Licz się ze słowami!
Mają być kary za „wyrażenia nieparlamentarne” w sejmie. Kto będzie oceniać, za co i jaki (nomen omen) mandat? Wielki Językoznawca już nie żyje, więc pewnie sama Pani Marszałek. Ile w takim razie będzie kosztować słowo „kopacz”. Użyte „z zamiarem”?
Popatrzmy tylko, co się dzieje (a zawdzięczamy to politykom). Kolejka na zapisy do słownikowej listy synonimów słowa „kurwa” (tak przecież bogatego znaczeniowo) w podzbiorze „polityczna” (choć niektórymi, że tak powiem... dawcami, i to w szerokim znaczeniu tego słowa, są też kurwy pospolite i męskie dziwki) ciągnie się po horyzont, jak ta z czasów PRL-u przed sklepem, „na” który „rzucili” papier toaletowy. Jest w czym wybierać i być może dzięki temu stara poczciwa „kokota” zdobędzie towarzystwo niezwykle liczne a różnorodne, bo synonimy będą rozróżniać takie niuanse, jak „histeryczna kurwa”, „zdradliwa kurwa”, „krzykliwa kurwa”, „kurwa na kółkach”... i tak dalej. Nie zapominajmy też o „cichodajkach politycznych”.
Obawiam się jednak, że „kopacz” w nowym znaczeniu (jako „słowo powszechnie uznawane za nieprzyzwoite”) do oficjalnego słownika nie trafi, aczkolwiek powinno, już choćby dlatego, że jego (jakże wielką!!!) patronką jest sama Pani Marszałek, czyli „druga osoba w państwie”, którą od fotela prezydenta dzieli tylko drobiazg (na razie ukryty, bo wiecie, wrak, czarna skrzynka, łza Putina...). Zakazane i już karane są natomiast niektóre imiona. Na przykład „Bolek” i... „Tola”. Za to „Macierewicz” (pisany na razie z dużej litery) uchodzi w pewnych kręgach za największą obelgę.
O języku można w nieskończoność. Weźmy przymiotniki. Na przykład „niesiołowski szał”, albo „profesor bartoszewski” (jak „docent marcowy”) pisane zamiast: „profesor” Bartoszewski... i tak ad nauseam. Musicie sobie sami rozwinąć listę, bo Word z uporem godnym ministra rządu Platformy bądź jakiegoś „autoryteta” poprawia mi pisownię.
Przy okazji warto zauważyć, że na naszych oczach formuje się nowe znaczenie słowa „liberalizm” czy „liberalny”. Liberalny, czyli podnoszący podatki, stawiający radary i walący mandaty za co się da (nawet za przeklinanie)? A ja myślałem, że pieniądze dla liberałów są, owszem, ważne, ale ważniejsza jest wolność w każdej możliwej dziedzinie, od rynku po światopogląd. Wolny rynek jako swobodna wymiana, czyli przepływ w o b y d w i e strony, okazuje się za trudny i zbyt kłopotliwy dla naszych, jak ktoś ich słusznie nazwał, aferałów, którzy chcą się szybko wzbogacić, naśladując (raczej parodiując) postkomunistyczną oligarchię. Szybko, ale apetyty wielkie, więc rządzić chcą jak najdłużej (bo potem albo „okrągły stół”, albo los Geniusza Karpat dla Słońca Peru i jego drużyny).
Wracając do rzeczowników pospolitych pochodzących od nazwisk (na ogół bywa odwrotnie). Taki na przykład „kondom” albo nasza swojska „sławojka”... Co zostanie nazwane „palikotem”? Wibrator czy świński ryj? Ja obstawiam to pierwsze, bo choć drugie także pasuje jak ulał, to przecież i „sztuczny”, i „penis”...
A propos. Jest już partia z Palikotem w nazwie, a ma ponoć powstać niebawem Solidarna Polska Zbigniewa Ziobro. Hm... Teraz już wiemy, jak brzmi odpowiedź na dramatyczne pytanie premiera Olszewskiego: „Czyja jest Polska?!”. Czy pewne nazwy partii nie zdradzają od razu intencji twórców tychże (partii i nazw)? Inni bywali i bywają sprytniejsi (może więc i skuteczniejsi?). A tak na marginesie... Czy nie lepiej od razu – „U Ziobry”, a nawet „Chez Ziobro – mules”?
No, ale nie ma to jak skromność! Nawet Marks i Lenin nie pchali się do nazwy żadnej partii (choć ich nazwiska posłużyły do stworzenia złowrogiego, zabijającego, i to wcale nie metaforycznie, przymiotnika). Warto jednak pamiętać, że Wielka Komunistyczna Partia (bolszewików) zdobyła mniej mandatów niż partia... mieńszewików. Tu dotknęliśmy innego, niezwykle ciekawego zjawiska.
Metodę kreowania rzeczywistości przy pomocy języka genialnie opisał Orwell. Wystarczy zmienić znaczenie pewnych słów, inne nacechować pozytywnie lub negatywnie, niektórych zaś zakazać, by uzyskać (i to niemal za darmo) zdumiewające efekty. Nie łudźmy się, że propaganda (a także jej odmiana – PR) tylko (?!) kłamie. Ona ma realny wpływ na nasz świat. Na wybory chodzą ludzie nie tylko okłamani, ale też zgwałceni... językiem.
Wróćmy na koniec do pomysłu bicia po kasie za kłapanie paszczą (w nieodpowiednim kierunku) z trybuny sejmowej. Od tego, jakie znaczenie słowa „smoleński” wygra, będzie zależeć wiele, a może nawet wszystko.
A zwyciężyć uczciwie nie jest łatwo, bo też sama uczciwość się nie opłaca (w odróżnieniu od kurestwa). Dosłownie.
Niby wszyscy wiedzieli to od dawna, ale teraz stworzono nawet cennik.
P.S.
Kto mi walnie „jedynkę” za „brzydki język”, ten... kopacz!
ają być kary za „wyrażenia nieparlamentarne” w sejmie. Kto będzie oceniać, za co i jaki (nomen omen) mandat? Wielki Językoznawca już nie żyje, więc pewnie sama Pani Marszałek. Ile w takim razie będzie kosztować słowo „kopacz”. Użyte „z zamiarem”?
Popatrzmy tylko, co się dzieje (a zawdzięczamy to politykom). Kolejka na zapisy do słownikowej listy synonimów słowa „kurwa” (tak przecież bogatemu znaczeniowo) w podzbiorze „polityczna” (choć niektórymi, że tak powiem... dawcami, i to w szerokim znaczeniu tego słowa, są też kurwy pospolite i męskie dziwki) ciągnie się po horyzont, jak ta z czasów PRL-u przed sklepem, „na” który „rzucili” papier toaletowy. Jest w czym wybierać i być może dzięki temu stara poczciwa „kokota” zdobędzie towarzystwo niezwykle liczne a różnorodne, bo synonimy będą rozróżniać takie niuanse, jak „histeryczna kurwa”, „zdradliwa kurwa”, „krzykliwa kurwa”, „kurwa na kółkach”... i tak dalej. Nie zapominajmy też o „cichodajkach politycznych”.
