ZASŁONA DYMNA.

Obrazek użytkownika fotoamator
Kraj

Krzyż jest symbolem nie tylko wiary. Krzyż jest również symbolem idei podmiotowości człowieka, jako jednostki. Krzyż jest, wreszcie, symbolem wartości uniwersalnych, bez których nie byłoby możliwe istnienie zdrowego społeczeństwa, a świat pogrążyłby się w chaosie, lub nie istniałby w ogóle.

Ten, kto walczy z krzyżem, walczy więc także z człowiekiem, a kto próbuje to czynić, jest nie tylko pozbawiony wiary, ale także człowieczeństwa. Jest także pozbawiony rozumu, bowiem podcina gałąź, na której siedzi. Próba usunięcia krzyża z przestrzeni publicznej jest znana od czasów historycznych. Jednak nigdy nie udało się zastąpić wartości związanych z tym symbolem, a tam gdzie dokonano usunięcia krzyża w imię „ludzkich” idei zapanował chaos.

Bunt przeciwko wartościom uniwersalnym sprawił, że w imię chorych idei wymordowano miliony ludzi. Żaden jednak system polityczny nie był w stanie, pozbawiony tych wartości, przetrwać. Hitlerowskie Niemcy , stalinowska Rosja, komunistyczna Polska – systemy polityczne tych państw, oparte na idei zniewolenia jednostki i fizycznej eliminacji wszystkich tych, którzy nie poddali się totalitarnej indoktrynacji nie przetrwały próby czasu. Nie przetrwały również razem z nimi żadne systemy ekonomiczne, stworzone w oparciu o wykorzystanie człowieka jako „przedmiotu” – siły roboczej lub tylko elementu gospodarki. Bowiem człowiek, jako wrażliwa i myśląca istota , nie może być tożsamy z przedmiotem stanowiącym twór nieożywiony, pozbawiony cech samostanowienia o sobie.

Gdy widzę obecną walkę z krzyżem, zastanawiam się, jaki jest cel ludzi, którzy chcą sprawić, by krzyż zniknął z przestrzeni publicznej i co powoduje taką nienawiść do krzyża antykościelnych bojówek .

Geneza nienawiści

Ruch Palikota nie jest partią polityczną potocznym rozumieniu tego słowa. Właściwie nigdy nią nie był, ani nie zamierzał być. Sam Palikot, człowiek „znikąd” , biznesmen w branży spirytusowej i absolwent filozofii na KUL raczej również nie chciałby aby wszystkie zdarzenia z jego życiorysu poza tymi o których sam chciałby się publicznie pochwalić, wyszły na światło dzienne. A przecież należałoby bardzo uważnie przyjrzeć się tej przeszłości, szczególnie w odniesieniu do specyfiki wczesnych lat dziewięćdziesiątych, a wiec tego okresu, w którym powstawały zalążki polskiej przedsiębiorczości.

Czy przeciętny obywatel, robotnik, lub absolwent uczelni o profilu humanistycznym miał w tym okresie szanse na sukces biznesowy ? A w tym szczególnym przypadku na sukces w branży wyjątkowo dochodowej, oraz związanej z uzyskiwaniem stosownych koncesji, oraz co wiemy o tamtych czasach, niejednokrotnie związanej ze światem przestępczym ?

Czy przeciętny Kowalski mógł bez problemu założyć sobie taka firmę, nie posiadając odpowiedniego kapitału, znajomości rynku i przyzwolenia odpowiednich ludzi na jej prowadzenie ? Śmiem twierdzić, że nie mógł. Ale mógł zapewne Janusz Palikot, który mając lat 25, na progu transformacji ustrojowej, zakłada własny biznes alkoholowy i w bardzo krótkim czasie staje się bogatym człowiekiem. Po prostu dziecko szczęścia i tytanicznej pracy !!!

