Śledztwo amatorskie, bez licencji
Przed II wojną światową od sekretarek wymagano w Polsce dobrej aparycji, znajomości stenografii, znajomości języków obcych, umiejętności samodzielnego redagowania pism. Za czasów PRL jedynym kryterium kwalifikującym była matura.
W trwającym już ponad 20 lat okresie postkomunistycznym w wielu dziedzinach ludzkiej działalności kwalifikacje formalne, czyli tzw. papiery, są nadal ważniejsze od rzeczywistych umiejętności.
Cóż z tego, że detektyw – amator z zespołem kilku współpracowników, w dwa lub trzy dni rozwikła trudną zagadkę kryminalną. Zagadkę, do rozwiązania której zaangażowano nadzwyczajne oddziały policji i prokuraturę, wyposażone w nowoczesne środki techniczno-operacyjne, ekspertów, psychologów i innych wielce oświeconych pomagierów. Rozbudowany sztab ludzi, pogrążonych w chaosie i niemocy.
Ten detektyw – amator, z wykształcenia mechanizator rolnictwa, mający w życiorysie lata pracy w ZOMO i MO, dokonuje w krótkim czasie przełomu w śledztwie i dochodzi do prawdy, kompromitując całkowicie polską policję państwową.
Ale ten człowiek nie ma licencji, a więc nie jest funta kłaków wart! Działa nielegalnie i należy mu się sankcja prokuratorska!
Taki detektyw - amator nie zasługuje na sankcję, a za osiągnięcia zawodowe należy mu się licencja honorowa, ważna na czas nieokreślony.
Żyjemy w czasach, w których niemal wszystko jest postawione na głowie. A to co jeszcze ma ręce, nogi i chwiejną głowę, za przyczyną obecnych władców naszego nieszczęśliwego kraju niebawem stanie się tylko szczątkowym, leżącym w kompletnym nieładzie korpusem, w dodatku wyzutym z kręgosłupa. Korpusem niezdolnym do czegokolwiek, totalnie zrujnowanym.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2980 odsłon
Komentarze
suplement o detektywie Rutkowskim
10 Lutego, 2012 - 20:52
Panie Jerzy,
Metoda śledcza pana Rutkowskiego jest banalnie prosta. Informacje o śledztwie "kupuje" od któregoś z członków zespołu śledczego. Tak było w przypadku poprzednich "sukcesów" pana Krzysztofa i śmiem twierdzić, że taki sam mechanizm zaistniał w Sosnowcu.
Znam kilkunastu ludzi, którzy zetknęli się w pracy z detektywem Rutkowski. Miałem okazję obserwować jego działania w firmie, w której kiedyś pracowałem i którą naciągnął na grubą kasę nie robiąc zupełnie nic.
Jestem jak najdalszy od pozytywnej oceny działania "naszej" policji, wręcz przeciwnie, lecz nie dajmy się zmanipulować. Rutkowski to facet o kolosalnym ego i minimalnych kwalifikacjach do tej pracy. Natomiast ma jedną cechę, która bardzo mu pomaga - bezczelność. Uwielbia brylować w mediach i opowiadać mity o akcjach, jakie prowadził. Nie dajmy się okłamać.
Zresztą proszę kliknąć na poniższy link z konferencji Rutkowskiego. Po co w tle ludzie w kominiarkach, z wyeksponowanymi kaburami (swoją drogą ciekawe co w nich było, bo raczej nie broń)? To zwykły show i to kiepskiej jakości, bo nawet nie zadbał o jednolite umundurowanie "ochroniarzy", pewnie było to dwóch gości z łapanki, ubranych w przypadkowe ciuchy.
http://www.youtube.com/watch?v=ywb1bIoKdRs
A jak już włączy Pan YT, proszę posłuchać, jak matka dziecka opowiada, jak to "...wiozła Madziluka do babci" i że jak każda matka "ma intuicję i czuła że dzieje się coś złego". Przerażające...
