Najlepsi z najlepszych

Obrazek użytkownika kryska
Historia
1 marca to dzień dumy dla Polaków. dzisiaj oddajemy hołd tym, którzy po wojnie oddawali życie, walcząc z sowietyzacja Polski. To oni za polska tożsamość oddali to co najcenniejsze - życie. Wtedy nazywano ich i im podobnych reakcjonistami i bandytami. Dzisiaj uważa się ich za bohaterów. Wtedy nie wolno było o nich mówić. Dziś doczekali się uznania i rehabilitacji. Zygmunt Szendzielarz – „Łupaszka” W większości byli to ci żołnierze Armii Krajowej, którzy po 1945 r., po wkroczeniu do Polski Armii Czerwonej nie pogodzili się z kolejną utratą niepodległości. Uznali słusznie, że miejsce poprzedniego okupanta niemieckiego zajął nowy okupant rosyjski. Żołnierze wyklęci to byli najbardziej zdeterminowani, najbardziej zagrożeni, ale nade wszystko najbardziej patriotycznie nastawieni partyzanci Polski Podziemnej z II wojny światowej, którzy podjęli walkę z ludobójcami z sowieckiego NKWD i mordercami z polskiej bezpieki oraz w ogóle z komunistycznym totalitarnym reżimem, który w postaci współczesnych targowiczan Stalin narzucił Polsce i Polakom. Marian Bernaciak - „Orlik” Anatol Radziwonik – „Olech” Najsłynniejsi wyklęci to autentyczni bohaterowie: mjr Józef Kuraś “Ogień”, mjr Zygmunt Szendzielarz “Łupaszka”, rtm. Witold Pilecki, gen. Emil Fieldorf “Nil”, mjr Bolesław Kontrym “Żmudzin”, ppłk Łukasz Ciepliński. Dzień egzekucji tego ostatniego i jego grupy w celi śmierci strasznego więzienia na Rakowieckiej w Warszawie (1 marca 1951 r.) symbolicznie został uznany za Narodowy Dzień Pamięci "Żołnierzy Wyklętych". Ostatni „żołnierz wyklęty” – Józef Franczak ps. „Lalek” z oddziału kpt. Zdzisława Brońskiego „Uskoka” – zginął w obławie w Majdanie Kozic Górnych pod Piaskami (woj. lubelskie) prawie dwadzieścia lat po wojnie – 21 października 1963 r. Opowieść o śmierci Ks. Wrony Pamiętam, w celi sześciu nas było, Gdzie lizaliśmy po śledztwie rany A z nami siedział cichy, pogodny, Ksiądz Wrona - na śmierć skazany. Był spowiednikiem, gdzieś pod Turbaczem, Gdzie wieje halny i szumią smreki I był na tyle nierozważny, Że nie donosił "chłopcom" z bezpieki. Klęczał, więc cichy, na progu celi, Szepcząc modlitwy za konających I błogosławił wrogów za drzwiami I nas pokotem w celi leżących. A kiedy wpadło oprawców czterech I ręce wiązali mu liną... On wciąż powtarzał: "Wybacz im Panie, Przecież nie wiedzą, co czynią!" Stach "cichociemny," co w nic nie wierzył, Klęczał pod ścianą i Boga prosił By opiekował się duszą Polaka Co ginie bo nie donosił! Więc jeśli spotkasz gdzieś purpurata Co podpisywał się bez oporu... Wspomnij cichego księdza Wronę Co zginął za Polskę! I dla Honoru! Ostatni list do Matki. Piszę do Ciebie mamo, Bo wiem, że klęcząc prosisz Boga O syna i, o zmiłowanie Bo wielka w sercu Twoim trwoga Nie płacz mateczko, nie płacz proszę Czas jest lekarstwem, co leczy rany A za dni kilka przyjdzie pismo, Że „ wyrok został wykonany „ Ja nie rozpaczam, choć się boję A w sercu taka miłość płonie, Więc klęczę u nóg Twoich mamo, Całując spracowane dłonie. Nie płacz mateczko, Muszę przejść te siedem schodów do piwnicy Nieść moje osiemnaście lat, Aby nie wlekli mnie strażnicy Kocham cię matuś Słońce, wiatr i łopot żagli na jeziorze I pierwszych pocałunków smak I kiedy jest wzburzone morze! Umierać jest mi strasznie żal, Przysięgam na mą biedną duszę Tak trudno przejść te siedem schodów A przecież przejść je muszę!!!! Więc jeśli kiedyś, WRÓCI POLSKA! To niech się za nas ktoś upomni Żegnaj mateczko, muszę kończyć, Klucz zgrzyta w zamku .........idą po mnie! !! Napisany w celi więzienia we Wronkach 1953/54 r.. ]]>http://10milionow.pl/aktualnosci/artykul/i,156,poezja-spod-szubienicy-zo...]]