Zmieleni przez demokrację IIIRP, czyli, 750 tysięcy obywateli, o których Platforma OBYWATELSKA.... zapomniała.....

Obrazek użytkownika Harpoon
Kraj

No masz!

No chwili spokoju władza ukochana przez swoich zwolenników nie ma!

Najpierw ktoś tego lata "wymyślił" ohydną aferę, której nie ma, a teraz ktoś inny ośmiela się przypominać bezczelnie, i to w mediach, o jakiejś nieistotnej dla szczęśliwego narodu sprawie.

Przecież w takich warunkach pracować się spokojnie nie da!

Nie "o take Polske" walczył niemal jednoosobowo Prof Doc Dr Hab Wałęsa, w której co rusz ktoś ohydnie kala wolność i demokrację.

No, bo co by nie mówić, to faktycznie, Towarzysz Lenin jest bezwzględnie ikoną i wolności, i demokracji.

Zresztą podobnie, jak pomnik żołnierzy sowieckich w Stolicy, o który tak pieczołowicie dba HGW.

A i naród "mądry" nie jest w stanie spokojnie napawać się wolnością. Delektować nią. Wciąż ktoś przeszkadza mu konsumować bezmiar dóbr, które zapewniła jedynie słuszna partia.

Dziś, nasz czołowy, eksportowy mędrzec stwierdził, że atakiem na wolność i demokrację było odpiłowanie "Lenina" z bramy stoczniowej w Gdańsku, i że co jak co, ale policja miała interweniować, a interwencją swoją pouczać, że wolności i demokracji atakować nie wolno.

Na marginesie zastanawiam się - tak szczerze - czy L.Wałęsa chce sprowokować Solidarność, czy też mówi to co mówi, wyłącznie dlatego, że nikt mu do tej pory nie wyjaśnił, że nie bardzo wie co mówi...

Ilość spektakularnych sukcesów obecnej władzy przytłacza swoją mnogością. Jest ich tak wiele, że nie sposób po prostu wymienić, a jeden jest większy od drugiego.

"Mądry" naród do tego stopnia docenia wszystkie dokonania władzy, tak ją miłuje - o czym donoszą codzienne, niezależne naturalnie sondaże - że kiedy władzy zdarzy się jakaś subtelna, mała wpadka, słupki poparcia natychmiast szybują w górę.

Przed debatą w sprawie Amber Gold PiS niemal dościgał już PO, a w dzień po debacie, w której głos zabrali prawie wszyscy posłowie, poparcie dla rządu wzrosło tak, że ho ho. PiS został w tyle i to baaardzo daleko.

Ten, kto debatę widział, wie, że niewiele z niej wynikło.

Z jednej strony, opozycja, która w miarę rzeczowo próbowała się czegoś dowiedzieć i coś powiedzieć, a z drugiej zaś strony, posłowie koalicji, którzy niczym na posiedzeniu KC PZPR głosili swoją miłość do przywódców.

Dla mnie osobiście przebojem dnia była Julia Pitera, która wyszła coś powiedzieć, niby z głowy, ale niestety... zapomniała kartki i prowadzący debatę marszałek musiał jej podziękować za odwiedziny sejmowej mównicy.

I nie o tą konkretną debatę mówiąc szczerze mi chodzi, a o każdą, która ma miejsce.

Potok słów, krzyków i żadnych konkretów. Żadnych!

Co najważniejsze.

Żadnej odpowiedzialności za słowa i niespełnione obietnice i deklaracje.

Totalnie żadnej!

Ekscytujemy się, albo jesteśmy bierni, kiedy idzie o wybory. Jesteśmy władzy potrzebni wyłącznie po to, aby oddawać swój głos na... partię, nie na konkretne osoby.

Mamy więc to, co mamy i to się nie zmieni.

Dopóki w sejmie priorytetem będzie interes partii, a nie... społeczeństwa, kraju. Obywatela!

Nie zmieni się nic, dopóki nie będziemy w stanie, indywidualnie niemalże wyegzekwować od tych, których wybieramy realizacji obietnic, którymi ci czarują nas podczas wyborów.

I tu - wiem, ohydne to - docieramy do obietnicy, jednej z setek, o których pan Donald i jego ludzie najwyraźniej zapomnieli.

Co gorsza, zapomnieli o tej obietnicy również wyborcy obecnej władzy.

Mowa mianowicie o 750 000 obywateli, którzy podpisali się pod akcją mającą na celu doprowadzenie do zmian w ordynacji wyborczej...

Mowa o jednomandatowych okręgach wyborczych - JOW.

Pamiętacie dziesiątki kartonów, z którymi posłowie PO obnosili się po Sejmie walcząc o demokrację i wolność?

Mam wrażenie, że działacze PO w ferworze walki pogubli te kartony i do dziś nie potrafią ich odnaleźć biedaczyska. No pewnie bardzo chcą, ale nie potrafią kurcze i już.

Popieram więc - fantastyczną moim zdaniem - akcję Pawła Kukiza, który postanowił wyręczyć zapracowanych budowaniem Polski polityków PO i zebrać podpisy od nowa.

Nie sądzę, aby były z tym jakieś problemy.

Co więcej!!

Myślę, że to genialny sposób na pojednanie narodowe!!

Tak, tak Kochani!

Wyobraźcie sobie bowiem, jak ktokolwiek z nas maszeruje do zwolennika PO z prośbą o poparcie dla projektu!

Oto ci, którzy bezczelnie, ohydnie i antydemokratycznie szkalują władzę, zbierają podpisy pod projektem... Platformy Obywatelskiej.

Zobaczyć minę zwolennika Platformy, kiedy poprosimy o podpis, mówiąc, że to pomysł popieranej przez niego partii... BEZCENNE.

Podpisze - piątkę przybiję, jak słowo honoru!

Uważam, że jeśli chcemy mieć jakikolwiek wpływ na to, co dzieje się w Polsce, powinniśmy jak najszybciej i bezwzględnie zaangażować się w akcję!!

Nie przypuszczam, aby udało się ją zakrzyczeć, czy uciszyć. Nie wierzę w to, pomimo, iż codziennie naocznie przekonuję się, że rzeczywistość za oknem i ta medialna, to dwie różne rzeczywistości.

Drodzy!

Kto, jak nie MY?! Kiedy, jeśli nie teraz właśnie?!

Wystarczy tak niewiele, żeby zmienić tak wiele!!

www.zmieleni.pl

Brak głosów