Jakby na potwierdzenie moich przypuszczeń docieram do informacji, które rozjaśniają nieco przeszłość Janusza Palikota :

„…"Spalić to esbeckie szambo" - tak dwa lata temu grzmiał Janusz Palikot pytany o Instytut Pamięci Narodowej. Jego organiczny wstręt do IPN tłumaczą rewelacje z ostatnich dni - tym razem z "szamba" wypłynął kawał śmierdzącego i chyba niezatapialnego "g". Jest to nic innego jak brakujące fragmenty życiorysu Palikota. Dlaczego tak niechętnie opowiada o swojej przeszłości, a relegowanie ze szkoły (za złe zachowanie) podciąga pod "walkę z systemem"? Jak to się stało, że ten urodzony we wsi Biłgoraj chłopak zrobił karierę "od pucybuta do milionera"? Oświadczenie majątkowe posła Palikota http://www.dziennikwschodni.pl/files/rozne/Oswiad_Palikota.pdf u jednych budzi zawiść, u innych zawstydzenie. Ilu ludzi po studiach z filozofii może pochwalić się takimi wynikami w biznesie? Wytłumaczeniem tego wielkiego sukcesu mogą być ogólnie dostępne dokumenty. W autobiografii "Płoną koty w Biłgoraju" Palikot bez żenady opisuje swoją wersję romansu z komunistyczną Służbą Bezpieczeństwa: Nie będę ukrywał, bałem się, ale jednak niczego nie podpisałem; po prostu miałem szczęście, bo po czterech dniach SB przestało się mną interesować, po tym jak zmusiło do współpracy mojego kolegę. W powyższym wyznaniu Palikota jest prawda - spotykał się z SB. Jest też kłamstwo - jak jednak wytłumaczyć to, że każdy może obejrzeć w IPN napisaną jego ręką lojalkę następującej treści: „Ja niżej podpisany Palikot Janusz oświadczam, że w okresie stanu wojny nie będę podejmował działań sprzecznych z postanowieniami dekretu o stanie wojennym. Stwierdzam, że dotychczas nie spotkałem się z ulotkami o wrogiej treści i których nie posiadam”. Podpisano: „Janusz Palikot”. W niecały rok później podpisał kolejny ubecki "cyrograf": „Zobowiązanie. Ja niżej podpisany Janusz Palikot zobowiązuję się do zachowania w ścisłej tajemnicy treści prowadzonych rozmów oraz utrzymywanych kontaktów ze Służbą Bezpieczeństwa. Palikot Janusz”. Wyrachowanie czy sentyment kazały Palikotowi dzielić po obaleniu komunizmu interesy z esbekami i ludźmi PZPR-u? Dziś kreuje się na nowoczesnego biznesmena i światłego polityka. Czy ten wiejski chłoptaś nie jest po prostu zwykłym cwaniaczkiem? Czy bez czerstwego i parcianego komunizmu wyszedłby ze swojego biłgorajskiego gumna w świat wielkich interesów?

Źródło : http://zerotabu.pl/janusz-palikot-nowoczesny-biznesmen-czy-zaklamany-ub-ol-o-sumieniu-z-pazdzierza

W świetle tych informacji, nie dziwi, że mając niespełna 36 lat ten „alkoholowy biznesmen” staje się postacią szanowaną w kręgu postkomunistycznej władzy, która docenia jego osiągnięcia i odznacza go Złotym Krzyżem Zasługi, odebranym z rąk prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.

Ale idąc dalej tropem przeszłości Janusza Palikota, nie można pominąć osób, które stanowią trzon jego współpracowników i doradców obecnie. I tak mamy, pierwszego na liście komitetu wyborczego Ruch Palikota w Łodzi, Romana Kotlińskiego.

