Bezproblemowa marszałek Ewa Kopacz…
Do dziś nie mogę dojść do siebie po przeprosinach Ewy Kopacz, a co dopiero rodziny ofiar i zwyczajni Polacy, których ówczesna minister zdrowia perfidnie oszukała. Słyszałem te „przeprosiny” i widziałem je na własne oczy w transmitowanej „na żywo” konferencji marszałek Kopacz, która gotowa była wyjaśniać rzekome winy ówczesnego ministra zdrowia Ewy Kopacz, aż do białego rana. Ale nie dało się jej ani słuchać ani oglądać do chwili, gdy obecny marszałek Ewa Kopacz wypowiedziała te słowa, mówiąc wprost do kamery: – Nie mam problemu z używaniem słowa przepraszam. Starałam się robić wszystko tak, jak mogę najlepiej. Słowo "przepraszam", "dziękuję" i "proszę", to są słowa, których na co dzień używam, nie tylko w stosunku do moich przyjaciół, których uraziłam, ale niekiedy ludzi obcych, których nieopacznie naraziłam na przykrości czy kłopoty - podkreśliła Kopacz.
Ewa Kopacz nie wyjaśniła jednak, dlaczego ówczesna minister zdrowia, a później marszałek Sejmu Ewa Kopacz miała przez ponad dwa lata problemy ze słowem przepraszam, ale nie miała problemów z okłamywaniem społeczeństwa przez te dwa lata, choć nie chodzi tutaj o przeproszenie jej przyjaciół, czy nawet ludzi obcych. I nie dotyczy bagatelnej sprawy.. Bo zupełnie czym innym jest słowo przepraszam wobec przyjaciół, albo niekiedy ludzi obcych, których Ewa Kopacz nieopatrznie naraziła na przykrości czy kłopoty – od kłamstw min. Ewy Kopacz, która jako minister konstytucyjny publicznie rozgłaszała przez dwa lata przed całym społeczeństwem, którego częścią są rodziny ofiar katastrofy pod Smoleńskiem.
Dzisiejsze słowo „przepraszam” Ewy Kopacz nie ma żadnego znaczenia – gdyż obecny marszałek sejmu a były konstytucyjny minister, który ewidentnie kłamał (nieważne z jakich powodów) - powinien natychmiast podać się do dymisji, gdyż minister, marszałek, a nawet generałowej Kopacz już nikt nie uwierzy. Ona jest skompromitowana, gdyż nadużyła wykonywanie urzędu, w celu publicznego rozgłaszania kłamstwa, czym obraziła miliony Polaków.
Skoro do Roberta Frycza wkroczyła ABW za rzekome obrażanie prezydenta Komorowskiego, to czym różni się nietykalna Ewa Kopacz ? Ewa Kopacz powinna więc natychmiast odejść, a nie liczyć na to, że łżąc do białego rana, zagada prawdę. Minister konstytucyjny nie może mieć bowiem problemów z publicznym używaniem kłamstw, za które – również bez problemu – będzie po dwóch latach przepraszać i to w ten – spektakularny sposób. Kłamstwa minister zdrowia Ewy Kopacz były bowiem wielkiego kalibru, gdyż Marszałek Sejmu przyznała, że za łatwo uwierzyła w słowa Rosji. - Jedynym moim błędem było to, że uwierzyłam w te słowa, ale powód, dla którego uwierzyłam, to były te szczątki, które przywożono, ubrudzone w ziemi, rozkawałkowane - tłumaczyła na zorganizowanej przez Marszałka Sejmu konferencji, poświęconej obronie byłej minister zdrowia.
Jeszcze można byłoby zrozumieć, gdyby minister zdrowia Ewa Kopacz łatwo uwierzyła w słowa polskich prokuratorów, czy patomorfologów. Bo wtedy można by znaleźć osoby, które oszukały minister Kopacz. Jednak Ewa Kopacz, jako konstytucyjny minister uwierzyła Rosji – bez żadnego sprawdzenia, czy Rosja mówiła prawdę ! Kopacz nie ujawnia, kto za tą Rosją stał: może był to agent NKWD, specjalnie desygnowany do tego, aby minister Kopacz uwierzyła w rosyjskie bzdury ?
