Europaranoja

Obrazek użytkownika Kirker
Świat

Przez kilkadziesiąt lat żyliśmy pod butem Wielkiego Brata ze wschodu. Gdy ZSRR upadł, a blok komunistyczny rozleciał się, była szansa, żeby nasz kraj rozpoczął samodzielny żywot. Niestety, została ona zmarnotrawiona. Do władzy doszli tutejsi odpowiednicy Widkuna Quislinga. Nie potrafili sobie oni wyobrazić, że Polska może być silnym, suwerennym i niezależnym państwem. Więcej, jeden z nich, profesor-co-nie-ma-nawet-magistra Władysław Bartoszewski, twierdził, iż jesteśmy brzydką panną bez posagu. Ich zdaniem musieliśmy być komuś podporządkowani. Zostali w końcu tak nauczeni przez kilkadziesiąt lat komunizmu. Kiedyś była Moskwa, coś teraz musi ojczyznę wszystkich partyjnych zastąpić. No i stało się... nasi rodzimi quislingowcy wpakowali nas do Związku Socjalistycznych Republik Europejskich potocznie nazywanym Unią Europejską. W 2003 roku przekonywali nas wizją krainy mlekiem i miodem płynącą. Postraszyli jeszcze ciemny lud, że jak się w ZSRE... przepraszam UE... nie znajdziemy, to znajdziemy się z powrotem w strefie wpływów Rosji. W referendum ponad 70% opowiedziało się za obecnością Polski w UE. Anschluss dokonał się 1 maja 2004 roku. Do tej pory pamiętam, jakie Bizancjum wyprawiła wtedy publiczna telewizja. Odliczali do północy zupełnie jak w oczekiwaniu na nowy rok podczas sylwestrowej imprezy. Miała się zacząć Nowa Era...

Co my natomiast mamy? UE mnoży głupie przepisy. Przykładem jest niemożność ubicia prosiaka oraz jego spożycia. W końcu mięso nie przeszło przez trychinoskopię. Wycofano rtęciowe termometry - usprawiedliwiano to troską o środowisko naturalne. Nic jednak bardziej nie niszczy przyrody jak wymysły ekologistycznych lobby oraz wielkich korporacji, które takich pożytecznych idiotów zatrudniają. Tak jak wycina się lasy pod uprawy roślin oleistych - w końcu pogrobowcy neomaltuzjanizmu i eugeniki wymarzyli sobie biopaliwa - tak UE pod ich dyktando zabroniła dystrybucji stuwatowych żarówek. Zamiast tego mają być stosowane energooszczędne świetlówki. Teraz mamy do czynienia z ciekawą sprawą? Zabroniono klasycznych termometrów rtęciowych, bo rtęć w nich zawarta jest szkodliwa dla wszystkiego, co żyje. Ciekawe tylko, że nie pamiętali o tym pierwiastku w świetlówkach. Ktoś w Brukseli musiał wziąć zatem niezłą łapówkę. To tylko skromny przykład piramidalnych absurdów, jakie wychodzą od brukselskich urzędników.

Musimy na przykład powołać jakiegoś ministra ds. dyskryminacji, ponieważ tak nakazuje unijne prawo. Ale w Polsce mamy już urzędów tego typu około dwudziestu. W obecnych warunkach można by to zredukować spokojnie o połowę. Po co nam zatem kolejny? Dokonując reductio ad absurdum, należy się zastanowić, kiedy Moskwa bis w postaci Brukseli nakaże nam powołanie ministra ds. równego statusu ludzi, małp człekokształtnych i waleni...

Niektórzy do tej pory myślą, że UE wesprze liberalizację gospodarki w Polsce. Oni się grubo mylą. Więcej, nie wiem, jak można jednocześnie chwalić wolny rynek jako najlepszy mechanizm dystrybucji oraz opowiadać się za przynależnością Polski do UE. Ciężko o taki przypadek schizofrenii. Z drugiej strony mało jest na świecie tak antyrynkowych organizacji jak UE. Przecież to wszystko to zwykły międzynarodowy socjalizm. Użyć można mocniejszego określenia: to trockizm. Na wszystko są produkcyjne normy. Nawet warzywa muszą mieć odpowiednie rozmiary. Dotowane są różne podmioty gospodarcze, co już samo w sobie jest zaprzeczeniem idei wolnego rynku. W dodatku UE narzuca minimalne normy akcyz, podatków VAT czy ceł. Ingeruje zatem w politykę fiskalną państw członkowskich. Gdybyśmy znieśli na przykład akcyzę na paliwa, to centrala zapewne by się na nas obraziła, no i naliczono by nas karę za to wielkie przewinienie zdaniem tamtejszej biurokracji. Tak samo stałoby się, gdybyśmy zrobili za niski VAT bądź wprowadzili obrotowy. Nie mówię już o realizacji projektów bardziej skrajnych, jak sprywatyzowanie wszystkich państwowych przedsiębiorstw oraz do tego całego socjalu oraz ograniczenia fiskalizmu do kilku najprostszych podatków. W obecnej sytuacji to jest niemożliwe.

Wspomnieć wypada jeszcze o standardowym projekcie ZSRE w postaci euro. Nie zdaje on egzaminu. Pokazał to ostatnio kryzys gospodarczy. Kraje, które przyjęły wspólną walutę albo dopasowały do niej kurs, bardzo mocno go odczuły. Prowadzi również do ogólnej drożyzny - Niemcy zwykli mówić na ten pieniądz teuro. Pamiętne były też wycieczki Słowaków nawet spod węgierskiej granicy do sklepów po polskiej stronie. A nasi "ekonomiczni geniusze" bez przerwy naciskają, aby przyjąć tą walutę.

Niektórzy do prorynkowych działań UE mogą zaliczać naciskanie na nasz kraj w sprawie stoczni. To była jednak forma protekcjonizmu. Niemcy i Francja chciały uchronić swoje państwowe zakłady w tej branży, które tam mocno drenują budżet. Polityk prawicowy z prawdziwego zdarzenia nie potrzebowałby natomiast żadnych zachęt ani nacisków. Uznałby, że państwowe przedsiębiorstwa są nierentowne, kosztowne et cetera, no i sprywatyzował je. UE nie wypada inaczej określać niż eurokomuna. Mamy w niej do czynienia z centralnym planowaniem gospodarki. Swojego czasu była mowa o strategii lizbońskiej, wedle której ZSRE miał dogonić Stany Zjednoczone do 2010 roku. Jednak tak się nie stało. Interwencjonizmem się jednak w tej materii nic nie wskóra. Ten pomnik pychy lewicy, parafrazując słowa Margaret Thatcher, prędzej sam zacznie niedomagać. Tak bowiem się kończy wszelki socjalizm: wali się pod własnym ciężarem.

Do mitów należy równość państw w ZSRE. Tam pierwsze skrzypce grają Niemcy i Francja, wszystko zatem musi iść po ich myśli. UE służy do niczego innego, jak załatwiania przez nie własnych interesów. Mniej znaczni od niemiecko-francuskiego dominatu muszą się mu bezwzględnie podporządkować.

Jednym z koronnych argumentów zwolenników wstąpienia do UE był strach przed Matuszką Rassiją. A czy ZSRE nas przed nim chroni. Gdyby Niemcy i Rosja umówiły się odnośnie tego, żeby nas podzielić między siebie, to nikt by im nie przeszkodził. Argument o rosyjskim niebezpieczeństwie jest zatem co najmniej niedorzeczny. Więcej, nie wiadomo, czym sama UE jest podszyta. Swojego czasu Władimir Bukowski wspominał, że to projekt realizowany przez rosyjskich agentów. Tak więc z deszczu pod rynnę...