Były ksiądz katolicki, jeszcze w 1989 roku, zarejestrowany jako tajny współpracownik Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie „Janusz” „ Zarejestrowany w dniu 09.01.1987 przez Wydz. IV WUSW Włocławek pod numerem 56729 w kategorii Teczka Ewidencji Operacyjnej na Księdza. Objęty zainteresowaniem operacyjnym SB jako alumn Wyższego Seminarium Duchownego we Włocławku. Dnia 24.04.1989 zarejestrowany w Sekcji "C" Wydziału Zabezpieczenia Operacyjnego WUSW Włocławek przez Wydz. IV WUSW Włocławek pod numerem 8969 w kategorii kandydat na TW. W dniu 27.04.1989 pozyskany i 28.04.1989 przerejestrowany na TW pseud. "Janusz" do Sprawy Obiektowej krypt. "Uczelnia".

Celem pozyskania była "operacyjna kontrola środowiska tutejszego seminarium duchownego, rozeznawanie planów, zamierzeń, charakterystyki alumnów, kadry profesorskiej, operacyjna kontrola POH [Polskiej Organizacji Harcerskiej] i ruchu oazowego"…”

Źrodło : http://katalog.bip.ipn.gov.pl/showDetails.do?idx=K&katalogId=3&subpageKatalogId=3&pageNo=1&nameId=10003&osobaId=50287&

Pojawia się więc w otoczeniu Janusza Palikota osoba związana z wydziałem IV WUSW Włocławek – tym który odpowiadał za inwigilację Kościoła katolickiego, a także tym samym, który odpowiadał za śmierć ks. Jerzego Popiełuszki. Większa część dokumentacji wydziału IV została jednak zniszczona i zapewne nigdy się nie dowiemy, jakie powiązania mogły łączyć liderów Ruchu Palikota i czy sam Janusz Palikot dobrowolnie wybrał swój kierunek studiów, a także co sprawiło, że został on „geniuszem” polskiego biznesu, nagradzanym przez postkomunistycznego prezydenta najwyższymi odznaczeniami państwowymi.

Metody walki z kościołem

Aby uzmysłowić realność metod stosowanych od samego początku przez SB warto w tym miejscy przytoczyć krótki fragment rozmowy Barbary Polak z Janem Żarynem, Antonim Dudkiem i prok. Andrzejem Witkowskim, opublikowaną w biuletynie IPN w styczniu 2003 roku:

„….Przypomnę słynną sprawę z początku 1964 r., kiedy do prymasa Wyszyńskiego dotarł tekst referatu płk. Stanisława Morawskiego, pierwszego dyrektora nowo powołanego Departamentu IV MSW, o metodach walki z duchowieństwem w parafiach: Parafia głównym odcinkiem walki z klerem. Morawski nakazywał w nim: „sieć tajnych współpracowników w parafiach należy wykorzystać do: hamowania i osłabiania realizacji zaleceń kurii; pełnego podporządkowania podległego personelu (np. wikariuszy, aktywu) władzom państwowym i ich zarządzeniom; rozeznawania aktywu w parafii, form pracy i działalności sąsiednich parafii, nastawień w tym kierunku dekanatów itp.” Przekonywał też, że doskonałym sposobem na pogłębianie konfliktów wewnątrz parafii „może być umiejętnie spreparowana i rozkolportowana plotka. Podana umiejętnie osobie o predyspozycjach i zdolnościach plotkarskich, z odpowiednią ekspresją, we właściwym czasie i odpowiednich okolicznościach – ma wielkie możliwości zniechęcania, oskarżania, podrywania autorytetu, wprowadzania insynuacji itp.” Morawski nie mówił o pobiciach czy uszkadzaniu pojazdów, ale ktoś, kto oczekuje wyjaśnienia na papierze przyczyn, dla których większość biskupów miała wspomniane przez Jana Żaryna wypadki samochodowe, jest po prostu naiwny. Referat Morawskiego oczywiście wywołał oficjalne protesty strony kościelnej i dużą konfuzję strony państwowej, ale biskupi nie mogli przecież zrobić nic więcej….”