Obawiam się jednak, że „kopacz” w nowym znaczeniu (jako „słowo powszechnie uznawane za nieprzyzwoite”) do oficjalnego słownika nie trafi, aczkolwiek powinno, już choćby dlatego, że jego (jakże wielką!!!) patronką jest sama Pani Marszałek, czyli „druga osoba w państwie”, którą od fotela prezydenta dzieli tylko drobiazg (na razie ukryty, bo wiecie, wrak, czarna skrzynka, łza Putina...). Zakazane i już karane są natomiast niektóre imiona. Na przykład „Bolek” i... „Tola”. Za to „Macierewicz” (pisany na razie z dużej litery) uchodzi w pewnych kręgach za największą obelgę.
O języku można w nieskończoność. Weźmy przymiotniki. Na przykład „niesiołowski szał”, albo „profesor bartoszewski” (jak „docent marcowy”) pisane zamiast: „profesor” Bartoszewski... i tak ad nauseam. Musicie sobie sami rozwinąć listę, bo Word z uporem godnym ministra rządu Platformy bądź jakiegoś „autoryteta” poprawia mi pisownię.
Przy okazji warto zauważyć, że na naszych oczach formuje się nowe znaczenie słowa „liberalizm” czy „liberalny”. Liberalny, czyli podnoszący podatki, stawiający radary i walący mandaty za co się da (nawet za przeklinanie)? A ja myślałem, że pieniądze dla liberałów są, owszem, ważne, ale ważniejsza jest wolność w każdej możliwej dziedzinie, od rynku po światopogląd. Wolny rynek jako swobodna wymiana, czyli przepływ w o b y d w i e strony, okazuje się za trudny i zbyt kłopotliwy dla naszych, jak ktoś ich słusznie nazwał, aferałów, którzy chcą się szybko wzbogacić, jak postkomunistyczna oligarchia. Szybko, ale apetyty wielkie, więc rządzić chcą jak najdłużej (bo potem albo „okrągły stół”, albo los Geniusza Karpat dla Słońca Peru i jego drużyny).
Wracając do rzeczowników pospolitych pochodzących od nazwisk (na ogół bywa odwrotnie). Taki na przykład „kondom” albo nasza swojska „sławojka”... Co zostanie nazwane „palikotem”? Wibrator czy świński ryj? Ja obstawiam to pierwsze, bo choć drugie także pasuje jak ulał, to przecież i „sztuczny”, i „penis”...
A propos. Jest już partia z Palikotem w nazwie, a ma ponoć powstać niebawem Solidarna Polska Zbigniewa Ziobro. Hm... Teraz już wiemy, jak brzmi odpowiedź na dramatyczne pytanie premiera Olszewskiego: „Czyja jest Polska?!”. Czy pewne nazwy partii nie zdradzają od razu intencji twórców tychże (partii i nazw)? Inni bywali i bywają sprytniejsi (może więc i skuteczniejsi?). A tak na marginesie... Czy nie lepiej od razu – „U Ziobry”, a nawet „Chez Ziobro – mules”?
No, ale nie ma to jak skromność! Nawet Marks i Lenin nie pchali się do nazwy żadnej partii (choć ich nazwiska posłużyły do stworzenia złowrogiego, zabijającego, i to wcale nie metaforycznie, przymiotnika). Warto jednak pamiętać, że Wielka Komunistyczna Partia (bolszewików) zdobyła mniej mandatów niż partia... mieńszewików. Tu dotknęliśmy innego, niezwykle ciekawego zjawiska.
Metodę kreowania rzeczywistości przy pomocy języka genialnie opisał Orwell. Wystarczy zmienić znaczenie pewnych słów, inne nacechować pozytywnie lub negatywnie, niektórych zaś zakazać, by uzyskać (i to niemal za darmo) zdumiewające efekty. Nie łudźmy się, że propaganda (a także jej odmiana – PR) tylko (?!) kłamie. Ona ma realny wpływ na nasz świat. Na wybory chodzą ludzie nie tylko okłamani, ale też zgwałceni... językiem.
Wróćmy na koniec do pomysłu bicia po kasie za kłapanie paszczą (w nieodpowiednim kierunku) z trybuny sejmowej. Od tego, jakie znaczenie słowa „smoleński” wygra, będzie zależeć wiele, a może nawet wszystko.
A zwyciężyć uczciwie nie jest łatwo, bo też sama uczciwość się nie opłaca (w odróżnieniu od kurestwa). Dosłownie.
Niby wszyscy wiedzieli to od dawna, ale teraz stworzono nawet cennik.
P.S.
Kto mi walnie „jedynkę” za „brzydki język”, ten... kopacz!
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 7636 odsłon
Komentarze
@ Autor
6 Marca, 2012 - 14:53
"Walnęłam" dziesiątkę za całość - z przekonaniem.
> proxenia
6 Marca, 2012 - 15:15
Ciekawy obrazek: Usta (góra) piękne ząbki piękne,ale język
bardzo brzydki.Obyśmy takiego nie spotykali na tym portalu.
Pozdrawiam uroczą Mokotowiankę.
@ ALI
6 Marca, 2012 - 15:25
A dziękuję, nawzajem :-)
Dixi
6 Marca, 2012 - 15:04
Masz dyszkę za język "kontekstem uzasadniony".
Pozdrówka serdeczne
"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
ojej!
6 Marca, 2012 - 15:05
Dixi, zloty, kochany wrócil:) niech jeszcze wróci Tł, a juz bede prawie calkiem szczęśliwa:) a wlasnie dzisiaj Kogos o Ciebie pytalam:) notka - śliczna, tylko ilistracja paskudna. ale i tak 10p i radosne poskoki:)
pozdr:)
No coś Ty, Amelio! Czysta sztuka...
6 Marca, 2012 - 15:10
...... tatuażu:):):)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
staram się zawsze być "nieparlamentarnym":):):)
6 Marca, 2012 - 15:08
"Parlamentarny" znaczy ostatnio tyle samo co "salonowy". Kurwa to kurwa. Kto mówi inaczej, ten wprawdzie nie "przeklina", ale... kłamie, a może nawet uczestniczy w przestępstwie. To chyba większy grzech, nie?
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Nieparlamentarność
6 Marca, 2012 - 15:46
Prawda?
I pomyśleć, że bywały takie czasy, kiedy w Parlamencie
rozbrzmiewał język Polski, a w ławach Poselskich
NIE ZASIADALI mafiozi, przy których Camorra jawi się
jak oaza praworządności...
Ale sosenek ci w Polszcze dostatek, a i fachowcy
od strugania się znajdą...
Pozdrówka
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
"grzeczności", Rospinie, można nauczyć dziecko, a newet...
6 Marca, 2012 - 15:55
... psa. Niech się parlament zajmie czymś ważniejszym niż jedzenie bezy łyżeczką! To taka sztuczka prestigiditatorska - my tu, tego... voila, bezę, a pod stołem... wpierdalamy Polskę. Właściwie tylko okruszki, bo cała ta Platforma to tandeciarze. Kto inny nas grabi i puści w skarpetkach. Ruscy, Niemcy i kto tam jeszcze chce.