Co zatem powinna zrobić rozsądna władza w Polsce? Związek Socjalistycznych Republik Europejskich powinniśmy opuścić. Z obecności w nim nic dobrego nie wynika. Więcej, dostajemy ciągłe połajanki o braku postępów w budowie jedynego prawdziwego socjalistycznego ustroju. Tym bardziej trzeba tak poczynić. Wówczas będzie można przeprowadzić rozsądne reformy państwa, w tym uwolnienie gospodarki i likwidację znacznej części biurokracji.

Nikt się na to jednak nie zdecyduje. Będziemy się co raz bardziej pogrążać w zalewie międzynarodowego socjalizmu, libertynizmu i politycznej poprawności. Wielu z nas myśli, że złapali Pana Boga za nogi przynależnictwem Polski do ZSRE. Ogarnęła nas - od szczytów władzy po szarych obywateli - europaranoja!

Brak głosów

Komentarze

Krzysztof J. Wojtas
Nie podoba mi się tak jednoznacznie anty-UE wpis.
I nie dlatego, że nie masz racji, ale rozważ inną opcję - wejście cełkowicie i bez ograniczeń w podlagłość USA i Izraela.
Przed akcesem prowadziłem lokalnie akcję przeciw UE. I przyszło zdecydowane stanowisko JPII. Byłem przewodniczącym lokalnej Komisji Wyborczej - frekwencja pierwszego dnia (sobota) ok. 9 - 10 %, w niedzielę ludzie przychodzili zaraz po mszy z wyraźnym zamiarem wypełniania polecenia otrzymanego w kościele. Stąd frekwencja.

Nie mogłem długo zrozumieć powodu takiego wskazania danego przez JPII. Teraz to lepiej rozumiem. Tyle, że nie wiem, czy wykorzystaliśmy czas. Mam wątpliwości.

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#30516

zależność od USA czy Izraela to też nie jest szczególnie ciekawa sprawa. Zwłaszcza w perspektywie możliwości wyłudzenia kilkudziesięciu miliardów dolarów, co doprowadziłoby do bankructwa Polski, oraz nacisków amerykańskiej administracji. Chociaż my bardzo lubimy USA nadskakiwać. A to wojna w Iraku, z której my nic nie mamy, a to teraz w Afganistanie. A po diabła nam to wszystko... Powinniśmy jednego dnia wycofać stamtąd nasze wojska.

Poza tym Niemcy są wrogiem tak samo niebezpiecznym. Charles de Gaulle, dlaczego bawił się w Europejską Wspólnotę Węgla i Stali oraz EURATOM? Kiedyś bardzo jasno odpowiedział, że trzeba trzymać rękę, która zechce nas uderzyć. To mówił o Niemcach. My w takiej komfortowej sytuacji nie jesteśmy. Po pierwsze jesteśmy państwem słabym militarnie i gospodarczo. A po drugie, czy Niemcy dopuszczą do tego, żebyśmy wyżej podskoczyli. Nie, ponieważ mają tutaj do załatwienia swoje interesy. A my wyjdziemy z tego z terytorium takim jak Kongresówka, o ile Rosja nie przyjdzie ze wschodu (a z reguły Niedźwiedź przyłącza się do żeru).

UE nie daje nam możliwości ani gospodarczego rozwoju - te normy zniszczą tysiące drobnych przedsiębiorstw, zoligopolizują albo zmonopolizują rynki, narzuca polityka fiskalna doprowadzi do tego, że nikomu nie będzie się chciało nic u nas budować - ani militarnego. Oni nam na rozbudowę armii nie pozwolą. A jakbyśmy się zbuntowali, to obawiam się powtórki scenariusza czechosłowackiego.

Akcesja do UE była zatem ze wszechmiar szkodliwa. Tak więc normalna ekipa powinna z niej wystąpić. Bliższe zadawanie się z USA czy Izraelem też odrzucam. Nie powinniśmy bowiem kłaniać się przed dużymi, ale dążyć do tego, aby samemu być dużym.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#30517

Powinniśmy wystąpić z UE, która przekształca się w neo  ZSSR. Po ratyfikacji Układu Lizbońskiego będzie to możliwe , bez konieczności opuszczania Strefy Schengen!

Natomiast w przypadku irlandzkiego "nie",  UE na mocy własnego prawa (z uwagi na brak Konstytucji),  przestaje być podmiotem prawa międzynarodowego. Nawet nie będzie z czego się wypisywać .

 

Urszula

Vote up!
0
Vote down!
0
#30523

sprawa Schengen jest dyskusyjna. Z jednej strony wygoda, a z drugiej turystyka aborcyjna, możliwość nielegalnej imigracji, handel narkotykami oraz żywym towarem, międzynarodowe grupy przestępcze czy terrorystyczne. Problem nie jest zatem prosty. A jeżeli już tak bardzo chcielibyśmy być w Schengen - Szwajcaria i Norwegia przecież tam są, a w tych państwach ludziom przez myśl nie przejdzie, żeby do UE wstępować.

Co do neo-ZSRR to się zgadzam. W obydwu mamy ateistyczno-internacjonalistyczny socjalizm ze wszystkimi jego znamionami - jak ręcznie sterowana gospodarka.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#30524

Kirkerze, piszesz:

"A jeżeli już tak bardzo chcielibyśmy być w Schengen - Szwajcaria i Norwegia przecież tam są, a w tych państwach ludziom przez myśl nie przejdzie, żeby do UE wstępować."

I o to mi właśnie chodziło! Jednak swobodne przemieszczanie się po Europie uważam za wielką wartość, po latach 'walki o wizę'. Skutki uboczne trzeba niestety wliczyć w koszta.

Pozdrawiam

Urszula

Vote up!
0
Vote down!
0
#30530

tyle że Szwajcaria czy Norwegia podpisywały z Brukselą specjalne pakty, żeby wejść do strefy Schengen. Nie wiadomo, czy Brukselka też by od nas takiego aktu prawnego nie zażądała.

Moim zdaniem kwestia jest dyskusyjna. Skutki uboczne mogą bowiem przerosnąć potencjalne korzyści.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#30531

Bez oparcia się na silnym sojuszniku nie uda nam się stać wielkimi.

Vote up!
0
Vote down!
0
#30525

dzieje naszych aliansów pokazują, że jak sami o siebie nie zadbamy, to nikt tego za nas nie zrobi. Dlatego musimy dbać o to, żeby mieć silną i potężną armię. Wówczas nikt nam w tyłek nie wejdzie.

Oparłbym się raczej w swoich działaniach na maksymie Churchilla "Wielka Brytania nie ma przyjaciół, tylko interesy". Tak samo i my powinniśmy do rzeczy podchodzić.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#30526

To wcale nie przeczy temu co napisałem. Oczywiście, że musimy zadbać sami o nasze bezpieczeństwo ale jednym z podstawowych zabiegów w tym celu może być zabezpieczenie realnym (jak KIEDYŚ NATO) sojuszem.

Vote up!
0
Vote down!
0
#30527

jak należy dbać o sojusze? Moim zdaniem trzeba zrobić bilans wrogów i interesów geopolitycznych. Proponuję zatem model oskrzydlania.