Źródło: http://www.ipn.gov.pl/portal/pl/24/1339/nr_12003.html

Można mieć pewność, że powyższa „instrukcja” ewoluowała na przestrzeni lat, dostosowując się do realiów społeczno –politycznych. Jednak patrząc na obecne formy walki z kościołem katolickim, trudno nie oprzeć się wrażeniu, że działania te inspirowane są przez tych samych ludzi, którzy kiedyś posługiwali się takimi instrukcjami i „wytycznymi” codziennie, w ramach służby.

Jak widać scenariusze można modyfikować , lecz zasady , wprowadzone przez Morawskiego pozostają niezmienne do dzisiaj, czego przykładem są nie tylko medialne wystąpienia Janusza Palikota, lecz także zamieszki na Krakowskim Przedmieściu.

Zasłona dymna

Czemu ma służyć tak mocno nakręcana spirala nienawiści wobec wszystkiego, co kojarzy się z religią chrześcijańską, kościołem wiarą?

Z punktu widzenia człowieka myślącego, wychowanego w atmosferze wartości chrześcijańskich, nienawiść taka, a właściwie, artykułowane medialnie jej powody, są irracjonalne. Jeśli bowiem przyjąć, że czyjś światopogląd jest inny, nie oznacza to automatycznie, że ta inność związana jest z nietolerancją przeciwnego „punktu widzenia” albo wiary i jej symboli.

Prawdziwy ateista, myśląc racjonalnie powinien, za przeproszeniem mieć w nosie jakiekolwiek symbole religijne i traktować je tak samo jak traktuje loga firm na billboardach. Jednak jest inaczej. Ludzie, którzy chcą, aby symbol chrześcijański zniknął z przestrzeni publicznej okazują to w najbardziej ordynarny i plugawy sposób. Co jest tego powodem ?

Powodem nie jest nienawiść do symbolu. Powodem nie jest nawet nienawiść do katolicyzmu, czy w szerszym rozumieniu, chrześcijaństwa. Powód jest taki, że oni utożsamiają symbol krzyża nie z Najwyższą Ofiarą poniesioną dla ludzkości, lecz właśnie …traktują krzyż jak logo przeciwnej partii politycznej.

Cel drugi – anarchizowanie przestrzeni publicznej. Zamieszanie wokół krzyża sprawia, że łatwiej odsunąć oczy i uszy opinii publicznej od spraw istotnych dla społeczeństwa, na rzecz najbardziej kontrowersyjnych wydarzeń, które muszą być pod kontrolą obecnej władzy. Dlaczego „muszą” ? Bowiem władza nie może sobie pozwolić na brak kontroli nad tym, co się dzieje, a skoro tak, to właśnie władza musi odpowiednio „dawkować” emocje.

Jeśli tak jest, a zakładam, że tak, to tzw. Ruch Palikota jest tylko zasłoną dymną dla działań obecnej władzy, który pod „przykrywką” partii politycznej w sposób świadomy wykonuje polecenia swoich przełożonych.

Kto wejdzie na stronę internetową Ruchu Palikota, zauważy zapewne jak płytka i powierzchowna jest jej zawartość. W propozycjach nowych ustaw praktycznie nie ma programu rządzenia Polską. W jaki więc sposób Ruch Palikota mógłby rządzić, gdyby przypadkiem doszedł do władzy, nie posiadając kluczowych dla funkcjonowania państwa założeń zmian systemowych w poszczególnych gałęziach gospodarki i przemysłu, nie mając przygotowanych planów naprawy finansów, polityki zdrowotnej i olbrzymiej ilości innych zmian ustawowych, niezbędnych do funkcjonowania i , przede wszystkim naprawy państwa.

Zamiast tego mamy kikuty zmian ustawowych, ze szczególnym uwzględnieniem „tematów” najbardziej medialnych i wywołujących największy chaos w społeczeństwie.

