Zjednoczony obóz IV RP – cz. II
...czyli - czekając na Budapeszt. PiS powinien pójść do następnych wyborów w szerokiej koalicji z autonomicznymi organizacjami społecznymi.
I. „Infrastruktura patriotyzmu”
Jarosław Kaczyński podczas wieczoru wyborczego podsumował swe wystąpienie słowami: „przyjdzie taki dzień, kiedy będziemy mieli w Warszawie Budapeszt”. Niewykluczone, tyle że Budapeszt sam się nie zrobi. Nie wystarczy bierne oczekiwanie na społeczny przełom – trzeba mu dopomóc, inaczej „Budapeszt” ktoś sprzątnie nam sprzed nosa. Tymczasem odnoszę wrażenie, że PiS liczy na władzę, która sama przyjdzie dzięki kryzysowemu odwróceniu „tryndu" społecznego. Błąd. Równie dobrze potencjał społecznego niezadowolenia może przejąć jakaś sprytnie wykreowana na tę okoliczność „wydmuszka" - trybun ludowy ze służbowego rozdzielnika stworzony właśnie po to, by owo niezadowolenie zagospodarować. Był Lepper, jest Palikot – jaki problem by podrzucić w kluczowym momencie sfrustrowanym i ogłupionym wyborcom kogoś, kto podbierze kolejne segmenty elektoratu?
Najgorszym błędem w każdej walce jest niedocenianie przeciwnika. „Tamci” - z obozu beneficjentów i utrwalaczy IIIRP wraz ze swą ekspozyturą, jaką jest obecna dyktatura matołów, nie są przecież durniami – wiedzą co się szykuje, wiedzą również na co liczy Kaczyński. Chyba nikt nie jest tak naiwny, by sądzić, że nie będą się starali zabezpieczyć i przygotować na skanalizowanie spodziewanych niepokojów, gdy obecna „mała stabilizacja” na krechę zawali się pod ciężarem długu publicznego.
Dlatego należy się przygotować już dziś na godzinę próby, która zresztą nadejdzie prawdopodobnie grubo przed końcem obecnej kadencji. Rafał Ziemkiewicz w swym felietonie w „GP” użył pojęcia „infrastruktura patriotyzmu”. Pozwolę je sobie pożyczyć, gdyż doskonale oddaje to, czego opcji patriotyczno-niepodległościowej potrzeba, by nie skichać się po raz kolejny. Taką patriotyczną infrastrukturą – cierpliwie i konsekwentnie budowaną (o czym u nas pisze m.in. Kuki powołując się na Grzegorza Górnego) – dysponował bowiem na Węgrzech Fidesz i Wiktor Orban. Dzięki niej potrafił zagospodarować spowodowaną kryzysem zmianę nastrojów społecznych i wygrać w imponującym stylu.
Zaczątki tej infrastruktury mamy. Dobrym początkiem było podpisanie podczas sierpniowej konwencji wyborczej wspólnej deklaracji z organizacjami społecznymi. Nadzieje i zagrożenia postarałem się wówczas odmalować w tekście „Zjednoczony obóz IV RP”, którego kontynuacją jest niniejsza notka.
II. Przegląd stanu posiadania
Warto w tym miejscu porównać potencjał społeczny dwóch głównych antagonistów: PiS-u i Platformy Obywatelskiej. Porównanie to wypada dla PO miażdżąco: o ile Prawo i Sprawiedliwość może pochwalić się oparciem w powstałych samorzutnie organizacjach - będących na ogól pokłosiem posmoleńskiego wzmożenia obywatelskiego i „ruchu niezgody” na wielowymiarowe staczanie się Polski - o tyle Platforma by stworzyć wrażenie szerokiego poparcia musi uciekać się do wyciągania polityków z konkurencyjnych ugrupowań w zamian za miejsca na listach.
