać, że walczymy, że damy radę, że prawda zwycięży. No tak, kiedyś prawda zwycięży, ale ponad dwa lata, bez większych problemów, kpi się z nas, obraża naszą inteligencję i nasze uczucia, i właściwie nic szczególnego się nie dzieje.

Przecież tu nie chodzi o drobiazgowe analizy laboratoryjne, tylko o zdrowy rozsądek, o zasady i o ludzką przyzwoitość. Tej w świecie polityki i mediów od dawna już nie ma. Wyobraźcie sobie na moment, że polityk amerykański zachowuje się jak zwykły cham, jak kanalia i mówi o znanym dziennikarzu, powiedzmy dużego waszyngtońskiego dziennika, że może sobie sprzątać ulice, po tym, jak okazuje się, że ten napisał w swoim artykule prawdę, bez możliwości interpretowania, że może napisał, a może to nie jest taka sobie cała prawda. Nie. Autor napisał prawdę, która jest jedna i niepodważalna, i nie da się jej podzielić na dwie prawdy, czy trzy prawdy. Wykryto dokładnie to, co on napisał. No i niechby taka kanalia, ale amerykańska, powiedziała to, co powiedział Niesiołowski, to media amerykańskie, podzielone politycznie jak nic, rozerwałyby kanalię na strzępy, może swoje mniej, ale nie miałyby wyjścia, też by go rwały, że się taki jeden dziad u nas trafił.

Tam Niesiołowski mógłby pakować swoje graty w Kongresie, mógłby sobie w ogóle od razu kupić dużego mopa, albo wystrugać kij do grzebania w śmietniku. Co zresztą hańbą żadną nie jest, bo ludzie stają czasami w życiu przed takim dylematem: albo umrzeć już, albo jeszcze pożyć. I szukają jedzenia. Niech więc ten polityczny pornograf, który na wizji gubi w tej swojej wściekłości szczękę i zęby, to znaczy ja widzę już tylko jego syczącą szczękę i ślinę ze szczęki, nie widzę już człowieka, niech więc tak nie posyła dziennikarza na śmietnik, bo może sam będzie się musiał zmierzyć kiedyś z głodem, czego mu życzę, ponieważ w przypadku Niesiołowskiego nie działa u mnie miłosierdzie, tak jak u innych, którzy nadal traktują go tylko jak wariata i mu odpuszczają. Nie ma powodu, by źli ludzie, bez zasad, będący wcieleniem zła, byli obecni w polskiej polityce.

Przy okazji relacji o tym, co znaleziono jednak na wraku, a co wcale nie musi oznaczać tego, że tym jest, ujawnia się nam sama, i to w całej okazałości, prawda o polskich mediach. Tych, które nadają ton debacie politycznej, tych, które, a jakże, biorą udział w masakrze prawdy i honoru Polski. Bo przecież, poza domaganiem się prawdy o Smoleńsku, jest nasz polski honor. Jeśli komuś on się nie podoba, niech sobie znajdzie miejsce, gdzie honor nie ma znaczenia. Wcale nie będzie łatwo o takie miejsce, bo nigdzie nie przepada się za zdrajcami, za ludźmi bez honoru. Dziennikarze, ci o znanych nazwiskach, z tak zwanych głównych stacji, ci opiniotwórczy, przepraszam za określenie, albo się plują, czy wręcz sami siebie zapluwają na wizji, no bo nie mogą wyjść z roli oficerów systemu, a skoro nie mogą, to cóż z tego, że Cezary Gmyz napisał prawdę?

Że tacy jak Olszewski w ogóle nie widzą problemu to cóż się tu dziwić. Jego nie ruszy już nic w jego życiu. Taki typ człowieka. Zawsze przyklejony do korpusu ten sam wyraz twarzy taniego aparatczyka. O Wołku nie mogę pisać, bo krztusi mi się klawiatura komputera. Nie chce o nim napisać żadnego wyrazu, żadnego. I słusznie. A facet od hordy siedzi sobie w fotelu, siedzi na wizji i gada do kamery, a obok niego siedzi publicysta i satyryk z prawicy. Puknijcie się wszyscy w czoło. Z tym kłamcą wstyd byłoby nawet wybierać resztki żywności z pojemnika. Naprawdę, nie ma powodów do taryfy ulgowej. Oni plują bezpośrednio w mordę, a Wy na to: Dzień dobry Panie Redaktorze, jakie szczęście! Przeleciało obok. No jasne, Polska też Wam przeleci obok.

Brak głosów

Komentarze

Pozwoliłam sobie przywołać tytuł artykułu Tomasza Łubieńskiego (" Więź " 9/1999.), jako dobry kontekst do pańskich refleksji i uwag o pozbawionym honoru zachowaniu współczesnych. Wprawdzie panu chodzi głównie o dziennikarzy i polityków, ale problem jest poważniejszy i dotyka nas wszystkich.Autor artykułu pisze : " Jak każda namiętność tego świata, może honor służyć złej sprawie. Ale jest honor również namiętnością, skoro oddawano zań i dlań życie ( czy kiedyś trudniej, a dziś łatwiej żyje się bez honoru? )........Słowa " honor " być może nadużywano. Dziś wychodzi z użycia. To niedobrze. " Tyle Tomasz Łubieński. Opisana przez pana sytuacja, czy sytuacje są tylko konsekwencją odejścia od wartości podstawowych takich jak prawda, honor, poczucie obowiązku i przyzwoitości etc. Teatr, jaki fundują nam politycy, dziennikarze, media współczesne jest skutkiem tego, nie przyczyną, a przecież, jak mówi Łubieński: " Honor jest potrzebny człowiekowi, który tak wrażliwy na osąd świata, od świata uzależniony, pragnie podobać się nie tylko innym, sobie również, może przede wszystkim. Na tym może polega ta szczególna, wyższa, wyszukana opłacalność honoru ". Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0

mika54

#312304

Piszesz:

"Przecież tu nie chodzi o drobiazgowe analizy laboratoryjne, tylko o zdrowy rozsądek, o zasady i o ludzką przyzwoitość. Tej w świecie polityki i mediów od dawna już nie ma."