Ostatnie głosowanie w sejmie nad referendum w sprawie tzw. reformy emerytalnej utwierdziło mnie tylko w tym, że obecna władza wykorzystuje obecnie wszystkie środki, aby się utrzymać. Także ten, stosowany od dawna w biznesie, gdy jedna firma, aby zmniejszyć koszty podatkowe tworzy firmy- córki, dla których świadczy fikcyjne usługi. Podobnie jest w tym przypadku. Krzyż natomiast, stał się zakładnikiem i narzędziem polityków wywodzących się z kręgu wydziału IV WUSW we Włocławku.

Brak głosów

Komentarze

  Władcy świata: Komisja Trójstronna z Palikotem (oficjalnie)...
wprost Numer: 3/2009 (1358)

...Olechowski .... Obecnie polskimi członkami komisji są – oprócz niego – Jerzy Baczyński, redaktor naczelny tygodnika „Polityka", były premier Marek Belka, Jerzy Koźmiński, były ambasador RP w Waszyngtonie, Wanda Rapaczyńska, była prezes koncernu medialnego Agora, i biznesmen Tomasz Sielicki. Są już u nas byli członkowie tej organizacji. Do komisji należeli m.in. znany biznesmen i kontrowersyjny poseł PO Janusz Palikot, poeta, dramaturg, tłumacz i były ambasador RP w Danii Jerzy Sito, były prezes PKN Orlen Zbigniew Wróbel, a także dominikanin ojciec Maciej Zięba.

Dla zwolenników spiskowej teorii dziejów jest kolejną organizacją dążącą do wprowadzenia „rządu światowego”. Dla innych – zwyczajną organizacją lobbingową. W USA znów jest o niej głośno, bo wybory prezydenckie wygrał popierany przez nią Barack Obama. Czym naprawdę jest założona w 1973 r. i co robią w niej znani polscy politycy?

Gdy 36 lat temu David Rockefeller, były oficer amerykańskiego wywiadu i miliarder ze znanej rodziny, zakładał Komisję Trójstronną (The Trilateral Commission), twierdził, że będzie ona rozwijać współpracę międzynarodową i pomoże uniknąć globalnego konfliktu. Faktycznie organizacja ta dość szybko stała się potężną grupą lobbingową o globalnym zasięgu. Razem z Rockefellerem organizację zakładało 325 osób z Europy, USA, Kanady i Japonii. Dziś do Komisji Trójstronnej (KT) należy 350 członków (liderów biznesu, mediów, związków zawodowych, organizacji pozarządowych, naukowców, urzędników).

 

Ich liczba nie ulega zmianie. Członkowie stowarzyszenia są wymieniani co 12 lat. W razie objęcia funkcji publicznych mają obowiązek zrezygnować z członkostwa w Komisji Trójstronnej.
Pierwszy poważny sukces KT odniosła w 1977 r., gdy odegrała ważną rolę w wyborze na prezydenta USA Jimmy’ego Cartera. „Biały Dom i kluczowe departamenty federalnego rządu są kontrolowane przez prywatną organizację, której celem jest podporządkowanie interesu Stanów Zjednoczonych międzynarodowym bankom i korporacjom. Byłoby niesprawiedliwe powiedzieć, że Komisja Trójstronna zdominowała administrację Cartera, Komisja Trójstronna jest administracją Cartera" – komentował dziennikarz Craig S. Karpel.
O sile i wpływach Komisji Trójstronnej świadczy to, że 6 z 7 prezesów Banku Światowego po 1973 r. było jej członkami. Byli nimi także (lub są) m.in. Dick Cheney, obecny wiceprezydent USA, byli prezydenci Jimmy Carter i Bill Clinton, byli szefowie amerykańskiej dyplomacji Henry Kissinger i gen. Alexander Haig. Do KT należeli były szef Komisji Europejskiej Gaston Thorn oraz Paul A. Volcker, szef Rezerwy Federalnej (Fed) za czasów prezydentury Jimmy’ego Cartera i Ronalda Reagana (1979-1987).
Polska (podobnie jak inne kraje Europy Środkowo-Wschodniej) została zaproszona do udziału w pracach komisji po podpisaniu traktatu o stowarzyszeniu z UE w 1993 r. Polską reprezentację zorganizował Andrzej Olechowski, były minister spraw zagranicznych i jeden z założycieli Platformy Obywatelskiej. W rozmowie z „Wprost" Olechowski twierdzi, że zajął się tym na prośbę polityka niemieckiej FDP Otto Lambsdorffa. Obecnie polskimi członkami komisji są – oprócz niego – Jerzy Baczyński, redaktor naczelny tygodnika „Polityka", były premier Marek Belka, Jerzy Koźmiński, były ambasador RP w Waszyngtonie, Wanda Rapaczyńska, była prezes koncernu medialnego Agora, i biznesmen Tomasz Sielicki. 15 lat działalności KT w Polsce sprawiło, że są już u nas byli członkowie tej organizacji. Do komisji należeli m.in. znany biznesmen i kontrowersyjny poseł PO Janusz Palikot, poeta, dramaturg, tłumacz i były ambasador RP w Danii Jerzy Sito, były prezes PKN Orlen Zbigniew Wróbel, a także dominikanin ojciec Maciej Zięba.
Autor: Rafał Przedmojski Współpraca: Tomasz Sobola