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Dixi
6 Marca, 2012 - 16:04
a weź, nawet nie ma nawet co sie pochylac nad ta banda chamskich hipokrytów. czasem taki olszewski czy inny niesiolowski potrafi w jednym zdaniu rzucic szczodra garścia obraźliwych inwektyw i jednoczesnie krytykowac opozycje za jezyk "nienawisci"! jak ja ich nie lubie:(
prawda jako "język nienawiści"
6 Marca, 2012 - 16:10
Złoczyńcy mają żywotny interes w tym, aby język dał im bezkarność. Nie rządzą nami menele. To odpicowane marionetki na usługach nowych rekinów finansjery, zmieniających skarpetki cztery razy dziennie (żeby pozbyć się zapachu gumofilców specnazu):):):)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
POsłowie...liczcie się ze słowami, od słowa do dosłownej ...
6 Marca, 2012 - 15:26
ZDRADY PAŃSTWA Obywateli, którzy mają OBOWIĄZEK bronić Ojczyzny (okradanej " lokalnie" przez urzędUników) POdwŁadnych "rządów"...
-> Dostaje się piach (sabotaż-> proch szczeżui) w niejeden TRYB ... TRYBuny sejmowej...
Pozdrawiam
JK
poslowie powinni się liczyć nie ze "słowami", a...
6 Marca, 2012 - 15:50
... z wyborcami. Bo jak nie, to wyborcy się z nimi policzą. Oby!
P.S.
Mało mnie obchodzi, kto jak gada. Ważne c o gada. To jest liczenie się ze słowami. Jeśli kłamie (a co gorzej - sprzedaje się), powinien odpowiadać za to i politycznie, i karnie.
Na Islandii zabrali się już za premiera...
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Dixi
6 Marca, 2012 - 15:53
10! Niestety:)
Jest takie powiedzenie - rzucać niesiołowskim, i nie chodzi o do celu, czy byle wyżej.:)
extremo99
Do TRYBuny..."sypią się" tabuny..."Cichych i Gęgaczy"...
6 Marca, 2012 - 16:02
“
Gdy kurczy się ogólna pula
i POsocjalizmu gaśnie blask,
wtedy na Cichych się wybula,
aby ściszali ludu wrzask”
Adam Mickiewicz:
“PO huku, po trudzie
Wezmą dziedzictwo cisi, ciemni, mali ludzie”
Stanisław Jerzy Lec :
“ Gdy tysiąc gęsi zagęga,
popatrz, jaka to potęga”
Nowe znaczenie nadaje się też słowom czy wyrażeniom
6 Marca, 2012 - 16:29
poprzez tworzenie swoistych zbitek i rozpowszechnianie ich od razu jako trefnych, np.: Polak-katolik, matka-Polka, prawdziwy Polak, prawdziwy katolik, prawdziwy patriota, Bogo-ojczyźniany, katolicko-narodowy itp. - i tak dezawuuje się oba człony danego wyrażenia równocześnie.
W podobny sposób wykpiwa się też wyrażenia o wydźwięku negatywnym, ale tym razem po to, by ośmieszyć nie owe wyrażenia, ale ów negatywny wydźwięk. Dzisiaj masoneria to "dawno i nieprawda", szatan do "diabełek istniejący tylko jako mniej lub bardziej sympatyczna kukiełka", magia to "niegroźna zabawa", a magiczny to po prostu "wspaniały".
Poprzez słownictwo, język kształtuje się nas, naszą świadomość, nasze postrzeganie świata, rzeczy, spraw. Anioł ciemności prezentuje się ludziom jako anioł światłości - póki możemy wybierać. Bo zła jako zła nikt nie kupi. Ale gdy już nic nie będziemy mieli do powiedzenia, wtedy piękne słówka, maski i białe rękawiczki staną się zbędne.
Trzeba nazywać rzeczy po imieniu i przywracać słowom ich znaczenie.
Już Cię tu brakowało, Dixi :)
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
tak tak Aniu,
6 Marca, 2012 - 16:40
masz racje z tym tworzeniem pejoratywny sformulowan na bazie wyrazow o neutralnym a nawet wrecz pozytywnym znaczeniu. dochodzi do tego jeszcze odpowiedni kontekst i pogardliwa intonacja, odecie warg. a tak przypadkiem przypomniala mi sie wypowiedź Gretkowskiej wczoraj u Lisa:
"ministra Mucha zostala utopiona w zupie ze świeconej wody na kościach patriarchatu"
mam nadzieje, ze w miare wiernie zapamietalam:)
ps.
Boze broń mnie od glupich feministek, z mężczyznami sama sobie poradzę:)
Pewnie też zauważyłaś, Amelio,
6 Marca, 2012 - 16:52
choćby na blogach, wypowiedzi kobiet opatrzone zastrzeżeniem: "Nie jestem matką-Polką, ale"... Można by mnożyć tego typu teksty.
Niestety udało się przeforsować w Polsce mniemanie, że to, co polskie, nie służy Polakom; że Polakom służy kosmopolityzm. Mimo że każdemu innemu narodowi służy patriotyzm. I kto owego przeforsowania dokonał? Niepolskie polskojęzyczne media. Kto je tutaj wpuścił? Internacjonalistyczni kosmopolici. Tylko w Polsce się to udało międzynarodówce...
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Amelia i Anna:)
6 Marca, 2012 - 17:12
Dzięki :)
6 Marca, 2012 - 18:17
Celtycki duch nam dziś towarzyszy na NP :)
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Gretkowska to zero i wariatka :):):)
6 Marca, 2012 - 17:22
Pamiętam ją jeszcze z czasów, kiedy była niedomytą, rozczochraną, głupawą panienką o szalonych oczach, na ogół zresztą półprzytomną.... Potem zrobiła (o tempora, o mores!) karierkę, więc ma na stylistkę. Reszty nie da się poprawić.
W tamtych czasach mawialiśmy: "i w Paryżu nie zrobią z owsa ryżu". Los Manueli zdaje się temu przeczyć. Czyżby???
-----------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Re: Gretkowska to zero i wariatka :):):)
6 Marca, 2012 - 17:29
Jak byłem jeszcze relatywnie młody i już nie całkiem głupi, przeczytałem sobie "Tarot paryski". Co za badziew. Strumyczki świadomości (bo o strumieniu tu ciężko mówić) na poziomie, bez obrazy, przemyśleń Kubusia Puchatka, oblane sosem erotyki dla dwudziestoletnich przymusowych feministek (co to ich nikt nie chciał). Biedna, chciała być Millerem w spódnicy, a nie wyszło. Potem, dla pewności coś jeszcze przerzuciłem - i już miałem pewność, kolejne "objawienie" literackie, od którego lepiej się trzymać z daleka. Bo - szkoda czasu.
seks i krew się sprzedają, Max!
6 Marca, 2012 - 17:34
Nie wszystko jest jednak "Pulp Fiction", Na ogół to "badziew". Nawet udający "awangardę", a może - zwłaszcza. Gretkowska kończyła polonistykę. Coś tam liznęła, ale lizanie wystarcza tylko w... hmmm....
