Hańba LWP

Obrazek użytkownika Godziemba
Historia

Czeska praska wiosna, a szczególnie zniesienie cenzury, podważanie kierowniczej roli partii komunistycznej oraz zapowiedź wprowadzenia pluralizmu politycznego, doprowadziły w sierpniu 1968 roku do najazdu wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację. 

Przygotowania do interwencji były już zaawansowane w kwietniu 1968 roku, gdy w Sztabie Generalnym Armii Sowieckiej opracowano podstawowy zarys planu operacji. Rozpoznanie terenu oraz zgranie wojsk inwazyjnych zostało przeprowadzone w trakcie przyspieszonych (z września na czerwiec) manewrów w Czechosłowacji pod kryptonimem „Szumawa” . Ich uzupełnieniem były manewry „Pochmurne Lato’68” stanowiące jak wspominał gen. Tuczapski – „fazę wcielania w życie pewnych wcześniej zapadłych decyzji po stronie radzieckiej. Ostatecznie ten cykl zakończył się w końcu lipca 1968 roku „podciągnięciem wojsk UW w przygraniczne rejony Czechosłowacji”.
 
Równolegle z przygotowaniami militarnymi rozpoczęto w wojsku ofensywę propagandową. W każdym numerze „Żołnierza Wolności” pojawiały się artykuły, w których „ujawniano” odkrywane w Czechosłowacji „tajne” składy broni i amunicji – rzekomo świadczące o istnieniu V kolumny, oraz licznych „turystów niemieckich”. „Niemieccy turyści” związani z niemieckimi ziomkostwami miały wzbudzić strach przed powtórzeniem się września 1939 roku. Republika Federalna Niemiec ukazywana była bowiem jako sukcesor III Rzeszy, kraj militarystyczny, rewizjonistyczny, wrogi Polsce oraz państwom socjalistycznym.
 
Najważniejszą techniką propagandową było ciągłe powtarzanie „groźnych” informacji w prasie wojskowej oraz przez oficerów politycznych w czasie szkoleń politycznych w poszczególnych jednostkach LWP, ze szczególnym uwzględnieniem 2 Armii. Równocześnie podkreślano, iż kraje UW nie pozwolą nikomu „wbić klin między kraje socjalistyczne” i uczynią wszystko aby umocnić „jedność i zwartość wspólnoty socjalistycznej”.
 
Interwencja w Czechosłowacji rozpoczęta się w nocy z 20 na 21 sierpnia 1968 nosiła kryptonim „Dunaj”. Operacją dowodzili Sowieci. Z punktu widzenia zdolności militarnej byli oni w stanie samodzielnie przeprowadzić kampanię, wsparcie wojsk innych – poza Rumunią – państw Układu Warszawskiego zapewniało jednak pozory interwencji grupy państw, wspólnie działających „w obronie socjalizmu w CSRS”.
 
Wedle propagandy wojska UW przystąpiły do operacji na prośbę „działaczy partyjnych i państwowych Czechosłowackiej Republiki Socjalistycznej”, których apel spowodowany został „zagrożeniem, które powstało dla ustroju socjalistycznego w Czechosłowacji i określonej przez konstytucje państwowości ze strony sił kontrrewolucyjnych, które są w zmowie z wrogimi dla socjalizmu siłami zewnętrznymi”.
 
Zdaniem rządu PRL, którego oświadczenie zostało przytoczone przez „Żołnierza Wolności” dalszy rozwój sytuacji w Czechosłowacji „naruszał interesy Polski, Związku Radzieckiego i innych krajów socjalistycznych” oraz „stanowił równocześnie zagrożenie podstaw pokoju europejskiego”.
 
W numerze z 21 sierpnia centralnej gazety wojskowej umieszczono informację o wizytowaniu jednostek Śląskiego OW przez tow. gen. Jaruzelskiego – ministra obrony narodowej. Jednostki te, jak podano, szkoliły się w warunkach polowych. W notatce redakcyjnej nie znalazła się wszakże informacja, iż właśnie te jednostki wzięły udział w najeździe na południowego sąsiada Polski.
 
