Pytania do prawicowców (po świątecznym Mazurku)

Obrazek użytkownika Chłodny Żółw
Blog

Wnioski płynące z dyskusji o feralnym felietonie Roberta Mazurka w "Rzeczpospolitej" nie są wesołe. Emocje rządzą....

Akurat na Salonie24 moja notka na ten temat nie wywołała żadnej dyskusji (nowe zdumiewające spostrzeżenie dla starych blogerów S24: ten sam tekst, tego samego autora może mieć więcej komentarzy na niepoprawnych.pl i Nowym Ekranie niż na S24!). A dyskusje miejscami miały charakter porządkujący...

Drodzy Prawicowcy,

żeby wyciągnąć wnioski na przyszłość, proponuję, żebyśmy zapytali samych siebie o własne zasady w politycznych rozgrywkach.

Czy akceptujemy każde zjawisko po "naszej" stronie?

1) Czy powinniśmy chodzić z szubienicami na uroczystości państwowe albo kościelne?

2) Czy powinniśmy chodzić ze słoikami na wzór "gównianych dziadków"?

3) Czy powinnismy przynosić granaty?

4) Czy powinniśmy usprawiedliwiać każde działanie dziadków ze WSI? Jeśli tylko będą udawali "naszych"?

5) Czy mamy prawo żądać od nich żeby nie zanurzali nas w gównie?

Dla jasności, żeby było wiadomo o co chodziło z "gównianymi dziadkami", przypominam pewną bardzo starą notkę.

----------------------
----------------------

Dziadek z granatem, dziadek ze słoikiem i inni fachowcy
W sprawach tak nośnych medialnie jak wydarzenia przed Pałacem Prezydenckim, profesjonaliści nie powinni zostawiać wszystkiego w rękach amatorów. I nie zostawiają. Emocje podgrzewane są z niemal naukową precyzją.

Od czasu słynnego wywiadu Prezydenta w Gazecie Wyborczej sytuacja stała się dynamiczna. Mimo, że z reguły trudno jest panować nad żywiołem ludzkich emocji, profesjonaliści i tym razem radzą sobie bardzo dobrze.

Popularyzacja "spontanicznej akcji młodzieży" dała wynik jeszcze lepszy niż sam wywiad. Później fachowemu podgrzewaniu atmosfery sprzyjało pojawianie się coraz to nowych medialnych hitów. Dziennikarze byli w swoim żywiole... A przecież na placu ciągle nie było jeszcze Dody, Joli Rutowicz, ani "pana Kupy".

Mieliśmy za to dziadka ze słoikiem. Był dziadek z granatem. Na miejscu cały czas aktywnie działał szantażysta senatora Piesiewicza... Potem Gazeta Wyborcza dorzuciła do piecyka z emocjami oskarżycielsko popularyzując "obrońcę krzyża", który okazał się ojcem słynnej aktorki filmów porno, a jednocześnie byłej działaczki Unii Wolności. Profesjonaliści sumiennie wypełniają swoje obowiązki...

Wszystko funkcjonuje jak w starym szwajcarskim zegarku.

"Mężczyzna, który przyszedł z granatem w pobliże krzyża pod Pałacem Prezydenckim, nie stanie przed sądem. Prokuratura nie przedstawiła mu żadnych zarzutów" - poinformowała Wyborcza.

Zarzuty? Za dobrze wykonaną pracę? Panowie dziennikarze jak zwykle skorzy do żartów...

Brak głosów

Komentarze

Mamy czasy konkretne.
Totalne odcięcie.
Nigdy nie pójdę na kolorową manifę i nie wystawię dupy by się zesrać.
O ile można mówimy,- to nie nasz świat.
Mówimy poprzez milczącą nieobecność.
Jest wielka siła w nieobecności.

Vote up!
0
Vote down!
0
#246345

a o co chodzi?

Vote up!
0
Vote down!
0
#246346

Roztrząsając jakiegoś nikomu nieznanego sprawnego w słowach gnojka pod pseudo Mazurek tworzymy sztuczną rzeczywistość. Było tam dziesiąt ludzi,niektórzy z daleka. A tu gówno mazurek bajdurzy że dzieci nie poprowadzi więcej. On ma jeden głos, zdobył 35 przeciw . I za to go cenię.Totalnie mamy dość tłumaczących nam. Służąc panu stracili kupującego. Niech im ten któremu służyli wynagrodzi. My nie.

Pomijam jasność wykładu, kto się interesuje zrozumie z kontekstu chwili.

Vote up!
0
Vote down!
0
#246350

Mazurek jest nieważny. Proszę przeczytać. Temat notki jest zupełnie inny.

Vote up!
0
Vote down!
0
#246351

mazurki zjadam! Ostrzegam są niekiedy cieżkostrawne!!!!!!

Vote up!
0
Vote down!
0
#246362

ta notka nie dotyczy żadnego Mazurka :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#246369

Jestem za.
Od wielu manifestacji próbuję dotrzeć. Niestety sprawy zawodowe mnie zatrzymują.
Tak logika tłumów ma swoje emocje.
Moje: Dworaki won za Don" nie będzie widzialne.
Tak przekroczenie daje materiał do przemyśleń.
Skoro Pan uważa inaczej proszę przedstawić receptę.
W sobotę się przekonamy co prowokatorzy co ludzie i co z tego wyniknie.
Proszę nie wmawiać szubienic. Proszę skupić się na skandowaniu :"Mówcie prawdę."

Vote up!
0
Vote down!
0
#246380

Niespodziewanie okazuje, że nikomu po naszej stronie nie zależy na rzucaniu słoikami z gównem, ani na straszeniu granatami, ani na biciu kamerzysty, ani na podpadalaniu samochodu TVN! Bo zależy nam na prawdzie!

Kłopot w tym, że profesjonaliści prawdy nie chcą i próbujanas zawrócić drogi.

Kim są ci, którzy rzucają słoikami, bija kamerzyste i przed kamerami telewizyjnymi podpalają samochód TVN?

Nasi czy profesjonaliści?

Vote up!
0
Vote down!
0
#246398

Ad.1. - tak
Ad.2. - nie, skłonność do fekaliów może mieć tylko jakiś perwers. Nie chcę nic sugerować ale pomidory zaczynają tanieć.
Ad.3. - nie, granaty zbyt twarde. Znaczy owoce - dostęp do prawdziwych ma tamta strona, w tym departamencie ich nie przebijemy. Oberwie takim granatem peowiec, a paragraf będzie jak za człowieka.
Ad.4. - mamy prawo żądać czegokolwiek dusza zapragnie. W końcu żyjemy w "państwie prawa", nieprawdaż ?

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#246474

tak, tak... demokratyczne państwo prawa

Ad. 1 do kościoła też?

Vote up!
0
Vote down!
0
#246494

Ad ad.1. - tak, jeśli nie ma gdzie zostawić. Ale nie rozstawiać. Tego typu akcesoria są dla TV i innych niekumatych, którzy z trudem łapią sens słów, a łatwiej wymowę symboli.

; )

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#246626