Stokrotka rosła polna…

Obrazek użytkownika Okowita
Kraj

Dziś w DGP przeczytałem, że pani Monika Olejnik „jest wielką profesjonalistką”. Naprawdę!
Kolekcjonuje buty w osobnym pokoju. Słomę też?

Dziennikarskie „autorytety” list napisały. Jakież to obrzydliwe, że pani Monice przypomina się jej karierę i tatusia! Jakim prawem grzebie się w życiorysach?!

List podpisał m.in. niejaki Czuchnowski, który z definicji brzydzi się grzebaniem w życiorysach. W GazWyb-ie pracuje przecież. Tak się brzydzi, że nie omieszkał wspomnieć, że „Ziemkiewicz, w latach 80. publikował w wydawnictwach, koncesjonowanych przez tą samą władzę, której funkcjonariusze zamordowali księdza. Najwyraźniej nie czuł wtedy żadnego dyskomfortu.”
http://wyborcza.pl/1,76842,10562010,Uszanujcie_smierc_ksiedza_Popieluszki.html#ixzz1dyUiCyKZ

Marek Król jest byłym pezetpeerowcem, o czym pan Czuchnowski, zapewne w trosce o nie grzebanie w życiorysach, wspomina bajdełejem. O Ketmanie nie wspomina bo to jego redakcyjny kolega. Broni Boniego. Człowieka który przez niemal 20 lat kazał nam wszystkim żyć w kłamstwie.
Łezka przed kamerą, wzorem Sawickiej, ma być rozgrzeszeniem?

Kolenda-Zaleska też list podpisała. To „wzór” dziennikarstwa, który nie cofnął się przed użyciem kłamstwa, po którym jej „odwaga cywilna” pozwoliła AŻ na napisanie PRYWATNEGO listu z przeprosinami. Publiczne przeprosiny nie są trendy. A w ogóle to pani K-Z wie, że słowa o „prawdziwych Polakach” na pewno padły, bo powiedziały jej o tym osoby, do których ma zaufanie.
W gronie moich znajomych są ludzie, do których mam zaufanie. Czy powinienem wierzyć im gdy mówią o pewnej pani redaktor, że dorabia na pigalaku?

Kittel brutalnie kłamał o Szeremietiewie. Nigdy nie przeprosił za swoje kłamstwa. Ale list w obronie Moniki Olejnik podpisał. Takich obrońców ma Monika Olejnik. Mnie to nie dziwi.

W mojej opinii mamy dziś do czynienia z głębokim kryzysem tzw. IV władzy, której znakomita większość po prostu odrzuciła w kąt pojęcie rzetelnie spełnianej misji. W imię kasy, na rzecz podlizywania się czy ochrony obecnej władzy i profitom z tego wynikającym. Kodeks Etyki Dziennikarskiej to świstek papieru wiszący w pierdziszewskiej sławojce.

Dziś nawet tak chora instytucja, jaką niewątpliwie jest Rada Etyki Mediów, stwierdza, że dla mediów liczy się nius. Krew się leje? Jedziemy! Zamordował? Mamy temat! Dlatego spokojny przebieg Marszu Niepodległości nie mógł być niusem.

Chora instytucja, która coraz bardziej tonie w oparach absurdu, nie dostrzega prostego przecież faktu, że rola IV władzy nie sprowadza się do informowania o krwi czy morderstwie. Nie dostrzega faktu funkcjonowania kłamstwa, które ma niewątpliwy wpływ na życie publiczne. Przykłady „rzetelnego dziennikarstwa”, w wykonaniu Olejnik, Kittela, Czuchnowskiego, Kolendy-Zaleskiej, Lisa, Wołka, Wrońskiego, Stasińskiego, Michnika, Żakowskiego, Paradowskiej, Walenciaka, Ordyńskiego czy Wielowieyskiej są ogólnie znane. Chora instytucja ich nie zauważa. A jeśli już to za wszelką cenę chce je usprawiedliwić. Pospieszalski to jest „problem”. Cała lista dziennikarskich kłamców i manipulatorów, z miłośniczką butów na czele, problemem nie jest. „Etyka”…. Wicie-rozumicie.

Po telefonie od znajomego pisze się, w imieniu REM, protest. Bez zapoznania się z faktami. Taka „etyka”. Rodem z Mysiej 2. Albo ze stadionu za kilkaset milionów. Zresztą – wszystko jedno. Mysia, Wiertnicza, Czerska w jednym stoją domku. Na szczęście nie w moim. Na szczęście nie w „domkach”, które widzą i obnażają zakłamanie i manipulację tych, którzy stają w obronie olejnikowego zakłamania i manipulacji.

Dziś „domki” stają się IV władzą. Nikt bowiem nie jest w stanie zaprzeczyć wielu faktom, o których dowiedzieliśmy się nie dzięki mainstreamowo-olejnikowym obrońcom. Wizyta Policji w Nowym Ekranie jest tego dowodem choć nie zdziwiła mnie wcale. Zadałem sobie pytanie czy Policja „wizytowała” mainstream w celu pozyskania dowodów? Na portalach czy w informacjach mainstreamu nie zanotowałem ANI JEDNEGO słowa w tym temacie. Ciekawe, prawda? Takie „rzetelne media”, takie znamienite Czerskie czy Wiertnicze. I te transmisje - wypudrowani reporterzy, wozy za kilka milionów, a tu nic! Trzeba odwiedzić Nowy Ekran i prosić o filmy.

Pani Olejnik może liczyć na grono obrońców, którego ideą jest zakłamanie i manipulacja. Nie dziwi mnie, że właśnie to grono stanęło w obronie tej pani. Wart Pac pałaca.

Czy środowisko dziennikarskie dorośnie do tego by wreszcie zająć się sobą samym? By przypomnieć sobie, że sumienie i prawda są więcej warte niż przelew wypłaty na konto? Obawiam się, że na dziś takiej szansy nie ma ponieważ to środowisko jeszcze nie jest w stanie przyswoić sobie prawdy, że straciło monopol na kształtowanie opinii publicznej. Że widzimy początek końca IV władzy w jego wykonaniu.

Pani Olejnik i jej obrońcom dedykuję - mane, tekel, fares.

Brak głosów

Komentarze

w II polowie lat 80, p. Monika omal nie straciła pracy w III PR za doniesienie o pijaństwie M. Koterskiego, ulubieńca Gienierała. info pochodziło z policji Wa-wa. Sapienti sat.

Vote up!
0
Vote down!
0
#200998

jest zaprzeczeniem dziennikarstwa. I nie tylko...
Okowita

Vote up!
0
Vote down!
0

Okowita

#201002

Jeśli brak argumów, to milczeć.Ja mam, i zeznam. Stokrotka i jej obrońcy przekroczyli MOJE NORMY.Bez frazesów.

Vote up!
0
Vote down!
0
#201007

przekroczyli nie tylko twoje normy. Zresztą - po kiego mówić o NORMACH skoro oni uznają wyłącznie swoje normy, które normami nie są? Dziś dzieniqrstwo broni dzienniqrstwa. Taka norma. Ichnia.
Okowita

Vote up!
0
Vote down!
0

Okowita

#201032

gównem.
qrwa qrwie łba nie urwie!

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#201003

to jeszcze po dzienniqrewskim łbie pogłaszcze. Gdzie my żyjemy?
Okowita

Vote up!
0
Vote down!
0

Okowita

#201033

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#201054

Jak by powiedział Bul Komoruski: jaka dziennikarka tacy obrońcy jej czci i honoru.

Vote up!
0
Vote down!
0
#201126