-----------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Re: seks i krew się sprzedają, Max!
6 Marca, 2012 - 19:38
Gretkowska skończyła polonistykę. A Faulkner pracował na poczcie.
Re: Re: seks i krew się sprzedają, Max!
6 Marca, 2012 - 20:00
Przepraszam,że się wtrącam,ale Gretkowska skończyła filozofię i antropologię.Nie jestem jej miłośniczką.
markiza
fakt,skończyła filozofię.
6 Marca, 2012 - 20:59
Zmylił mnie akademik. Nie spałem z nią, więc nie muszę wiedzieć. Poza tym wszystko się zgadza.
Ma świetną notkę w Wikipedii (najwyraźniej sama pisała). Miodzio! Polecam!
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
nie mam nic przeciw wyrażeniom...
6 Marca, 2012 - 17:14
... "Polak-katolik", "Matka Polka", "prawdziwy patriota" bo one rzeczywiście coś znaczą, w właściwie znaczyły, zanim poddano je procesowi obrzucania gównem i opluskwiania. Cale zastępy "awtorytetów" mozoliły się nad tym od ponad pół wieku, a nawet dłużej. Potrzebna jest nowa kontrreformacja (nawet myślę, czy by o tym nie napisać, że tak zdradzę własną tajemnicę handlową:):):))
-----------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Re: nie mam nic przeciw wyrażeniom...
6 Marca, 2012 - 17:23
.. a wbrew temu co nam wmawiają od lat za kontrreformacji wcale nam się źle nie działo :) Wstecznie było, paskudnie, nietolerancyjnie (ta Anna Wazówna i msze protestanckie na Wawelu to na pewno katolickie kłamstwa ;)), no syf po prostu i trzy metry mułu - a jednak państwo kwitło, kasa była, szlachty jakby przybywało...
Szkoła krakowska + komuchy strasznie opinię Zygmusiowi III zszargali, a niesłusznie.
Już kończę dywagacje historyczne, coś mam dzisiaj dobry dzień i zaczynam przynudzać ;)
PS. Miałem na ten sam temat notkę pisać (po oglądnięciu relacji z Sejmu), ale mnie ubiegłeś. Za to drugi temat mam znaleziony bardziej egzotyczny, szarpnę się jakoś jutro :).
Dorzuciłem dychę bo znowu oberwałeś chyba jedynką "za nazwisko" ;)
"noblesse oblige", a nick też, Max!:):):)
6 Marca, 2012 - 17:28
Nie przynudzasz, wierz mi! Czekam też na nowy post.
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
putany na salonach. Kto je tam zaprosił?
6 Marca, 2012 - 17:59
Wprawdzie to stwierdzenie którego chcę użyć jest już wyświechtane jak sama kopacz, jednak muszę go tutaj przywołać. Otóż. Nieważne co zostało powiedziane, ważne kto to powiedział. Wyobraźcie sobie państwo, że taki tam Kaczyński publicznie powie coś o dyplomatołkach. Może nawet dorzuci chęć wyrżnięcia watahy. Ho, ho - nawet na Jamajce takie wypowiedzi odbiłyby się potężnym echem. Gdy jednak mówca jest z "właściwej" strony, a - to może być, co najwyżej, kontrowersyjny.
i w tym rzecz, Dominiku!
6 Marca, 2012 - 18:38
Ważne kto mówi, bo to daje pojęcie o tym, co mówi. To zresztą nie wszystko. Nie chcę się wymądrzać, ale akurat wiem, że na akt komunikacji składa się następne cztery "k" : kontekst-kod-komunikat- kontakt.
Bez tego nic.
Kod to na przykład sygnał czy mówimy o sprawiedliwości (bezprzymiotnikowej) czy o "sprawiedliwością społecznej" w rozumieniu komunistycznym (czyli o jej zaprzeczeniu:):):) (to jak różnica miedzy "Krzesłem" i "krzesłem elektrycznym", albo "pałacem" a "Pałacem Kultury:):):)). Kontakt z szerszą grupą odbiorców komunikatu zapewniają media - kto ich nie ma, ten jest niemal niemy. Komunikat powinien być jasny (a nie bywa, niestety, nawet "nasz"), co do kontekstu... "Koń co jest, każdy widzi"'
-------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Język to powszechnie dostepne narzędzie.
6 Marca, 2012 - 20:52
I - niestety - milion gwoździ wbijanych w milion desek robi hałas dostatecznie znaczący. Możemy oczywiście przeciwdziałać mendialnym manipulacjom. Jak dla mnie najgorszymi z nich w ostatnim czasie były patriota=faszysta oraz obrońca Krzyża=wariat, psychol. I tu -obawiam się - hałas miliona gwoździ wygrał zagłuszając znaczenia podstawowe. My zaś powinniśmy postarać się o po pierwsze przywrócenie znaczeń zasadniczych słowom nacjonalista i patriota oraz - w rewanżu - upowszechnienie paligłupa i palikmiota, oraz biedronia. Inne propozycje mile widziane.
Pozdrawiam
--------------------------
Reszta nie jest milczeniem.
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
wariaci bywają użyteczni, Smoku!
6 Marca, 2012 - 21:02
Nikim nie da się łatwiej sterować, o ile znajdzie się odpowiedni guzik.
Od czego specjaliści?
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
DIXI
6 Marca, 2012 - 20:23
Witaj,
to właśnie język, zdolność werbalizacji myśli i uczuć podniósł nas z czterech kończyn do pozycji wyprostowanej.
I niestety ten sam, jak widać i piszesz, cofnie nas roli zwierząt. Teraz zniewolonych i "udomowionych".
Dał wolność i ją zabiera.
Coraz mniej wojowników, języka również, a polityczna żulernia się panoszy.
Koniec bliski, tylko czego i jaki ?
Pozdrawiam
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
JWP
6 Marca, 2012 - 20:28
e... mam nadzieje, ze nie bedzie tak źle. w kazdym razie, ja wiem co chciales powiedziec, ale i tak nie lubie porównan glupich/zlych ludzi do zwierzat. zwierzat w porównaniu z ludźmi nie sa najgorsze:)
Amelio!
6 Marca, 2012 - 21:01
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
Smoku
6 Marca, 2012 - 21:19
straszny ten filmik. poplakalam sie jak dziecko:(
Wiem, rozumiem.
6 Marca, 2012 - 21:26
jeden z moich Kotów co wieczór czeka aż się położę, wpada do łóżka, ugniata mnie przez chwile mrucząc radośnie, po czym przytula się choćby na chwilę. Wierz mi, mało kto rozumie te scenę tak dobrze jak ja. Kota uratowaliśmy od śmierci, karmilismy strzykaweczką, wiemy, że kocha. A łzy przy ty7ym filmie świadczą o dobrej duszy i sercu :)
Pozdrawiam i wierzę w oczyszczającą i uzdrawiającą moc łez płynących nie tylko z oczu ale i z serca
--------------------------
Reszta nie jest milczeniem.
