Mazurkowi na odsiecz!

Obrazek użytkownika Chłodny Żółw
Blog

Wiem, że jest za późno... Redaktor Mazurek jest już nie do uratowania. Usieczon! Wielokrotnie usieczon!

Została z niego mokra plama. Blogerzy słusznie ocenili: nagrzeszył nadmierną, niepolityczną szczerością! Słusznie oberwał...

Pewnie nie wracałbym do sprawy Jego feralnego felietonu w "Rzeczpospolitej", gdyby nie jedno zdanie, które tam znalazłem. W efekcie tego znaleziska, w rozmowie z dwójką ludzi dobrej woli - rozemocjonowanych "zdradą" Mazurka - z wrodzoną nieśmiałością stwierdziłem: "no i Mazurek miał rację!". Przynajmniej w jednym miał rację...

"Nie, drodzy państwo, na spotkaniu w rocznicę śmierci nie przynosi się szubienic na plakatach, transparentów i „głów zdrajcy" w ruskiej czapce".

----------------------

Rozumiem chęć usprawiedliwiania nierozsądnych działań ludzi, którzy są nam ideowo bliscy. Tyle, że jest to droga na manowce.

Kiedyś dawno, dawno temu liczni "nasi" próbowali usprawiedliwiać dziadka, który przyniósł z jakiegoś ministerstwa słoik z ekstrementami, żeby tym zestawem obrzucić jakąś tablicę pamiątkową. Inni isprawiedliwiali dziadka, który przyniósł na demonstrację granat.

Ludzie broniący słoikowych dziadków tak bardzo chcieli wybielać i ratować "swoich" bohaterów, że nawet nie przyszło im do głowy, że bohaterowie najprawdopodobniej niczym nie ryzykowali. Nie byli idiotami. Prawdopodobnie jedynie udawali, a W efekcie rzetelnie wykonywanej pracy, zostali uniewinnieni.

Czy słoikowi i granatowi dziadkowie to idioci, czy profesjonaliści przysłani przez...? Nie mamy pewności. Urzędnicy państwowi, czy rozemocjonowane półgłowki? Może rzeczywiście przynosili swoje eksponaty z głupoty! Ich kolegów przynoszących szubienice też trudno zaklasyfikować...

Rozumiem skłonność do uprawiedliwiania "naszych". Czasem nawet trudno jest zauważyć, że także "nasi" zachowują się jak świnie lub osły...

Zupełnie jak w opowieści o Kubusiu Puchatku.

----------------------

Wychodzi z IPN markotny Kubuś Puchatek i tak sobie myśli:

"Tego, że Kłapouchy na mnie donosił, mogłem się spodziewać, bo to osioł.

Że Prosiaczek na mnie donosił - byłem prawie pewien, bo to świnia.

Ale żeby... Miodek...?".

----------------------

Pół biedy, jeśli chodzi o krytyczną ocenę polityków, którzy są "nie-nasi". Ciągle kojarzymy jeszcze, że dawni pezepeerowszczycy to "czerwone świnie", "uwłaszczona nomenklatura" i ogólnie "bezbożnicy". Stąd wszelkie ich potknięcia widzimy szczególnie ostro.

Niewiele gorzej jest z wytykaniem błędów "liberałom". Łatwo nam zauważyć, że te "nażelowane osły" nie realizują swoich obietnic, a nawet realizuja jakiś pokraczny, przeciwny do obietnic program. Ciągle kręcą lody, podnoszą podatki, zwiększają zatrudnienie w administracji państwowej... To łatwe.

A co z oceną postępowania "naszych krów"? Wolno je rozliczać? Wolno alarmować gdy wlezą w szkodę? A może od "naszych" powinniśmy wymagać więcej niż od "nie-naszych"?

Jeśli tak, to przynajmniej z jednym zdaniem z felietonu redaktora Mazurka powinniśmy się zgodzić.

Brak głosów

Komentarze

Czy wolno nie kochać Mazurka, czy wolno miec inne zdanie niż on?

Mnie on nigdy się nie podobał. Co mam biedny zrobić? No tylko pochlastać się.

Powiadasz Pan usieczon.

Jak to usieczon?, skoro wszystkie najważniejsze autorytety w tym Panstwie sie znim zgadzają w kwesti wyjątkowej ohydy takiego a nie innego sposobu obchodzenia rocznicy, zachowania Sakiewicza i całego srodowiska GP i J. Kaczyńskego na Krakowskim Przedmieściu? I Prezydent, i Premier , wszyscy posłowie i senatorowie z PO, wszyscy redaktorzy z GW, TVN,Polsatu , Tvp wiekszośc blogerów na salonie 24 pl łacznie z tak wybitną blogerką jak Janina Jankowska ?

To tego Panu za mało.

To te kilka głosów na kilku portalach , mających inne zdanie niż Mazurek i te kilkadziesiąt tysięcy obecnych w Warszawie, które dotra do kilku dziesiatek tysięcy jest takim strasznym totalnym atakiem na Biednego Mazurka, w stosunku do tych głosów oburzonych na tę dzicz i szefa tej dziczy, ktore w najlepszym czasie antenowym docierają do milionów? 

Rzeczywiście musi go Pan bronić. Po prostu mamy kochać Mazurka, zgadzać sie bo jak nie to jesteśmy ludźmi nie sznujacymi skupienia załobnego Mazurka, zniesmaczamy go, urządzamy wiece, czegos tam żądamy i w dodatku prawdziwa zbrodnia, wyrażamy uznanie dla lidera opozycji J.Kaczyńskiego.

Tak , od Pana Mazurka, dziennikarza zresztą  przez 2 lata nie dowiedziałem się niczego nowego o katastrofie w stosunku do wersji oficjalnej. Wszystko czego dowiedziałem sie to od tych z GP,NDZ,Zespoły Parlamentarnego Macierewicza.

Mazurek  nie zorganizował żadnych obchodów, ani  w innym czasie jakiegoś wiecu. Za to chętnie poobserwuje, popluje na tych co coś zrobia. No bo robia inaczej niż on by sobie życzył. A jak robią to popełniaja jakieś błedy. I te błedy łowi, o nich pisze.

Postępowanie władzy też skrytykuje tyle,ze władza tym sie nie przejmuje. 

Ta władza jedynie boi się tych tłumów na Krakowskim Przedmieściu, których by nie było gdyby nie ci  od Sakiewicza . Też nikt nie wiedziałby,ze raport Millera i Anodiny to stek bzdur a nie wynik badania strasznej katastrofy gdyby nie ten gigantyczna praca zespołu Macierewicza pod codziennym obstrzałem wszystkich znaczacych mediów.

Od Mazurka byśmy sie tego nie dowiedziali

Vote up!
0
Vote down!
0
#246085

ale osobiście redaktora Mazurka nie lubię. Dlatego byłem zaskoczony, że to jedno sensowne zdanie napisał.