dakowski.pl

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

  Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków

#241171

Bardzo ciekawe informacje. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie

Vote up!
0
Vote down!
0

Zapraszam do odwiedzania autorskiego bloga http://wojnaznarodem.blogspot.com/

#241322

gość z drogi

serdecznie pozdrawiam :)

ps długo miałam go w moim archiwum internetowym,ale kilka wirusów

bardzo zjadliwych i koniec ,przepadł...dziękuję RAZ jeszcze,ze go przypomniałaś...

Pamiętam tamte nasze internetowe rozmowy :)

kleiliśmy fragmenty gdzie się dało...:)

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#241327

  z życiorysem pana znikąd?

Dochodząc do prawdy - sprawa szmalcownika Palikota.

W internecie aż wre ostatnio o tym, jakoby to ojciec Janusza Palikota miał być podczas okupacji szmalcownikiem, człowiekiem szantażującym biłgorajskich Żydów, by w końcu, gdy już wyczerpały się ich środki, oddać ich w ręce hitlerowców. Renomowani blogerzy, jak Yarrok, czy też Piotr Wielgucki vel Matka_Kurka, obszernie piszą o tych pogłoskach, zadając posłowi Palikotowi wiele pytań na temat Mariana Palikota, jego zmarłego już ojca. Niestety, pytania ich nie doczekały się żadnych odpowiedzi... Nie będę przytaczał tutaj tych pytań, teksty popularnego „Kuraka” czy Yarroka ( i całej rzeszy innych blogerów i komentatorów) każdy może sobie sam wygooglać, są one zresztą większościowo powszechnie znane.
...
Gdy już straciłem wiarę, że znajdę jakiegoś Biłgorajczyka poprzez znajomości i postanowiłem pojechać do Biłgoraja w ciemno, nadeszła jednak pomoc z dosyć niespodziewanej strony – kuzyn jest lekarzem w jednym ze szpitali w naszym mieście i on to zatelefonował do mnie pewnego piątkowego poranka:
- Adaś, pytałeś niedawno, czy nie znam kogoś z Biłgoraja, a do mnie na oddział przywieziono przedwczoraj pacjenta, który się tam urodził, ale facet jest chyba za młody, mówiłeś, że o okupacji chcesz pogadać, a chłop koło pięćdziesiątki dopiero...
- Super!- wydarłem się do telefonu – facet za młody, ale na pewno zna kogoś stamtąd, który pamięta wojnę! Spytaj się go, czy się zgodzi na krótką rozmowę...
- Już się go spytałem i zgadza się.... No jasne, który pacjent odmówi swojemu lekarzowi takiej skromnej przysługi?
...
- Strach było im pomagać, bo Niemcy za to mogli zabić. Była taka banda młodzików, co latali do lasu i nosili chleb Żydom, co tam się po tych lasach kryli. Potem chwalili się kosztownościami, jakie za ten chleb od Żydów podostawali. Tylko jak Żydom zabrakło już pieniędzy i kosztowności, to ich wydali Niemcom.