> Niech się pani pomodli (autor nieznany) Zmrok zapadał szarosielankowy, z łąk skoszonych aromaty szły, Wiatr coś szeptał, tuląc drzew korony, z dala we wsi ujadały psy. Wtem słychać zgiełk i turkot wielu wozów, młodych głosów nawoływań moc, To nadciąga partyzancki obóz, by zajmować kwatery na noc. I był tam ktoś, tak bardzo zadumany, co w oczach miał idei wielki cel. Ktoś, kto tańcząc ze mną leśne tango, z cicha szeptał dziwne słowa te: Niech się Pani pomodli, dzisiaj w mojej intencji, bo wyprawa mnie czeka, niebezpieczna i zła. Może Pani modlitwa, będzie dla mnie skuteczną i uchroni od złego, tego co prosi tak. I minęło tyle długich dni od tej chwili, a ja wciąż przed oczyma obraz w sercu ten mam. Kiedy słońce zachodzi, zmierzch ku nocy się chyli, a ja słyszę wciąż turkot i zgiełk wozów ten sam. Lecz odszedł ktoś, tak bardzo zadumany, co w oczach miał idei wielki cel. Ktoś, kto tańczył ze mną leśne tango, i z cicha szeptał dziwne słowa te: Refren: Niech się Pani pomodli. "Niech się Pani pomodli ...", to piosenka śpiewana w oddziałach partyzanckich Lubelszczyzny i Podlasia. Szczególnie popularna w oddziale Romana Dumy "Romana" wchodzącym do sierpnia 1945 r. w skład zgrupowania poakowskich oddziałów podległych por./mjr. Hieronimowi Dekutowskiemu "Zaporze". Ratuj nas Chryste! Gdy ginie naród ze swej woli Choć ma przed sobą drogi przejrzyste Wtedy tak serce ogromnie boli Ratuj nas Chryste Kiedy nas niemoc bezduszna zżera Choć nas wzywają prawdy wieczyste Pomóż Polakom fałsze odpierać Ratuj nas Chryste Tym, co zaparli się Twego krzyża Wskazuj niebo jasne przejrzyste Niech się do prawdy Twojej przybliżą Ratuj nas Chryste Daj udręczonym narodom wojną Koniec bitewnej drogi ciernistej Roztocz nad światem ciszę spokojną Ratuj nas Chryste Wawrzyniec Hubka "Dąb", "Góral" Wołam cię, obcy człowieku, Co kości odkopiesz białe: Kiedy ucichną już boje, Szkielet mój będzie miał w ręku Sztandar ojczyzny mojej. Krzysztof Kamil Baczyński, fragment wiersza Wiatr (18.IV.1943r.) wszystkie materiały z sieci ps. We wtorkowej "Gazecie Wyborczej" ukazał się "komentarz" Seweryna Blumsztajna "Zostawcie tych żołnierzy", skierowany przeciwko tym bohaterom. Blumsztajn przedstawia skrajnie subiektywny obraz powojennego podziemia niepodległościowego, pisząc, że to "wojenna demoralizacja i bandytyzm" oraz że ludność cywilna była mu niechętna. - "Żołnierze wyklęci" byli od początku ulubionym tematem historyków IPN. Słusznie, bo przez dziesiątki lat pisać o nich nie było wolno. Tyle że w ramach "polityki historycznej" nie wypadało zajmować się całym dramatem chłopców, którzy zostali w lesie: wojenną demoralizacją i bandytyzmem, częstą niechęcią do nich ludności cywilnej, która już wojny nie chciała. Teraz los tego straconego pokolenia - tak wielu z nich nie chciało już strzelać, a do lasu zapędziły ich z powrotem represje UB - zawłaszczony ma być przez tych, którzy ciągle udają, że "są w lesie". Heroicznie walczą z komuną, biją się o prawdziwą prawdę historyczną, stoją - a właściwie maszerują - na straży suwerenności. Więcej... ]]>http://wyborcza.pl/1,75968,11247167,Zostawcie_tych_zolnierzy.html#ixzz1n...]]> Oto bydlaki, ELYTA IIIRP postkomunistycznej z siedzibą przy Czerskiej w Warszawie. ]]>http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/warszyc_do_radoslawa:_za_co_usilu...]]> ]]>http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20120301&typ=po&id=po11.txt]]>
Brak głosów

Komentarze

Artykul Blumsztajna w Wyborczej jest koszmarem.