Bez względu na to czy rzeczywiście dziadków ze słoikami, granatami i szubienicami przysyła WSI, czy ktokolwiek inny i bez względu na okazję z jakiej ich przysyłają... ich rolę trzeba ograniczać. Ze wspierania głupoty nic dobrego nie wyniknie.

Polityka wzbudza emocje nad którymi trudno jest zapanować. Dlatego tak łatwo im o prowokacje. LUDZIE DAJA SĘ WPUSZCZAĆ W MALINY, a później dziwią się gdy profesjonaliści PO CICHU UNIEWINNIAJĄ DZIADKÓW. Jak to możliwe: straszył granatem w miejscu publicznym i został uniewinniony? Rzucał służbowym słoikiem i uniewinniony? A z drugiej strony chłopcy kibicujący Jagielloni za stanie w nieodpowiednim miejscu płacą 1000 złotych mandatu.

Z popierania idiotów (oby tylko) nic dobrego nie wyniknie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#246088

drogi rodeve po co ta ekscytacja ? żółw nie każe ci kochać tego całego mazurka, tylko zwrócił uwagę na jedno zdanie z którym się zgodził a ty od razu jedziesz po nim... dobrze że ma skorupę. Wiesz co myśli itd itp .Mniej egzaltacji ,więcej czytania ze zrozumieniem a polemika będzie miała styl i poziom, którego tak brakuje w rozmowach miedzy Polakami. Ten żółw może być po naszej stronie ale myśleć mu nie zabraniaj.Gdzieś wcześniej ktoś napisał b.mądrze po naszej stronie też mogą być świnie...Chwała dla p.Sakiewicza za to robi , ale nie jestem żadnym wielkim myślicielem i bez p.Macierewicza i p.Sakiewicza wiedziałem że raporty sowieciarzy i współpracujących z nimi będą wierutnym kłamstwem.Z kontrrewolucyjnymi pazdrowieniami..

Vote up!
0
Vote down!
0
#246091

Tak mi się skojarzyło odnośnie końcówki pańskiego komentarza: w poniedziałek w Świdniku ksiądz Isakowicz-Zaleski wspominał maksymę swojego - nieżyjącego już - ojca, który był dwa razy "wyzwalany" przez Armię Czerwoną - w 1939 i 1945. Brzmi ona tak:

Po pierwsze: nie wierzyć bolszewikom,
po drugie: nie wierzyć bolszewikom,
po trzecie: nigdy nie wierzyć bolszewikom.

Moja mama ma podobnie: jak tylko zadzwoniła do mnie pamiętnego poranka 10 kwietnia z wieścią o Tragedii od razu powiedziała "to na pewno Ruscy zrobili"

 

Pozdrawiam

I feel a hand holding my hand It's not a hand you can see But on the road to the Promised Land This hand will shepherd me

Vote up!
0
Vote down!
0

 
I feel a hand holding my hand It's not a hand you can see But on the road to the Promised Land This hand will shepherd me

#246101

Pilnować się musimy. Co do szczegółów może byśmy się różnili (nie mam do końca zdania co do tych szubienic, chociaż to nie w moim stylu działania) ale co do sedna pełna zgoda.

Wilków przebranych za owce jest sporo, ale jak się zachowa zdrowy rozsądek i odrobinę nieufności  to można ich wyłapać. Dzisiaj właśnie znajomy opowiadał o jednym takim co to odgrywał wielkiego, gorliwego, bogobojnego patriotę a jednocześnie sabotował każdą akcję jaką razem organizowali (czasem współdziałając z Policją) oczywiście zerwali znajomość kiedy pewne sprawy wyszły na jaw, ale niektórych nawet twarde dowody nie przekonały. Rozłamy się porobiły wśród dawnych przyjaciół. Naprawdę trzeba uważać.

Są oczywiście też ludzie którzy wchodzą w szkodę tylko z głupoty, czy naiwności ale nie możemy tego przemilczać, czy być pobłażliwi. To zbyt poważna walka. Trzeba o tym mówić (i pisać), tłumaczyć, upominać...

 

I feel a hand holding my hand It's not a hand you can see But on the road to the Promised Land This hand will shepherd me

Vote up!
0
Vote down!
0

 
I feel a hand holding my hand It's not a hand you can see But on the road to the Promised Land This hand will shepherd me

#246099

mówimy o rzeczach elementarnych. Po naszej stronie jest tendencja do idealizowania świata. Stąd dawne emocjonalne opinie, że "dziadek ze słoikiem miał rację", a dziadek z granatem jeszcze bardziej...

Po pzremyśleniu sprawy, na chłodno nikt by tego nie powtórzył.

Vote up!
0
Vote down!
0
#246132

Masz racje! I nie masz racji!!! Ja, stary zgred, pamiętam manifestacje, czy może wiece polityczne, odbywające się w latach `80 np. w rocznicę ppwstania w getcie warszawskim. Wtedy społeczeństwo odczytywało je jednoznacznie jako manifestacje opozycyjne, a władza nie używała argumentów o "specyficznej" żałobie. Wspomnę jeszcze pogrzeby znanych opozycjonistów - już w III RP. Któż to robił z nich wiece polityczne? 

Powtórzę to, co pisałem w komentarzach przy innych postach. Mazurek postawił się w roli Petroniusza. To gorzej niż błąd... Ale, oczywiście, ma do niego prawo.

Zaś rozumowanie: to s...syny, ale to nasze s...yny, jest stare jak świat. ;-)

Pozdrawiam.   

Vote up!
0
Vote down!
0
#246136

Mazurek jest nieważny. Gorzej, że "stare jak świat rozumowanie" ewoluuje w stronę afirmacji głupoty. Pomyśl jak łatwą robotę mają w tej sytuacji profesjonaliści z WSI. Oni mogą nam wepchnąć do szeregów dowolnego "gównianego dziadka" i wiedzą, że bezkrytycznie będziemy opowiadali, że dziadziuś ślicznie pachnie, bo to "nasz" dziadziuś.
Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#246149

Żółwiu! Odnoszę wrażenie, że się rozmijamy. ;-) Popuść wodze wyobrażni, bo obawiam się, że to Ty idealizujesz. Oczywiście nie umownego "dziadka", ale możliwe przełożenie "estetyki" na politykę. ;-)

Oto odbywa się kolejna rocznicowa manifestacja smoleńska. Organizatorzy zapowiadają jej żałobny charakter i wzywają uczestników do zachowania stosownej dyscypliny. Sto tysięcy ludzi ze zniczami w rękach w całkowitym milczeniu maszeruje od URM do Pałacu Prezydenckiego. Brak jakichkolwiek transparentów. Na czele J. Kaczyński (jednak niezbyt eksponowany), który pod Pałacem modli się szeptem, a z nim reszta uczestników. Słychać tylko poszum "Wieczne odpoczywanie racz im dać Panie"...Po godzinie przed Pałacem nie zostaje nikt i nic (zalegającego na "pasie ruchu") Policja salutuje, Straż Miejska salutuje, MPO ma wolne...