Łatwo jest to rozwiązać w przypadku Rosji. Tam można by zawrzeć sojusz z Japonią w celu jej oskrzydlenia. Na arenie międzynarodowej wspierać remilitaryzację Kraju Kwitnącej Wiśni oraz roszczenia terytorialne wobec Rosji (Kuryle).

Trzeba się jeszcze przyjrzeć, kto siedzi na ropie i gazie ziemnym, żeby mieć skąd brać surowce energetyczne. Proponowałbym zatem wznowienie stosunków dyplomatycznych z Iranem. Innego wyjścia w tym momencie nie widzę.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#30528

Krzysztof J. Wojtas
Rok temu napisałem notkę wskazującą, że naszym oparciem jest południowy wschód z Iranem i grupą państw tamtego regionu oraz docelowo oparcia o Indie (także).

Widzę, że nasze kierunki myślenia zaczynają być zbieżne.
Tyle, że : chyba po tej notce Nicpoń wszczął akcję Strategii dla Polski - i g.... z tego wyszło. Nie udało się nawet rozważyć kierunków bo zostały oplecione bluszczem zależności.

Druga sprawa to pytanie, kto miałby tę strategię realizować? Tusk? Kaczyńscy? Sikorski? Dutkiewicz?
Brak kogokolwiek z przywódców, którzy mieliby wizję, a jeśli to zdegenereowaną.
Zatem należy zacząć od tworzenia elit. Może droga przez blogosferę.....

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#30537

.......nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego wielu mądrych ludzi, ludzi z wizją, szuka kogoś do poprowadzenia? Czyżby nie wierzyli we własne siły? Czyżby nie wierzyli, że chcieć, to móc?

Dlaczego ONI właśnie nie poprowadzą, bez oglądania się na "tego czy owego". Od 20 lat wszyscy się oglądają na "tych i tamtych". Rezultat? Polska jako państwo jest w stanie zaniku! Polska racja stanu nie istnieje! Z Polaków zrobiono żebraków Europy! Nie wspomnę już o przemyśle czy rolnictwie.

Moja prpozycja, po raz n-ty, przestać szukać. Zrobić to samemu. I to nie jest przygana. To jest ostatnia nadzieja!

_______________________________________

"Strzeżcie się Wilki, strzeżcie się przynęty..."

Vote up!
0
Vote down!
0

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

#30538

ale pan Wojtas wcale nie rozważa sytuacji, kiedy tamten sojusznik miałby być kolejnym Wielkim Bratem. Non sequitur zatem.

Ja też jestem zwolennikiem większej samodzielności. Ponieważ pozycja międzynarodowa każdego państwa opiera się na silnej armii, tą należy odbudować. Wówczas już inaczej na nas będą patrzeć.

Fakt, że łże-elity tak załatwiły nasz kraj, że niedługo Polska może być nazwą pewnej krainy jak Prusy czy Panonia. Dlatego pewne trendy należy odwrócić.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#30546

[quote=Krzysztof J. Wojtas]Krzysztof J. Wojtas
Rok temu napisałem notkę wskazującą, że naszym oparciem jest południowy wschód z Iranem i grupą państw tamtego regionu oraz docelowo oparcia o Indie (także).[/quote]

A jaki wpływ te kraje mają na sytuacje bezpieczeństwa w Europie? Dla mnie to propozycja sojuszu egzotycznego w pełnym tego słowa znaczeniu...

Vote up!
0
Vote down!
0
#30539

Sojusz z Iranem NIE jest tak bardzo egzotyczny, pod warunkiem, a raczej pod dwoma:

1) Umiejętnej polityki względem i ostrożnych (jak onanizm jeżozwierza) relacji z Ukrainą, lub tym co po niej zostanie, jak Ruscy zrewidykują jej wschodnie polacie.realnie chodzi o dostęp do Morza Czarnego i przesyłu surowców energetycznych przezeń. To wymaga popierania Ukraińców, którzy raczej czytali Szewczenkę niż słuchali Bandery, ale jest to do zrobienia.

2) Bilateralny, obopólnie korzystny sojusz militarno-handlowy z Turcją. Taki soujsz umożliwiłby otoczenie naszych południowych sąsiadów, i przy umiejętnym rozegraniu polityki wymiany i sprzedaży surowców (głównie energetycznych) i technologii militarnej byłoby możliwe położenie łapy na rosyjskie zapędy w tym rejonie.

Posiadając w/w zaplecze niewiele by stało na przeszkodzie by ciągnąć garściami z Iranu, a i irackie złoża byłyby dostępne. A militarna potęga 100 milionowej Turcji jako bliskiego sojusznika nie bylaby do zignorowania. Turcja nie nie klęczy ani przed USA ani przed Sraelem, ani nikim, tylko twardo prowadzi politykę. Coś czego Polska zapomniała, ale jest to do nauczenia.
Co więcej, zarobek na traanzytowej sprzedaży surowców Rumunii, Bułgarii i Węgrom bez moskiewskiego haracza dałby nam dużą dozę spokoju w tym rejonie.

No, tyle, że w w/w warunkach dwa razy użyłem słowa umiejętnie. To niestety duży wymóg :(

Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!

Vote up!
0
Vote down!
0

Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!

#30545

mnie to właśnie dziwi, że nikt nie proponuje dogadywać się z "turbanami". A to jest właśnie jeden ze sposobów na zbypassowanie Rosji w całym regionie.

Jeżeli chodzi o dostępność irackich złóż, to jestem raczej sceptyczny. USA, Rosja, a w niedługim czasie Chiny będą chciały podgrzewać sytuację w regionie, nie wiadomo zatem w ogóle czy Irak przetrwa w jednym kawałku, czy zostanie zjedzony przez sąsiadów. Może też tak być, że rządy będą się zmieniać tam jak w kalejdoskopie i zapanuje bezprawie.

Inna rzecz, że nasza dyplomacja musi bardzo dużo nadrobić. W porównaniu z innymi krajami to przedszkole.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#30549

Al przecież mącenie w regionie i rozpad Iraku jest (w razie sojuszu z Turcją) samogrającym wtomigrajem!

Zauważ, iż Turcja nigdy, NIGDY nie pozwoli na powstanie wolnego Kurdystanu przy swojej granicy. Predzej zaanektuje go, lub w jakiś inny sposób zmusi do niefikania. A to daje o wiele lepszy dostęp do Irackich zasobów. Z Iranem Turcja graniczy, jak również z Gruzją i Azerbejdżanem. Tam też można mącić, szczególnie że Srael się chyba na Gruzinów wypiął.

Co do Iranu, nie ma problemu. Przecież Turcja z Iranem graniczy. Ech, chcieć tylko trzeba i działać.

Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!

Vote up!
0
Vote down!
0

Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!

#30551

Irak jest krajem zmontowanym na papierze jeszcze w czasie pierwszej wojny światowej przez Brytyjczyków i Francuzów. Tam mamy z jednej strony Kurdów (wokół Kirkuku i Mosulu), sunnitów w środku państwa, no i na południu szyitów. W sumie jakby Turcja zaanektowała iracki Kurdystan, a Iran wziąłby całą resztę państwa, to w sumie wyszłoby na dobrze.

Problem jest tylko taki, czy by z tego jakaś większa wojna się nie zrobiła. Rozdzielenie Iraku między Turcję a Iran w takiej sytuacji byłoby bardzo korzystne, tylko że nie wszystkim decydentom mogłoby się podobać.