Michnikowcy podprowadzili gazete Solidarnosci i od lat sacza jad antynarodowej nienawisci.

Ale... jak mawial poeta...

spisane beda czyny i rozmowy.

Gazeta Wyborcza Michnika powinna zostac skutecznie spacyfikowana.

Wyrugowana z polskiej ziemi.

Nie ma innego rozwiazania.

* ponizej... agorowe gniazdko Blumsztajna:

Vote up!
0
Vote down!
0

baca.

#231506

WON ze skurwysynami z Czerskiej!

Vote up!
0
Vote down!
0
#231513

WON ze skurwysynami z Czerskiej!
Vote up!
0
Vote down!
0
#231514

Piekna ballada, poswiecona Zolnierzom Wykletym !

* Czerska ( Wyborcza, Agora z innymi medialnymi przyczolkami) to absolutny koszmar. Niestety, jeszcze istnieje, judzi, prowokuje, dlatego nalezy o nich pisac, pietnowac, osmieszac, wreszcie... pokazywac piesc !

Ciekawy jednak jestem, jak do swieta Zolnierzy Wykletych odniosa sie funkcjonariusze PO na urzedach - premier, prezydent, marszalek sejmu, senatu, prezesRadiokomitetu, ministrowie PO, funkcjonariusze PO w terenie - wojewodowie, marszalkowie sejmikow wojewodzkich...  ?

pozdrowienia !

 

 

Vote up!
0
Vote down!
0

baca.

#231525

a teraz wersja hard
Vote up!
0
Vote down!
0
#231538

Dzieki, Kryska !

De Press jest ql ;)

* Zobacz jednak bulostwo z innymi chuliganami na stadionie narodowym.

Bulowa jest tam najwazniejsza. Wazniejsza od Twojej ulubienicy, Muchy, ktora stala po lewej i nie zmiescila sie, biedaczka, w obiektywie fotoreportera Faktu:

Vote up!
0
Vote down!
0

baca.

#231556

czy musisz mnie dzis wkur... tymi pokrakami obciachami?

pzdr
posluchaj sobie Nazareth

Vote up!
0
Vote down!
0
#231557

Sorry,

wiem jednak, ze 'lubisz' takie klimaty ;)

A co powiesz o czyms takim:

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Komorowski-moj-ojciec-byl-Zolnierzem-Wykletym,wid,14294562,wiadomosc.html

Vote up!
0
Vote down!
0

baca.

#231563

jak zajdzie potrzeba to gajowy opowie bajke o tacie cysorzu

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0
#231576

Wiesz co, on jest podobny do naszego Bolka.

Ten to dopiero prawil o swoim pra... pra... dziadku, rzymskim cysorzu Walensie.  :)

Wiadomosc o Komorowskim, seniorze - Zolnierzu Wykletym jednak szokujaca, tym bardziej, ze Bul wzenil sie w rodzinke o prawdziwych, ubecko-starozakonnych korzeniach. Podwojnych na dodatek !

* i fotka rzekomego syna Zolnierza Wykletego:

Vote up!
0
Vote down!
0

baca.

#231583

http://marcinisko.salon24.pl/395601,komorowski-konfabuluje

Vote up!
0
Vote down!
0
#231586

Swietna notka marcinisko.

Zacytuje jego fragment:

 

Niezastąpiona dla Prezydenta Wikipedia mówi nam :

"Później [tj. 1944- marciniskoright] służył w 12 Kołobrzeskim Pułku Piechoty Ludowego Wojska Polskiego, kończąc wojnę w stopniu podporucznika pod Dreznem."

Po roku 1990 Zygmunt był ambasadorem RP w Bukareszcie. Czy znamy jakiś przypadek Zołnierza Wyklętego, który doszedł do takiej funkcji? Czy możliwe jest by w III RP szczególnie na początku lat 90 mieć takie stanowisko, będąc niegdyś najzacieklejszym wrogiem komuny, a konkretnie- bezpieki? /.../  

__________

Niech Bul lepiej opowie o korzeniach swoich tesciow, ubeko-esbekow.