Skoro jednak Ewa Kopacz przyznaje, że Rosja oszukała polskiego ministra, ma to już posmak zdrady stanu ! W tej sytuacji, należałoby wszcząć śledztwo w sprawie wyjazdu ministra zdrowia do Rosji oraz celu tego wyjazdu. Marszałek Kopacz, w której żadne słowo nie można już uwierzyć, gdyż nie ma ona problemu z wypowiadaniem jakichkolwiek słów – zwróciła na konferencji uwagę, że w Moskwie miała opiekować się rodzinami, "bo do tego tam była przypisana i tam pojechała". Kopacz powiedziała, że starała się zrobić tyle, ile była w stanie oraz jakie były oczekiwania rodzin. Należałoby zatem sprawdzić dokument wystawiony przez samego premiera - na okoliczność wyjazdu minister Ewy Kopacz do Rosji. Jest bowiem oczywiste, że żaden minister bez zgody premiera i wyznaczenia celu wyjazdu, nie wyjedzie zagranicę. Ze słów marszałek Kopacz wynika, że Donald Tusk przypisał jej jedynie „opiekę nad rodzinami” w Rosji...
Tu nasuwają się dalsze pytania: na jakiej podstawie minister zdrowia wykroczyła poza przypisany jej zakres działań w Rosji – wypowiadając się o sprawach, wykraczających poza zakres jej "przypisanego" działania w Rosji – w dodatku opartych o kłamstwa Rosji ? Z zapomnianych wypowiedzi min. Kopacz wynika, że sama „zakładała fartuch” i brała udział w sekcjach. Czyżby dr Ewa Kopacz uzyskała także specjalność patomorfologa ? Z mojej wiedzy wynika, że pediatra nie ma prawa robić sekcji zwłok, tak samo – jak inżynier budowlaniec nie ma prawa zajmować się energetyką. Z kolei: na jakiej podstawie, premier rządu w te kłamstwa Rosji i Ewy Kopacz uwierzył ? Czy tylko na podstawie słów Ewy Kopacz, bez sprawdzenia tych wszystkich informacji przez podległe mu służby ? Fakt, że polskie służby nie zainteresowały się próbami wpływania Rosji na polskich ministrów, w tym zwłaszcza na min. Ewę Kopacz jest już ewidentny. Potwierdziła to zamiana zwłok.
Dlatego „przeprosiny” bezproblemowej Ewy Kopacz wskazują, że „kłamstwo smoleńskie” jest faktem i zapewne nie dotyczy tylko „przekopywania na jeden metr w głąb ziemi” i „szczegółowego badania szczątków”. Rozmiar tego kłamstwa, autoryzowanego przez Donalda Tuska będzie się rozszerzać, gdyż dotyczy także raportu komisji Millera, która to komisja także uwierzyła w nieprawdziwe informacje pochodzące z Rosji – w tym np. dotyczące pijanego generała, który sterował samolotem TU-154M.
Bezproblemowa Ewa Kopacz, broniąc jako Marszałek Sejmu ówczesnej minister zdrowia Ewy Kopacz – bezwiednie otworzyła puszkę Pandory. Z tej puszki ulatuje już trujący fetor zgnilizny tego rządu. I nic tu nie pomogą nerwowe zabiegi agentów wpływu, którzy w mainstreamowych mediach usiłują bronić Rosji, Tuska i kontaktów min. Kopacz z Rosją, której Kopacz uwierzyła. Słowa „podłość” i „obrzydliwość” kierowane są przez pro-rosyjskich redaktorów przeciwko tym, którzy usiłują bronić polskiej racji stanu wskazując, że obowiązkiem ministra i premiera jest tej racji bronić, a nie bronić rosyjskiej racji stanu. Rosja bowiem prawdę o Smoleńsku ukrywa tak, jak wrak samolotu, czarne skrzynki i zamknięte trumny. Na to wszystko zgodził się rząd Tuska, powielając rosyjskie bajki i nie zgadzając się na powołanie międzynarodowej komisji – zgodnie z wolą Rosji. Przykrywanie kłamstwa smoleńskiego kolejnymi bajkami wskazuje, że ten cały rząd powinien stanąć w wolnej Polsce przed Trybunałem Stanu. Ten dzień kiedyś nadejdzie...