Na śmierci półrocznej dziewczynki próbują się teraz lansować i Rutkowski (ma łatwo, bo gra na wzburzeniu ludzi i naturalnej opozycji wobec policji) i babcia (kolejna "gwiazda" telewizji) i nawet Magdalena Środa (uporczywie lansowana jako "profesor"), która wciska kit, że to wszystko przez brak aborcji na żądanie).
Policja prezentuje fatalny poziom, ale nie można z tego implikować, że Rutkowski jest genialnym detektywem. A media kłamią. Z premedytacją.
pozdr...
/benjamin
Re: suplement o detektywie Rutkowskim
10 Lutego, 2012 - 21:11
Zgadzam się z Benjaminem w 100%.
Rutkowski skompromitował się już kilka razy (p. np. sprawa K. Olewnika).
Przypuszczam, że policja badała różne opcje - co tu dużo kryć - takie są procedury. W przypadku porwania zawsze podejrzewa się w pierwszej kolejności rodzinę (tak przynajmniej twierdzą w filmach i książkach akcji ;). Tyle, że gdyby policja na początku coś takiego podkreślała (na marginesie: tak, wspominali o tej opcji), to media zapewne by ją ukrzyżowały. Jak to, biedna, zrozpaczona matka...
A Rutkowski - przecież on jest odstręczający. Jego wygląd, sposób bycia, tania reklama, którą uskutecznia, kiedy tylko się da. Nie zaufałabym mu na tyle, by powierzyć odszukanie ołówka na biurku.
Re: Re: suplement o detektywie Rutkowskim
10 Lutego, 2012 - 21:16
Do tego pan ex ZOMO-wiec niewiele ma zahamowań w swoich metodach...
Plus na pewno ma kontakty tam, gdzie trzeba, a żeby swoje rewelacje ogłosić, nie zawaha się zwołać nocnej konferencji prasowej... całkiem możliwe, że policja była już zbyt blisko, by mógł dłużej czekać.
Re: Re: Re: suplement o detektywie Rutkowskim
10 Lutego, 2012 - 22:06
Czyli detektyw - amator, dawny ZOMO-wiec, wali pałką po grzbiecie i tak wydostaje potrzebne informacje, prawda?
A w ogóle to Rutkowski trzęsie całą skorumpowaną polską policją, robi co chce, telewizje kłaniają mu się nisko, itp.
Fantazja ma swoje granice.
Polecam przeczytać tekst Sanockiego:
http://www.prawica.net/28847
Jerzy Zerbe
Re: Re: Re: Re: suplement o detektywie Rutkowskim
10 Lutego, 2012 - 22:30
Ponoć zabrali mu licencję za to, że używał bezprawnych gróźb/ przemocy wobec świadk - tyle w temacie walenia pałką po grzbiecie.
Najwyraźniej nie wierzy Pan słowom Benjamina. Dlaczego? Mówi, że był bezpośrednim świadkiem działań Rutkowskiego. Co więcej to, co mówi, ma sens. Składa się w jedną całość.
Mnie przekonuje. Tym bardziej, że całkiem niedawno czytałam relację Olewnika na temat tego, co Rutkowski robił w sprawie jego syna. Konkretnie? Nic. Oprócz brania kasy, rzecz jasna.
Re: Re: Re: Re: Re: suplement o detektywie Rutkowskim
10 Lutego, 2012 - 22:35
ponoć ...
Jerzy Zerbe
Re: Re: Re: Re: Re: Re: suplement o detektywie Rutkowskim
10 Lutego, 2012 - 23:09
Kiedy nie jestem pewna na 100%, piszę "ponoć". Myślę, że tak jest uczciwiej.
To był tylko wstęp mojego postu - proszę się odnieść do reszty...
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: suplement o detektywie Rutkowskim
11 Lutego, 2012 - 07:42
Kiedy nie jest się pewnym, lepiej zaniechać wypowiadania negatywnych opinii. Brzmi wtedy jak insynuacja.
