W delikatnych paluszkach pajdokracji

Chłodny Żółw przytoczył swoją publikację, w której zachęca do głosowania, ja przytoczę swoją ze stycznia 2011, w której do głosowania nie zachęcam. Obecny system zwany szumnie demokracją, tak naprawdę jest ochlokracją.

***

Ignacy Krasicki
Dzieci i żaby
„Chłopcy, przestańcie, bo się źle bawicie!
Dla was to jest igraszką, nam idzie o życie”.

Zadałem sobie kiedyś pytanie czym zmierzyć dorosłość człowieka. Odpowiedź przyszła natychmiast. Dorosłość to odpowiedzialność za to co się robi.
Oczywiście ta odpowiedzialność wiążąca się z etyką i moralnością. Na wszelki wypadek tak napisałem, bo w czasie zakłamania znaczeń i kradzieży szyldów próbuje nam się wmówić, że odpowiedzialność jest tożsama ze skutkiem postępowania. Jeżeli ktoś będzie upierał się przy tej definicji, wystarczy spytać czy człowiek odpowiedzialny to taki, który rozumie ciąg przyczynowo-skutkowy.

Odpowiedzialność wiąże się z wyobraźnią. Nierozłącznie. Czyli osoby pozbawione wyobraźni nie mają możliwości stać się odpowiedzialnymi.
Ale wyobraźnie można wyćwiczyć. Można się jej nauczyć.
Jak się chce.
I jak się wierzy, że można.
I jak się uważa, że wyobraźnia i odpowiedzialność jest konieczna do życia. Czy osoba bez wyobraźni jest w stanie tak uważać?
Gdy byłem dzieckiem słów „fantazjuje” i „ma bujną wyobraźnię” używało się się przemiennie. Teraz fantastycznie oznacza po prostu bardzo fajnie, a z wyobraźnią ma niewiele wspólnego. Wręcz przeciwnie, działa na osoby z bardzo ograniczoną wyobraźnią. W telewizyjnej, dwuminutowej reklamie esemesowego teledurnieju słowo „fantastyczne” powtórzono siedem razy.

Co z tą dorosłością?
Bo przecież oficjalnie dostajemy prawa za datę urodzenia. Domniema się, że osoba, która skończyła 18 lat jest dorosła do prawie wszystkich czynności prawnych wynikających z bycia Polakiem. Nabywamy prawa do narzędzi, które używane bez wyobraźni i bez odpowiedzialności mogą zrobić komuś i nam krzywdę.
Czy to jest logiczne?
Nie dopuszcza się do pracy bez szkolenia bhp. Nie pozwala się prowadzić samochodu bez egzaminu sprawdzającego umiejętności kierowcy. Nie daje się leczyć osobie bez dyplomu uczelni medycznej. Za to pozwala się rządzić przy pomocy wybranych pośredników osobom, które deklarują, że nie znają się na polityce. Ba zachęca się ich do tego.
Czy ktokolwiek trzeźwy skłaniałby osobę nie potrafiącą prowadzić, do tego, żeby wzięła jego auto i zawiozła jego dzieci do przedszkola? Jeżeli zepsuje nam się kran to szukamy rady u przyjaciół, którzy mieli podobne problemy i je rozwiązali. Jeżeli ktoś powie, że się nie zna to OK. Nic się nie stało, spytam kogoś innego, poczytam o tym, poszukam. Nie będę go zmuszał do podjęcia decyzji.
Ale w polityce jest inaczej. Tutaj nie być zdecydowanym to wstyd, a wstyd urósł w dzisiejszych czasach do rangi grzechu głównego.
No ale przecież do wyboru przedstawiciela potrzebny jest jedynie rozsądek, a rozsądek to jest to co każdy z nas ma w nadmiarze.

A co ze wstydem za swój wybór?
Rozmydla się, bo ja się przecież nie znałem, a musiałem zagłosować hi hi hi. Nie wolno karać wstydem niechcącego. Poza tym przyznał się. A przyznanie się zmazuje wszystko.
A co z odpowiedzialnością?
No przecież nie jestem winien tego, że odwołał wszystkie obietnice, na które głosowałem, z resztą to i nie jest jego wina, bo mu koalicjanci i opozycja nie pozwalają.
A społeczeństwo poklepie po główce, wytrze nosek i fałszywe łzy. Bo przecież on nienaumyślnie, on nie wiedział. Tylko przypadkiem przyczynił się do śmierci z głodu kilkuset osób. Był tylko jednym z kilku milionów, którzy zadecydowali o śmierci z powodu złego zarządzania służba zdrowia. Przecież z tego co ukradli, do jego kieszeni nie trafiło nic. On jest też jak my oszukany. Biedak. Sądźmy lepiej tego, co mniej przehulał i wódki z nami nie pił.
Jako potencjalna ofiara i zastępczy winny proszę: nie głosuj jeżeli się nie znasz, nie głosuj przeciwko komuś (przynajmniej w pierwszej turze), nie głosuj, jeżeli jest chociaż cień wątpliwości, że to nie jest twój wybór, tylko wybór redaktora sugerującego.
Nie głosuj, jeżeli nie weźmiesz odpowiedzialności za czyny osoby wybranej.
Nie głosuj, jeżeli nie masz zamiaru się wstydzić gdy przez ciebie wybrany zrobi coś złego.
Nie głosuj nieświadomie, bo to nie jest zabawa. Decydujesz o życiu kilkudziesięciu milionów ludzi.
Nie głosuj, albo jeszcze lepiej – dorośnij.