I to jest sedno sprawy. Niestety, ten brak zdrowego rozsądku, zasad i ludzkiej przyzwoitości dalece wykracza poza środowiska medialne i polityczne.  Dotyczy on - generalizując - całego społeczeństwa...

Kiedyś pewnym ludziom "nie podawało się ręki". Dzisiaj najzagorzalsi polemiści są ze sobą na "ty", w najlepszej komitywie, gdy tylko skończą publiczną polemikę... Smutne.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#312309

pewne oczywiste fakty są kasowane w świadomości albo skrywane. Urabiana jest tez jakaś część prawicy i to całkiem skutecznie. Mówiąc wprost: ceniony przeze mnie satyryk nie powinien siadać w studiu z łajdakiem.

Vote up!
0
Vote down!
0
#312348

Twój felieton  przez każdego Polaka powinien zostać oprawiony w złote ramki.

Przepraszam za ten patos ale uważam że to jeden z lepszych tekstów jakie przeczytałem do tej pory na tym blogu, dlatego też z nieukrywaną satysfakcją daję dyszkę i żałuję że nie mogę więcej.

 Oceniłem go jako jeden z lepszych ponieważ przedstawiasz w nim  naszą rzeczywistość w sposób zarówno zwięzły jak i klarowny i punktujesz jej parszywe oblicze w sposób który powinien wstrząsnąć naszą świadomością.

Grzechg 7,  bardzo Ci za to dziękuję  w swoim imieniu , ale mam nadzieję że również w imieniu wielu czytelników .     

Vote up!
0
Vote down!
0

aster

#312313

czytam wiele znakomitych tekstów, ale za takie słowa bardzo dziękuję, nie jestem fałszywcem, więc nie napiszę, że to bez znaczenia.

Pozdrawiam serdecznie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#312349

boldandcharm
Przykładowa historia może trochę dziwna, ale wszystko koniec
końców będzie pasowało. Otóż w moim kościele proboszcz próbował iść z duchem czasu i ustawiać się pod wiernych. W związku z tym Roraty zarządził o przyzwoitej 17.30, co by wiernym, szczególnie dzieciom było łatwiej. Efekt: po kilkanaście osób na mszy, w tym kilka, bądź brak dzieci. Od 2 lat powrócił do Rorat o 6.30. Frekwencja jak w niedzielę, po 2 ławki dzieci ( szok w tej parafii!!!) codziennie. Mały szczegół: od 2 lat po Roratach księża czekają w kruchcie i osobiście proszą wszystkich na kakao i drożdżówki.
Wnioski:
Wyrazistość, odwaga, konsekwencja, wymaganie od ludzi, ale także wyjście do nich z konkretną inicjatywą - działają.
Politycy PiS zaś, zachowują się jak raki wrzucone do wrzątku, gdy "dziennikarz" pyta: Czyli pana zdaniem w Smoleńsku dokonano zamachu? Po pokrętnej, nic nie mówiącej odpowiedzi pada z ust "dziennikarza" tryumfalne i miłosiernie dobijające: Przecież pański prezes JK powiedział, że był zamach? Wtedy umierający w drgawkach PiS-orek wyznaje ciągnąc za sobą szefa: JK ma prawo do emocjonalnych wypowiedzi.
Proszę sobie to obejrzeć na przykładzie Mariusza Kamińskiego u Piaseckiego w RMF-FM.

Vote up!
0
Vote down!
0

boldandcharm

#312325

Był początek, a teraz eskalacja.
Nie było reakcji na "specjalne prawo", to doczekaliśmy się
ciągu dalszego.
Gdyby "pomroczność jasna" nie uratowała dupy wałęsowicza,
to cała "klasa" postubeków nie miałaby szansy na drwinę
z prawa.
Nie ma kary, nie ma miary.
Politpoprawność.
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Tylko ta myśl ma wartość, która przekona kogoś jeszcze

#312359

odpolitycznionych stanowi dla mnie zagadkę.
I tak się nie przebijają ze swoim głosem, a tylko legitymizują szuje i kłamców.
Do takich studiów winni chodzić jedynie wybrańcy: np. Brudziński, Macierewicz, tzn. ostre i zdecydowane głosy (czytaj: osobowości).
Jak nie oni, to nikt.

Vote up!
0
Vote down!
0
#312365

Mam pytanie pomocnicze do rozmowy. Czy - oprócz rządu Kaczyńskiego - znany jest drugi taki przypadek? Przypadek oddania bez rewolucji władzy?. Czy znany jest w świecie przypadek gdzie kombinator oddaje władzę gdyż okazało się, że jedyny jego plan to rozkradanie własnego państwa i narodu? Nie. Trudno liczyć na powtórkę "z Kaczyńskiego". Cokolwiek w tej kwestii wyjaśniają słowa Cyrankiewicza i Gomółki o nie oddaniu władzy raz zdobytej i obcinaniu reki podniesionej na tę władzę.

Vote up!
0
Vote down!
0
#312394

Pomocnicza odpowiedź.
Doradcy już w PJN i SP.
Wyznawcy "miękkiej polityki" PISu.
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Tylko ta myśl ma wartość, która przekona kogoś jeszcze

#312395