Jerzy Zerbe
Re: Re: Re: Re: Re: suplement o detektywie Rutkowskim
10 Lutego, 2012 - 22:46
Polecam przeczytać tekst Sanockiego:
http://www.prawica.net/28847
Jerzy Zerbe
@PP
10 Lutego, 2012 - 22:08
Prawdopodobnie tak było.
Świadczy o tym choćby pośpiech w jakim Rutkowski zwołał konferencję i ogłosił rewelacje.
Policja prowadziła sprawę od ponad tygodnia, przesłuchała kilkudziesięciu świadków, obejrzała kilkadziesiąt godzin pasjonujących z pewnością materiałów z monitoringu miejskiego, odebrała zapewne dziesiątki mniej bądź bardziej prawdziwych (raczej mniej) zgłoszeń a p. Rutkowski przyjechał i w 2 dni rozwiązał sprawę. Przy czym dzień wcześniej pełen współczucia dla "matki" (cudzysłów nieprzypadkowy) ochrzaniał media, że nie szanują jej bólu.
Komendant Główny PP w jednej z niedawnych konferencji powiedział, że zarzuty p. Katarzynie miały być postawione następnego dnia. Oczywiście nie wiadomo, czy można mu wierzyć, ale fakty, przebieg postępowania oraz ujawniona część dokumentacji dochodzeniowej sprawiają, że jego wersja jest bardziej prawdopodobna. Wyjaśniałoby to też dlaczego Rutkowski musiał zwołać konferencję i ujawnić sprawcę. Moim zdaniem, dzień wcześniej dostał cynk od swojego informatora z policji, że śledztwo się zakończyło i "matka" zostanie lada moment zatrzymana.
pozdr...
/benjamin
@benjamin
10 Lutego, 2012 - 22:34
To wyjaśnienie wręcz się narzuca.
Przypuszczam, tak na marginesie, że facet ma niezłe umocowania i na skali od bieli do czerni zdecydowanie bliżej mu do tego drugiego.
Ps. "Komendant Główny PP" - a to kto, jakiś mój krewny? ;-))
wyjasnienie dot. koligacji rodzinnych
10 Lutego, 2012 - 22:43
Ale wtopa.. PP najmocniej Cię przepraszam, było to niezamierzone. Bardzo proszę nie podawaj tego postu do moderacji, bo za taką obelgę admini Niepoprawnych jak nic wywalą mnie z portalu ;-)))
pozdr...
/benjamin
Re: wyjasnienie dot. koligacji rodzinnych
10 Lutego, 2012 - 23:12
O nie! Tego będziemy starali się uniknąć. ;-))
Re: @PP
10 Lutego, 2012 - 22:38
A co miał powiedzieć Komendant Główny? To, że skompromitowaliśmy się?
Polecam przeczytać tekst Sanockiego:
http://www.prawica.net/28847
Jerzy Zerbe
Re: Re: @PP
10 Lutego, 2012 - 23:17
No tak, przecież wiadomo, że nikt nie uwierzył, że zarzuty rzeczywiście miały być postawione następnego dnia.
Widać tylko ja taka naiwna jestem (i może Benjamin, ten od koligacji rodzinnych. ;)
Wybacz, ale zwoływanie nocnej konferencji prasowej nie wydaje Ci się nic a nic podejrzane? Serio???
Ps. Przestań już z tym linkiem, drugi raz za żadne skarby tego nie przeczytam! ;-)
Re: Re: suplement o detektywie Rutkowskim
10 Lutego, 2012 - 22:15
Polecam lekturę tekstu Sanockiego:
http://www.prawica.net/28847
Jerzy Zerbe
o tekście Sanockiego
10 Lutego, 2012 - 22:39
Zgadzam się z p. Januszem Sanockim w 100% ale dopiero od piątego akapitu.
Nie zgadzam się w 100% z pierwszymi czterema. Tzn konkretnie z jego oceną działania Krzysztofa Rutkowskiego.