Wstrząsająco estetyczne, wstrząsająco wymowne, wstrząsające politycznie... dla Nas. A dla Nich? Złowróżbne, grożne, prowokacyjne, jątrzące, przerażające, głupie...

A poza tym - tłum. Wiejscy chłopcy (i miejscy chlopcy) zawsze wepchną tam jakiegoś dziadka. Ktoś może zemdlec ze wzruszenia, a tv pokaże ratowanie pobitego uczestnika mamifestacji, który nie chciał się pogodzić z estetyką płonących zniczy. Albo przyjedzie straż pożarna, aby monitorować zagrożenie p.poż...

A potem "nasz" pisze, że więcej nie przyjdzie, bo znicze były w jarmarcznych kolorach...

Niech tekst Mazurka spoczywa w spokoju. Mam Ci za złe, że zakłóciłeś nastrój żałoby ;-)))!!!

Pozdrawiam serdecznie i proszę o wybaczenie rozlewności komentarza!

PS. Któryś z nich napisał/mówł nawet o "meksykańskiej fieście na cmentarzu" albo coś w tym stylu. To było po tekście Mazurka.

Vote up!
0
Vote down!
0
#246160

i o mało co zgodziłbym się z całością Twojego wywodu :) Jest problem skali różnych emocjonalnych działań. Nie da się nad tym zapanować.

Zgodziłbym się ze wszystkim, gdyby nie to, że kierujemy się własnymi zasadami. Bez względu na to, czy dla "nich" będzie to złowróżbne, grożne, prowokacyjne, jątrzące, przerażające, czy głupie. Nas obowiązują nasze zasady :)

Nie możemy godzić się na ich świńskie warunki gry, żeby nie upodobnić się do świń. Dlatego właśnie, gdy tylko "oni" przysyłają do nas swoich "gównianych dziadków" ze słoikami, my powinniśmy grzecznie przyjąć ich i przedstawić ultimatum. Np. tak:

"Przepraszam panie dziadku z ministerstwa, ale słoiki powinien pan zostawić przy służbowym biurku. Tu nie stosujemy waszych profesjonalnych metod i jeśli nie potrafisz z nich zrezygnować, to uprzejmie radzimy powrót do swoich. Powinien pan, panie dziadku docenić to, bo gdyby nie wrodzona grzeczność, wtedy od razu powiedzielibyśmy panu, panie dziadku.... "WYP...aj!!!!".

To wersja, gdyby koniecznie miało być bardzo grzecznie.
Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#246198

Pax tibi, Żółwiu! ;-) Tekst Mazurka RIP! ;-) A gdyby miałobyć naprawdę grzecznie, to najlepiej pasuje "spierdalamento" Maklaka ;-)))!

Vote up!
0
Vote down!
0
#246203

Czy chodzi o to, że nieważne jak by było bo dla nich i tak zawsze będzie źle. Byłem na Krakowskim Przedmieściu od 1o:00 do końca a o tych transparentach dowiedziałem się z telewizji. Czy z czegoś takiego musimy się tłumaczyć i komu...

Vote up!
0
Vote down!
-1
#246342

Każdy odpowiada jedynie za swoje czyny. Za słoik powinien tłumaczyc się słoikowiec, za granat granaciarz, za szubienicę szubienicznik. Ewentualnie, także ich przełożeni.
TO ONI POWINNI SIĘ USPRAWIEDLIWIAĆ. Idealnie byłoby gdyby wyjaśnili kto, po co i za ile ich z tymi eksponatami wysłał.
Naszym zadaniem jest jedynie zaznaczenie, że z ich słoikami i ich ministerstwem nie mamy nic wspólnego.
Podrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
-1
#246348

Polecam wszystkim lekturę "Montaż" Volkoffa.

Tam jest czarno na białym wytłumaczone, jak funkcjonuje sowiecka propaganda.

W skrócie: każdą sprawę można przedstawić na dwadzieścia kilka sposobów. I każdy będzie zgodny z linią zleceniodawcy.

Proszę policzyć ilu jest tzw. "naszych" redaktorków. Wliczając Mazurka, nawet. Nie ma chyba 20tu...... I każdy bedzie pisał w taki sposób, by zawsze ktoś z naszej strony znalazł coś z czym się z nim zgadza. I bedzie święcie wierzył, że on jest "nasz" kiedy w rzeczywistości jest sprzedajną k.....

Swego czasu Kiszczak kierował karierą 120 dziennikarzy w Polsce, z czego ok. 60 w W-wie. On osobiście! Czy to było tak dawno? czy oni wymarli? A gdyby nawet to nikt ich nie zastąpił?

Czy my musimy na siłę przekonywać siebie i innych, że "Rz" czy "Uważam Rze" to są "nasze"? Przecież mają jednego właściciela, który wystawił na nadzorcę wnuczka Anatola Fejgina i który natychmiast dał pracę wnuczkowi Józefa Światły.

Przecież to Komintern w czystej postaci!!!

Jerzy45

Vote up!
0
Vote down!
0

Jerzy45

#246139

[quote=Jerzy45]

Polecam wszystkim lekturę "Montaż" Volkoffa.

Tam jest czarno na białym wytłumaczone, jak funkcjonuje sowiecka propaganda.

W skrócie: każdą sprawę można przedstawić na dwadzieścia kilka sposobów. I każdy będzie zgodny z linią zleceniodawcy.

Proszę policzyć ilu jest tzw. "naszych" redaktorków. Wliczając Mazurka, nawet. Nie ma chyba 20tu...... I każdy bedzie pisał w taki sposób, by zawsze ktoś z naszej strony znalazł coś z czym się z nim zgadza. I bedzie święcie wierzył, że on jest "nasz" kiedy w rzeczywistości jest sprzedajną k.....

Swego czasu Kiszczak kierował karierą 120 dziennikarzy w Polsce, z czego ok. 60 w W-wie. On osobiście! Czy to było tak dawno? czy oni wymarli? A gdyby nawet to nikt ich nie zastąpił?

Czy my musimy na siłę przekonywać siebie i innych, że "Rz" czy "Uważam Rze" to są "nasze"? Przecież mają jednego właściciela, który wystawił na nadzorcę wnuczka Anatola Fejgina i który natychmiast dał pracę wnuczkowi Józefa Światły.

Przecież to Komintern w czystej postaci!!!