Wraz z jednostkami 2 Armii LWP na teren Czechosłowacji wkroczyli oficerowie propagandy specjalnej, którzy stanowili grupę podporządkowaną Głównemu Zarządowi Politycznemu WP oraz Sztabowi Generalnemu WP. Grupa ta składała się z 73 oficerów dysponujących dwoma ruchomymi drukarniami, dwunastoma rozgłośniami, radiostacją polową oraz system kolportażu.
 
Podstawowym zadaniem oficerów tej grupy było przeprowadzanie codziennych szkoleń politycznych oraz prasówek dla polskich żołnierzy uczestniczących w operacji „Dunaj”.
 
Równocześnie do 2 Armii skierowano „ekipę zabezpieczenia prasowego”, składającą się z 13 dziennikarzy, fotoreporterów oraz operatorów „Czołówki Filmowej”. Ponadto 25 sierpnia 1968 roku zorganizowano nadawanie programów radiowych dla żołnierzy polskich uczestniczących w interwencji. Program nadawany z Wrocławia, a następnie był retransmitowany w Czechosłowacji przez wojskowe radiostacje. Odwiedzający jednostki polscy dziennikarze opisywali następnie „godną postawę” polskich żołnierzy, ich bohaterskie czyny.
 
Zorganizowano także sprawnie działającą pocztę polową, dzięki czemu możliwe było dostarczanie żołnierzom nie tylko listów od rodzin, ale przede wszystkim listów „z podziękowaniami i wyrazami poparcia”, których nadawcami były załogi licznych zakładów pracy, szkoły, organizacje społeczne i partyjne. Wykorzystywane były one – jak podkreślano w meldunkach sytuacyjnych – „do utrzymania wysokiego morale w sferze politycznej i bojowej wśród stanów osobowych” LWP.
 
„Najciekawsze” listy zgromadzone w broszurze „Wiernym synom narodu” wykorzystywano w szkoleniu politycznym wśród wszystkich żołnierzy LWP.
 
Na kształtowanie się dobrych nastojów wśród kadry i żołnierzy 2 Armii wydatnie” wpływały także zorganizowane przyjazdy z podarunkami delegacji peerelowskich zakładów pracy oraz występy zespołów estradowych. I tak Zespół Wojsk Inżynieryjnych „Wesoła Drużyna” występował 19 razy przed różnymi jednostkami. Oprócz zespołów wojskowych koncerty dawały także zespoły cywilne, jak popularne wtedy „Filipinki”.
 
Jednym ze sposobów motywowania żołnierzy były różnego rodzaju nagrody, przybierające liczną formę, od nagród pieniężnych poprzez wyróżnienia i odznaczenia do masowych wręcz awansów. Rozkazem MON z 24 sierpnia 1968 roku nakazano „dowódcy armii, dowódcom związków taktycznych i oddziałów nagradzać i awansować we własnym zakresie żołnierzy wyróżniających się przy wykonywaniu zadań”, dowódcy armii zaś „niezwłocznie przedstawić mi wnioski na szczególnie wyróżniających się w celu awansowania ich w stopniu i dekoracji odznaczeniami państwowymi i medalami”. O masowym charakterze tych nagród świadczy fakt, iż tylko w 10 DPanc na 5300 żołnierzy nagrody otrzymało ponad 2900.
 
Według wytycznych zastępcy dowódcy armii ds. politycznych gen. Włodzimierza Sawczuka wśród żołnierzy 2 Armii zorganizowano „atrakcyjne formy pracy kulturalno-oświatowej” (konkursy, quizy) w celu „utrzymania wysokich wartości moralnych i bojowych stanu osobowego” jednostki. Inny charakter miało zakrojone na szeroką skalę współzawodnictwo indywidualne o miano „Wzorowego Żołnierza” oraz współzawodnictwo zespołowe o miano „Drużyny Służby Specjalistycznej”.
 