Kto tu zatem jest naprawdę ugrupowaniem obywatelskim? Nie sposób (zachowując odpowiednie proporcje) uciec tu od analogii z czasów PRL-u z początku lat 80-tych, kiedy to dysponująca pełnią władzy oraz aparatem przymusu i represji PZPR reprezentowała de facto samą siebie - bandę czerwonych karierowiczów legitymizujących w zamian za osobiste korzyści sowiecką dominację, zaś większość Polaków miała swego reprezentanta w opluwanej, zwalczanej siłowo i propagandowo „Solidarności”.
Polska Zjednoczona Platforma Obywatelska może zatem liczyć na aparat państwa w rodzaju „rozgrzanych sądów”, służby, ewentualne „cuda przy urnach” i broń masowego ogłupienia – pozostające w rękach obozu beneficjentów i utrwalaczy III RP wiodące mediodajnie, które nie tyle popierają PO, ile blokują możliwość powrotu „obozu IV RP” do władzy. PiS może zaś liczyć na działalność oddolną, w lokalnych społecznościach, prowadzoną przez sprzyjające mu środowiska patriotyczne.
Zatem, mimo że ostatnie starcie zakończyło się porażką, to przyszłość, pod warunkiem zachowania obecnego, prospołecznego kursu, będzie należała do IV RP. Warunek: trzeba to pielęgnować i rozwijać – obecnie dysponujemy bowiem zaledwie tzw „dobrym początkiem”.
III. Obywatelski „pas transmisyjny”
Wiktor Orban, na którego lubią się powoływać działacze PiS z prezesem na czele, podczas lat opozycyjnej odstawki potrafił stworzyć w terenie sieć lokalnych organizacji, która w odpowiednim momencie zafunkcjonowała. Dzięki nim potrafił np. komunikować się z wyborcami ponad głowami oficjalnych, dominujących przekaziorów pozostających w rękach tamtejszej postkomuny (to dla tych, którzy w kółko narzekają na media i usprawiedliwiają w ten sposób kolejne porażki – Orban miał tak samo). Takiego zjednoczonego obozu IV RP współtworzącego postulowany przeze mnie wielokrotnie Drugi Obieg 2.0 nam trzeba i on powstaje – tyle że potrzebuje aktywnego wsparcia i współpracy ze strony struktur PiS-u, z tym zaś bywa różnie, o czym można było się przekonać podczas ostatnich wyborów. To w teren powinny pójść partyjne fundusze, kadry, środki, logistyka, a nie na centralę i paru topornych działaczy szwendających się po różnych TVN-ach.
Na sojusz z organizacjami obywatelskimi należy chuchać i dmuchać, ale partyjny „aparat" jak to „aparat" - ruchów obywatelskich nie lubi, bo zamiast sprzymierzeńca widzi w nich często konkurencję. A już gdy te organizacje próbują sprawować nad Partią jakąś obywatelską kontrolę by, mówiąc Chłodnym Żółwiem, „krówki nie właziły w szkodę” - no to jest obraza majestatu na całego, o czym przekonała się blogerka Iranda, która nie została mężem zaufania, bo niegdyś skrytykowała lokalną panią poseł. O takich kwiatkach, jak spławienie reżysera Piotra Zarębskiego i jego inicjatywy powołania telewizji aż się nie chce pisać.
Z takim podejściem należy skończyć. PiS może mieć niezastąpiony instrument służący „polityzacji mas”, będący znakomitym pasem transmisyjnym docierającym bezpośrednio do ludzi z pominięciem wrogich mediodajni. „Aparat” jednak winien wystrzegać się arogancji i traktować ludzi podmiotowo, a nie jak wygodne narzędzia, które raz bierze się do ręki, innym razem zaś odstawia do kąta.
W ten sposób infrastruktury patriotyzmu się nie stworzy.