Jerzy45

[/quote]

Zacytowałam dla zaakcentowania, bo co tu dodać?

www.ratujemyroja.pl

Vote up!
0
Vote down!
0

Petronela

#246148

Muszę o tym też napisać, choć wpis do przyjemnych nalezał nie będzie

Dlaczego tak bardzo przypadł mi do gustu tekst Mazurka?? Bo się z nim w pełni zgadzam i z jego tekstu wypływa jeszcze jedna smutna niestety rzecz, że nie oddaje się władzy szaleńcom.
Zachowania niektórych osobników, na manifestacjach i obchodach miesięcznic i rocznic wydarzeń pod Smoleńskiej powoduje jedną rzecz. Odstrasza innych od głosowania na PiS. Dlaczego?? Bo widzą w tej grupie szaleńców i patrząc na to jakie transpraenty pojawiały się w tłumie i patrząc na tego krzykacza z mikrofonem pokazywanego w telewizji wydzierajacego się "NA BELWEDER!!!!!" to ja się tym ludziom nie dziwię.
Mam wielu znajomych, którzy mają dość PO i którzy w życiu nie zagłosują na PiS pomimo prawicowych poglądów. I nie dlatego ze ten Kaczyński taki fe i im się nie podoba, albo Macierewicza nie lubią. Oni nie zagłosują bo się boją oddać władze, partii popieranej przez takich ludzi. Uważają ich za szaleńców, a szaleńcom się władzy nie oddaje. Owszem, duzo do tego wizerunku dodają odpowiednio zmontowane przez telewizję migawki, ale na mił Bóg wystarczy tu wejść i poczytać komentarze niektórych i sam zaczynam się zastanawiać czy nie ma w tym racji.
Jeśli jak czytałem argumentem w dyskusji o SMoleńsku ma być lanie po gębach przeciwników, którzy nie zgadzają się z tezą o zamachu, jeśli każdy kto nie wierzy w zamach automatycznie przechodzi na stronę wroga, jeśli an obchody rocznicy tego tragicznego wydarzenia ludzi przychodzą z szubienicami i żądzą krwi, to ja sam i wielu mi podobnych sto razy się zastanowi zanim zagłosuje na PiS, bo właśnie nie chce żeby tacy ludzie objeli rządy w Polsce. Z prostego powodu. Ze strachu przed nimi. Autentycznie takich osobników można się tylko bać, ze gdy dorwą się do władzy to w ramach rozliczeń na tych szubienicach będa wieszać każdego kto się z ich wizją świata nie zgadza. Ja wiem ze to może się wydawać przerysowane, ale chcę uświadomić, że takie działania mają ogromny wpływ na odbiorców i jeśli się nie zmienią to PiS już na zawsze zostanie z tym swoim max. 30% i wyborów nie wygra nigdy. Bo sam patrząc na to wszystko też wolałem w poprzednich wyborach już na niego nie głosować i przyznaję szczerze - ze strachu. I możecie się ze mnie śmiać albo tradycyjnie osądzić że jestem "ich" , ale może chociaż część z Was się zastanowi czy swoją postawą nie robi kreciej roboty tym, którym tak bardzo chce pomóc.

Vote up!
0
Vote down!
0
#246162

Co to za argumenty? W imię czego i na jakiej podstawie rozpowszechnia Pan przekonanie, że Kaczyński i jego zwolennicy to banda nieodpowiedzialnych szaleńców? Taki Pan zadowolony z rządów PO, PSL, PP, że wylewa kubły pomyj na tych, którzy chcą byc traktowani normalnie, a nie jak klocki do zabaw salonowych.

Wg Pana szaleńcom z PiS władzy oddać nie wolno. Oddaje się ją natomiast chorym z nienawiści Tuskom, Niesiołowskim, których popierają Cybowie. Chętnie oddaje się też władzę  normalnym inaczej Palikotom, Grodzkim, Nowickim. Ci ludzie zasługuja na zaufanie?

Proszę wybaczyć, ale opowiada Pan głupstwa na temat jakiejś kreciej roboty. Wystarczy zajrzeć do pierwszej lepszej książki na temat psychologii tłumu, a te wszystkie obawy, by Panu przeszły. Ale wygodniej jest chyba podniecać się swoim własnym strachem.

 

 

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0
#246169

Ale swoim niezrozumieniem od razu też widać pewną cechę, ze na każdy tekst należy zareagować emocjonalnie zanim się go przeanalizuje.

Wiec już Pani tłumaczę
Nie twierdzę, że Kaczyński i jego zwolennicy to szaleńcy. Bo niby gdzie to Pani w moim tekście przeczytała??? Mówię że sa na tych wiecach utożsamianych z PiSem, osoby, które swoją postawą i zachowaniem absolutnie wskazują iż są chorzy z nienawiści. I o takich osobach jest mój tekst. O osobach, które robią krecią robotę, bo są bardzo łatwe do wyłowienia z tłumu przez telewizje absolutnie tej opcji nie przychylne. I tak. Ja i nie tylko ja obawiam się, że w przypadku zwycięstwa PiSu takie osoby uzurpowały by sobie jakieś prawa do prowadzenia rozliczeń. Może ja i inni przesadzamy. I pewnie tak jest. Ale z drugiej strony jeśli nie to nie chciałbym, któregoś razu się o tym przekonać na własnej skóze, bo miałem czelność napisać na tym portalu że nie wierzę w zamach w Smoleńsku.

I nie jest tak ze uważam że "szaleńcom z PiS" nie wolno oddać władzy. Ja bym z chęcią im oddał władzę gdyby nie to że boję sie pewnych jednostek za nimi stojących. Poza tym ja cały czas mam nadzieję na szerokie porozumienie i połączenie prawicy. I za taką partią to sam bedę agitował u każdego i pomagał jak tylko będę mógł. Ale dopóki sytuacja będzie wyglądać jak wygląda to na PiS nie zagłosuje bo autentycznie boję się tego że moze wybuchnąć coś na kształt wojny domowej , jeśli zwolennicy rozliczeń za pomocą przemocy, a tym są nawoływania do wieszania ludzi albo opisywane na tym portalu bicie po twarzy zwolenników innych teorii niż tej o zamachu, dostaną pełnię władzy do ręki.
Więc jezeli ludzi takich jak ja, czyli naprawdę długoletnich zwolenników PiSu, absolutnych przeciwników tego beznadziejnego rządu i wszelkiego lewactwa, były w stanie odstraszyć od głosowania na PiS takie osoby, zresztą nie tylko mnie, to znaczy że coś jest na rzeczy.
I dlatego po raz kolejny próbuję Wam wskazać punkt widzenia osób, o głosy których powinno się walczyć jeśli PiS ma jeszcze kiedyś wygrac wybory.
Bo samymi niepoprawnymi i zwolennikami Gazety Polskiej i radia Maryja wyborów nie wygra się nigdy. A nie ma gorszego przekleństwa dla Polski niż kolejne lata rządów tego tragicznego Tuskorządu

Vote up!
0
Vote down!
0
#246173

   Dziękuję za wyjaśnienie. Uwielbiam wprost pasjami, gdy mi ktoś tłumaczy z polskiego na nasze.