P.S. Porównajcie „przeprosiny” Kopacz z jej gigantycznym łgarstwem. Ona, niczym minister Putina i w jego obecności stwierdziła w Moskwie: „Powiem szczerze- po raz pierwszy jestem świadkiem tak dobrej współpracy i uzupełniania się w tej współpracy..”
http://www.youtube.com/watch?v=KUZlMa7gGLY&feature=player_embedded&noredirect=1
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3065 odsłon
Komentarze
Ma pan zupełną rację a
30 Września, 2012 - 03:58
Ma pan zupełną rację a propos postawienia rządu przed Trybunałem Stanu. Tylko jedno pytanie, jak to proceduralnie , w obecnych warunkach,uczynić? Dokąd koalicja ma większość parlamentarną, nic nie zrobimy. Oczywiście można się odwołać do opinii publicznej, tej nie sprostytuowanej, ale to nie wystarczy. Mieć rację nie wystarczy, trzeba ją jeszcze udowodnić. A w sprawie " prawdomównej " pani Marszałek, Zagłoba miał takie kapitalne powiedzonko: " ilekroć waść gębę otworzysz, zawsze coś głupiego powiesz ".Pozdrawiam, życząc efektywnych pomysłów na postawienie zdrajców przed trybunałem,bo jak na razie, tylko Trybunał Boski im grozi.
mika54
zaprzańce na stanowiskach
30 Września, 2012 - 08:15
NIE! Absolutnie nie. Żaden tam jakiś martwy twór w postaci TK. Tusk et consortes wraz ze swoimi sponsorami/animatorami powinni odpowiedzieć karnie. Bez użycia fasadowej demokracji. Nie cierpię używania nowomowy w mediach typu - ktoś tam mija się z prawdą. W przypadku Kopacz należy stwierdzić, że ta osoba łże. A wraz z nią jej kumple z organizacji zwanej PO. I tak jak kiedyś ona publicznie oszukiwała naród, tak dzisiaj naród musi jej to publicznie powiedzieć. Jest kłamcą zajmującą stanowisko należne uczciwemu człowiekowi! Nie jej.
kto konkretnie ja awansował?
30 Września, 2012 - 08:31
marszałą Sejmu została mianowana czy wybrana? Stało sie to juz PO zdemaskowaniu kłamstw o sekcjach. Kto wsadził kłamczuchę na stanowisko drugiej osoby w państwie - odpowiada również.
Bóg - Honor - Ojczyzna!
Oni są debilami. Lub pachołkami na usługach obcych.
30 Września, 2012 - 09:24
Innego wyjścia nie ma.
Bo gdyby tak córunia Tuska lub Kopacz (nie wiem, czy ma, ale nie o to tu chodzi) zginęła w Rosji w tajemniczych okolicznościach, to dla mnie, oboje, spokojnie mogliby siedzieć w domu i powierzać śledztwo w sprawie ich pociech rosyjskim prokuratorom, do których mają zaufanie.
Ale oni reprezentują (niestety) polskie urzędy, polską rację stanu, Polskę! Wobec pełnienia takich funkcji państwowych (!!!!) swoje zaufanie do Rosji mogą sobie w dupę wsadzić! Mieli obowiązek zapewnić bezpieczeństwo prezydentowi, mieli obowiązek wyjaśnić śmierć obywateli Polski a NIE UFAĆ!
Co to są za brednie???
Mocny i celny strzał, Ossalo.
30 Września, 2012 - 09:32
Pozdrawiam.
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Anno, mocny, bo już nie sposób słuchać tych bredni!
30 Września, 2012 - 09:38
W kwestii tego zaufania, to ja mam do nich jeszcze jedno pytanie: SKĄD oni je wywiedli? Na jakiej podstawie? Politkowskiej? Gruzji? Kurska? A może na podstawie wydarzeń z wiosny 1940 r. z Miednoje, Ostaszkowa, Smoleńska?
Bo ja naprawdę nie rozumiem!!!
Sądzę, że z musu generowanego strachem, Ossalo.
30 Września, 2012 - 09:46
"Nasz człowiek w Warszawie" - ten przekaz padł jawnie.
Rozumiem, że nie każdy jest bohaterem, ale jest granica, której nie wolno przekroczyć nawet największemu tchórzowi.