Gdyby ta informacja zostla podana przed wyborami, prezydentem na 100 % bylby Jaroslaw Kaczynski !

pozdro.

 

 

Vote up!
0
Vote down!
0

baca.

#231592

oszust

pod zyrandolem

Vote up!
0
Vote down!
0
#231598

same czerwony warchlaki z podgardlami

rzygac sie chce na to towarzycho postkomunistyczne

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0
#231578

ta fotka nadaje się tylko do szaletu
pzdr
* bo jak nie to złożę skargę do admina!
poważnie

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#231588

masz racje.

O towarzystwie bulowo-ubecko-esbeckim w innym miejscu.

Co jednak powiesz na news o tym, ze ojciec Gajowego zostal wykreowany na Zolnierza Wykletego ?

Vote up!
0
Vote down!
0

baca.

#231596

a... trącał go pies i małe pieski też!
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#231605

Masz racje.

Ale tego chuligana z wasami nalezy... monitorowac.

Pilnowac na kazdym kroku, demaskowac kontajty z tajniakami i nie tylko...

pozdro.

Vote up!
0
Vote down!
0

baca.

#231608

WOJ-CIECH Ł

to siedlisko szechteriady - szechter-triady !!!

Vote up!
0
Vote down!
0

WOJ-CIECH Ł

#231553

do obrazka : ojjjj, większe od rotundy

Pokora i uległość tylko do wzmocnienia i utrwalenia niewoli prowadzi (J.Piłsudski)

Vote up!
0
Vote down!
0

Pokora i uległość tylko do wzmocnienia i utrwalenia niewoli prowadzi (J.Piłsudski)

#231613

to na ostro...
Vote up!
0
Vote down!
0
#231585

Vote up!
0
Vote down!
0
#231595

Twojego tekstu o bohaterach!

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#231590

Popieram żądanie.Te mordy tutaj,tego szczególnego dnia, to profanacja pamięci Wyklętych.

Vote up!
0
Vote down!
0

Prawdę się czasami uwalnia,bo nie ona jest najgorsza.Najgorsi są ci,którzy ją głoszą-tych się krzyżuje. Waldemar Łysiak "MW"

#231597

te mordy wybrali nasi Rodacy

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0
#231599

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#231602

no przeciez go wybrali
i jak mu ufaja, najbardziej jego darza zaufaniem

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0
#231606

Gajowy ma 72 % bul-poparcia rodakow.

Tego nie ukryje sie pod pierzyna.

Nalezy o tym glosno mowic. I pietnowac !

pozdro.

Vote up!
0
Vote down!
0

baca.

#231610

Józef Mackiewicz tak pisał na łamach londyńskich "Wiadomości", komentując komunistyczną amnestię w roku 1947:

[quote]Społeczeństwo, które strzela, nigdy nie da się zbolszewizować. Bolszewizacja zapanuje dopiero, gdy ostatni żołnierze wychodzą z ukrycia i posłusznie stają w ogonkach. Właśnie w Polsce gasną dziś po lasach ostatnie strzały prawdziwych Polaków, których nikt na świecie nie chce nazywać bohaterami […].[/quote]

 

Komendant Kazimierz Żebrowski "Bąk" (oznaczony cyfrą 4) przed szeregiem żołnierzy III Okręgu NZW.

Nocą 3 grudnia 1949 r. "Bąk" i "Konar" także znaleźli się w gospodarstwie Teofila Lipki we wsi Mężenin, w gminie Śniadowo powiatu Łomżyńskiego.
Jednak tym razem dom i zabudowania gospodarcze państwa Lipków otoczyło UB i KBW.
  • Pan Teofil
Rekonstrukcja wydarzeń z nocy i poranka 3 grudnia 1949 r., i zarazem ostatnich chwil życia "Bąka" i "Konara" jest możliwa po przeczytaniu raportu Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego pn. "Opis walki operacyjnej", meldunków WUBP z Łomży do Warszawy  oraz dzięki kapitalnej wręcz relacji cytowanego już Teofila Lipki. Nim oddamy jednak głos Teofilowi Lipce, należy poświęcić mu nieco miejsca i przybliżyć dzielną postać tego człowieka.