Re: Re: Re: suplement o detektywie Rutkowskim
10 Lutego, 2012 - 22:47
Dziękuję za linka, rzuciłam okiem na tekst. Absolutnie mnie nie przekonał.
Np.
"Co ciekawe – nic nie zapowiadało, że policja jest na właściwym tropie – no bo i po co było publikować "portrety pamięciowe". "
Policja mogła sobie coś podejrzewać, ale działać musiała w różnych kierunkach. Przecież to MÓGŁ być porywacz. I co, mieli zignorować tę opcję ryzykując, że do czasu wyjaśnienia sprawy z matką ewentualny porywacz zniknie z dzieckiem, np. za granicę?
"Działania policji kosztowały ponad 100 tys., Rutkowski wydał na wykrycie prawdy 15 tys. zł. "
Wyjaśnienie powyżej.
A propos, te 15 tys. to co - kwota łapówki?
Żeby była jasność: nie uważam, że nasza policja to och i ach i lepiej być nie może. Ale temu gościowi nie ufam za grosz. Szczerze mówiąc, dziwię się, że ktokolwiek wierzy w to, co on mówi.
Re: Re: suplement o detektywie Rutkowskim
10 Lutego, 2012 - 22:55
Fizjonomia i sposób bycia Rutkowskiego są również dalekie od mojego ideału. Ale oddzielmy cechy zewnętrzne od samej wykonywanej roboty.
Jerzy Zerbe
Re: Re: Re: suplement o detektywie Rutkowskim
10 Lutego, 2012 - 23:21
Kiedy właśnie sposób bycia Rutkowskiego to cała jego robota jest... tak to już jest z ludźmi mediów.
A co do wyglądu... nie chodzi o to, czy ktoś ładny jest, czy brzydki, ale po którymś tam roku życia (powiedzmy, po 40), na twarzy wiele już się odbija.
No chyba, że ktoś miałby taki specyficzny portrecik w szafie. :)
Re: Śledztwo amatorskie, bez licencji
10 Lutego, 2012 - 21:55
W przeciwieństwie do pana/panów nie znam metod śledczych stosowanych przez p. Rutkowskiego. Czy są jakieś dowody kupowania przez niego informacji od policjantów? Czy takie działania mogą być tajemnicą poliszynela?
A może po prostu w taki sposób najłatwiej jest tłumaczyć nieudolność policji?
Dlaczego więc poszkodowani ludzie darzą Rutkowskiego zaufaniem
i powierzają mu trudne sprawy, zamiast współpracować z policją? Dlaczego ten człowiek ma także sukcesy w sprawach dotyczących np. porwania i uprowadzenia do krajów arabskich?Czy tamtejszym policjom również płaci za informacje?
Nie dajmy się zwariować!
Jerzy Zerbe
Re: Re: Śledztwo amatorskie, bez licencji
10 Lutego, 2012 - 22:19
Jest Pan pewien, że to poszkodowani się do niego zwracają, a nie on do nich - w sprawach, w których jest szansa na uzyskanie rozgłosu?
Np. rodzice Madzi - też się do niego zgłosili?
Ma sukcesy w sprawie porwania do krajów arabskich? Ale polegające na czym - na "odbiciu" dziecka od nic niepodejrzewającego rodzica? Pamiętam jeden taki przypadek, który akurat został sfilmowany przez telewizję (tak się złożyło...) - widziałam fragment, dłużej oglądać nie dałam rady.
Nie dam się zwariować, to rzecz pewna. Facet jest w moim odczuciu odrzucającym, tanim manipulatorem. I to najdelikatniejsze, co mogę na jego temat powiedzieć. Przychodzi mi do głowy kilka gorszych rzeczy, na które jednak nie mam dowodów. Tyle mi jednak wystarczy.
Pozdrawiam
Re: Re: Re: Śledztwo amatorskie, bez licencji
10 Lutego, 2012 - 22:50
Nie jestem pewien, nikt nie jest pewien, prawda?
