o kurwach i złodziejach
Wczoraj miał być koniec świata, przeto przez kilkadziesiąt godzin powstrzymywałem się od wpisywania swoich komentarzy, mniemając iż ich potencjalni czytelnicy mogą być zajęci czym innym (na co wskazywał też dziesięciokrotny spadek "wejść").
Być może koniec świata nastąpił (chyba już najwyższy czas), lecz nie został zarejestrowany na nośnikach informacji albo nośniki owe zostały "zabezpieczone" oraz opatrzone klauzulą niejawności, w każdym razie nic oficjalnie o nim nie wiemy.
Wygląda na to, że (trzeci już w tym roku), ostateczny termin zakończenia gigantycznej inwestycji którą rozpoczął podobno Big Bang, nie został dotrzymany - ale jest także możliwe, że jest już po herbacie, i znajdujemy się w Nowym Wspaniałym Świecie albo, jak mawia młodzież, w innym już matriksie, bo "zdarzenie" miało inny przebieg niż się ktokolwiek spodziewał i dokonało się niespostrzeżenie.
Przyjąwszy takie założenie wypada się rozejrzeć, dokąd się ewentualnie, być może, trafiło ?
Na Niebo to nie wygląda ze względu na niewielką populację aniołków, nie mówiąc o aniołach, ale i do Piekła niezbyt jest podobne, bo potępieńcy, nawet razem z diabłami, choć bezwzględni, nie są absolutną większością, a zatem musi to być chyba Czyściec, czyli Purgatorium !?
Tutaj panuje pluralizm, szerokie spektrum i wielobarwna różnorodność rzucają się w oczy, ale że grzechy bywają banalne, najłatwiej spotykać kurwę albo złodzieja.
Jest to spuścizna minionego wieku, w którym atak na Szóste i Siódme Przykazanie przypuścili wyznawcy dwóch wybitnych synów narodu wybranego : Karola Marxa i Zygmunta Freuda, będących zarazem duchowymi ojcami dwóch rewolucji.
Złodzieje, to dzieci rewolucji zwanej socjalistyczną, nie respektujące normy "nie kradnij"; kurwy, to córy rewolucji seksualnej, nie respektujące normy "nie cudzołóż".
Chociaż dzieci owe bywają pono przez rewolucje pożerane, pozostawiają żwawe potomstwo : nową generację skurwysynów, niezdolnych postrzegać mord, grabież i rozwiązłość - nie mówiąc o kłamstwie, bluźnierstwie czy świętokradztwie - w przedrewolucyjnych kategoriach moralnych : dobra i zła.
To pokolenie wnucząt rewolucji stało się pepinierą kadry cynicznych mesjaszy, usiłujących dziś kontynuować dzieło przodków nie bez powodzenia, dzięki modernizacji metod i środków - na miarę epoki; są wśród nas, i nie próżnują.
Nim opuszczą Purgatorium, każdy ma szansę wyboru wyjścia, a wybór jest prosty, bo są tylko dwa.
***
Szukając informacji o końcu świata oraz o jego przebiegu trafiłem na wiadomość o likwidacji groźnej jaskini hazardu
w Szczecinie; umundurowana komentatorka wyjaśniła mi przy okazji bardzo autorytatywnie, że wedle unormowań zawartych w ustawie zwanej "hazardową" nie wolno mi zagrać we własnym domu z własnym sąsiadem w pokera "na pieniądze"
albowiem popełniłbym czyn prawem zabroniony, przestępny i
karalny, a dorzuciła jeszcze dobrotliwą uwagę, iż zanim się coś przesięweźmie, trzeba najpierw poczytać przepisy.
Spieszę zawiadomić każdego, kogo to zainteresuje, że nie mam zamiaru grać w pokera u pana Sobiesiaka ani żadnego innego zacnego obywatela, prowadzącego bardzo pożyteczną działalność gospodarczą w branży usługowo-rozrywkowej na mocy licencji wydanej przez terenowo właściwy organ.
Jeśli natomiast przyjdzie mi chętka, by nieco poszastać groszem, pozostałym z emerytury po opłaceniu licznych haraczy, ani mi w głowie szukać źródła norm prawnych, regulujących cokolwiek w sferze mojej osobistej wolności tak, żeby zarobił pan Sobiesiak, - a poseł Sekuła dostał dietę i dodatek za przewodniczenie komisji śledczej.
Sam zdecyduję, czy zagrać w bakarata, oczko, krótkiego, pokera, baśkę, stukułkę, cetno i licho, chemin-de-fera, czy w klipę do miliarda (znam gier o wiele więcej, mam w czym wybierać) i sam wybiorę partnerów do tego stolika, przy którym siadywałem do rozmaitych gier ilekroć miałem na to czas i ochotę, i za Hitlera, i za Stalina, i nawet
w "stanie wojennym".
Nie grałem od dawna, ale - nie wiem dlaczego - przychodzi mi ochota na ostrego pokerka; szkoda, że sąsiad jest akurat na zasiłku dla bezrobotnych a z mojej emerytury jak zwykle zostały strzępy i brakło na lekarstwa, bo nieźle byśmy sobie poszaleli..