Jeżeli mielibyśmy jako sojuszników Turcję i Iran, to przecież w ich geopolitycznym interesie leży wręcz wyparcie Rosji z Kaukazu.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#30555

Do kontraktów naftowych nie trzeba zawierać sojuszy.

Vote up!
0
Vote down!
0
#30556

z tonu Twoich wypowiedzi można wywnioskować jedno. Wszelki sojusz z państwami w tamtym regionie ma być z założenia absurdalny. Chciałbym się dowiedzieć, dlaczego to ma być aż taka egzotyka? Czy wynika to z czystej awersji do "turbanów"?

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#30558

Bliski Wschód jest bardziej skomplikowany: wystarczy wymienić awersje pomiędzy Szyitami i Sunnitami (ostatnio Sunnici po cichu popierają Izrael przeciw Iranowi, bo szyicki atom też nie jest im w smak). Poza tym Iran współgra z Rosją w sprawie atomu, więc nie rozumiem w jakim stopniu wiązanie z nim miało by szachować Rosje...

Vote up!
0
Vote down!
0
#30568

Tak, owszem. Ale to wszystko są sojusze/deale taktyczne. Zob. ostatnią aferę z dostawą systemów rakietowych S-300 i "uprowadzeniem" statku Arctic Star.
Po prostu trzeba działać tak, by zaproponować im BBD - bigger, better deal. Tak jak się to normalnie robi, no i oczywiście pilnować by ktoś im nie zaporponował jescze bardziej BBD. Ale w tym głowa polityków.

Sytuacja Szyicko-Sunnicka zawsze była skomplikowana, szczególnie że jedni są również szczuci na drugich przez saudyjskich Wahabitów. Ale nikt nie mówi o trwałemu przyłączeniu się do nich. Chodzi o doraźne działania mające na celu wzmocnienie państwa, a nie "wieczną i braterską przyjaźń sojuszniczych narodów".

Ja sam turbaniastych nie za bardzo lubię. Generalnie z Arabami to chciałbym mieć jak najmniej wspólnego, zważywszy doświadczenia franacuskie, ale państwa, które wymieniałem to nie turbaniaści, to nie Arabowie. Turcja, Iran, kurdyjski Irak, Gruzja i Azerbejdżan to inna bajka niż państwa arabskie. Pomimo fundamentalnego muzułmanizmu Iranu i zlaicyzowanego muzułmanizmu Turcji, nie są to państwa z zasady nam wrogie. Nie są one w 100% wiarygodne, ale kto jest?

Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!

Vote up!
0
Vote down!
0

Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!

#30575

a czy myślisz, że Rosja będzie chciała, żeby Iran był jakiś potężny. Przecież te kraje mają przeciwne interesy geopolityczne. Rosja dąży do inkorporacji całej Azji Środkowej długofalowo. Chodzi tutaj o koncepcję Heartlandu Mackindera. Ten kto opanuje ten region, będzie rządzić Eurazją. Ten kto włada całą Eurazją, tak naprawdę jest najbardziej znaczny na świecie.

Czy Iran będzie zatem taki głupi i da się zawojować? Na to zagadnienie radziłbym spojrzeć z tej strony.

A w sprawie szyitów i sunnitów, to nie rozumiem, jak ma się sprawa do ewentualnego sojuszu?

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#30576

"Do kontraktów naftowych nie trzeba zawierać sojuszy."

W gruncie rzeczy masz rację. Tyle, że to jest opcja dla silnych państw, którym inne silne państwa mogą nafiukać. W Polsce, bez bez takowego sojuszu (taktycznego, na czas okrzepniecia państwa i wojska, bynajmniej nie po wieki wieków miłościwego strategicznego sojuszu) z państwami siedzącymi na ropie i gazie zbyt łatwo można zostać odciętym od tych zlóż.

Załóżmy, że kontrakty tak, wypacz... er... sojusze nie z Turcją. Dajmy na to o dostawę Irańskiej ropy i gazu. Przez Rumunię, Bułgarię, Ukrainę, Słowację, lub Czechy, lub kombinację tychże. Bez sojuszu militarnego z Turcją - glównym bezpośrednim partnerem Iranu, i jedynym jego "europejskim" kontaktem, jak szybko myślisz doszłoby do akci typu "tajemniczy ognień trawi rafinerię Możejki" w np. Rumunii? Czy potrząsania szabelką na "polskie prowokacje"?

Niestety, do momentu kiedy szwaby, ruskie i i inna swołocz będzie zabiegała z kwiatkami w zębach i flaszką wina w reku by Polska czasem ich nie sponiewierała (w czym nam dopomóż Bóg!) to sojusze (zob. powyżej) są smutnym faktem. Languageojęzyczni zwykle mawiają "potrzebne zło".

Gdzie Polska popełniała krwawe blędy to w traktowaniu sojuszów jako wiąrzących i honorowych przysiąg na dobre i na złe. Tu musi wziąć górę czysty pragmatyzm i interesowność. "Nie po drodze z nami compadre? To spadać na bambus i maul halten szwabu jednu!". Churchill (niech mu ziemia ciężką będzie) miał racje o przyjaciołach i interesach.

Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!

Vote up!
0
Vote down!
0

Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!

#30560

w sprawie interesów i przyjaciół już miałem przytoczyć tą maksymę Churchilla. Tak naprawdę w tym krótkim zdaniu wyjaśniona jest cała natura stosunków międzynarodowych. Moim zdaniem nie ma sensu nadskakiwać państwom, którym zależy, żebyśmy siedzieli sobie w matni (exemplum USA, Izrael, Niemcy, Francja, Rosja). To nie są dobre kierunki. Na tym nic nie jesteśmy w stanie ugrać tak naprawdę. Wyciągnijmy wreszcie wnioski z historii!

Rosyjski wywiad sabotowałby prędzej budowę samego rurociągu. Wyciągnąłby różnych agentów i zacząłby zwalczać taki projekt na różnych płaszczyznach.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#30562

to proponujesz sojusz wilka z owcą? Aktualnie w takiej sytuacji się znajdujemy.

Poza tym pamiętać należy, że taki Iran leży na ropie i gazie. Można by wówczas odciąć się od rosyjskiego cycka. Putin wraz z Gazpromem mogłyby nam co najwyżej palcem pogrozić wtedy.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#30547

Najlepszy sojusz, to własna siła. Jest jeszcze czas aby ją zbudować. Pod jednym wszakże warunkiem. Całkowitego rozbicia i osądzenia Targowicy (PO/SLD/PSL + pogrobowcy SB/WSI).

Dopiero to da  możliwość realnego sojuszu na bazie Grupy Wyszehradskiej, z być może, dodatkiem Rumunii. Niestety, nie liczyłbym ani na Litwę, ani na Łotwę a już tym bardziej na Ukrainę. Pozostają Estonia i Gruzja. Niestety geograficznie są/będą odcięte, a więc sojusz taki przyniółby im więcej szkód niż pożytku.

Jest jeden warunek takiego sojuszu. Wszyscy tego chcą. Spoglądając na to z oddali mam naprawdę poważne wątpliwości co do tego chcenia.

_____________________________________________

"Strzeżcie się Wilki, strzeżcie się przynęty..."

Vote up!
0
Vote down!
0

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

#30548

wiadomo, że jeżeli umie się liczyć, to trzeba przede wszystkim na siebie.

Jeżeli już miałbym się bawić w sojusze zagraniczne, to tak żeby starać się oskrzydlić Rosję, a przy okazji nie dawać się rządzić zza tylnego fotela jankesom i eurofederastom. Pozostaje zatem kierunek bliskowschodni.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#30550

mógłbym prosić linka do tamtej notki?