IV. Gabinet fachowców
Osobną kwestią jest, by ten obywatelski „pas transmisyjny” miał co transmitować. Kłania się tu wykorzystane zaplecza intelektualnego z którego może skorzystać Prawo i Sprawiedliwość. Jest Instytut Sobieskiego, Fundacja Republikańska - są specjaliści, którzy powinni zastąpić w roli „twarzy” zgranych i nieudolnych działaczy. Jest potencjał ujawniony choćby na kongresie Polska Wielki Projekt zdolny stworzyć kompleksowy program sanacji państwa we wszystkich dziedzinach. Część z tych osób można było odnaleźć na listach podczas ostatnich wyborów, jednak po pierwsze – za mało, po drugie – byli za słabo wyeksponowani. Tymczasem ludzie ci powinni stworzyć może nie tyle „gabinet cieni”, ile „gabinet fachowców” - specjalistów reprezentujących stanowisko PiS w poszczególnych dziedzinach.
Warto przypomnieć rodzimym „orbanowcom” co to „czekają na Budapeszt”, że Wiktor Orban zebrał zaplecze fachowców, którzy stworzyli konkretną ofertę programową. Krótko mówiąc - było z czym wyjść do ludzi. Nie muszę chyba dodawać, że po ewentualnym zwycięstwie program ten należy wdrażać, zaś jego autorzy powinni być wiodącymi postaciami w „swoich” resortach.
V. Zjednoczony obóz IV RP o muerte!
No i wreszcie kwestia podejścia do wyborów. Otóż moim zdaniem PiS powinien pójść do następnych wyborów nie jako pojedynczy podmiot – monopartia, ale w możliwie szerokiej koalicji z autonomicznymi organizacjami społecznymi: Solidarnymi 2010, Stowarzyszeniem Polska Jest Najważniejsza, Ruchem Społecznym im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Komitetem Katyńskim – wymieniam przykładowo, jest tych podmiotów więcej. W ten sposób PiS z Jarosławem Kaczyńskim na czele, pozostając naturalnym przywódcą i główną siłą tego porozumienia, zdejmie z siebie odium politycznej alienacji, partii „niekoalicyjnej” - pokaże się jako reprezentant masowego ruchu społecznego: Zjednoczonego obozu IV RP.
Wyborcy w Polsce premiują współpracę i porozumienie. Poza tym, takie odnowienie oblicza daje pewien powiew świeżości, również lubiany przez elektorat i wybije argumenty tym, którzy twierdzą, że PiS się „zużył” jako opozycja. Ja wiem, że partia najchętniej pogłaskałaby tych wszystkich społeczników po główkach, powiedziała dobre słowo, ale podzielić się dobrymi miejscami na listach - och nie, to za bardzo boli... Ujmę to tak: PiS już teraz coraz częściej postrzegany jest jako część zastygłego systemu – z czasem ten wizerunek będzie się pogłębiał, a Prawo i Sprawiedliwość stopniowo będzie osuwało się na wyborczy margines, zakładając nawet optymistycznie, że nie dojdzie do rozłamów w stylu PJN. Lepiej się posunąć i dopuścić do głosu przedstawicieli „infrastruktury patriotyzmu” bez której i tak nie wygra się wyborów, by w ostatecznym rozrachunku zebrać całą „orbanowską” pulę, co jest wszak deklarowanym celem.
Jeśli PiS nie zdecyduje się na ten śmiały ruch, to wciąż będziemy marzyli o swym Budapeszcie w głębokim poczuciu własnej racji i zrzędzili na zgnojone, postkolonialne społeczeństwo. Tymczasem premię za nowość, antyestablishmentowość – i w konsekwencji „głos ludu” - będą zgarniać jakieś Palikoty, tudzież inne konstrukty wykreowane do kanalizowania społecznych frustracji.
Gadający Grzyb
Niektóre teksty nawiązujące do tej tematyki:
http://niepoprawni.pl/blog/287/zjednoczony-oboz-iv-rp
http://www.niepoprawni.pl/blog/287/pis-mediodajnie
http://niepoprawni.pl/blog/287/bledy-kampanii
http://niepoprawni.pl/blog/287/o-naprawie-rzeczypospolitej
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 6893 odsłony
Komentarze
'PiS powinien '
15 Października, 2011 - 19:53
To się ciasno zrobi na ławce rezerwowych -
wierzysz w to ?