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
ossalo,
30 Września, 2012 - 10:17
Oni to robią ze zwykłej złości i przekory. Właśnie w tej kolejności. Złość jako wyraz własnych frustracji, niedowartościowania i nieuctwa. Przekora czyli umyślny i świadomy plan dezawuowania drugiej strony sporu politycznego. Nie należy się doszukiwać niczego więcej bo w tych pustych łbach nie ma nawet śladu myśli.
Też prawda. W mojej ocenie mają po dwie szare komórki, z
30 Września, 2012 - 10:45
których jedna jest oddelegowana do oglądania transmisji z haratania w gałę.
Dodałem post scriptum !
30 Września, 2012 - 11:18
P.S. Porównajcie „przeprosiny” Kopacz z jej gigantycznym łgarstwem. Ona, niczym minister Putina i w jego obecności stwierdziła: „Powiem szczerze- po raz pierwszy jestem świadkiem tak dobrej współpracy i uzupełniania się w tej współpracy..”
http://www.youtube.com/watch?v=KUZlMa7gGLY&feature=player_embedded&noredirect=1
"Przeprosiny"
30 Września, 2012 - 12:16
Jakie to były przeprosiny? Istna farsa. Wyrecytowała - na żądanie swego ukochanego pryncypała - formułkę i drętwym głosem zakończyła :"to przepraszam".
Najgorsze we wszystkim jest to, że sporo naiwnych przyjęło za dobrą monetę melodramatyczną wypowiedź tej pani, że wszak wyjechała do Smoleńska w najlepszej wierze wspomożenia rodzinom ofiar (w czym ?) i czyniła tę misję najlepiej jak umiała. Własnie jedna z młodych pań na swoim blogu napisała coś w tym sensie, iż tę "biedulę" krzywdzi się posądzeniami o niecne czyny, skoro ona tyle poświęciła dla sprawy. Napisałam CO poświęciła i że nie wyjechała jako ochotniczka, czy wolontariuszka, a przedstawicielka rządu, która winna była mieć baczność na rzetelność przeprowadzania sekcji zwłok (a nie identyfikacji, bo kto z lekarzy, bez badań genetycznych, mógł kogokolwiek rozpoznać)i wszelkich innych czynności związanych z tą procedurą. Naiwnych nie sieją...
Re: Dodałem post scriptum !
30 Września, 2012 - 12:59
Co jednak ciekawe, Kopacz nie oszukała Putina. Strach spowodawał, że zabrakło jej bezczelności. 13 kwietnia 2010 r. na naradzie u Putina /czas 00:11 filmu/ mówi: ...stąd identyfikacja i potwierdzenie przez najbliższych tożsamości to wielka sztuka.
Nie...
30 Września, 2012 - 13:32
...rozumiem i nigdy nie zrozumiem intencji pani Kopacz. Z wielu powodów: nie wykorzystała będących w gotowości polskich patomorfologów i lekarzy medycyny sądowej, bezkrytycznie przyjmowała do wiadomości informacje rosjan, tłumaczenie chaosu ilością ofiar jest infantylne, bo co mają powiedzieć zespoły ratownicze, postępowanie urągające jakimkolwiek procedurom a dotyczące Elity tego państwa, gdyby tak postępowali lekarze w swojej pracy na co dzień, nie wyszli by z "pierdla", a działają wobec "zwykłych" Obywateli, a oczywiście, kłamstwo w "zywe oczy"jest dodatkiem i konsekwencją....Z tego jedynie rozumiem jedno...A priori pani Kopacz czuła się bezkarna lub mając świadomość ewentualności zamachu postąpiła jak zdrajca lub ordynarny tchórz...Przeprosiny są zupełnie i tu zgadzam się z przedmówcami, nie na miejscu, albowiem nie mozna, będąc urzednikiem państwowym pozwolić sobie na taką ,zarówno, ignorancje jak i arogancje wobec jedynej w nowozytnych czasach takiej hekatomby... Styl kłamstwa był prymitywny, bo obserwując pracę buldozerów na miejscu katastrofy, dwa, trzy dni po zdazeniu to trzeba być kretynem, by uwierzyć w "przesiewy"...Znakiem tego za takich ma nas rząd POmazańców...