W realizację jakiejkolwiek spójnej strategii przez obecne - pożal się Boże - elity polityczne to ja nie wierzę. Oni tylko wierzą w jakiś ex occidente lux, no i są ślepo w tamtym kierunku zapatrzeni.

A społeczeństwo powinno mieć jakieś normalne elity. Z tą obecną lumpenproletingeligencją to my daleko nie zajedziemy.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#30543

Nie wiadomo jakie są polskie relacje z Japonią na gruncie służb specjalnych. W okresie 1920-45 współpraca z tym krajem w dziedzinie wywiadowczej kwitła i nie ma powodów by nie podejrzewać, że obecnie jest podobnie. Oczywiście im mniej o tym wiemy tym lepiej dla sprawy.

Relacje z Iranem to sprawa kuriozalna i niewyobrażalna w realizacji - w mojej ocenie. Jak to widzisz?

Vote up!
0
Vote down!
0
#30552

ja bym poszedł na bliższą współpracę z Japonią. W końcu trzeba oskrzydlać Rosję. Zarówno w naszym jak i ich interesie jest to, żeby Rosja za mocna nie była.

A dlaczego relacje z Iranem mają być kuriozalne? To po pierwsze.

Po drugie skądś trzeba brać surowce energetyczne. Iran czy Turcja też mają sprzeczne interesy geopolityczne z Rosją - z ich punktu widzenia najlepiej byłoby gdyby Matuszka się w ogóle z Kaukazu wycofała.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#30557

Kompletne nie branie pod uwagę przez europejsów zaradnosci Polaków i chronicznej odporności na wszelkie -izmy.

Ot przykład z żarówkami.

Zakazano żarówek 100 Watowych - OK. Teraz sie produkuje żarówki 99Wat. Tolerancja w normach jest 2% więc manewr mozna zastosować czysto dokumentacyjnie bez zmian w produkcji (nie licząc kosmetycznych - udawanych korekt). A o 99W żarówkach ograniczenia nic nie mówią.

Prosze bardzo ;-)

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#30564

poza tym ludzie zabezpieczają się. Przed zakazaniem rtęciowych termometrów kupowali je masowo. Ile razy bowiem stłukł się? Jeżeli trzy razy w życiu zdarzyło się, to ktoś miał pecha.

Ten przepis o 100-watowych żarówkach jest już omijany, bo ludzie kupują żarówki o mniejszej mocy.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#30569

nie podpowiadaj eurokratom:) Oni jeszcze gotowi coś takiego wprowadzić w życie... Pamiętaj!

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#30573

jak to w NRD miano wprowadzić przepis (na 100 lat urodzin Lenina), że na każdym produkowanym nosniku papierowym lub wydawnictwie miała być obowiązkowo nadrukowana podobizna wodza rewolucji.
W ostatniej chwili zrezygnowano jednak bo zorientowano się że ten obowiazek dotyczyłby takze papieru toaletowego.

Poczekajmy więc na powtórkę w stylu UE

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#30577

też czekam na taką wpadkę w przypadku Mumii Jewropejskiej. Skoro biurokracja tamtejsza popełnia już takie absurdy, to okres oczekiwania nie powinien być przesadnie długi.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#30579

Takie absurdy są częstsze. Pamiętacie zapewne, że każda wojna prowadzona przez demoludy była z zasady wojną obronną?

No, więc gliwicki pomnik upamiętniał "Bohaterskich obrońców Monte Cassino". Rzeczywiście, bronili się zaciekle, tylko czy my jako Polacy musimy ich upamiętniać?

Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!

Vote up!
0
Vote down!
0

Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!

#30582

przecież komuniści uważali, że są otoczeni przez morze "reakcji, imperializmu i kapitalizmu". Tak więc atakując, bronili się przed nim - przynajmniej według ich optyki.

Jak Dubcek zaczął na Czechosłowacji robić swój "socjalizm z ludzką twarzą", doszło do interwencji w 1968 roku. No i była to wojna obronna przed "reakcją i imperialistami".

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#30584

Żarówek 100W nie zakazano, tylko zmieniono im kategorie na "żarówki specjalne".

http://niepoprawni.pl/content/rozporzadzenie-rzekomo-zakazujace-sprzedazy-zarowek-100-watowych

Vote up!
0
Vote down!
0
#30578

a czy "żarówki specjalne" to nie jest biurokratyczny absurd?

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#30580

Czy ja wiem? Jeżeli do tych specjalnych zaliczamy świetlówkę UV, to jest to rzecz wyjątkowo specjalistyczna...

Grunt że stuwatówki nie są zakazane.  Fakt, mogą być droższe...

Vote up!
0
Vote down!
0
#30585

Ale wg. dyrektywy mają być wycofane z obiegu do roku 2012. czy tego chcemy, czy nie. Nie to, żebym normalnych żarówek jakoś szczególnie bronił. Po 130 latach mogą wymyślić coś lepszego, tylko dlaczego ma mi jakiś mutant w Brukseli kazać zmieniać żarówki na takie, które owszem, mają od 2 do 10 razy dłuższy żywot, ale kosztują od 10 do 40 razy więcej?

To jest to samo co krzywizna bananów, wódka ze wszelkiego śmiecia, rozstęp szczebli na drabinie, itp. itd. ad usrandam mogiłkam. Są to biurokratyczne nonsensy ustalane przez kretynów mających wladzę nad maluczkimi ale którzy sami są sterowani przez grupy interesów, pod które są owe absurdy pisane.

Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!

Vote up!
0
Vote down!
0

Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!

#30586

przecież wiadomo, że za unijnymi biurokratami stoją jakieś grupy interesu. Przypominam jeszcze finał Limes inferior Zajdla. Tam biurokratyczny system okazał się być wytworem obcej cywilizacji. Tak samo może być i w tym przypadku.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#30596

Limes Inferior to jedna z najlepszych książek (fantastyka) napisanych przez Polaka. 

Dodam jeszcze, że parokrotnie składałem LI na półkę, aby ponownie po nią sięgnąć... i stwierdzić, że nadal jest aktualna.

Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

#30607

uważam, że Janusz Zajdel wykazał się tam niezwykłą przenikliwością. Pokazał bowiem, że systemy biurokratyczne nie muszą się brać tylko z tego, że ktoś sam chce stworzyć system redystrybucji. Rozwój systemu socjalistycznego może być sterowany z zewnątrz.

