Obśmiał Waldemara Pawlaka, Leszka Millera, Polityków PiS i Rafała Grupińskiego

Obrazek użytkownika Recenzent JM
Kraj

 

Wiem, pewnie przecieracie oczy ze zdumienia, że ktoś wreszcie na to się odważył, i to nie na „niepoprawnych”, czy „salonie 24”. Przeczytałem o tym akcie heroicznej odwagi na stronie rp.pl – ekonomia 24. Trafiłem tam na felieton Pana dr Michała Zielińskiego, zatytułowany

"Już trwa rozmywanie reformy emerytalnej". Przed czym może przestrzegać kolejny ekspert piszący o reformie emerytalnej, jak nie przed tym, że wiek emerytalny trzeba podnieść tu i teraz, bo jak nie to „armagedon”. Już po pierwszym zdaniu widać, że to nie przelewki. Autor zaczyna bowiem od uderzenia jądrowego. Pisze:

Jeśli zezwolimy ludziom przechodzić na emerytury minimalne po 35 – 40 latach pracy, powstanie grupa niezadowolonych, uważających, że państwo ich okradło

Nie miałem racji? Przepraszam wszystkie panie za lekki wulgaryzm, ale czy nie jest to walenie po jądrach? I już wiemy, dlaczego nie można dopuścić do tego, by ktoś spoza strefy biznesowo-ekonomicznej w ogóle dotrwał do emerytury. Bo jak by to wyglądało? Np. taki Pan dr ekonomii, w stanie spoczynku, udaje się na spacerek, aby odetchnąć świeżym powietrzem i nacieszyć się widokiem słońca i zieleni na ciężko zapracowanej emeryturze. A tu się nie da przejść. „Grupa niezadowolonych, uważających, że państwo ich okradło”, grupa starych, wygłodniałych, ledwo trzymających się na nogach zablokowała przejście. Ubrani w łachmany, spoceni, niedomyci i jeszcze wyciągają w stronę autora ręce z czymś, co kiedyś udawało kapelusze. I jeszcze to „panie ładny wspomóż pan głodnego!” No po prostu koszmar. W innych czasach i innych systemach takie problemy rozwiązywano szybko i ostatecznie. W naszym systemie próbuje się ten problem rozwiązać humanitarnie. Po prostu podwyższa się wiek emerytalny. I dba się o to, by nie „rozmywać” reformy. Cokolwiek, oprócz wieku, to już jest niestety „rozmywanie”.

Wszak autor pisze:

Premier Donald Tusk zadeklarował, że w ciągu dwóch tygodni rząd przedstawi ostateczną wersję projektu reformy emerytalnej. Tydzień już minął. I na razie widać tylko tyle, że projekt tak się będzie mieć do pierwowzoru jak zając do niedźwiedzia.

Trwa bowiem rozmywanie zasady podwyższania wieku emerytalnego. Premier już oświadczył, że „jesteśmy bliscy takiego rozwiązania, w którym osoby, które utracą pracę i nie będą mogły jej znaleźć, a wypracowały w swoim życiu kapitał, który wystarcza do wypłacenia np. emerytury minimalnej, miały możliwość wyboru". A jeszcze 24 lutego słusznie twierdził, że „dobrowolność w sprawie emerytur oznaczałaby ruinę systemu".

Jak możemy więc zauważyć w światłym środowisku ekonomistów pojawiła się nowa zasada ekonomii. Jest to zasada podwyższania wieku emerytalnego. Ta jedna objawiona zasada i żadnych innych zasad. Chyba w poprzednim zdaniu niepotrzebnie użyłem słowa „innych”. Niech tak zostanie – moja strata. Tydzień minął, jak pisze autor, a tu nie ma ostatecznej wersji projektu reformy emerytalnej. A może jednak w tym systemie też chodzi o rozwiązania ostateczne?

I następny fragment felietonu:

W Polsce mamy 9,3 mln emerytów i rencistów. Żeby to wiedzieć, nie trzeba studiować Małego Rocznika Statystycznego ani wchodzić na stronę internetową GUS. Wystarczy przejść się po ulicach.