Imputuje mi Pan emocje, których w moim wpisie nie ma, ale widać taka  moda.

Nie jestem pewna czy o głosy osób przekonanych do narracji salonu, a to co Pan przedstawił jest niczym innym, należy walczyć.

Jasne, nie napisał Pan, że  PiS to szaleńcy. Skrył się Pan za wygodnym spormułowaniem, że to Pana znajomi tak sadzą. A Pan tylko nie poszedł głosować na PiS, bo akurat nie miał Pan nastroju.

A tak na marginesie zawsze za szczytnymi ideałami chowają się pojedyncze kanalie.  Dziwne jest to wymaganie od PiS, by była partią ludzi jednakowo myślących, reagujących. Na całym swiecie nie ma takiej partii /z wyjątkiem Korei może/ i przypinanie łatek tylko dlatego, że ktoś coś krzyczy dowodzi nieznajomości mechanizmów politycznych.

Jest Pan zwolennikiem połączenia się prawicy czyli plującego jadem Migalskiego, Kurskiego i obrażanego przez nich Kaczyńskiego, a tym ustepujacym ma byc człowiek, który Migala i innych cierpiących na władzę zrobił politykami. Ta koncepcja jest chora nie dlatego że Kaczyński jest niereformowalny ale dlatego, że Migale i cała ta kamaryla antykaczystowska mają parcie na szkło, na stanowiska i każdy z nich uważa się za najmądrzejszego z całej wsi. Powtarza Pan ich teorie kropka w kropke, mimo, że są one pozbawione znajomosci mechanizmów politycznych ale i przyzwoitości.

A czy tamta lepsza część prawicy obchodziła w jakiś sposób rocznicę Katastrofy, bo oprócz obrzydliwych wypowiedzi  Bielana w rozmowie z Torańską, nie zauważyłam. Czy tamtej, lepszej części prawicy nie interesuje wyjaśnienie przyczyn katastrofy? Nie wiem, ale nie widzę jakoś. Ich interesuje tylko dowealenie Kaczorowi.

Chyba jest Pan bardzo młodym człowiekiem skoro boi sią Pan wybuchu wojny domowej. To bzdura sączona do uszu widzów przez tvn, polszmatę i g...wyb. Gdybysmy w czasach komuny mieli takie lęki jak mteraz się rozsiewa, to bylibyśmy do dziś jedną z republik radzieckich.

Aby cokolwiek zmienić, nawet skarpetki z czarnych na żółte, trzeba mieć odwagę Drogi Panie.

 

 

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0
#246199

1. Nie uważałem i nigdy nie będę uważał Solidarnej Polski, a w szczególności PJNu za lepszą prawicę. Poza tym ja akurat bardziej sympatyzuję z ruchami ogólnie rzecz biorąc skupionymi wokół Korwina Mikke, ale to mało istotne. Istotne jest to że tylko i wyłącznie wybory może wygrać formacja prawicowa, która będzie zjednoczona. Od Korwina i Jurka z jednej strony po Kowala ze strony przeciwnej. Bo każde te 2 czy 3 % głosów, które pójdzie na poszczególne mniejsze partie, to są właśnie te głosy, które w ostatecznym rozrachunku brakuje do obalenia Platformy. I oczywiście można się obrażać na siebie za winy dawne i obecne, ale jeśli każdy z przywódców informuje, że naczelnym celem jest usunięcie od władzy PO, to niech wreszcie idą za tym jakieś czyny, a nie tylko słowa. I tutaj wielka rola Kaczyńskiego, bo tylko on jest zdolny do zjednoczenia prawicy, tylko będzie musiał umieć schować swoje ego i swoje urazy do kieszeni i puścić w niepamięć niektóre złe słowa.

2. Nie kryję się za znajomymi bo sam uważam podobnie, może nie w sposób aż tak kategoryczny rozumiejąc właśnie psychologię tłumu, ze zawsze w tłumie na 99 normalnych przypada 1 świr, ale brakuje mi właśnie w działaniach PiSu jednej rzeczy. Odcięcie się w jasnych słowach od tego 1% świrów, a mam wrażenie że ich obecność jest na rękę władzom PiSu. Wiec nie wymagam jedności zachowań od PiSu ale choć napomknięcia osób, które z lekka potrafią przegiąć. Tylko rozumiem dlaczego tego nie zrobią bo jak miałby to zrobić Kaczyński, który za czasów "Bolka" sam chodził z kukłami i szubienicami pod Belweder.

Wreszcie
3. Tak boję się wojny domowej. Z czasów komuny rzeczywiście niewiele pamiętam i jestem pełen podziwu dla bohaterstwa osób jakie wówczas walczyły i ginęły za wolną(?) Polskę. Ale po pierwsze sam nie posiadam takiego genu bohaterstwa, a dwa na takich rozruchach bardzo często najbardziej cierpią Ci, którzy najmniej zawinili. A nie chciałbym żeby doszło w Polsce do sytuacji jaka doszła choćby na Bałkanach, gdzie też jeszcze w latach 80-tych wojna domowa wydawała się nie do pomyślenia, bo przecież Chorwaci, Serbowie czy Bośniaccy muzułmanie żyli ze sobą w miarę zgodnie i tylko małe grupy ekscytowały się różnicami ich dzielącymi, a nie tym co ich łączyło. Oczywiście można powiedzieć ze to zupełnie inna skala bo tam były różne narodowości. Ale obserwując wydarzenia w Polsce ja mam wrażenie że już dawno mamy dwa, a właściwie trzy narody. Naród za PiSem, naród za PO i reszta która z mniejszym lub większym przerażeniem obserwuje fanatyzm jednych i drugich. A gdzie fanatyzm tam o wojnę nie trudno

Vote up!
0
Vote down!
0
#246211

Ta wyliczanka, a szczególnie Kaczyński z przerośniętym ego i z szubienicą przekonały mnie.

Zapomniał Pan jeszcze napisać o tym jak to Kaczyński układa po nocach mowy nienawisci, a jego kot zawija w sreberka granaty domowej roboty.

Biedna będzie Polska mając takich analityków politycznych.

 

  Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0
#246214

Ale ja wcale nie chcę Pani przekonywać, a sam tez nigdy nie ukrywałem że Kaczyński nie jest politykiem z mojej bajki. Generalnie co do poglądów na stan państwa na kierunki jakie Polska powinna obrać się z nim zgadzam, ale jego styl akurat od zawsze wyjątkowo mi nie leżał. Problem tylko w tym jest że pewnego dnia stworzyło się równanie PiS=Kaczyński więc w jakimś stopnie Kaczyński właśnie odpowiada za wszystko co z PiSem jest związane bo sam na to pozwolił.

A ciekawy jestem czy Pani uważa że naprawdę jest szansa na to zeby bez zjednoczenia srodowisk prawicowych PiS jeszcze kiedyś wygrał wybory, a jeśli tak to ciekawi mnie na czym Pani taką wiarę opiera. Kto ponad te 25-30% miałby nagle na PiS zacząć głosować??