Jerzy Zerbe
Re: Re: Re: Re: Śledztwo amatorskie, bez licencji
10 Lutego, 2012 - 23:27
No cóż... pewien jest Rutkowski (on zawsze jest pewnien, co by to nie było), do rodziców Madzi sam się zgłosił... tak przynajmniej podał w mediach. Zapewne nie tylko do nich.
4xRe: Śledztwo amatorskie, bez licencji
11 Lutego, 2012 - 00:10
Ludzie zwracają się do Rutkowskiego... dlaczego mają tego nie robić, skoro w TVN poświęcono mu cały cykl programów ("Detektyw" chyba tak to się nazywało) to pewnie jest dobry. No musi być dobry skoro policja go tępi.
Zapomnijmy jednak na moment i o aparycji Rutkowskiego, o zarzutach policji i o całej medialnej otoczce. Zastosujmy znaną i lubianą metodę "dedukcji", wbrew obiegowej opinii nie wymyślonej przez Artura Conan-Doyla, a przez Edgara Allana Poe.
Wnioskuję, że policja powinna pierwszego dnia ogłosić wszystkie hipotezy śledztwa i wskazać ku której się skłania. Można przypuszczać, że w takim przypadku Katarzyna od razu przyznałaby się do swojego czynu. Rozumiem też, że jest to standardowa procedura policyjna - informowanie na bieżąco o postępach w śledztwie i ew. konsultacje ze sprawcami dalszych działań.
Jedną z wersji, najbardziej optymistyczną, było porwanie. Z mojej wiedzy standardową procedurą jest udział psychologa policyjnego i sporządzenie portretu psychologicznego potencjalnego sprawcy, bazując na podstawie zeznań poszkodowanych (początkowo nikt nie wiedział, że sprawcą jest "matka"). W przypadku "Madzi" wydaje mi się, że nie było oficjalnej publikacji portretu, a jedynie doniesienia medialne (młody, wysoki, w kapturze...) bazujące na wywiadach z Katarzyną. Mogłem coś przeoczyć, ale chyba tak było.
Przyznam, że gdy po raz pierwszy usłyszałem o sprawie, pomyślałem, że sprawcami są rodzice, bo wszystko na to wskazywało. Tajemnicza napaść, brak świadków, niedojrzałość emocjonalna Katarzyny. Ale to była moja prywatna opinia. Policja natomiast nie może bazować na tym, czy się coś komu wydaje czy nie. Musi założyć i sprawdzić wszelkie możliwe warianty śledztwa i eliminując niemożliwe scenariusze skupiać się na tym, który w trakcie dochodzenia wydaje się najbardziej prawdopodobny. Nie można było np. wykluczyć napaści, bez analizy materiałów filmowych z monitoringu miejskiego. To jeden przykład, ale nie wiemy jakie inne warianty zakładała policja, prawda?
OK, zdrowy rozsądek, na który powołuje się p. Sanocki, podpowiadał, że sprawcą jest Katarzyna. A jeśli byłoby inaczej? Jeśli sprawcą byłaby niezrównoważona psychicznie osoba, dla której to był impuls? Zero poszlak i motywu działania, trzeba byłoby liczyć na cud.
Jeśli ponad tygodniowa praca policji kosztowała 100 tys zł, a dwudniowa detektywa Rutkowskiego 15 tys. zł to pan Krzysztof jest bardzo rozrzutny.
Których błędów? Czy do prowadzenia wielowątkowego śledztwa, czy do założenia i opublikowania w mediach wiodącego wątku porwania? Bo przypominam sobie, że za tym szły apele o oddanie dziecka, w nadziei, że żyje. Może i były błędy w śledztwie, ale nie wiem jak Wy, ja nie znam szczegółów postępowania, bo policja się nimi nie chwaliła. Ujawniony został jedynie dokument, podpisany przez ojca dziecka, obalający kłamstwo rodziny i Rutkowskiego, że nikt nie zaproponował pomocy psychologicznej.