Okazuje się, że wszystkich emerytów i rencistów, całe 9,3 mln, można zobaczyć i policzyć przechadzając się po ulicach. Ja nie jaram i nie ćpam, to widzę tylko kilku, czasem kilkunastu.

Chyba, że autor antycypuje i widzi już to, co się będzie działo?

Pisze też autor:

Przykładem wezwań do hamowania reformy może być artykuł Rafała Grupińskiego „Niecała reforma od razu", opublikowany w „Rzeczpospolitej" 6 marca. Prominentny polityk Platformy twierdzi, że „konieczne do przeprowadzenia reformy trzeba rozłożyć na bardzo długi okres. To nie może być gwałtowna zmiana, gdyż dzisiejsza sytuacja demograficzna takiej rewolucji nie wymaga".

Do artykułu, na który powołuje się autor odniosłem się w zamieszczonej m. in. na „Niepoprawnych” notce pt. „Manipulacje i szef klubu PO”. Jeśli, miałby to być przykład wezwań do hamowania reformy, to chyba czytaliśmy różne artykuły, albo pan doktor czytał tylko ten fragment. Moim zdaniem, główne przesłanie szefa PO zawarte w przedmiotowym artykule to - podnosić wiek emerytalny do 67 lat niezwłocznie, a w swoim czasie pomyśleć o ewentualnych ustawach około emerytalnych. Jeśli Pan Zieliński nie przeczytał całego artykułu szefa klubu PO - potrafię to zrozumieć. Mnie też było ciężko przebrnąć, ale wzorem premiera -dałem radę. Mogło się zdarzyć i tak, że zawinił Pan Grupiński, pisząc na takim poziomie, że ludzie z doktoratem nie potrafią tego pojąć.

Na koniec felietonu Pan dr Zieliński pisze tak:

No tak. W ostatnim czasie obśmiewałem: Waldemara Pawlaka, który wyliczał, że 120 zł składki wystarcza na emeryturę w wysokości 1200 zł, a później stwierdził, że żadna składka nie wystarczy na minimalną emeryturę; Leszka Millera, który nie wie, co oznacza przeciętne dalsze trwanie życia i przez ile lat weteran pracy pobiera emeryturę; polityków PiS nawołujących do wprowadzenia „systemu kanadyjskiego", ale chyba nie bardzo orientujących się, gdzie leży Kanada.

Dziś do tej listy dopisuję Rafała Grupińskiego, dla którego 50 mln osób więcej czy mniej nie stanowi różnicy. A wszystkie te osoby biorą udział w uchwalaniu nowej ustawy emerytalnej.
 

Rozumiem, że autor wie przez ile lat weteran pracy pobiera emeryturę i gdzie leży Kanada. Ta wiedza i mądrość aż poraża. Naprawdę niewielu to wie.

To, że Pan dr Zieliński „obśmiał” Waldemara Pawlaka i Leszka Millera w swoim czasie wcale mnie nie smuci. To, że do listy „obśmianych” dopisał Rafała Grupińskiego - też liczę mu na „plus dodatni”. Moim zdaniem, to jednak za mało, by się zgodzić z jego poglądami na reformę emerytalną i z jego ekonomiczną „zasadą podwyższania wieku emerytalnego”. I aby tej jego „mądrości etapu” nie „obśmiać” .

A swoją drogą, wyobrażacie sobie, jak Pan Premier Tusk będzie miał się z pyszna, gdy za „rozmywanie reformy” autor wpisze go na listę „obśmianych”? Miejmy nadzieję, że będziemy o tym przez autora niezwłocznie poinformowani.