Logika mówi - olać kanapki i stowarzyszenia,
Bez zmian w działaniu (co wyżej postulujesz)nie ma uzasadnienia dla rozdawnictwa nie swoim.
PiS wykazał 30% "twardego" poparcia i tu jest ściana -
Ile może zyskać podejmując działania jakie postulujesz?
jeszcze 5%?
Niestety.
PiS wszedł w okres imago - doskonałe 30%
Re: 'PiS powinien '
15 Października, 2011 - 19:57
Orbanowi się udało. Nie bierzesz pod uwagę "wartości dodanej" - efektu premii wyborczej za reprezentowanie szerokiego frontu społecznego. Powtarzam: Orban na tym wygrał. Bierne czekanie aż "trynd" się odwróci to rozłożone na raty samobójstwo.
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
'Orbanowi się udało'
15 Października, 2011 - 20:05
to nie tak .
Tam nie było przypadkowych działań i przypadkowych osób.
Nawet manifestacje (prawie rewolucja) miały swoją reżyserie.
U nas byle ch.... równy Prezesowi :(
Re: 'Orbanowi się udało'
15 Października, 2011 - 22:04
Czyli co? PiS ma się zasklepiać w swoim gronie? Na głowę upadłeś? Wyraźnie zresztą napisałem, że PiS i Kaczyński byliby naturalnymi przywódcami takiej koalicji.
Podaj lepsze rozwiązanie, jak takiś mądry.
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
bozia Cię opuściła
15 Października, 2011 - 22:08
"W Polsce wszyscy krzyczą, iż posiadają większość. "
Józef P.
Krzyczą i ?
Koalicja z kanapami - bozia Cię opuściła :(
Re: bozia Cię opuściła
15 Października, 2011 - 22:59
Z jakimi kanapami? Czy ty w ogóle rozumiesz co czytasz? Pisałem o organizacjach społecznych - bez patriotycznej infrastruktury się nie wygra.
Powtarzam - jeśli masz lepszy pomysł, to mnie oświeć , łaskawco.
Dobra, kończę, bo tylko się wk...łem i mam wrażenie jakbym gadał do ściany.
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
Re: Re: bozia Cię opuściła
15 Października, 2011 - 23:05
Partia vs. organizacja (nawet patriotyczna)
:)
I tu widzisz -"Koalicje"
Jeszcze nie ma tak - wół z koniem nie stoi w jednej oborze .
Re: Re: Re: bozia Cię opuściła
15 Października, 2011 - 23:21
Powtarzam - oświeć mnie swym lepszym pomysłem zamiast zrzędzić bez sensu.
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
My tu gadu-gadu. Tymczasem
15 Października, 2011 - 23:32
My tu gadu-gadu.
Tymczasem tworzy się partia władzy -
http://niepoprawni.pl/blog/858/wasza-wladza-skonczyla-sie-teraz-moja-kolej
Po rozbiciu lewizny , pozostaje przejęcie struktur.
Potem zroszone czoła pedalstwa zostaną cofnięte na leże -
Tworzy się ruch - niezadowolonych lemingów
w opozycji do zadowolonych.
PiS z 30% musi baczyć - co by nie sturlać się po równi pochyłej.
To tyle w temacie.
Jeśli przez ubiegłe 4 lat mało co zrobiono(w zakresie aktywizacji ruchów oddolnych) - to co?
wierzysz w cuda????
Wierzysz w herbaciane naciski?