Pomimo, iż żołnierzom starano się zająć czas wolny, nagminne stało się pijaństwo, co było przyczyną kilku tragicznych wypadków. Zmusiło to dowództwo do zaostrzenia dyscypliny oraz prowadzenia zakazu sprzedaży piwa przez kantyny.
 
Jednocześnie rocznica 25-lecia LWP oraz zbliżający się termin obrad V zjazdu PZPR zostały wykorzystane do kolejnej formy współzawodnictwa i umacniania dyscypliny wśród polskich żołnierzy w Czechosłowacji. Podkreślając dorobek „ludowych sił zbrojnych” mobilizowano „do pełnego poświęcenia zdolności i umiejętności w wykonywaniu stawianych przed dywizjami zadań”. Wzmożenie propagandy „zaowocowało” wzrostem szeregów PZPR w wojsku. Komitet partyjny 10 DPanc w liście do członków partii podkreślił, iż „tak jak przystało komunistom, byliście i jesteście bez wątpienia w pierwszym szeregu awangardy ludzi wyjaśniających przyczyny napięć i powstałą sytuację, która spowodowała wzmożona dywersja ideologiczna wrogów na kraje naszej wspólnoty socjalistycznej. Dzięki waszej aktywnej, mądrej i słusznej działalności politycznej utrwaliły się jeszcze bardziej wśród żołnierzy dywizji poglądy służące umacnianiu się postaw godnych obrońców budującej socjalizm Ojczyzny, swą postawą zaskarbiliście sobie uznanie ludności cywilnej, podziękowanie za trud i wysiłek”.
 
W haniebnej interwencji w Czechosłowacji wzięło udział ponad 28 tysięcy żołnierzy i oficerów LWP, z 10 i 11 Dywizji Pancernej, 4 Dywizji Zmechanizowanej oraz 6 Dywizji Piechoty. W czasie operacji w wypadkach zginęło 10 żołnierzy, a zaledwie 2 zdezerterowało.
 
Wybrana literatura:
 
L. Kowalski – Kryptonim „Dunaj”
Zaciskanie pętli. Tajne dokumenty dotyczące Czechosłowacji 1968 r.
S. Artymowski – „Żołnierz Wolności” patrzy na Praską Wiosnę
L. Pajórek – Polska a „Praska Wiosna”
 
Brak głosów

Komentarze

ilu do dziś z duma chce nosić medal za tę "akcję"

Vote up!
0
Vote down!
0
#283952

Zapewne większość ówczesnej kadry. Jako dowód "męstwa".

Pozdrawiam

Godziemba

Vote up!
1
Vote down!
0

Godziemba

#283982

Pamiętam, że w ramach akcji propagandowej przygotowującej interwencję i ją usprawiedliwiającej rozpuszczano też plotki deprecjonujące praską wiosnę i heroizujące wyczyny LWP. Np. o wspaniałej akcji polskich komandosów, którzy opanowali "wrogą" radiostację (bodajże w okolicach Bratysławy).

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#283955

Kacap dalej chce rządzić Polską i nie tylko Polską, tyle że używa innych metod zawłaszczania. Po "emisariuszu" Cyrylu I ciekawe czy następnymi nie będą... generałowie w czołgach. Furtka kaliningradzka przecież chyba po to została otwarta...
Pozdrawiam.
contessa

_________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart

"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com/watch?v=Zssi

Vote up!
1
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#283978

Wizyta "chłopców" w papachach jest zbyteczna, skoro namiestnikiem jest Bul.

Pozdrawiam

Godziemba

Vote up!
0
Vote down!
0

Godziemba

#283984

To były "piękne" czasy dla LWP i jego wodza tow. Jaruzelskiego.

