Świetny pomysł o. Tadeusza Rydzyka.

Na portalu wpolityce.pl opublikowano artykuł, zatytułowany: „Jan Hartman zakazuje budowania kaplicy poświęconej Polakom zamordowanym za pomoc Żydom...”

Z artykułu można się dowiedzieć m. in.:
„ ... że ksiądz Tadeusz Rydzyk zapowiedział zbudowanie kaplicy poświęconej Polakom w czasie II wojny światowej zamordowanym za ratowanie Żydów”.

To, że w czasie okupacji hitlerowskiej wielu Polaków ratowało Żydów, z narażeniem własnego życia - nie jest żadną tajemnicą. Żydowski Instytut Yad Vashem medal i tytuł „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata” - przyznał już ponad 6 tysiącom Polaków.
Autor pisze:
„Liczba... Polaków próbujących przed niemiecką machiną zagłady ocalać swych sąsiadów, polskich Żydów – szacowana jest przez różnych historyków na kilkaset tysięcy (od 200 000 do 1 miliona). A więc nawet w najostrożniejszych szacunkach to liczba kilkadziesiątkrotnie większa niż liczba nagrodzonych medalem instytutu państwa Izrael.”

O tych, nie uwiecznionych w księgach żydowskiego instytutu, mało osób chce pamiętać. Wielu wolałoby patrzeć na Polaków oczami Grassa, lub twórców filmu „Pokłosie”.
Dlatego myślę, że pomysł kaplicy poświęconej tym zapomnianym przez historię bohaterom, którzy poświęcili swoje życie dla ratowania życia innych, jest pomysłem godnym pochwały.

Ale ten pomysł ma jedną zasadniczą wadę. Otóż, nie podoba się prof. Janowi Hartmanowi, który tak się z tego powodu „wściekł”, że napisał na swoim blogu: ”List do o. Rydzyka”.
Swoją drogą, tak się zastanawiam, czy aktualnie, niektórym osobom, tytułów profesorskich nie nadaje się za samo przekroczenie pewnego, dość wysokiego poziomu nienawiści osobistej – ukierunkowanej oczywiście we właściwą stronę.

Odszukałem blog Hartmana i przeczytałem słynny już list, którym tak się podniecają mainstreamowe media. Przyznaję, że to ciężka harówka i na dodatek chyba nie całkiem obojętna dla zdrowia. Żebyście dobrze zrozumieli, co mam na myśli, to przytoczę fragment owego „listu” (na wszelki wypadek ostrzegam, że zacytowany materiał zawiera treści drastyczne):

„Oby ci język usechł, gdy następnym razem nie znająca wstydu, oślizła obłuda podkusi cię, by nazwać braćmi tych, którzy od takich jak ty przez stulecia doznawali jeno pogardy i wrogości. Rzygać, rzygać się chce...
Wiemy dobrze, po co ci owa „kaplica pamięci”. Co chcesz powiedzieć i osiągnąć, za nic mając uczucia tych wszystkich Sprawiedliwych, którzy w grobach się przewracają widząc, jak sobie gębę nimi wycierasz. Otóż tym, co chcesz tu ugrać, jest utwierdzenie jednego z najwstrętniejszych i najbardziej załganych antysemickich dyskursów. Brzmi on tak: my, Polacy-katolicy, z narażeniem życia was ratowaliśmy, zrobiliśmy dla was wszystko, co możliwe, a wy – żydowscy niewdzięcznicy – zamiast okazywać nam wdzięczność, gryziecie nas po kostkach, gadacie o jakichś rzekomych pogromach i pomawiacie o antysemityzm! Do tego ma służyć „kaplica pamięci”. Twoi wyznawcy mają się w niej rozgrzeszać i oczyszczać z lepiących się do nich pomówień o antysemityzm, mogąc jednocześnie bezkarnie go praktykować poprzez obwinianie Żydów o niewdzięczność. Jeśli Bóg istnieje, ukarze was za tę przewrotność!”

Na wszelki wypadek zrobiłem znak krzyża, wykąpałem się i zmieniłem ubranie. Od razu poczułem się lepiej i mogę pisać dalej. Nie wiem, jak wy odebraliście tą próbkę możliwości twórczych profesora.
Ja miałem wrażenie, że oglądam jakiś demoniczny monolog, który wygłasza opętany w chwili poddawania się egzorcyzmom.
Ale w przytoczonym fragmencie są dwie ciekawe rzeczy. Pierwsza, to pogląd profesora, że obwinianie Żydów o niewdzięczność, to „praktykowanie antysemityzmu”. Druga jest jeszcze ciekawsza. Chodzi mi o zdanie, w którym profesor przyznaje, że katolików o antysemityzm się pomawia. Dla porządku przytoczę jeszcze raz ten wielce interesujący fragment tekstu:
„Twoi wyznawcy mają się w niej rozgrzeszać i oczyszczać z lepiących się do nich pomówień o antysemityzm...”
Pomówienie o antysemityzm. Słownik języka polskiego słowo „pomówienie” definiuje tak:
„pomówienie – przestępstwo polegające na przypisaniu komuś postępowania, lub cech mających poniżyć go w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania”.
Pomawianie o antysemityzm, to jest po prostu przestępstwo i jasno trzeba to wyartykułować.
Jakoś nie słyszałem, by prof. Hartman sprzeciwiał się tym pomówieniom - skierowanym m. in. przeciwko polskim katolikom.
Czy wszystkimi tymi przestępcami, którzy „lepią” te pomówienia - nie powinna się aby zainteresować polska prokuratura?

Napisałem w tytule – w odniesieniu do pomysłu o. Rydzyka, że to świetny pomysł.
Ale jak przeczytałem, że pomysł ten spowodował u prof. Hartmana odruchy wymiotne, to muszę swoje zdanie w tym temacie nieco zmodyfikować.
Ten pomysł jest po prostu doskonały.