Vote up!
0
Vote down!
0
#246216

 Uważam, że jest szansa, by ludzie, którym na sercu leży dobro Polski i Polaków, a nie to jak nas będzie postrzegać ten mityczny Zachód i obawa czy Putin nie zmarszczy czoła - przejęli kiedyś władzę i to bez kunktatorskich posunięć, ustępstw. Nie mam tej, co Pan pewności, że to nie może być Kaczyński.  

Patrzę na JK, PiS trzeźwo i jaknajbardziej krytycznie, jednak, w przeciwnieństwie do wielu osób, nie wymagam od nich, by byli doskonali, bo takich ludzi, przywódców nie ma.

Dla mnie  ktoś kto nazywa partię swoim imieniem jest najwyklejszym kabotynem, a ktoś kto kradnie nazwę partii - złodziejem. I takim osobom na pewno nie zaufam, choćby byli nie wiadomo jak złotouści. Czy  Kaczyński na zniżać się do ich poziomu? Wszyscy wokół krzyczą, że tak, bo to on jest największym złem. Czy aby na pewno?

Teoria o konieczności zjednoczenia prawicy zrodziła się w oparciu o jakieś sondaże, a nauczona doświadczeniem raczej im nie wierzę. Wyciąganie więc wniosków z takich sondaży jest dla mnie wróżeniem z fusów.

Wyniki wyborów gdyby nie były sfałszowane w wielu miejscach wyglądałyby zupełnie inaczej.

 

 

 

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0
#246344

w poprzednich wyborach? ze strachu? przed czym? przed wojną?
tu przesadziłeś...

ale jest duuuużo racji w tym, co napisałeś. fanatyzm to najgorsze zło - obojętnie jakiego pochodzenia i nic go nie tłumaczy; żadne podłości przeciwnika.

dlatego i ja... jak czytam naszych fanatyków, to wątpię... :(

Vote up!
0
Vote down!
0
#246171

... tak przed wojną. Obawiałem się i dalej się obawiam tego ze stopień eskalacji napięć spowoduje prędzej czy później wybuch wojny domowej i jedyną szansą na zaniechanie takiej jest odsunięcie od władzy PO przy jednoczesnym znacznym osłabieniu PiSu. Bo każdy chyba już widzi że ta za przeproszeniem napierdzielanka jest na rękę i jednym i drugim i wręcz ją podsycają mniej lub bardziej cynicznie

Vote up!
0
Vote down!
0
#246175

że niby obu stronom jest to na rękę? czy ja wiem...
chyba już nie. teraz to bardziej chodzi o zachowanie twarzy.

był czas w 2010 roku, gdy postawa JK wskazywała na wolę porozumienia w imię racji stanu. JK odpuścił, a właśnie wtedy mógł ostro zagrać na emocjach.
to, że przegrał było do przewidzenia. najgorsze, że jego oferta dla Tuska nie tylko została odrzucona, ale wykpiona.
jeszcze wtedy niektórym wydawało się, że coś znaczą dla Rosji Putina.

Vote up!
0
Vote down!
0
#246517

Czy my musimy na siłę przekonywać siebie i innych, że "Rz" czy "Uważam Rze" to są "nasze"?

Uważam,że najlepszą odpowiedź uzyska się czytając felieton Waldemara Łysiaka w najnowszym numerze "Uważam Rze" pt."Dołoj gramotnyje". Całość do przeczytania tutaj http://pietkun.nowyekran.pl/post/59471,lysiak-gazeta-polska-jest-sekta-oblakancow .

 Przemyślenia i wnioski każdy wyciągnie sam.

P.S. Kupuję i czytam  oba tygodniki.

"Nie lękajcie się!" J.P.II

Vote up!
0
Vote down!
0

"Nie lękajcie się!" J.P.II

#246187

  Nie, drodzy państwo, na spotkaniu w rocznicę śmierci nie przynosi się szubienic na plakatach, transparentów i „głów zdrajcy" w ruskiej czapce".

Jeśli byłby to pogrzeb, to owszem nie wypadałoby przynosić takich rekwizytów. Ale jeśli obchodzi się rocznicę, a wszystko na to wskazuje  - mordu - którego oficjalne czynniki nie kwapią się wyjasnić, a wręcz przeciwnie, robia wszystko, by zatuszować własne winy, wmówic całemu światu, że winny był ś.p. Prezydent, to wydaje mi się, że jest to dopuszczalne.

W jaki inny sposób ci wszyscy, którzy nie godza się na minipulację faktami czy oczywiste kłamstwa w sprawie katastrofy, mieliby pokazać swoje żądania uczciwego śledztwa? W jaki inny sposób mamy pokazać, że nie damy się traktować jak ciemna masa, która kupi każde kłamstwo? Może chodząc do tvn czy polszmaty na jałowe dysputy? Tak, to by się Salonowi, do którego pretenduje Mazurek, bardzo podobało.

Nie rozumiem też oburzenia, że tłum skandował "Jarosław, Jarosław", a w końcu spiewał mu "Sto lat".  Czy byliśmy na cmentarzu? Czy miała to być cicha procesja, którą nazwano by manifestacją wyznawców o. Rydzyka czy sekty smoleńskiej? Powie ktoś, że był tam krzyż. Był, ale czy przez to, że noszę na piersi krzyżyk mam nie reagować na podłość, mam przestać walczyć o prawdę, o swoją godność?  Dlaczego wszyscy wybuchają świętym oburzeniem na PiS, manifestantów? Bo zaczynają sobie uświadamiać, że jest to początek rewolucji społecznej, której się boją, bo oznacza ona dla nich cywilną śmierć.  Mam wrażenie, że teraz gdyby nawet prezes Kaczyński nawoływał do przyjęcia wersji MAK, to ludzie nie słuchaliby, bo coś w świadomości ogromnej rzeszy ludzi pękło i dłużej nie pozwolą się traktować przedmiotowo. Ta machina już ruszyła i powoli rozpędza się.

Salon czuje, że ma coraz mniej do powiedzenia, że ośmieszanie Kaczyńskiego przez dużurnych błaznów /w tym, niestety, Mazurka/ na nic się zdało, bo oto ludzie wychodzą na ulicę i mają jeszcze odwagę wykrzykiwać swoje zdanie, żądania, pokazywać kogo uważają za prawdziwe zło.

A tak dobrze się Salonowi żyło. Odfajkowali kolejną rocznicę, pokazali jej rangę /a najdobitniej min. kultury, który nawet nie zdjął na cmentarzu kapelusza/ i zajęli się kolejnymi przykrywkami medialnymi. A tu ten wredny Jarosław wyprowadza ludzi na ulice, blokuje wejścia do ulubionych lokali na Krakowskim i robi całą tę porutę ze zniczami, kwiatami, transparentami.