Weźmy pod uwagę samo zarządzanie państwem. Mamy do wyboru z jednej strony państwo zajmujące się bezpieczeństwem wewnętrznym i zewnętrznym, podstawową infrastrukturą, stanowieniem i egzekucją prawa, a z drugiej takie, w którym istnieje dziesiątki państwowych przedsiębiorstw, państwowe szkolnictwo, państwowa służba zdrowia, państwowe systemy ubezpieczeń, państwowa opieka społeczna. Którym państwem z czysto logistycznego punktu widzenia jest łatwiej rządzić? Wiadomo, że pierwszym. Więcej, w pierwszym przypadku będzie ono silniejsze, ponieważ gros wydatków to będzie właśnie zapewnianie bezpieczeństwa wewnętrznego i zewnętrznego. W drugim przypadku będziemy mieli do czynienia z próbą utrzymania dziesięciu srok za ogon. Nie będzie wiadomo, co tak naprawdę z tymi pieniędzmi robić, na co je wydawać.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#30611

droższe to będą na pewno... Pewnikiem jest jeszcze jedna rzecz. Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Wytwórcy świetlówek pewnie teraz zacierają ręce.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#30595

oszołom z Ciemnogrodu

formalnie tak - bo się odbyło referendum. Praktycznie - już w UE byliśmy. Balcerowicz zniósł wszelkie ograniczenia gospodarcze dla krajów UE w Polsce - jednostronnie. Zachodnie firmy robiły w Polsce co chciały - ale bez wzajemności. Polskie firmy nie mogły prowadzić swobodnej działalności na Zachodzie. Praktycznie więc byliśmy w UE, ale nie mieliśmy z tego żadnych korzyści, choćby jeśli chodzi o dopłaty, korzystanie z funduszy europejskich itp. Wyboru wielkiego jeśli chodzi o gospodarkę nie było. Inna sprawa jeśli chodzi o narzucanie politpoprawności - sferę polityczno-moralną. Będąc poza UE łatwiej byłoby się bronić przed tego rodzaju radosną twórczością brukselskiej biurokracji. Ale Bruksela zastosowała sprytny podstęp. O konstytucji europejskiej przed referendum się nie mówiło wcale, nie wiem czy JPII był swiadomy co szykują w Brukseli. Polacy na pewno nie. Pamiętam wypowiedzi młodych Polaków - bodajże opublikowane we Wproście - na temat Unii. W ich pojęciu miała to być współnota gospodarcza a nie polityczna - zniesienie barier gospodarczych między krajami, ale nie narzucanie poszczególnym państwom rozwiązań politycznych. Polaków nikt nie wyprowadził z błędu co do rzeczywistych zamiarów eurokratów - a przynajmniej nie przebiło się to do świadomości wyborców. Więc zagłosowali jak zagłosowali. Przeciwnicy byli ośmieszani jako oszołomy, dla których Polska może być biedna byle była katolicka. Lewicowcy w socjotechnice zawsze byli dobrzy.

Vote up!
0
Vote down!
0

oszołom z Ciemnogrodu

#30565

bariery gospodarcze mogą być znoszone bez przynależnictwa do UE. Przecież w epoce Meiji Japonia zniosła cła. Pinochet też tak zrobił. Mart Laar na początku lat 90. w Estoni też zniósł bariery celne i kontyngenty. Pewne rzeczy da się zrobić bez UE; więcej gdybyśmy chcieli taki numer zrobić, to Jewropa by się na nas obraziła.

Jeżeli chodzi o przywileje dla zachodnich firm, to jak mniemam te zwolnienia podatkowe. Moim zdaniem to jest debilizm - albo coś takiego dotyczy wszystkich, albo nie dotyczy nikogo.

A rozwiązania etyczno-moralne już są po cichu narzucane. Czym bowiem jest minister ds. dyskryminacji? To pójdzie niedługo jak domino.

Konstytucja europejska była pewnie projektem przygotowywanym od dawna. Tylko nie można było ludzi tym straszyć...

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#30572

Niestety tego co wydrenował Balcerowicz dla Sorosa i jego kolegów zamrażając niegdys na rok kurs dolara juz nie da sie naprawić. FOZZ to przy tym piwko na łyżeczce.

Myślę, że częsci Polaków UE wciąż wydaje się takim EWG. Tymczasem EWG to była tylko zachęta, element przejściowy, kierunek rozwoj spacyfikowany przez sowiecką agenturę lub wersja demo.

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#30581

w czasach przed akcesją Polski padł tekst, że to nie jest żadna wspólnota gospodarcza. Takim czymś jest na przykład NAFTA - no i do jej realizacji nie trzeba było żadnej biurokracji. Wystarczyło, że państwa członkowskie zniosły między sobą cła i kontyngenty.

UE to natomiast strefa galopującej biurokracji. No i tu nie powinno być żadnych złudzeń.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#30583

oszołom z Ciemnogrodu

oczywiście, że do wolnego handlu nie jest potrzebna biurokracja czego przykładem jest NAFTA. Ale pisałem jak nas urządzono - praktycznie do UE weszliśmy jeszcze przed referendum. Zniesiono bariery dla zachodnich firm na polskim rynku bez uzyskania wzajemności. Więc tak naprawdę wtedy nie mieliśmy wyboru. Pytanie czy brnąć w to przy już ujawnionych planach eurokratów stworzenia superpaństwa i narzucania najbzdurniejszych pomysłów krajom europejskim. I do tego przy specyficznie pojmowanej demokracji - jak jakiś naród zagłosuje nieprawidłowo to będzie tak długo głosował, aż wynik będzie poprawny. Jest to oczywiście pytanie retoryczne - z eurokołchozu trzeba uciekać. Tylko jak przekonać do tego Polaków, gdy wszędzie jest nachalna propaganda proeuropejska. UE jako twór sztuczny prędzej czy później się rozleci - mam taką nadzieję. Ale ZSSR rozpadał się wiele lat a przez ten czas ludzie cierpieli.

Vote up!
0
Vote down!
0

oszołom z Ciemnogrodu

#30591

z tym kapitałem to nie rozumiem tego podejścia. Często też "obcość" kapitału jest argumentem przeciwko prywatyzacji. Czy jeżeli wybuduje u nas fabrykę na przykład Nigeryjczyk, to czy ktoś będzie chciał nas przyłączać do Nigerii. Dla mnie nie ważne jakiego pochodzenia firmy robią interes na naszym rodzimym rynku. Ważne jest zachowanie natomiast równej konkurencji. Jeżeli oni mają na przykład dwa lata zwolnień podatkowych, a nasz przedsiębiorca musi od początku zasuwać, to jest coś nie tak. Poza tym jeszcze setki pozwoleń, licencji, koncesji, co prowadzi do możliwości korupcji.

Jeżeli chodzi o ucieczkę z eurokołchozu, jestem jak najbardziej za. My na tym wychodzimy jak Zabłocki na mydle. Rodaków będzie bardzo ciężko przekonać. Usłużne media wyśmieją bowiem wszelkie próby dyskredytowania Mumii Jewropejskiej.

UE upadnie. Tylko nie chciałbym, żebyśmy byli tam w momencie upadku. Nie wiadomo, jak wielkie niepokoje (społeczne, na tle etnicznym) mogą być związane z zapaścią takiego molocha.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#30598

Krzysztof J. Wojtas
Jurand
Nie jest tak, że nie próbowałem - wydawało mi się już w latach 90-tych, że jedyną szansą obrony polskości są ruchy oddolne. Tak rozumiałem tworzenie Akcji Katolickiej - bazującej na doświadczeniach Wielkopolskich przed I WŚ - owocem było jedyne wygrane powstanie.
I dupło, bo okazało się, że i w KK są ośrodki blokujące takie inicjatywy, mimo wyraźnych zaleceń JPII. Trochę próbowałem na niwie samorządowej - też nie wyszło.
Próbuję dalej przynajmniej werbalnie, ale mam coraz mniej energii, a nie jestem kimś tak znowu ważnym, że ode mnie wiele zależy. No i muszę ciężko pracować, aby utrzymać się na powierzchni - niestety nie należę do tych, którym pieniądze mnożą się. ja muszę je zarobić.