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
Amelia007
6 Marca, 2012 - 22:16
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
W Księdze Rodzaju stoi:
6 Marca, 2012 - 23:24
"Ziemia wydała rośliny zielone: trawę dającą nasienie WEDŁUG SWEGO GATUNKU i drzewa rodzące owoce, w których było nasienie WEDŁUG ICH GATUNKÓW. A Bóg widział, że były dobre".
"Niechaj ziemia wyda istoty żywe różnego rodzaju: bydło, zwierzęta pełzające i dzikie zwierzęta WEDŁUG ICH RODZAJÓW!"
Nie jesteśmy w stanie niczego stworzyć - możemy jedynie tworzyć z tego, co jest, przetwarzać to, co jest. Możemy to doskonalić lub niszczyć. Z tym że 'można' nie znaczy 'wolno'. Nie wolno nam wkraczać w kompetencje Stwórcy (inżynieria genetyczna). Bo skończy się to tak, jak skończyło się z budową wieży Babel: pomieszaniem języków. Kto wie, czy współczesna nowomowa nie jest przejawem tego nowego pomieszania języków...
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
lubię mięsko, szczególnie krwiste i tłuste, a nawet, choć...
6 Marca, 2012 - 23:34
... to bardzo niepoprawne - pasjami foie gras z biednych gąsek. Takim mnie Bozia stworzyła. Jako "pan kilku psów i sługa wielu kotów" mam swoje doświadczenia. Nie twierdzę, że kocham zwierzątka. Żyję z nimi z własnego wyboru i lubię je oczywiście. mam nadzieję, że z wzajemnością. Są dowody:):):)
-----------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Na poczatku tak nie było - nikt/nic nikogo/niczego nie zjadał/o.
6 Marca, 2012 - 23:54
Niedawno odkryłam, że dopiero po potopie człowiek dostał pozwolenie na jedzenie mięsa:
"Bądźcie płodni i mnóżcie się, abyście zaludnili ziemię. Wszelkie zaś zwierzę na ziemi i wszelkie ptactwo powietrzne niechaj się was boi i lęka. Wszystko, co się porusza na ziemi i wszystkie ryby morskie zostały oddane wam we władanie. Wszystko, co się porusza i żyje, jest przeznaczone dla was na pokarm, tak jak rośliny zielone, daję wam wszystko" (Rdz 9,1-3).
Wcześniej obowiązywał nakaz:
"Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi. I rzekł Bóg: Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem. A dla wszelkiego zwierzęcia polnego i dla wszelkiego ptactwa w powietrzu, i dla wszystkiego, co się porusza po ziemi i ma w sobie pierwiastek życia, będzie pokarmem wszelka trawa zielona (Rdz 1,28-30).
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
o ile dobrze pamiętam Jahwe przyjął ofiarę Abla, nie Kaina:):):)
6 Marca, 2012 - 23:58
Znaczy, że nie jest wegetarianinem?:):):):)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Tak, Pan Bóg przyjął ofiarę Abla.
7 Marca, 2012 - 00:07
Czyli Abel spalił "pierwociny ze swej trzody". Nigdzie nie jest napisane (a w każdym razie ja tego nie wytropiłam), że człowiek przedpotopowy jadł mięsko... :)
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
jadł, jadł...
7 Marca, 2012 - 00:23
Myślisz, że Abel hodował owce dla ich urody i inteligencji???:):))
Na początku człowiek pierwotny (mniejsza o potop) żarł prawdopodobnie padlinę (nie jesteśmy małpami inie pochodzimy nich, choć to nasi najbliżsi krewni, a i tak nie wszystkie małpy są wegetarianami, choćby szympans w odróżnieniu od goryla). Mamy zęby wszystkożerców, nie wegetarian, podobnie jak układ pokarmowy inny niż... owca czy krowa:):):) Potem nauczył się łowiectwa, a z czasem hodowli. Ciekawostką jest, że ludy Ameryki, ale też w większości Azji nie wpadły na pomysł dojenia zwierząt, więc brzydziły się mlekiem. Akurat Mongołowie doili nawet klacze (i robili z ich mleka kumys, czyli napój wyskokowy), a dla odmiany Masaje (w Afryce) spuszczali krew z krów i ją pili, ale to nie zmienia faktów. Hoduje się zwierzątka nie tylko dla towarzystwa lub zabawy i nie tylko do strzyżenia. Smutne, ale prawdziwe.
P.S.
Grecy byli sprytniejsi i bardziej pragmatyczni. Prometeusz dał Zeusowi do wyboru dwie części jednego zwierzęcia ofiarnego, a ten, frajer, wybrał kości i łój, a wzgardził mięsem owiniętym w skórę. Lepsze części tryka lub ciołka zostawały dla ofiarodawców :):):)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Napisałam tylko tyle, że nie znalazłam w Biblii informacji
7 Marca, 2012 - 00:56
o tym, by człowiek przedpotopowy jadł mięso. I że znalazłam cytaty (i je tu podałam) z odnośnymi dyspozycjami Pana Boga: w raju ani człowiek, ani zwierzak nie jadł mięsa. Nie zabijano. Dopiero Noe (po potopie) usłyszał, że wszystko, co się porusza i żyje, jest przeznaczone na pokarm dla ludzi. W dyskusje naukowe nie wchodzę, bo tu można tylko gdybać i posiłkować się słówkiem 'prawdopodobnie', co zresztą wyżej uczyniłeś :)
Nie optuję też za żadną opcją - kiedyś byłam jaroszem, teraz nim nie jestem, więc "ja ani za tym, ani za tym". Po prostu analizuję teksty biblijne.
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Anno
6 Marca, 2012 - 23:58
Witaj,
dzięki za umocowanie moich myśli.
Cytat jak najbardziej na miejscu.
Kto uważa, iż potrafi jak Bóg tworzyć jest nie tylko w błędzie, ale i na prostej drodze ku wiecznej otchłani.
Pychy i samozadowolenia.
Nie da się Boga za nogi złapać, raz, że ich nie ma, dwa, że to bardzo śliski grunt.
Według Ich Rodzajów, a nie według widzimisię fałszywych proroków. Manipulujących przy genach.
W jednym się nie zgodzę.
Bóg stworzył i powołał do życia.
My możemy tworzyć, z tego co nam Bóg dał, jednak nigdy wbrew Stworzeniu. Boga i każdemu, które jego dzieckiem jest. Nie powołamy do życia inaczej, niż za pomocą Boskich Narzędzi. Duszy i ciała, nierozłącznych w ziemskim czasie naszej wędrówki.
A Babel, który przywołałaś, jest najlepszym przykładem Nowego Oświecenia.
Język polski nie ważny, nauka Boga nie ważna. Uczmy się języków obcych, najlepiej Szatan.
Winniśmy dążyć doskonałości, nie poprawiać i udoskonalać, Boże Dzieło. Droga jest wskazana i nie nam drogowskazy poprawiać, przemalowywać i wyrywać. Bo się pogubimy, o ile już nie.
Serdecznie Cię Pozdrawiam i dziękuję za merytoryczne wsparcie.