Serce wali mi jak młot, moja rozmówczyni sama poruszyła w temat, o który miałem zapytać za chwilę.
Pora na decydujące pytanie:
- Pani Henryko, czy w grupie tych młodzików, co to nosili chleb Żydom, a potem ich wydali, czy w tej grupie był Marian Palikot?

Serce tłucze mi się w piersi jak oszalałe. Na twarzy starszej pani maluje się zaskoczenie i zdziwienie.
- A skąd pan wie takie rzeczy? To pan już musiał na ten temat już z kimś rozmawiać...
- Tak, Marian Palikot też z nimi biegał do lasu. Wie pan, ja go tak dobrze nie znałam, ale podobała mu się moja bardzo dobra koleżanka, chwalił się jej, ile to na tych Żydach zarobił... Pokazywała mi nawet taki duży, złoty pierścionek, jaki od Mariana dostała...
Adam Nawrot - blog

aferyprawa.eu

*******************************************************

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

  Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków

#241174

Czytałem troche informacji na ten temat. Nawet zastanawiałem się, czy nie uzyć ich w tekście, ale brakuje potwierdzonych źródeł. Natomiast ciekawią mnie wątki z życiorysów innych współpacowników RP. Będę próbował do nich docierać i pewnie powstanie z tego następny tekst w tym temacie.

Vote up!
0
Vote down!
0

Zapraszam do odwiedzania autorskiego bloga http://wojnaznarodem.blogspot.com/

#241324

gość z drogi

brawo wracają stare ,dobre teksty,wszak to nie tak dawno było,

pozdr

z polskich dróg,dróg do Wolnej Polski

:)

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#241330

Zdecydowanie się zgadzam, Palikot to płycizna. Niestety robią struktury na dole. Szczęście w nieszczęściu, że małe zinteresowanie a i kandydaci na "członków" też nei są pierwszego sortu

http://77400.pl/index.php/aktualnoscimenu/2536-ruchawka-na-lewicy

 

ps. dzisiejsza manifestacja w obronie telewizji Trwam, Poznań - zdjęcia: http://77400.pl/index.php/aktualnoscimenu/2570-wole-byc-moheremniz-tuska-frajerem

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

zlotowianin

#241183

Palikoty i inne ścierwa POrywają się z motyką na słońce,kimże oni są,marnym prochem,nędznymi karaluchami,upadały państwa religie,a kościół i krzyż jak stał tak stoi od 2000 tysięcy lat,bo zbudowany jest na skale,a nie na piasku,jak herezje Palikota i jemu POdobni,wystarczy silniejszy wiatr i wszystko zniknie,ale teraz wiemy ilu ludzi mówiących PO POlsku,jest POtomkami przybłędów ze wschodu sprowadzone przez Stalina do Polski,większości to Żydo-Bolszewia

Zawsze z Bogiem nigdy przeciw Bogu

Vote up!
0
Vote down!
0
#241225

dzięki za linki. Przeczytałem z zainteresowaniem. Tak na prawdę warto pokazywać tzw "struktury z nizin" bo w małych miastach i powiatach przedstawiciele takich "partii" i wyglądaja i zachowują się groteskowo - i inteligencji niektórych nie wspomnę.

Vote up!
0
Vote down!
0

Zapraszam do odwiedzania autorskiego bloga http://wojnaznarodem.blogspot.com/

#241325

Witam,
jak widzę się rozkręcasz.
I tak trzymać.

Serdecznie Pozdrawiam

jwp

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#241254

:)

pozdrowienia !!!

Vote up!
0
Vote down!
0

Zapraszam do odwiedzania autorskiego bloga http://wojnaznarodem.blogspot.com/

#241326