Teofil Lipka przed wojną był rolnikiem. Po wybuchu wojny, dość wcześnie, bo już w lutym 1940 roku związał się z podziemiem. W trzy miesiące później, w ramach drugiej - kwietniowej deportacji ludności polskiej do ZSRS, został wraz z całą rodziną wywieziony na Syberię. Przeżył. Po ustaleniu granicy między Polską Ludową a Sowietami część z tych, którzy przeżyli łagry została zwolniona z obozów. Były to osoby pochodzące z terenów, które Stalin wraz z naszymi byłymi sojusznikami z Zachodu, łaskawie pozostawili w zarząd komunistycznej Polsce. Wśród nich był Teofil. W połowie maja 1946 r., pociąg którym podróżował  przejechał most na Bugu. Wrócił do rodzinnej wsi. Następnego dnia Teofilowi złożyli wizytę niespodziewani goście.

[...] Wieczór, ciepło. Nasi jeszcze z transportu [repatriacyjnego z Syberii – przyp. M.W.] nie przyjechali. Położyłem się spać w stodole. Po jakimś czasie ktoś mnie ciągnie za marynarkę. Odkręcam się i słyszę: - wstawaj Teofil. Patrzę: automat na plecach, hełm na głowie. To chyba Boguski z Wierzbowa.
- Przyszli my ciebie odwiedzić.
- A skąd wy wiecie…
- Widzieliśmy jak żeś szedł przez wieś – mówi zadowolony.
- Chodź na podwórko. Zobaczysz ilu nas jest. Rzeczywiście - całe podwórko ich stoi. W szeregu, brzękają karabinami. To był oddział "Zbycha" [ppor. Henryk Jastrzębski] i "Bąka" [por. Kazimierz Żebrowski] z NZW. Ze trzydziestu, wszyscy umundurowani. Przywitali się ze mną kolejno.
- Będziemy do ciebie [Teofilu] przychodzić. Dobrze, żeś przyjechał.
Wstąpiłem, przepadło. Kto ma żyć, żyć będzie. Jeszcze raz złożyłem przysięgę. Odbierał ją ode mnie "Bąk". To był jeden z najtwardszych Polaków. Powiedział, że broni nie złoży dopóki komuna w Polsce.[...]. 
 
 
Wspominany już Teofil Lipka tak zapamiętał ostatnie chwile Komendanta:
 
[...] Cały czas trzymali mnie w domu, bo bali się, że w nocy tamci mają szansę ucieczki. Stałem z rękami do góry. Gdy rozwidniło się, powiedzieli (ubowcy): Chodź. Patrzę: między stodołą, a domem stoi karabin maszynowy, za chlewem – żołnierz z automatem.
– Niech tylko któryś z nas zginie, to ty nie wrócisz – powiedział do mnie szef UB. Wszedłem do stodoły, zajrzałem do zasieka – nie tam, gdzie oni leżą, ale na drugie klepisko.
- Nie widzę tutaj nikogo -  głośno mówię, żeby wszyscy słyszeli. A ten szef UB stał za węgłem i krzyknął: Są! Roztwieraj wierzeje! Wychodzić ze stodoły, bo podpalimy budynki.
I odzywa się "Bąk" donośnym głosem:
- Tak jest. Wychodzimy.
Wybryknęli z tej słomy na klepisko koło mnie. "Bąk" miał dwa pistolety, a jego syn "Konar" żelazny automat, naboje na piersi. I biegną za stodołę. Dopiero zaczęła się strzelanina! Wyskoczyłem na podwórze i układłem się w taki dół. Patrzę: stodoła już się pali i sąsiada też zaczyna. "Bąk" z synem biegną w kierunku olszyny. Ci z podwórka grzeją do nich. "Konar" zachwiał się, krzyczy: Tato! Jestem ranny – i zwalił się na ziemię. "Bąk" zaraz się wrócił, ukląkł przy głowie syna, przeżegnał się, przystawił mu pistolet do głowy i dwa razy strzelił. Tamci krzyczą, żeby przestał się bić. "Bąk" strzelił sobie w głowę. Bój się skończył.
Sporządzona - tuż po walce - przez dr. Czesława Jurka sekcja potwierdza samobójstwo "Bąka", wskazuje ponadto, że Komendant był przed śmiercią postrzelony w lewą łopatkę. Ubowcy, co zresztą podobnie jak u gestapowców, było ich stałym zwyczajem, zrobili po śmierci zdjęcia poległym.
W raporcie z likwidacji "Bąka" i "Konara" sporządzonym dwa dni po walce napisano, że przy poległych zdobyto: 1 automat "Bergmann", dziesięciostrzałowy karabin niemiecki, 2 pistolety TT, 3 granaty, 8 magazynków do broni automatycznej i pistoletów, 800 szt. amunicji różnej oraz 3 torby polowe z rozkazami "Bąka". Zatrzymano trzech "aktywnych współpracowników Bąka". Jednym z aresztowanych był Teofil Lipka. Odsiedział w komunistycznych więzieniach do śmierci Stalina. Wyszedł w 1953 roku ze steranym zdrowiem. Do końca życia mieszkał w swojej rodzinnej wsi. Zwłoki Kazimierza Żebrowskiego i jego syna Jerzego zostały zabrane do Łomży. Nigdy, mimo próśb, nie wydano ich rodzinie. Do dziś nie znane jest też miejsce ich pochówku. Podobno szczątki tych dwóch niezłomnych żołnierzy zostały włożone do worków wypełnionych kamieniami i utopione w torfowisku koło wsi Kupiski. Funkcjonariusze KBW i UB biorący udział w obławie we wsi Mężenin oraz w profanacji zwłok Kazimierza i Jerzego nigdy nie zostali osądzeni i skazani.

