Żenada ma blond włosy i kolekcję butów, czyli psychiczne odjazdy Monisi O.
Nie wiem, czy ta kobiecinka robi to w ramach własnego zaangażowania, czy z powodu nacisków z "góry".
W każdym razie albo kończą się jej pomysły, albo Sikorski i Niesiołowski byli po prostu dziś bardzo zajęci.
Jedno jest pewne, poziom jej radosnej twórczości minął dziś granicę dna i zmierza w kierunku bezwzględnej nicości.
Gościem blond Lady od butów był dziś aktor reklamowy M.Konrad.
A jako, że pan Marek jest bardzo znanym aktorem, Monika zaprosiła go, aby porozmawiać rzecz jasna o Jarosławie Kaczyńskim.
Nie słuchałem - czytałem.
Nie doczytałem do końca, a jedynie do bodaj siódmej strony...
Wierzcie mi wystarczy.
Dwoiła się i troiła kolekcjonerka obuwia, aby naprowadzić Konrada na właściwe tory dyskusji.
Nawet, jeśli ten się nieco opierał i udawał luzaka, który nie wie co się wokół dzieje, blondyna podpowiadała mu sprawnie zadając pytania sugerujące.
Nie musiał się pan Marek wysilać, wystarczyło bowiem, że odpowiadał na błyskotliwe i "zaskakujące" pytania blondyny krótko i niedbale.
Swoją drogą, i tatuś i fani Olejnikowej muszą być z niej dumni. Twarda baba jest i nie daje sobie w kaszę dmuchać.
Było więc i o prezydencji i o najpopularniejszym polityku (ach) roku.
Było też naturalnie o spektakularnych sukcesach pana Donalda, który jest fajny i potrafi długo z pamięci mówić.
No, a przecież, gdyby fajny nie był, to wyborów po raz drugi nie wygrałby z pewnością...
Podsumowując.
Obserwując rzetelność blondyny, nasuwają się na usta mało ciekawe słowa.
Nie przytoczę ich jednak, bo ta miałaby wtedy możliwość opowiedzenia światu, jak to oszołomy traktują niezależność dziennikarską.
Uważam jednak - na przykładzie tej istoty - że nadgorliwość jest naprawdę gorsza od faszyzmu.
Trudno bowiem znaleźć kogoś bardziej zacietrzewionego w nienawiści do demokratycznej opozycji.
Dla Monisi świat się niewiele zmienił.
Swoje pierwsze kroki w dziennikarstwie stawiała w czasach, kiedy o tym, co się mówi i pokazuje decydowała władza i dziś Monisia również nie specjalnie musi się wysilać. Mówi co jej każą i z każdą pochwałą za świetnie wykonaną pracę i nową parę butów, jeszcze bardziej nienawidzi tych, którzy owe buty mogliby jej odebrać...
Czego się można spodziewać po "dziennikarce", która pobierała lekcje u Michnika i Urbana.
Kreatywność blondyny jest godna podziwu. Można więc liczyć na to, że kiedyś pojawią się u niej wnuki Stalina, albo sam Jaruzelski...
Temat tych jej show już jest znany, a fani czekają z zapartym tchem, aby dowiedzieć się jak zaskakujące jest i coraz większe grono ludzi nieznoszących Kaczyńskiego...
Są i w polityce i w mediach ludzie, którzy swoją godność i honor sprzedali za sławę i pieniądze.
Różnica między nimi, a Monisią jest taka, że ona nie musiała tych wartości sprzedawać. Przecież nie można sprzedać czegoś, czego się nie posiada...
http://wiadomosci.wp.pl/title,Trzeba-bylo-krecic-o-Danucie-nie-o-Lechu,wid,14121454,wiadomosc.html
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1598 odsłon
Komentarze
Z pamieci cytuje za Leninkiem ze Nagorliwosc jest gorsza niz
29 Grudnia, 2011 - 20:31
SABOTAZ .
A a propos tej Pani ,piszac o niej sam jej robisz reklamę .
Lepiej miec ja tam gdzie Brazylijki maja silikon !
Maciej61
Dzięki!
29 Grudnia, 2011 - 22:42
Dzięki za link, bo w życiu nie dowiedziałabym się o pracy biednego Kręciny przy orzełku :)
Pozdrawiam
zdumiona