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Człowiek od początku ulega tej samej pokusie:
7 Marca, 2012 - 00:19
by być jak Bóg ("tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło"). Pycha nie pozwala mu pogodzić się z tym, że jest 'tylko' stworzeniem. Jakie tylko? To, że jestem stworzeniem, oznacza, iż mogłoby mnie nie być - a jestem! I mam tak wspaniałego Stwórcę. Toż tylko się cieszyć! No ale upadły anioł jest zawistny i chce ściągnąć człowieka tam, dokąd sam zleciał. Z powodu nieposłuszeństwa temuż Stwórcy, bo i jego On stworzył. Przecież to takie proste i piękne - i prawdziwe...
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Anna
7 Marca, 2012 - 00:33
Dobry Bóg tworząc nas, dał nam pierwiastki dobra i zła.
Anioły strzegą nas przed pokusą zła, upadłe zaś
starają się zniszczyć nasze dobro.
Ale jest w tym jeszcze jedna myśl.
Tak prawe jak i upadłe anioły, mają podobną istotę, a odróżnia je wybrana strona.
Dlaczegóż więc godzimy się, kiedy wmawia nam się
obowiązek bierności?
Wszak zaniechanie, także bywa grzechem?
Czy nie zbyt łatwo daliśmy sobie narzucić warunki przez
złego?
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Rospin, nie zgodzę się ze stwierdzeniem,
7 Marca, 2012 - 01:13
że Dobry Bóg dał nam pierwiastki dobra i zła. Jest napisane: "A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre" (Rdz 1,31).
Na temat kwestii pochodzenia zła napisano tomy. Bóg dając swym stworzeniom-osobom wolną wolę, niejako ryzykował, że wypowiedzą Mu one posłuszeństwo. I tak się stało. Anioł światłości (Lucyfer, czyli niosący światło) zechciał być równy Bogu i powiedział: "Non serviam". I stał się aniołem ciemności, diabłem. I teraz kusi ludzi, czyli osoby, które jeszcze przechodzą próbę swej wolności. Bo my też możemy wybrać dobro (posłuszeństwo Bogu) lub zło (nieposłuszeństwo). Możemy przyjąć oferowane nam zbawienie lub nie...
Zgadzam się, że istnieje także grzech zaniechania. Jeśli mogę uczynić jakieś potrzebne dobro, to powinnam je uczynić.
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Anna
7 Marca, 2012 - 02:16
Bóg, ani nie widział, ani też nie ryzykował.
Wszakże nie ma Natury ludzkiej.
Wszystko co czynił, nie jest tak oczywiste, jak sobie z Biblii wywodzimy, albo z innych "przecieków".
I nie mam zamiaru siać zwątpienie w Twoje Serce, które mi bliskie jest.
Chcę Ci tylko uzmysłowić, że nie zbliżamy się do Boga poprzez słowa przez ludzi spisane i zakłamane, tylko przez najwyższe, to co do Niego pochodzi.
To co nieokreślone i nie wyjaśnione słowami kaznodziei.
To co zaiście jest Boskie.
Cud Stworzenia i nieskończoność Dzieła.
Nie ma języka, ni myśli, by to przekazać.
Wystarczy mi, że wstaje o Poranku i patrzę zmrużonymi oczami w słońce. Na cząstki przez naukowców rozłożone, a dalej niepojęte. Śpiew ptactwa słyszę i szemrzenie strumyka.
I wtedy wiem, gdzie jest Bóg.
Grzech zaniechania, to mój ulubiony grzech.
Co nie znaczy, że go chętnie czynię.
Bo to grzech nad grzechy.
Z Bogiem Anno.
Bo bez Boga, nie mamy gdzie iść.
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Biblia nie jest żadnym przeciekiem, Jwp.
7 Marca, 2012 - 02:32
Jest słowem Bożym, prawdą objawioną nam przez Niego, naszym językiem. Ja w to wierzę i to przyjmuję - za nauczaniem Kościoła, do którego przynależę.
Oczywiście rozumiem, że każdy może mieć inne stanowisko w tej kwestii. I zgadzam się, że także po dziełach można rozpoznać Stwórcę - Księga Mądrości to zresztą potwierdza.
Tak - z Bogiem, Jwp.
Bo bez Niego nic nie miałoby sensu. I nic by nie istniało.
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Anna
7 Marca, 2012 - 14:12
Nie uważam Biblii za przeciek, użyłem tylko naszego języka, by podkreślić, że to tylko widoczna część Boga.
Natomiast jest spisana przez ludzi. Jak wiemy, to ludzie decydowali, które pisma uznać za święte, a omylność jest naszą cechą.
Boga jest najwięcej w jego dziele stworzenia. Kościół jest tylko pośrednikiem, a nie winien być. Chrystus powołał wspólnotę chrześcijańską i nie wszyscy sobie radzą z tym powołaniem.
Nie mam innego stanowiska, bo to nie ta kwestia. Każdy nosi Boga w sercu na swój sposób i dopóki podążamy za jego głosem, to jesteśmy z Bogiem właśnie.
Bóg jest jeden dla wszystkich, a jego próby opisu, nadawane imiona, są najmniej ważne, a nawet nie upragnione. To głos słyszalny, ale nie zawsze go rozumiemy.
Jesteśmy w Bogu, a On w Nas. To właśnie istota rzeczy i sens istnienia. Choć to kolejne ludzkie słowo.
Pozdrawiam Serdecznie
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Jako ludzie jesteśmy omylni i (n.o.) ułomni,
7 Marca, 2012 - 15:58
ale w kwestiach doktrynalnych KK ma asystencję Nieomylnego - Ducha Świętego. Oczywiście niekatolicy tego 'nie honorują', ale ja akurat się cieszę, że mam bazę, dzięki której mogę czuć się pewnie: Pismo Święte i nauczanie KK.
Niestety nie należę do tzw. prostaczków, którym wystarczy, że 'ksiądz powiedział' - i rozkminiam nurtujące mnie tematy. Mam za sobą odejście od Kościoła (znajomy protestant skłonił mnie kiedyś do mniemania, że te nasze dogmaty itd. są niezgodne z nauczaniem Biblii), ale na szczęście postanowiłam poznać naszą doktrynę przynajmniej na tyle, na ile poznałam właśnie doktrynę protestancką - aby wiedzieć, co chcę odrzucić. A gdy poznałam, już nie chciałam odrzucić. Zafascynowałam się. Oczywiście znam te kwestie na tyle, na ile znam, ale ciągle je zgłębiam. To studnia bez dna, zawierająca niesamowite skarby...
Sorki, że się rozgadałam na ten temat, i to w kontekście swojej osoby, ale lubię jasne sytuacje. I gdy ten temat 'wychodzi', chętnie go podejmuję (szczególnie, gdy mam inne zdanie); sama jednak raczej z nim nie wyskakuję, bo mogłabym non stop :)
Zgoda! :)
Pozdrawiam Cię serdecznie
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Anna
7 Marca, 2012 - 18:13
Zgoda, ale na szczęście w dyskusji, a nie przy poklepywaniu się po plecach.