Śmierć Kazimierza i Jerzego Żebrowskich nie była końcem zbrojnego oporu na Ziemi Białostockiej. W ramach NZW walkę kontynuował sierż./ppor. Stanisław Grabowski "Wiarus" oraz ostatni z "samozwańczych" komendantów NN o ps. "Kordian".

 
 
Patrol NZW sierż./ppor. Stanisława Grabowskiego "Wiarusa" (pierwszy z lewej), ok. 1950 r. "Wiarus" do 1952 r. był szefem PAS w Komendzie Powiatu NZW "Mazur" Wysokie Mazowieckie. Drugi od lewej - NN "Jastrząb", trzeci - Józef Grabowski "Vis"- brat "Wiarusa".
 

 

Michał Wołłejko jest historykiem, doktorantem na UKSW.
Dziękuję bardzo autorowi za udostępnienie tekstu do publikacji.

Obibok na własny koszt ====================================================== Nunquam sapiens irascitur.

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#231604

zabrakło Janusza Kurtyki. Prawdziwą pamięć mogą teraz zastąpić oficjalne obchody, urzędowe akademie i uroczystości ku czci. A IPN będzie miał ograniczany budżet na badania, a p.rezydent hołubić będzie chłopców ze WSI. -------------------------- Reszta nie jest milczeniem.
Vote up!
0
Vote down!
0

----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*

#231611

Ze zdumieniem przeczytałem legendę o polskich korzeniach komoruskiego i jego jakoby walecznym tatusiu. Warto przypomnieć że ubowcy zakładali teczki osobowe dla najbliższych żołnierzy wyklętych z adnotacją : "Bandycka rodzina", co powodowało jeszcze w latach 70 trudności z np otrzymaniem paszportu lub jakiejś intratniejszej posady. Zapewne do dziś spisani Polacy z powodu teczek obiektowych nie otrzymają pewnych stanowisk.

Tera bedzie o mnie. Jako jedyny z terenu na którym walczył "Rój" wywiesiłem dziś flagę. Szkoła w mojej wsi nosi imię komunistycznego bandziora na którym ludzie "Roja" wykonali wyrok śmierci. Moje osobiste interwencje u dyrektorki nic nie dały, no chyba poza potwierdzeniem obiegowej opinii że jestem wariatem i faszystą.Tak mi dopomóż Bóg.

Vote up!
0
Vote down!
0
#231633

IIIERP postkomunistyczna to jednak dziki kraj

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0
#231634

Ubowskie fałszywki snują wątek o wyklętych(bardzo nie podoba mi się ten epitet)jako przymusowo pobierających żywność od chłopów, pijakach , gwałcicielach niewyszumianych z młodości zabijakach. Tymczasem ci Polacy nosili ryngraf z Matką Boską ,a posiłek zaczynali od modlitwy. Trudno mi wyobrazić sobie bym modlił się nad kradzionym.

Vote up!
0
Vote down!
0
#231640