No i informacje o sprawdzaniu kamer, apele do świadków, próba utworzenia portretu sprawcy, czyli standard.
Ale... włączył kamerę od któregoś momentu? Przypadkiem? Podobnie, jak przypadkiem na miejscu akcji w programie "Detektyw" pojawiały się kamery TVNu? Nazwiemy to intuicją, czy "zwykłym zdrowym rozsądkiem"?
Nie Panie Jerzy, jak dla mnie to się nie trzyma kupy, raczej wygląda na starannie wyreżyserowaną inscenizację (oczywiście przez Rutkowskiego, nie miałem na myśli samej tragedii).
Show must go on. Dzisiaj dowiadujemy się, że detektyw przekazał dowody zbrodni - rękawiczki Katarzyny. Jest to niepodważalny dowód na to, że nikt jej nie pomagał przy ukryciu zwłok! Przy założeniach:
Jeśli policja nie znajdzie śladów - powiemy, "fryzjerzy nawet miejsca zbrodni nie potrafią zabezpieczyć", a jeśli znajdzie - można rzec "a nie mówiłem?"
W tym samym czasie, w innym miejscu Polski, matka spaliła w piecu swoje nowo narodzone dziecko. Niestety policja rozwiązała sprawę, zanim zdążył przyjechać detektyw Rutkowski.
pozdr...
/benjamin
Re: Re: Re: Śledztwo amatorskie, bez licencji
10 Lutego, 2012 - 23:00
Powierzają mu, nie oznacza, że zwracają się do niego. Może on im proponuje, a oni propozycje przyjmują? To nie jest ważne kto do kogo, istota rzeczy polega na tym, ze ten człowiek jest przez zainteresowanych wynajmowany.
Jerzy Zerbe
Re: Re: Re: Re: Śledztwo amatorskie, bez licencji
10 Lutego, 2012 - 23:28
Ale o czym to właściwie świadczy?
Ja nic bym mu nie powierzyła, tzn., że jest do bani?
;-)
Re: Re: Re: Re: Re: Śledztwo amatorskie, bez licencji
11 Lutego, 2012 - 07:58
Nie życzę Pani żadnych przykrości, a tym bardziej najgorszych rzeczy. Gdyby się zdarzyły, nie wiadomo jak zachowamy się. Człowiek w obliczu tragedii postępuje często w sposób nieprzewidywalny, chwyta się różnych możliwych rozwiązań. Tym bardziej, ze zewsząd słyszy o nieudolności policji i tak często sam jej doświadcza, nawet w drobnych sprawach. Dlatego ludzie zwracają się o pomoc nie tylko do Rutkowskiego, ale nawet do jasnowidzów.
Jerzy Zerbe
Jerzy Z.
11 Lutego, 2012 - 13:03
Nie zrozumieliśmy się: detektyw tak, Rutkowski nie.
@Jerzy Zerbe
10 Lutego, 2012 - 22:27
No właśnie są i to z wielu źródeł.
Rozumiem, że policja w PL nie toleruje naszego rodzimego "Brudnego Harrego", ale dlaczego również policja austriacka i czeska?
Jak wspomniałem, mój były szef zlecił kiedyś p. Rutkowskiemu (jeszcze w latach 90-tych) odzyskanie ukradzionego samochodu (może nie pamiętają wszyscy, ale Rutkowski zaczynał od tego), zapłacił mu całkiem spore pieniądze i... nikt z agencji "Rutkowski" nawet nie przyjechał do nas do firmy. Skończyło się sprawą w sądzie o zwrot zaliczki, zresztą z tego co wiem, bezskutecznie.
A co do wspomnianego uprowadzenia do Egiptu, czy gdzie on tam był... hm... znamy ten fakt JEDYNIE z relacji wyjątkowo wiarygodnej stacji TVN. Normalnie "cała prawda całą dobę".
pozdr...