Mam wrażenie, że Mazurek poleciał Tuskiem, który w Sejmie też wykrzykiwał jak powinno się ochodzić rocznicę, gdzie składać kwiaty, gdzie przyklękać. Popełnił tym ten sam grzech, co cała PO-wska banda - grzech pychy, że lepiej wiedzą, że tylko oni mają prawo mówić nam, co należy robić, w jaką prawdę wierzyć, jak postępować, zachowywać się.

Niedoczekanie.

  Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0
#246159

bo widzę, że dyskusja o poświątecznym Mazurku trwa w najlepsze, choć już inne święta za pasem. A od przeterminowanego mazurka można dostać niestrawności. Ośmielę się zauważyć, że tekst notki jest mało przejrzysty. Czy nie można po prostu napisać: - ci co przyszli z "jątrzącymi" transparentami to pewnie prowokatorzy i trzeba na nich uważać. Nie warto ich bronić przed Mazurkiem. I to może być pewna racja. Tylko z tego nie wynika, że Mazurek ma rację. Jego poczucie estetyki może razić , że zamiast "mijanie się z prawdą" ktoś używa sformułowania "kłamstwo" czy łgarstwo" a zamiast sformułowania "zrozumienie konieczności dziejowej" słów "zdrada" i "zaprzaństwo". Wybitny intelektualista Mazurek może uważać, że to wulgarne. Jego sprawa. Tylko nieśmiało zauważę, że Mazurek ma dość wątpliwe kwalifikacje do oceniania co jest w dobrym tonie, co nie narusza dobrego smaku i poczucia estetyki i etyki. Bo co tydzień wraz z Zalewskim produkują żenujące gnioty, które z poczuciem dobrego smaku mają coraz mniej wspólnego. Będę ciągle przypominał ich notkę o tym, że Kaczyńśki nie powinien się wypowiadać o narkotykach, bo sam był na prochach. To było tak obrzydliwe, że człowiek spod którego pióra coś takiego wyszło powinien się wstydzić i przepraszać a nie pouczać innych jak mają postępować w sprawie upamiętniania Smoleńska. Tym bardziej, że URze i Rzepa (pewnie duet M&Z osobiście też - nie śledziłem uważnie) wyśmiewały się ze smoleńskich oszołomów wraz z meinstrimem. Teraz okazuje się, że to właśnie te oszołomy - na czele z nienawistnym Macierewiczem - mają rację.
Moim skromnym zdaniem Mazurek przez żadnego z blogerów nie został usieczon - nie ma zdolności honorowej więc nikt z nim w szranki nie stanie. Może co najwyżej dostać kijem po grzbiecie jak zwykły ciura. I tak też się stało. Nie ma co go bronić.
oszołom z Ciemnogrodu

Vote up!
0
Vote down!
0

oszołom z Ciemnogrodu

#246191

  W pełni zgadzam się. 

 Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0
#246202

Z uwaga przejrzałem całą długą korespondencję Pani z Żółwiem i popieram jedynie Pani zdanie. Żółw wprowadził sprytnie jakichs historycznyhc juz dzisiaj dziadków, aby wykazac rzekome szaleństwo tych, którzy jak słusznie Pani pisze, mając jedyną szansę do wykazania niezadowolenia z przebiegu postępowania wyjaśniającego (któe trudno nawet nazwac śledztwem) czynili to tak, jak potrafili. Byłem 10 i o 13, i o 16:30 (przemówienie Pana Premiera) i o 19, zresztą tak samo było i rok temu. i co miesiąc. Zmiana była w postawie włądzy - brak barierek, brak ZOMO, pojedyńmcze patrole policji i strazy. I zero szaleństwa, tłum kilku czy nawet na koniec kiludziesięcio tysięczny zachowywał się spokojnie, nawet ściśnięty na Pl.Zamkowym długo czekając na początek marszu. Kto tam nie był, nie ma prawa się wypowiadac. Może władza liczyła, że coss się wymknie spod kontroli, ze polecą kamienia na pałac? Nie wiem. Juz marsz niezadowolonych 12 marca br, który tez przebiegł spokojnie mimo zerowej obstawy (nawet gmachu Premiera) był dla mnie zaskoczeniem. Pisanie w tym kontekście, że nikt nie zagłosuje na PiS aby do władzy nie doszli szaleńcy obraża wszystkich tych, którzy nie wierzą (a jak widac jest ich coraz więcej) w te wszystkie klamstwa serwowane przez komisje, rządzących czy tvn-y i gazety. Żółw zapewne świadomie jątrzy zgodnie z wytycznymi przekaziorów, bo niewątpliwie skala obchodów po dwóh latach ich przeraziła. Rok temu o 8:40 posłowie nawet nie mogli spod kościoła przejśc pod pałac, zastawienie przez wóż ztraży pożarnej, barierki, i ZOMO (prosze wybaczyc nazewnictowo, lecz tak mi sie ci mundurowi w pelnym bojowym rynsztunku kojarzą. Tak tez było 13 grudnia na Puławskiej przy Ikara, ilośc ZOMO przekraczała ilosc demontrantów. A mimo to krew się nie polała, ludzie po 0:00 sie spokojnie rozeszli. Wierzę gorąco w opanowanie tłumu, coś na kształt Gandhie'go. Dla tego tacy jak Żółw piszą swoje oceny.

 

 Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0
#246352

Rzeczywiście Pan przeczytał? Wierzę, że jest Pan cżłowiekiem dobrej woli. Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#246355

Tak, przeczytałem, a oto Panskie słowa

 Kiedyś dawno, dawno temu liczni "nasi" próbowali usprawiedliwiać dziadka, który przyniósł z jakiegoś ministerstwa słoik z ekstrementami, żeby tym zestawem obrzucić jakąś tablicę pamiątkową. Inni isprawiedliwiali dziadka, który przyniósł na demonstrację granat.

Łączenie tego typu ekstremalnych zachowań, i treści (nie wiem nawet czy prawdziwe) przyniesionych setek a może tysięcy transparentów jest nieetyczne, i nie służy dobrej sprawie. Nie wiem więc, czy Pan przeczytał moją wypowiedź.

Chciałbym wierzyc, że i Pan jest człowiekiem dobrej woli.

A Mazurek mógł przyjśc o 8:40 - to wtedy była uroczystośc uhonorowania pamieci tragicznie zmarłych. Marsz o 20 co miesiąc gromadzi tych samych ludzi i te same hasła. Chyba nigdy wcześniej Pan tego nie komentował.

 

 

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0
#246366

zarówno słoiki, jak i granaty, czy szubienice to pojedyncze incydenty kreowane przez chłopaków ze WSI. Nie łączę tego w żaden sposób z prawdziwie patriotycznymi demonstrantami. Proszę przeczytać jeszcze raz.