Niewtajemniczonych informuję że gra w pokera bez pieniędzy
jest podobna do gry w piłkę nożną bez piłki, i że można pograć w ową grę hazardową, dysponując rulonikiem monet jednogroszowych, przez godzinkę albo i dwie - jeśli się nie siada po to, żeby wygrać, ale żeby - spróbować.
Kto dysponuje rulonikiem złotych monet, próbować raczej nie powinien, zwłaszcza w kasynie, które nie jest wszak organizacją typu "non profit", jak kółko brydżowe.
Za kółka sternicy nawy państwowej też się pewnie zabiorą,
ale na początek pójdą chyba - różańcowe.
***
Przerywam, bo wpadli znajomi na partyjkę salonowca. c.d.n.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2014 odsłon
Komentarze
Zbrodnia
22 Października, 2011 - 20:41
Faktycznie zbrodnia to niesłychana z tym hazardem.
Gdy przyjdzie mi ochota zagrać w "chinczyka" ze szwagrem albo z dziećmi o porcje lodów lub piwo, będę musiał w/w niecny fakt zgłosić w jakimś urzędzie, pewnie skarbowym. Lub stać się przestępcą skarbowym i zamiast normalnie, po ludzku grać w salonie, wycofamy się za zaryglowane drzwi pancerne w piwnicy.
Ja i szwagier oczywiście tą małą niewygodność jakoś zniesiemy (najwyżej spuszczę psy i żonę postawię na czatach) ale co zrobią polscy studenci w akademikach, gdy wieczorową porą napatoczy im się jakaś podpita lasencja z nieodpartą chęcią zagrania w "butelkę" ? To jest dopiero dylemat. Komu zgłosić fakt chęci zagrania, dajmy na to w sobotę o 00,4 nad ranem. Albo fakt, że właśnie zagraliśmy, wygraliśmy i lasencja oferuje nagrodę. Jak urząd to opodatkuje. Zadowoli się cyckami, czy będzie chciał więcej ?
Pożyjemy zobaczymy.
Póki co spuszczam psy a jak będzie mało to dołożę i żonę. Zaręczam, że nawet antyterroryści się przez nią nie przedrą.
Pozdrawiam
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
Re: o kurwach i złodziejach
22 Października, 2011 - 21:24
Szanowny Panie Andrzeju
Ot i oberwało się tym obwiesiom salonowym , aż miło zahaczyć oko na tak wyśmienitym tekście...
Ma Pan całkowitą rację z taką menażerią tylko w ten sposób można prowadzić dysputę a właściwie to należy im komunikować to czy tamto uczynię , zaś co do reszty zwanej z grubsza "przepisami" odpowiedź mam jedną ..
Dziadunio śp. przytaczał na taką okazję powiedzenie bardzo popularne w swoim czasie :
"Szlachcic na zagrodzie , równy wojewodzie"
Nie po takich obwiesiach (jak ci z wiejskiej - "słomiana inteligencja" ) Dziadzio mój stąpał gdy na koń w obronie Rzeczpospolitej wsiadali ...
/10pkt/
serdecznie pozdrawiam
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
" idź wyprostowany wśród tych co na kolanach.."/Z.Herbert/
/Klub Gazety Polskiej w Opolu/
http://andruch.blogspot.com
-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>
Mądra rada...
22 Października, 2011 - 21:31
"iż zanim się coś przesięweźmie, trzeba najpierw poczytać przepisy"
Kroku nie zrobisz bez doskonałej znajomości całego prawa, zresztą często jak powyzszy przykład wskazuje idiotycznego. Gdzie i kiedy mamy się tego uczyć to juz nikogo nie interesuje. Faktycznie koniec świata ale nieustanny...
Pamiętam, jak swego czasu któryś z kolejnych umiłowanych
22 Października, 2011 - 22:49
(rządzących) wpadł na pomysł wprowadzenia podatku od luksusu. Wśród przedmiotów domowego użytku, jako przejaw luksusu, znalazł się telewizor kolorowy (bo to były dawne czasy).
Wtedy bodaj Korwin (jak mu jeszcze nie odbiło) zaproponował, aby na tę listę wciągnąć również dywany, bo też nie każdy ma i są kolorowe.
P.S. A propos przepisów, to czy są już jakieś normy na ilość wody spuszczanej na dobę w kiblu? Czy jest skala i over zużycia?
Czy rybki akwariowe podległy w międzyczasie opodatkowaniu (bo dawno nie zaglądałam do D.U.)?
PO które zamiotło pod dywan własne, gigantyczne afery...
22 Października, 2011 - 22:50
... zwalcza nie szczędząc sił i środków kiboli, pokerzystów i... plantatorów papryki, którzy odważyli się zadać kluczowe pytanie: "Jak żyć" (pod rządami aferzystów).
Przypomina się zagadka z czasów PRL-u... Czym się różni sprawiedliwość od sprawiedliwości socjalistycznej? Tym, czym krzesło od krzesła elektrycznego.
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Dobre!
22 Października, 2011 - 23:28
jazzmin
jazzmin