Odpowiedzialność za bezpodstawne postawienie przed Trybunałem Stanu
Czy takowa w ogóle istnieje?
Dziś, po raz kolejny, sąd prawomocnie stwierdził, że nie było politycznych nacisków w sprawie Blidy. Który to już wyrok stwierdzający, że żadnych nacisków czy nieprawidłowości nie było? Straciłem rachubę.
A jednak dalej działa tzw. raport Kalisza, który dziś zyskał wsparcie Schetyny. Pisałem o tym wcześniej => http://niepoprawni.pl/blog/196/rece-opadaja
Czy PO i SLD nie widzą całej serii wyroków, orzeczeń czy umorzeń, które najzwyczajniej niszczą tezy o „zbrodniach PiS”?
Jeśli dojdzie do absurdu - wniosku stawiania Kaczyńskiego czy Ziobry przed TS, to dojdzie do sytuacji, w której prawomocne wyroki czy orzeczenia sądów zostaną uznane za…no właśnie – za jakie? Niebyłe?
Z prawomocnymi wyrokami czy orzeczeniami się nie dyskutuje. Można się z nimi nie zgadzać ale to całkiem inna kwestia.
Dla mnie istotnym jest czy ci, którzy nie chcą pamiętać o wyrokach sądów i z uporem maniaka trwają w wersji istnienia „zbrodni PiS” i chcą stawiać polityków tej partii przed TS, nie łamią prawa.
Bo przecież (ewentualnie – bo wniosku nie ma) TS nie będzie mógł przejść do porządku dziennego nad cała serią prawomocnych zdarzeń prawnych, które stwierdzają, że teza o „zbrodniach PiS” po prostu legła w gruzach.
Większość sejmowa może przegłosować wszystko. Każdy z głosujących za ewentualnym wnioskiem o postawienie polityków PiS przed TS, może wykluczyć ze swojego sumienia prawomocne wyroki. Pytaniem zasadniczym jest czy (ewentualnie) głosujący za postawieniem może być postawiony przed sądem za takie głosowanie? Czy głosujący za takim wnioskiem stawia się ponad prawem wręcz je łamiąc? Czy większość sejmowa ewentualnie glosująca „za” może zostać, in gremio, postawiona przed sądem za, moim zdaniem, ewidentne łamanie prawa?
Nie znam odpowiedzi na postawione wyżej pytania, choć w mojej ocenie każdy, kto, w imię np. dyscypliny klubowej (czy aby ona również nie łamie Konstytucji?), zagłosuje za postawieniem polityków PiS przed TS, wbrew seryjnym prawomocnym wyrokom, orzeczeniom, umorzeniom, będzie za łamaniem prawa. Będzie za stwierdzeniem, że prawo „mamy gdzieś” bo ważniejsza jest polityka. Jeśli ma być ważniejsza od prawa, to mnie w takim państwie nie ma. I każdy, kto ewentualnie zagłosuje za postawieniem Kaczyńskiego czy Ziobry przed TS niech nie liczy na to, że ochroni go nietykalność poselska. Państwo, które ma działać na zasadzie „ważniejsza polityka niż prawo”, nie zasługuje na nic innego niż potraktowanie go z buta. Prosto w czoło.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1516 odsłon
Komentarze
Kto ma internet ten ma władzę
17 Listopada, 2011 - 06:49
Z pańską notatką doskonale koresponduje sytuacja w polskim internecie.30% wyborców prawicowych zostało skutecznie zbanowanych na obrzeża i portale niszowe. Nasze poglądy, opinie nie mają prawa istnieć w stopniu adekwatnym do do tego jak są reprezentowane w społeczeństwie.Nie możemy wypowiedziami tępić najbardziej zajadłej propagandy uprawianej w mediach internetowych, od wydań cyfrowych gazet po popularne portale. Usuwanie naszych wpisów skutkuje zaczadzeniem społeczeństwa kłamstwem oficjalnej propagandy. Gówno Żakowski może ubolewać nad chamstwem w sieci i taka optyka jest przez długie miesiące wciskana w świadomość podczas gdy wszelakie udowodnione kłamstwa idish zaitung są skrzętnie usuwane. Nikt za to nie odpowiada. Nie można włączyć jakiejś popularnej muzyki przy wiedzy że to nabija kasę spółki Agora, a alternatywnych stacji jest mało i kuleją zasięgiem. Zostały nam katakumby dysydenckie . To sprawia niewidzialna ręka rynku z siedzibą , no właśnie gdzie? Czy w Moskwie, czy Berlinie ? Jak to jest że najwyższe osoby w państwie co i rusz mają spotkania operacyjne z agentami naszego wschodniego sąsiada. Trybunał Konstytucyjny - zapewne gdzieś są taśmy jak czołgają się i jedzą u stóp władcy rozrzucone po ziemi cukierki. Tak na wszelki wypadek gdyby który zachorował na prawdę.
Nadzieja w posłach, jak przy wystapieniu Kalisza w sejmie
17 Listopada, 2011 - 09:18
dla odczytania raportu jego "drogiej i jeszcze droższej Komisji w/s nacisków.
Zainteresowanie posłów było porażajace jak niżej:
http://niezalezna.pl/15378-blazenada-kalisza-zobacz-zdjecie
Z posłem Kaliszem to jest tak, jak z psem mojego szagra.
Uwielbia wskakiwać na kolana gości i nic nie byłoby w tym złego , gdyby nie fakt ,że waży 50 kg. Twierdzę ,że piesek nie wie, że jest taki duży i robi to co inne małe pieski , z którymi często przebywa.
Kalisz też uwierzył ,że jest taki wspaniały, mądry i przystojny, a generalnie jest gwiazdą( taniec z gwazdami)
no i chyba ma w domu krzywe zwierciadło.
Jak ktoś mu wreszcie uświadomi, jak wygląda prawda , będzie nieszczęśliwy.
Na razie w różnych tefałenach i innych krytykach politycznych robi za pożytecznego idiotę , tylko jeszcze o tym nie wie.
"Okulistyka w służbie Temidy
17 Listopada, 2011 - 09:24
czyli nie ma takiej opaski, której nie przejrzałby bystry wzrok osła obładowanego złotem".
Autor - "polski" wymiar "sprawiedliwości".
Napisano w okresie 17.09.1939 - A.D.2011.
Jerzy Kowalski