Co do których działań ma Pan wątpliwości? Nie wierzy Pan w istnienie dziadka ze słoikiem, dziadka z granatem, czy może "patrioty bijącego kamerzystę"? Oni stosują ciągle te same metody. To teraźniejszość.

Pewnie będzie to dla Pan wielką niespodzianką... wydarzenia przed Pałacem Prezydenckim relacjonowałem wielokrotnie. Poniżej kilka przykładów.

http://chlodnyzolw.salon24.pl/171582,elity-i-lud
http://chlodnyzolw.salon24.pl/171244,oblicza-tolerancji

http://chlodnyzolw.salon24.pl/216612,dzis-dorzna-watahe
http://chlodnyzolw.salon24.pl/216552,mlodzi-tolerancyjni-z-miasta-przyszli-sie-zabawic-film
http://chlodnyzolw.salon24.pl/216747,apel-do-nerwusow-nie-idzcie-pod-palac-prezydencki
http://chlodnyzolw.salon24.pl/238500,kuriozalne-slowa-dziennikarki-i-moje-przeprosiny
http://chlodnyzolw.salon24.pl/217358,kino-mocne-wzmocnione-przez-dziennikarke-tvn24

Vote up!
0
Vote down!
0
#246376

Chyba szkoda czasu na takie dysputy. Pana relacje kończa się w X 2010, w żadnej z nich nie odnosi się Pan do treści niesionych przez ludzi transparentów. Ja pamiętam, że hasła (Rząd pod Sad czy Znajdzie sie kij na ... ryj) były zawsze obecne. Obrona Mazurka, w tej sytuacji, gdy absolutnie nie wylała sie żadna fala zacietrzewienia ze strony maszerujących uważam za niewłaściwe. Mnie osobiście nie raziły zadne treści, za to budowało że tysiące flag było niesionych przez ludzi obu płci i w każdym wieku.  Jeśli wskazę Pan miejsce i czas, kiedy ludzie mogą swobodnie wykazac swoje niezadowolenie z tego, co sie dzieje, uchyle czoła.

 

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0
#246408

Mnie akurat cieszą i flagi i transparenty.

Za to rażą mnie próby usprawiedliwiania działań chłopaków ze WSI, zgodnie z jakąś kosmiczną sugestią, że to przecież "nasi".

Vote up!
0
Vote down!
0
#246412

I jeszcze cytat (prosze autora z góry o wybaczenie)

Podczas jednego z marszów w obronie wolności mediów największe wrażenie zrobiła na mnie pewna osoba wyłowiona z wielotysięcznego tłumu. Była to młoda dziewczyna, która maszerowała cichutko, pewnym krokiem; dumnie. W dłoniach trzymała czarno-białe zdjęcie Marii i Lecha Kaczyńskich; trzymała je na sercu.
Obok dziarsko szli staruszkowie odziani w żołnierskie mundury, rodziny z dziećmi i najbardziej krzykliwi - kibice, którzy głośno skandowali faszystowskie hasło: „Bóg, Honor i Ojczyzna”.
Muszę przyznać, że czuje się dobrze wśród uczestników tego typu zgromadzeń. Może dlatego, że wokół mnie łopocą biało-czerwone flagi? A może tak zwyczajnie, poczucie komfortu zapewnia towarzystwo ludzi myślących.
Kilkutysięczny tłum przemaszerował około dwóch kilometrów, mijając po drodze źle zaparkowane samochody – tamujące ruch, barierki wygradzające tereny budów i szereg innych przeszkód. Ludzie w spokoju omijali „zapory” i szli dalej. Jestem pewien, że na lakierach aut nie powstała nawet jedna rysa.

 

 Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0
#246410

I właśnie o to chodzi!

Vote up!
0
Vote down!
0
#246414

Mazurek jest bez znaczenia.

Natomiast warto żebyśmy przy okazji tej emocjonalnej dyskusji spróbowali wyciągnąć jakieś wnioski na przyszłość. Żebyśmy zapytali samych siebie o nasze własne zasady w tej rozgrywce.

Czy akceptujemy wszystko po "naszej" stronie? Dla przykładu:

1) Czy powinniśmy chodzić z szubienicami na uroczystości państwowe albo kościelne?

2) Czy powinniśmy chodzić ze słoikami na wzór "gównianych dziadków"?

3) Czy powinnismy przynosić granaty?

4) Czy powinniśmy usprawiedliwiać każde działanie dziadków ze WSI? Jeśli tylko będą udawali "naszych"?

5) Czy mamy prawo żądać od nich żeby nie zanurzali nas w gównie?

Vote up!
0
Vote down!
0
#246208

O , Pan, wiedział od początku , wszystko? No to jak GW tylko na odwrót. I jak pan wiedział to wystarczy, a co z innymi?

Ilu pan przekonał ludzi do tej swojej wiedzy.?

Śmieszne ,ze zarzuca Pan komuś kto ma inny niz Pan pogląd emocje . To konrewolucyjne pozdrowienie to przecież takie normalne w dyskusji, wyjatkowo twórcze i zawiera w sobie taki ładunek argumantów, a jakie eleganckie,że skuliłem się pod jego wpływem. 

Ciekawe czy takiego Mazurka taki sposób potraktowania adwersarza, by to zachwyciło czy zniesmaczyło?

Vote up!
0
Vote down!
0
#246213

Tylko pytam. „Gówniany dziadek” chyba faktycznie był po naszej stronie (albo grał), jednak „Granatowy dziadek” chyba nikogo nie udawał – tzn. to był od początku do końca dziadek przeciwnika. Z tego co pamiętam, to on chciał przecież wysadzić w powietrze obrońców!
Sprawa potem ucichła - wyszły jeszcze jakieś nowe fakty na ten temat?

Vote up!
0
Vote down!
0
#246261

Tak właśnie było. Główni uczestnicy tych wydarzeń byli rozdzieleni. "Dziadek ze słoikiem" i "Porno-dziadek" byli "nasi", za to "dziadek z granatem" i słynny szantażysta Piesiewicza byli "nie-nasi".

Najzabawniej było na końcu. Prokuratura nikogo nie ścigała, a Gazeta Wyborcza (UWAGA! UWAGA!) przepraszała za wczesniejsze bluzgi "porno-dziadka", który niespodziewanie okazał sie ojcem byłej szefowej Unii Wolności na Śląsku.

Trudno w to uwierzyć, prawda?

Vote up!
0
Vote down!
0
#246332

o pardon.
Tu znowu "wojna" o "osobistości" Jedni Drugim -przywalają .

"Dorżnięcie watahy" - to oczywiste.

Kapciowi biorą górę nad nieśmiałym głosem realizmu (strach się bać - kto za nim).

Gdyby działania "integracyjne" obrócić w prawdziwą robotę -

Polska stoi mlekiem i miodem za lat kilka.

Vote up!
0
Vote down!
0
#246419