Kirker @ co.
Dla mnie najcenniejszą w dyskusji jest konstatacja, że musimy szukać sojuszników poza trójką wrogów : Rosją, Niemcami i USA (Izraelem).
Te trzy wymienione państwa są i były naszymi przeciwnikami (w okresach pokoju) i wrogami w pozostałym czasie. USA mają dobrą opinię, ale obecnie są psem, którym macha ogon - Izrael. (Gwoli wyjaśnienia - Izrael powstał dzięki polskim Żydom, z wykorzystaniem naszych doświadczeń, ale cywilizacyjnie jest naszym wrogiem).

Włączając DoktoraNo - dlaczego szukać sojuszu z Indiami?
Podstawowa kwestia, której nikt z dyskutantów nie poruszył - traktujecie świat jako statyczny, gdzie rola mocarstw została rozdzielona.
To podstawowy dysonans w dyskusji. Czy Rosja może włączyć Indie do swej strefy wpływów?
Tylko debil (wybaczcie) może tak myśleć. Rosja ma 130 mln mieszkańców, z czego sporo to nie-Rosjanie. A Indie mają 1,5 mld ludzi. I to ludzi "głodnych" rozwoju.
Podobnie USA - przecież to upadająca potęga. (O tym możemy dyskutować i warto rozważać różne warianty).

Jednak jest podstawowa kwestia - kraje Zachodu nie mają żadnej nośnej idei, która przy wykorzystaniu środków technicznych, mogłaby stanowić przeciwwagę pożądaniu Chin i Indii.

Kulturowo, wbrew schematom, jesteśmy blisko (bliżej) Iranu, Turcji i krajów tego regionu. Plemiona słowiańskie długo przebywały w tamtym sąsiedztwie.

My z kolei mamy ok. 40 mln + jeszcze z 10, czy 20 polonusów. To z czym chcemy wpływać na losy świata? Zawierać koalicję z Chinami? No bądźcie poważni.

To, co możemy robić to stworzyć ideę współżycia - taka jest potrzebna. I nie da się jej stworzyć jak będziemy chcieli wykorzystywać czyjeś bogactwa narodowe.
Spróbujcie innego myślenia.
Jeszcze uwaga, co do Ukrainy. W tej notce rok temu sugerowałem możliwość rozpadu. Część zachodnia, po likwidacji "banderowców" mogłaby tworzyć federację z nami.

No i pytanie, które nie było rozważane: jak będzie wyglądała sytuacja po wycofaniu się krajów Zachodu z Iraku i Afganistanu? czy USA utrzymają tam jakieś wpływy? Kto wejdzie na ich miejsce?
Warto o tym pomyśleć.
Tyle uwag - jestem zmęczony i zaczynam się gubić.

Kirker
Notka o której wspominałem była zawieszona na S24 - z 2 września 2008 roku w cyklu "Wojna cywilizacji (8) - kierunki", ale następna z tej serii też jest warta przejrzenia. (Nie linkuję, bo mam jakieś problemy z Operą - podaje jakiś błędny adres).

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#30627

Ukraina w końcu rozdzieli się na dwoje. Tarcia między Donbasem i Krymem (częścią rosyjskojęzyczną) a całą resztą są widoczne. Więcej, w związku z Flotą Czarnomorską wkroczyć może tam Rosja. Rzeczywiście, po uporaniu się z pogrobowcami OUN-UPA można by myśleć o jakiejś federacji z tą częścią Ukrainy, która nie zostanie połknięta przez Rosję. Więcej, nie wiem, czy co bardziej realnie myślący przywódcy polityczni na Ukrainie nie będą nas o to prosić. Wówczas problem banderowców zostanie rozwiązany.

Jeszcze trzeba zwrócić uwagę, że Rosja ma ujemny przyrost naturalny. Kurczy się zatem demograficznie. Tak samo Białoruś czy Ukraina. To może być zatem szansa, żeby na pewne ziemie wrócić, jakby doszło do jakiś dziejowych zawirowań i jakby tutaj rządził ktoś normalny.

A po wyjściu USA z Iraku władza ustanowiona amerykańskimi bagnetami po prostu się nie utrzyma. Może znajdzie się Hussajn bis, a jeżeli nie, to państwo ulegnie demontażowi. Kurdystan z Kirkukiem i Mosulem, zajmie Turcja, a całą resztę połknie Iran.

Statyczny świat nie jest. Tylko niektórzy interlokutorzy zakładają, że istnieją niezmienniki np., że zawsze będzie taki sam układ geopolityczny. Jednak wystarczy spojrzeć na historię tak z punktu widzenia kilkudziesięciu lat i okazuje się, że to założenie jest po prostu nierealne.

Czy USA to upadająca potęga? Na razie jest to największa gospodarka na świecie i największa potęga militarna. Na zmianę miejsc w ciągu najbliższych 15-20 lat nie zanosi się.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#30628

[quote=Krzysztof J. Wojtas]
Dla mnie najcenniejszą w dyskusji jest konstatacja, że musimy szukać sojuszników poza trójką wrogów : Rosją, Niemcami i USA (Izraelem).
Te trzy wymienione państwa są i były naszymi przeciwnikami (w okresach pokoju) i wrogami w pozostałym czasie. USA mają dobrą opinię, ale obecnie są psem, którym macha ogon - Izrael. (Gwoli wyjaśnienia - Izrael powstał dzięki polskim Żydom, z wykorzystaniem naszych doświadczeń, ale cywilizacyjnie jest naszym wrogiem).[/quote]

Pańskie kombinacje skomentuje cytatem z mojego abecadła nowocznego:

[quote]Izrael: jedyne państwo na świecie, do którego stosunek jest determinowany przez antysemityzm/filosemityzm, a nie interesy czy układ sił (a przynajmniej ja odnosze takie wrażenie).[/quote]

http://www.niepoprawni.pl/blog/2/moje-abecadlo-noworoczne-ilustrowane

Vote up!
0
Vote down!
0
#30629

a jakie korzyści mamy z włażenia Żydom w anus? Moim zdaniem jest to przykład zbiorowego masochizmu. Nic my z tego nie mamy.

Za to przyjeżdżają do nas wycieczki z uzbrojonymi strażnikami - zupełnie jakbyśmy się nie znajdowali na swojej ziemi, tylko byli jakimś protektoratem. Tak samo od czasu do czasu rządają od nas 65 miliardów dolarów pobratymcy trwale zamieszkali na terenie Stanów Zjednoczonych.

Jeżeli chodzi o stosunki USA i Izraela, to pamiętna była burza wywołana przez Mearsheimera i Walta, którzy policzyli, ile Amerykę kosztował i kosztuje Izrael. Mottem tej pracy było, że Izrael jest ogonem merdającym psem.

Pozostaje jeszcze kwestia wrogości Żydów do innych nacji. Przecież wystarczy wziąć Stary Testament. Jak są określani ci wszyscy Amalekici, Edomici i inne ludy zamieszkujące Kanaan. Mianem bydła. To, jak widać, zostało im do tej pory. Dychotomia Żyd-Goj obowiązuje. Proszę zauważyć, że nawet religia żydowska jest ekskluzywna. Żydem bowiem zostaje się po matce.

Ichniejszy stosunek do Gojów jest jednoznacznie wrogi. Żydzi mają interes we wspieraniu zepsucia obyczajowego - aborcji, eutanazji, związków jednopłciowych i wszystkiego innego, co zwykło się określać mianem światopoglądowego liberalizmu. W takim nadgniłym społeczeństwie jest im wręcz łatwiej funkcjonować.