 

Brak głosów

Komentarze

Osoba samozatrudniona wpłaca dziś 400 zł/mc na przyszłą emeryturę=5000 zł/rok. Musi przepracować min. 40 lat by zacząć ją otrzymywać.
Statystyczny emeryt odbiera 24 świadczenia, czyli powinien miesięcznie dostawać tyle ile rocznie odprowadza na przyszłe świadczenie. Reszta na solidaryzm społeczny, czyli składkę z 16 lat odbiera mi państwo dla innych. Otzrymałem list z ZUS że jeżeli odejdę w wieku 65 to dostanę 512 zł, ale, ale jeżeli bym pracował do 75 lat to mogę liczyć aż na 709 zł.

K...y, złodzieje.

Vote up!
0
Vote down!
0
#236038

Ale nie dla "ekspertow" i rządu.
Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#236056

Pracuję akurat w branży. Rzeczywiście fakty takie są, ale wielką BEZCZELNOŚCIĄ tej ekipy rządzącej jest mówić o tym , kiedy tylnymi ( w ciszy mediów)drzwiami zostały wypompowane środki z rezerwy demograficznej. Zdrada i Trybunał.

Vote up!
0
Vote down!
0
#236100

tych miejsc, do których podłączono pompy było zdecydowanie więcej.

Vote up!
0
Vote down!
0
#236170

Ja, nie znam się na ekonomi??? Ale jak obserwuję te wszystkie wyliczanki, oparte na wydajności, na konionkturze, na eksporcie, imporcie, to zaczynam mieć wątpliwości, czy to wszystko jest na poważnie??? Proszę pomyśleć, jak to wszystko osiągać, jak nonstop robić nowe biznesy, przy jednoczesnym, dochodzeniu do pełnego przesycenia rynku praktycznie w każdej dziedzinie??? Celowy niedosyt dotyczy najważniejszego, żywności i mieszkań??? Ale mniejsza o to, chodzi o te przyszłe emerytury??? Chyba już najwyższy czas, by ktoś poważnie zmienił podejcie do tego problemu??? Przecież ciągłe wdrażanie techniki, automatyki i robotyki do procesu produkcji, powoduje odbieranie miejsc pracy ludziom, i słusznie, bo człowiek przecież nie urodził się by charować, skoro psu, wystarczy trochę poskomleć i ma praktycznie wszystko za darmo??? Więc wracając do emerytur, najwyższy czas, by szanujące się państwo, uzasadniając powyższe techniczne i inne merytoryczne powody, utworzyło, brutalnie drukując, nadwyżkę budżetową, w wysokości sum, jakie wydawane są rocznie na emerytury i renty??? Kwota ta, zakamuflowana byłaby do użytku wewnętrznego, jako pieniądz poza naturalnym eksportem??? Zawsze, taki jest w kraju??? Zasilałby on, ten fundusz, rozwój nie tylko wewnętrzny, byłby pieniądzem wolnym od podatku, zasilającym rocznie gospodarkę miliardami złotych??? Jest to pomysł, długofalowy, by nie rzec wieczny??? Oczywiście, złodzieje go skrytykują, ale proszę sobie wyobrazić, że nie trzeba byłoby płacić składek emerytalnych, już się śmieję, co by był z budżetem, bez tych składek???

Vote up!
0
Vote down!
0
#236113

Powiedziała jasno i wyraznie [nie będąc jeszcze ministrem] :Nie dopłacać do leków pacjentom po 75 roku zycia!

Jestem po udarze i zawale.Pod koniec ubiegłego roku,z siedmiu leków miałem cztery dotowane.Po "reformie" Arłukowicza -ANI JEDEN!

Choroby krązenie to dolegliwość która dotyka najczęściej męzczyzn po 50 roku zycia[kobiety o wiele zadziej] którzy zadko dozywają 65 lat!

Będąc rok temu w Niemczech za identyczną porcję leków płaciłem 30% taniej!

W Szkocji wszystkie leki są bezpłatne!!

Tusku!!!!! Pozwól jeszcze trochę pobyć na tym świecie!!!!!!!!!!

 

Vote up!
0
Vote down!
0

kazikh

#236127

Na niego działa tylko strach przed utratą władzy. Chyba, ze prosi się przed kamerami telewizji.
Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#236140