Popełniłem jednak literówkę, winno być -
"...a nawet nie uprawnione...".
Na szczęście nie należysz do tych..., oni zawsze najgłośniej krzyczą, tylko straszna pustak w ich dzwonie.
Ja wiem komu teraz zaufać, jednak nie ufam zbytnio w nieomylność wielu ludzi Kościoła, szczególnie, iż zawsze za Instytucją Kościoła stała polityka i ekonomia.
Ponadto zdarzały się manipulacje i nieuprawione interpretacje Słowa Bożego. Jest sporo osób którym ufam i zapewne mają lepsze rozeznanie w tej materii. Natomiast ufam temu co mam w sercu, choćbym się czasem potknął i tak powstanę. Czasem jesteśmy bliżej Boga we własnej z Nim rozmowie i modlitwie naszym życiem, niż "purpuraci".
Serdecznie Pozdrawiam
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Dogmat o nieomylności odnosi się tylko
7 Marca, 2012 - 19:00
do niektórych kwestii wiary i moralności - tych, które Urząd Nauczycielski Kościoła przekazuje w tzw. nauczaniu uroczystym. Reszta jest do dyskusji - i to jest fascynujące. Można nurkować w tym oceanie.
Tymczasem wielu sądzi, że każdy ksiądz już z racji stanu kapłańskiego ma zagwarantowaną nieomylność, i to w każdej sprawie. Ale by było!
Nie jestem ślepa i widzę wilki w owczarni. Także wśród pasterzy. Wielu przeniknęło doń celowo (nie wszystkich da się wyłapać w seminarium). Wielu sprzeniewierzyło się później, niektórych chwycono na taki czy inny haczyk. Ale dzikiej lustracji czynionej przez - odmawiających samolustracji dziennikarzy (a oni podlegali lustracji ustawowo!) - byłam przeciwna. Dawniej zatwierdzały nam biskupów czerwone kacyki, a teraz mają to czynić hieny dziennikarskie? Przefarbowane i samouwłaszczone majątkiem narodowym i usadowione w mediach? Nie!
Niemniej uważam, że episkopat powinien był się zlustrować. 1/12 współpracowała. Podobnie jak wśród dwunastu apostołów znalazł się jeden Judasz. W porównaniu do innych grup społecznych (a żadna nie była inwigilowana w STU procentach!) to niewiele, ale trzeba było to załatwić. Nie załatwiono. Załatwi Pan Bóg. Już oczyszcza.
Znam wielu wspaniałych kapłanów. (Tych złych znam w zasadzie tylko z mediów - o tych się krzyczy, a o wspaniałych, ofiarnych się milczy). I nie wyobrażam sobie, by mogło ich nie być; nie wyobrażam sobie, by nie było komu odprawić Eucharystii, udzielić mi Komunii Świętej czy rozgrzeszenia...
Napisałeś kolejne piękne zdanie: "Natomiast ufam temu co mam w sercu, choćbym się czasem potknął i tak powstanę".
Podeprę je moim ulubionym cytatem z Listu do Rzymian:
"Wszystko bowiem, co się czyni niezgodnie z przekonaniem, jest grzechem".
Mamy więc postępować zgodnie ze swoim przekonaniem/sumieniem. To główny imperatyw.
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Anna
7 Marca, 2012 - 20:20
Widzisz, jak pomimo pewnej różnicy zdań, niekoniecznie poglądów, się pięknie spotkaliśmy.
Cytat świetnie oddający również moją postawę życiową, a właściwie dążenie do tego kim pragnę być.
Pozdrawiam
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
Anna
7 Marca, 2012 - 16:09
Czy więc unikanie walki ze złem, ustępowanie pola, nie jest
grzechem zaniechania?
Nadstawiając drugi policzek, poszerzamy przecież pole działania dziełu zła?
Czyż Jezus Chrystus nie dokonywał egzorcyzmów?
Pozdrawiam
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Z tym nastawianiem drugiego policzka mamy problem,
7 Marca, 2012 - 17:00
szczególnie dzisiaj, gdy prześladowania chrześcijan biją rekordy. I to nasi prześladowcy najchętniej się powołują na owe słowa Chrystusa, choć dla nich nic one nie znaczą. Ot perfidia.
Napisane jest: "Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj". Nie ma zwycięstwa bez walki. Ostatecznie mogę sobie pozwolić na bierność, gdy ktoś krzywdzi mnie, ale nie mogę sobie nań pozwolić, gdy ktoś chce skrzywdzić moje dziecko czy w ogóle bliźniego mego. Nie będę patrzeć bezczynnie, gdy ktoś podpala lub okrada mój dom czy dom sąsiada. Nie będę (i nie jestem) bierna, gdy ten czy ów niszczy moją Ojczyznę lub pluje na rzeczy dla mnie święte. To nie mój prześladowca, i to kpiący z wiary w Boga, będzie mnie pouczał, co powiedział Jezus na temat drugiego policzka. Bo mu wtedy odpowiem, że dwa już dawno zaliczyłam, a trzeciego nie mam. Nauczanie Chrystusa to nie jedno zdanie. Gdy sługa arcykapłana Go spoliczkował, rzekł: "Jeżeli źle powiedziałem, udowodnij, co było złego. A jeżeli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?". Bicz też potrafił ukręcić i wyrzucić z "domu Ojca" handlarzy wraz z ich dobytkiem. Wyzwać faryzeuszów od plemienia żmijowego i grobów pobielanych też potrafił. A i Piotra wyzwał - od szatana!
Nie, nie nadaję się na amisza. Należy stawać w obronie.
Znalazłam na 'Opoce' ciekawy cytat: "Kto odrzuca możliwość zbrojnej interwencji wedle prawa do słusznej obrony, może, niestety, w duchu permisywizmu przyzwalać na czynienie zła. Niektórym ludziom przychodzi to łatwo, gdy ich samych to nie dotyczy".
A tu odpowiednie teksty z Katechizmu KK: http://www.teologia.pl/m_k/kkk1p02.htm
Pozdrawiam serdecznie
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
ciekawe, drogi JWP, że "ęteligenci" podziwiali "geniusz"....
6 Marca, 2012 - 21:10
... półanalfabety, który miał bijące po oczach kłopoty z werbalizacją, więc (moim zdaniem) także z myśleniem. Ot, taki drobny cwaniaczek prowadzony przez Służby, czyli "Bolek". Podobno jest coś takiego, jak ucieczka od wolności. A od rozumu? Chyba też. Szczególnie maleńkiego, mimo dyplomów. Ot i masz "wykształciuchów".
----------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Tu rzecz była bardziej skomplikowana
6 Marca, 2012 - 21:20
Przypomnij sobie bolesny wybór "mniejszego zła" jaki stanął przed nami w 1990. Tymiński czy Wałęsa? A jeśli raz dokonaliśmy pozytywnej - choćby przymuszonej - akceptacji "Bolka", to trudniej nam było zaprzeczyć samym sobie i uznac go za prymitywnego buca na pasku służb. Przecież staralismy się odnajdować dobre strony złej sytuacji. Oczywiście do czasu. Dość zresztą niedługiego. Sami wówczas znajdowaliśmy sobie słowa usprawiedliwienia. Głupio wyznać, na taki wybór nas skazali - parafrazując Księcia Poetów. Teraz tuskoidy staraja się podobnie grać - "tak, nie jesteśmy ideałami, ale jeśli nie my to wróci ten straszny Kaczyński". I jak dotychczas - z powodzeniem. Słowa wciąż mają moc kreowania rzeczywistości.