Pozdrawiam

Godziemba

Vote up!
0
Vote down!
0

Godziemba

#283983

 Szczegolnie tak szczegolowe przygotowanie polityczne, znaczy propagandowe mnie nie dziwa. Tow Spawacz byl przeciez dowodca glownego zarzadu politycznego WP w latach 60-65.

Vote up!
0
Vote down!
0
#284007

Otóz to. On nigdy - poza okresem służby na froncie - nie był żołnierzem, tylko politrukiem, dbającym o pełne skomunizowanie LWP.

Pozdrawiam

Godziemba

Vote up!
0
Vote down!
0

Godziemba

#284034

Pozdrawiam jwp
Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#284002

Pozwolę sobie uzupełnić anonimowym przekładem fragmentu tekstu Kryla:

Braciszku, zamknij bramę

Braciszku, zaczekaj
Wszak przecież mi wierzysz
Więc stój, nie uciekaj
To tylko żołnierze
Przybyli w pancerzach
Z kanciastych, szarych tanków.

Ciemno i wokół nie widać nic
Deszcz pada, noc jak atrament
Baranka dopadł już głodny wilk
Braciszku! Zamknąłeś bramę?
[...]

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#284006

To ja pozwolę sobie na polską wersję Antoniny Krzysztoń Pozdrawiam jwp
Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#284029

Sierp i młot, zamieniono na gwiazdki. Czerwone tło, zastąpiono medialnym niebieskim. Zablokowano na starcie lustrację, dając władzę skompromitowanemu przy okrągłym stole żydostwu. Dziś najsilniejszą personą w kraju, jest nadal Kiszczak!. On ciągnie za sznurki i mianuje kolejnych namiestników. Żeby choć był Polakiem i nasze interesy reprezentował. Ale jest żydem i tylko oni, są dzięki tej protekcji na świeczniku. Jakie tajne porozumienia zawarł z rządem Izraela, wie tylko on i oni!. Interwencja była haniebna. Do dziś starsi Czesi, odwracają się ze wstrętem słysząc polską mowę. Tylko Polska i DDR, bezwarunkowo poparły interwencję. Sprzeciwił się jej nawet, gorliwy komuch Ceaucescu.

Vote up!
0
Vote down!
0
#284014

A w WP nadal rządzą mianowańcy Spawacza, gorliwego obrońcy "jedności" Układu Warszawskiego.

Pozdrawiam

Godziemba

Vote up!
1
Vote down!
-1

Godziemba

#284036

Byłam wtedy już na studiach. Ktoś ze znajomych dostał wtedy kartkę stamtąd, "z drogi", od znajomego, który był tam w sztabie.
W kartce stało: "Wesoło, jak w rodzinnym grobowcu". Pamiętam dobrze i cytuję dosłownie. A to był chyba początek akcji. Czyli nasi też nie wszyscy szli tam radośnie i nastroje były różne.
Co oczywiście nie umniejsza haniebności sprawy.

Dość ciekawie pisze o tym Wiktor Suworow w jednej ze swoich książek (brał w tym udział). Najbardziej zapamiętałam czarnohumorystyczną historyjkę, jak to była niejaka dezorientacja, bo czołgi obu stron były tej samej proweniencji, różniły się jedynie jakimś namalowanym szlaczkiem. Kiedy był niewidoczny, to ruscy strzelali do swoich.
Może pamiętam nieprecyzyjnie z tym szlaczkiem, ale reszta, o strzelaniu, prawdziwa.

Vote up!
0
Vote down!
0
#284041

Czy znajdzie się na Świecie jakieś pragnienie?
Zadośćuczynić temu jako wierzący w Boga Musimy!
Skoro dla zbrodniarzy lekką ręką wybaczcie prosimy
Dziwne że nie ma odważnych filmem udokumentować
To co wszystkich uczciwych powinno burzyć irytować
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"

"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"

#284187