/benjamin
ten detektyw Dederko to zwykła telenowela
10 Lutego, 2012 - 23:22
To typowy teatr wyreżyserowany przez Generalną Reżysernię od ściemy, jako temat zastępczy, który ma zainspirować społeczeństwo do gwałtownego buntu przeciwko licencjom w innych branżach, co pozwoli na upchnięcie kilkunastu tysięcy niezadowolonych magistrów w sektorze "działalność gospodarcza na własny rachunek", a przy okazji przygotować podwaliny w uderzenie w prokuraturę katowicką, która nie podoba się towarzyszom.
ixi band
nie bronię POlicji,nie bronię Rutkowskiego,nie bronię nikogo
11 Lutego, 2012 - 09:40
gość z drogi
lecz chcę zwrócić uwagę,na telenowelę jak to słusznie ktoś wcześniej nazwał
Telenowelę,moim zdaniem wyreżyserowaną przez pewne meRdia prywatne.
Mam wrażenie,że telewizornia serwuje nam w odcinkach film w kiepskim wydaniu,ba podejrzewam,ze Rutkowskiego "wynajęto" i POdsunięto rodzinie,a pozniej z kamerami "śledzono" każdy krok
by rzucić 'tłumom" następne odcinki telenoweli
nie ma długu
nie ma ACTA
nie ma NIC,
jest" ktoś" w roli głównej, nagrywany przez telewizornię
i nie obchodziłoby mnie to wcale,gdyby
nie działo się TO na tle prawdziwego ludzkiego dramatu,
nie osądzam nikogo
winien,nie winien
nie osądzam nawet "publiczności"która z otwartymi gebusiami " karmi sie
kolejnymi "odsłonami"bo jaka publiczność taki serial i rezyser
Mnie przeraża COŚ innego
Polska się wali na każdym odcinku trumfalnego POchodu nieudaczników,a ludzie,niczym Kiepscy
oglądają mecz :Rutkowski ,POlicja...
za czasów przedwojennych,był taki tygodnik "DETEKTYW" klasyczny brukowiec
i tam był cały magiel,panna Mania i pan jakiś tam i Dzieciątko w tle
na Boga mamy 2012 rok
panny "sprzątaczki i pan dziedzic" i ich sprawy
dawno odeszły do lamusa
Wczoraj była kolejna rocznica Tragicznej Śmierci mojego Prezydenta
i prawie setki wspaniałych Polek i Polaków
mamy kolejne rocznice zamordowanych bestialsko Żołnierzy,przez stalinowców,Ludzi, bohaterów walczących o Polskę i o NAS
i CO? i nic
oświadczam
nic mnie nie obchodzi telenowela TVNu ,nie obchodzi
ani Rutkowski,ani POlicja,
ktora umiała bić naszych manifestantów 11 11 2011
nie ogladam tego cyrku,ale pytam DLACZEGO
tak drogo płacimy za bilety wstępu,mimo,ze nie uczestniczymy w nim
A płacimy MY
"wieczny odpoczynek racz dać Panie maleńkiej Madzi"bo Jej tylko mi żal
pozdrawiam
gość z drogi
Re: nie bronię POlicji,nie bronię Rutkowskiego,nie bronię nikogo
11 Lutego, 2012 - 10:03
I na tym wpisie należałoby tę wymianę myśli zakończyć, prawda?
Tę telenowelę zainspirowała władza, by znowu przykryć swoją kompletną nieudolność w każdej sprawie. Niech gawiedż się pobawi, podyskutuje, pokłóci się.
Jerzy Zerbe
Szanowny Panie Jerzy :)
11 Lutego, 2012 - 12:10
gość z drogi
wadza i POsłuszne jej meRdia
serdecznie pozdrawiam z dziesiątka w dłoni
p.s moze kiedys dowiemy sie jak ten "kontrakt POdpisywali i za ile" może...
gość z drogi