--------------------------
Reszta nie jest milczeniem.
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
Ale wtedy nie wiedzieliśmy
6 Marca, 2012 - 21:27
ani o Bolku, ani o zdrobniale zwanej Magdalenie. Ja wtedy nie głosowałam na mniejsze zło - głosowałam całym sercem. Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy (w każdym razie ja i moim bliscy, znajomi nie wiedzieliśmy), że wybieramy mniejsze zło. Choć uważam, że w sytuacji, gdy nie ma kandydata idealnego, trzeba wybrać mniejsze zło - aby nie wybrać czy nie pozwolić wybrać zła większego. Nie ma ideałów.
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
przyznam się, że wtedy też musiałem zagłosować na Wałka.
6 Marca, 2012 - 21:30
Przed takim wyborem ostawili nas ruscy agenci. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że Wałęsa to "Bolek", ale mam ten luksus, że od początku wyglądał mi na wyjątkowego palanta i wręcz odrzucało mnie od niego. Oczywiście chodziłem na demonstracje i krzyczałam w czasie stanu wojennego "Wypościć *) Lecha, wsadzić Wojciecha!", narażając się na pałowanie, lanie wodą i zatrzymania. Tak też trzeba było, bo są ważniejsze rzeczy niż prywatne niechęci.
Kurcze, jakie to smutne!
...............
*) Fajna literówka wyszła, więc zostawiam:):):)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Wybór był paskudny
6 Marca, 2012 - 21:37
i właściwie nazajutrz po jego dokonaniu przyrzekłem sobie, że nie powiem dziecku na kogo głosowałem, aż nie dojdzie do pełnoletniości i rozumu :)) Powiedziałem, zrozumiał, choć krzywił się okrutnie :))
Nie wiem czy Ty też, ale już niespełna dwa lata po "wyborze" zamiast "Lechu, lechu", krzyczałem "Lech Wałęsa, kupa mięsa!". To tak a propos Twojego "wypościć"
Pozdrawiam
--------------------------
Reszta nie jest milczeniem.
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
Wałesa, kupa mięsa", o tak! :):):)
6 Marca, 2012 - 22:10
Smutne jest, że to Służby podsuwały nam "alternatywy. Pamiętajmy jednak, że to oni byli zawodowcami. My uprawiamy amatorkę politykowania patriotycznego(choć amator to piękne słowo oznaczające miłośnika).
------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
DIXI
6 Marca, 2012 - 22:32
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
nie będą nas chamy - produkt bolszewii, uczyły kultury.
7 Marca, 2012 - 00:49
Komuna prawie doszczętnie zniszczyła prawdziwą kulturę, a zastąpiła ja ersatzem dla "nowego człowieka. Ten zna tylko "demokratyczny savoir-vivre" niejakiego (niejakiej) Kamyczka. Bez "cmok-nonsensu", ale też bez podstawowej wiedzy, że nie nosi się białych skarpetek. O niuansach dotyczących reszty garderoby nawet nie wspomnę. Nasi posłowie nieco się okrzesali, ale tylko nieco. Moim ulubionym numerem jest występ z mównicy samego Kwasa (przyszłego prezydenta, nawet dwukrotnego, i męża Joli od bezy jedzonej łyżeczką), który ubrał się na tą okazję w wyraźnie przyciasną marynareczkę ze szmateksu, która wysłużyła się już podczas spacerów jakiegoś angielskiego ziemianina po polach i lasach. Sam nowowybrany premier też paradował w garniaku...przedpołudniowym, "ogólnowojskowym" bynajmniej nie licującym z powagą chwili.
----------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
DIXI
7 Marca, 2012 - 01:04
Ależ UNE do tego aspirują.
Bo to ersatz zarazem i wyrób "Polakopodobny".
Sandały na gołej nodze, to wolność ciała i ducha.
Cóż wymagać od konsumentów parfumy z dworskiego buduaru. Wszakże to zawsze alkohol, dla takich i im podobnych koneserów.
A moim jest próba wsiadania Kwacha do bagażnika i owijanie się z powodu kontuzji golenia polską flagą w ONZ-ecie.
Drogi Bronek jakoś tak jednak tęskni za mundurem, a może za sznurem, bynajmniej nie panien.
Pozdrawiam
jwp
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
niebezpieczna manipulacja słowami
6 Marca, 2012 - 20:26
Kiedy robiłam zdjęcie pomnika Kurasia "Ognia" (w Zakopanem blisko dworca), jakiś góral zagadnął: "aaa, robi pani zdjęcie! To był wielki bandyta"! Jak się okazało, chłop był porządny, ale ileś tam razy słyszał o bandytach i tak mu zostało.
"I poznacie prawdę i prawda was wyzwoli" (J 8, 32)
Petronela
czy to był aby prawdziwy góral, Petronelo?
6 Marca, 2012 - 21:14
Może z Goralenvolk?
Wydawało mi się, że za takie gadanie o "Ogniu" można dostać ciupaską... Wielu się podszywa pod górali, a kilku udaje się jakoś przeżyć:):):)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
@Dixi
7 Marca, 2012 - 08:19
Jak najprawdziwszy i uwierz, często rozmawiam z góralami i często słyszę, jak z podziwem opowiadają o "bandytach" od Ognia i to pokazuje skuteczność mendialnych manipulacji!!! On mówił o bandytach, ja cierpliwie o Żołnierzach Wyklętych i to on wreszcie zrozumiał, że powninien zmienić narrację!!!!
Petronela
Najlepiej zacząć od siebie
6 Marca, 2012 - 21:35
marekagryppa : Dixi jak zwykle świetnie tylko jak dla mnie trochę przydługo.Pani "kłamczucha"zaponina że to się wynosi z domu i ze szkoły. Jeżeli nagminnie niszczy się te instytucje to widzimy efekty.A tak naprawdę to Kopacz wkurzyła się bo Partia Miłości (inaczej)przegrała 1 głosowanie w sejmie -i by to przykryć stosuje starą sztuczkę POpaprańców.
marekagryppa
jest w tym wiele racji Marrku Agryppo, ale zaczynanie od siebie
6 Marca, 2012 - 22:20
... tutaj nie pomoże. Platformie po raz pierwszy zgrzytnęło w trybach maszynki do głosowania i przegłosowywania opozycji, ale reakcją jest próba stworzenia nowego bata, żeby ją zapędzić do rogu klatki. To nie żarty.
To, że wykorzystuje się w tym celu "walkę o parlamentarny język" stanowi element nieco komiczny, a dla mnie było pretekstem. Nie pisałem jednak tylko o "kurwach". Dlatego może wyszło nieco przydługo:):):)
---------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"