Gdyby nie żydowscy absolwenci polskich przedwojennych szkół oficerskich, nie byłoby państwa Izrael.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#30630

Nic nie powiedziałem nt. tego jak powinniśmy traktować Izrael, napisałem tylko, jak najczęściej inni do tego kraju podchodzą.

Vote up!
0
Vote down!
0
#30632

moim zdaniem jeszcze trzeba zwracać uwagę, jak tamta strona na nas patrzy. A wrażenie jest - bardzo eufemistycznie rzecz ujmując - nieciekawe. Z tego to powodu nie potrafię zrozumieć proizraelskości części konserwatystów. Nie wiem też z czego to może wynikać? Może Izrael ich zdaniem ma stanowić zaporę dla islamizmu(?).

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#30633

Krzysztof J. Wojtas
Zastanawiam się, dlaczego ma Pan tak szowinistyczny pogląd na świat. To bliskie paranoi.
Wszystko rozważa Pan na bazie stosunku do Żydów i Izraela. Ciągle suponuje mi Pan antysemityzm - w sytuacji zauważalnego u Pana rasizmu. Nawet trollowanie jest Pan skłonny uskuteczniać, aby tylko móc się wykazać.

Wyjaśnijmy sobie jeszcze raz; mnie nie przeszkadza etniczne pochodzenie . Natomiast przeszkadzają mi wyznawane wartości takie jak antypolonizm, szowinizm, rasizm.
Rozważam w tych kategoriach nasze relacje z Izraelem i na tym bazuje mój stosunek do Żydów.
Pan coraz bardziej kwalifikuje się do określenia "polonofob" - bo to, że przedkłada Pan interes żydowski ponad polski - to daje się łatwo zauważyć.

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#30635

Nie mam zamiaru dyskutować z ludźmi co insynuują mi coś, czego nie powiedziałem.

Napisałem tylko, że moim zdaniem do Izraela podchodzi się albo przez pryzmat antysemityzmu albo filosemityzmu. Ja oba te stanowiska odrzucam i to zdecydowanie, preferując pryzmat interesów. Resztę sobie Pan dopowiedział i dlatego nie widzę sensu dalszej dyskusji, bo po co dyskutować, skoro Pan z góry już wie gdzie mnie zaszufladkować i jakie mam poglądy.

Nawiasem mówiąc myślałem że szafowanie etykietkami (szczególnie "rasizmem") to tylko domena lewaków, ale jak widać się pomyliłem...

Vote up!
0
Vote down!
0
#30636

Zgoda, że do Izraela (jak do wszystkich innych) tylko interesownie. A traktowanie tej nacji na zasadzie anty/filosemityzmu to taka sama zasada plemiennej odpowiedzialności jakiej używa kongers Żydów amerykańskich by wyłudzać "odszkodowania".

Jednakowoż, nie podoba mi się obecna polityka Izraela względem Polski (tudzież jej nakierowywanie polityki USA względem Polski), i uważam, że polskie władze powinny działać w obronie przeciw tej polityce, do momentu kiedy Izrael jej nie zmieni. Jednym możliwych działań są taktyczne sojusze militarne i handlowe, powodujące że antypolska polityka władz Izraela przestanie być opłacalna. Tylko tyle. Mam nadzieję, że do szufladkowiczy mnie nie zaliczyłeś, Doktorze.

Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!

Vote up!
0
Vote down!
0

Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!

#30638

[quote=mustrum]Mam nadzieję, że do szufladkowiczy mnie nie zaliczyłeś, Doktorze.[/quote]

Ciebie nie, bo ty akurat mnie dobrze zrozumiałeś.

Vote up!
0
Vote down!
0
#30639

ja uważam, że Izrael jest państwem nam wrogim. Przecież, ile oni się tam jeszcze utrzymają. Arabowie w końcu zepchną ich do morza. To tylko kwestia czasu. Poza tym z tego państwa sami Żydzi uciekają, bo się boją o swoje życie. Pytanie, gdzie oni się podzieją?

Jak dla mnie idea Judeo-Polonii wcale nie umarła.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#30652

no dobra. To podejdźmy pod względem interesów. To państwo wielkości województwa mazowieckiego poza podgrzewaniem całego regionu nie ma większego znaczenia. Jakieś bardzo dobre stosunki z nim to jest masochizm - wystarczy posłuchać ciągłych oskarżeń o antysemityzm. Więcej, przepraszanie, uniżanie się itd. jest odbierane przez nich jako przejaw miękkości. I nic dziwnego, że traktują nas jak mięczaka. Taka już bliskowschodnia mentalność - tylko wobec twardych, grających "wet za wet" mogą odczuwać jakiś respekt.

Poza tym nie rozumiem swoistego uczulenia na pana Wojtasa. Co najmniej rzecz dziwna, jak dla mnie.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#30651

Krzysztof J. Wojtas
j się nie martwię, ale nasz doktor się wkurza, bo dotąd zawsze udawało się uciszać zarzutem antysemityzmu. A tu głupio, bo jego poglądy kwalifikują się na antypolonizm.

No to psuję mu robotę.
Mam nadzieję, że to "koniec dyskusji" i ze swoimi trollerskimi uwagami nie będzie zśmiecał mojego blogu.

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#30671

jeżeli chodzi o uciszanie, to niekoniecznie. Pamiętam, jak tak rok temu wojowałem z Kaśką Pyzol. Ona to ma autentycznie hopla na punkcie Herrenvolk. Ja i Pan Tygrys, który też się wtedy włączył, zostaliśmy osądzeni o antysemityzm.

Na pewne określniki jestem już uodporniony. Ile to razy zostało się "ciemnogrodem", "faszystą", "darwinistą społecznym" czy właśnie "antysemitą".

Dziwi mnie, że niektórzy na prawicy mają takiego hopla. Może oni robią za takich gliniarzy, żeby się przed lewactwem nie podkładać. Fakt, są tacy lewacy, co kolekcjonują cytaty, no i potem to wiążą na przykład z wyznawanym rzymskim katolicyzmem. Tylko czy mamy się tym przejmować? Może taka motywacja wiąże się z tym, żeby "wstydu nie robić".

W każdym razie takie zachowanie ciężko mi wytłumaczyć.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#30679

Krzysztof J. Wojtas
Jak pisałem - nie martwię się.
Dla mnie to powód do zabawy - i różnych psikusów takim walczącym z antysemityzmem.
Kaśkę ciągle wysyłam do kuchni i wskazuję, że to jedyne sensowne miejsce, Amsterna ochrzciłem "parchem' - chyba coś z tego jest prawdziwe bo się uspokoił. Nawet od jednego takiego uzyskałem już zapewnienie, że jestem różnej opcji, ale traktuje mnie jak partnera.
Myślę, że lekarza też oswoję - już zacząłem;-))))
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#30706

obecnie nie egzystuję na s24 i praktycznie nie wiem, co się tam dzieje. Poczytuję czasem kilka blogów i tyle.

Kaśka się od nas wyprowadziła z hukiem po aferze z Nicponiem. Zresztą na Salonie też mu tam nawrzucała. O jeden - i to w wykonaniu AMN łagodny - tekst obraziła się na nas. Wcześniej bywały jednak mocne harce.

Amstern... gościa kojarzę. Odnośnie żydowskości, to już mu wielu to zarzucało.

A lekarz to kto? Van.bc alias Pacific alias Alexander? Ten człowiek bowiem na Salonie w kilku wcieleniach istniał. Deklarował się jako konserwatysta, a potem najbardziej lewackich postulatów bronił, a oponentów wyzywał od "bydła".

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#30711