Re:" PIS powinin"
16 Października, 2011 - 09:34
Przeprowadzic tak kampanię,aby dziadowskie państwo
zadrżało w posadach,włącznie z wyprowadzeniem ludzi
na ulicę.Amunicji było pod dostatkiem, z namiotem
Solidarnych 2010 na czele.Olali wszystko.Jest pytanie-
czy chcieli zwycięstwa,czy tylko koryta?.
http://www.youtube.com/user/janolsza?feature=mhee
JAN OLSZEWSKI
Re: Re:" PIS powinin"
16 Października, 2011 - 11:00
http://niepoprawni.pl/blog/858/idziemy-po-wladze-idziemy-po-stolki
Czy o coś pominąłem na rok przed wyborami ?
15 lutego -
PiS w obecnej sytuacji musi się skupić na 2 sprawach.
1. Nie przegrać wyborów z kretesem ani ich nie wygrać .
Nie wygrać w stopniu umożliwiającym „koalicje” ( bo i z kim?)
2. Zrobić porządki w szeregach poprzez dobór elementu najwyższej jakości i w jak największej ilości. Spuścić w niebyt udających działanie , o wąskich horyzontach i tzw.Zasługach.
Zorganizować Partie w sposób nowoczesny – na wzór wojskowy ,z podziałem ról i zadań .
Tak przegrupowane- niech oczekuje , ciągle głosząc program dla Polski.
-odrzucenia mebla z Magdalenki
-wprowadzenia systemu demokracji prezydenckiej
-gruntownych zmian w relacjach Państwo-Obywatel.
Re: 'PiS powinien '
15 Października, 2011 - 22:57
Nieprawda - 5% mógł zyskać na PSL-u, ale PSL rozpaczliwie się bronił przed deklasacją poniżej progu wyborczego. 3% można było wziąć Platformie. No i byłby wynik w cuglach.
Przy wyniku w cuglach ważni są mężowie zaufania. Każdy głos się liczy, bo ordynacja promuję zwycięzcę.
Re: Re: 'PiS powinien '
15 Października, 2011 - 23:08
To nie PSL się bronił :)
Wyborca "załatwiaczy" odkrył nagle pustkę i brak reprezentacji -
Wobec braku perspektywy na koalicje PiS-u z kimś ....
Wieś zachowała się bardzo rozsądnie .
kluczem jest mapa
16 Października, 2011 - 04:25
Kluczem do wygrania wyborow jest mapa jaką zamieścil dziś Portal Arcana na Niepoprawnych. Aby wygrać wybory trzeba przekonać wyborców z ziem zachodnich do glosowania na PiS. To wszystko. Ziemie, ktore przez dlugi czas nalezaly do Niemiec, niestety sa bardzo antypisowskie i to decydyje o wyniku wyborów. Ten kto wymyśli strategię w jaki sposób przekonać ludzi z ziem zachodnich do głosowania na PiS będzie mężem opatrznościowym PiS.
Maszkaron zaprasza: http://www.maszkaron.com
Maszkaron
16 Października, 2011 - 04:41
Ten kto wymyśli, jak zachęcić "struktury" partyjne do wyjścia z okopów do ludzi, zamiast blokować ich działania,
będzie Mężem Stanu.
Najpierw trzeba rozbudować partię, aby móc promować miłość do wartości i Ojczyzny.
A Ojczyzna zbudowana na prawości i uczciwości, będzie magnesem dla nieprzekonanych.
W przeciwnym razie,platfusy nadal będą drwić z "watahy".
Pozdrawiam
"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma
@Gadający Grzybie
15 Października, 2011 - 23:04
Mam tylko nadzieję że w PIS znajdzie się ktoś kto to zrozumie, że to jest jedyne rozwiązanie dające sukces.
A co do "Budapesztu" to mam mocne przeczucie że takim preludium do "przejęcia" był dzisiejszy "marsz oburzonych" z lewackimi bojówkami oraz biorącymi w tym udział Kaliszem i Nowacką.
Oby PIS znowu nie zaspał.
-----------------------------------------------------------
"Polska Niepodległa to Polska niebezpieczna" Lenin
----------------------------------------------------------- "Polska Niepodległa to Polska niebezpieczna" Lenin
Jacyl
15 Października, 2011 - 23:13
"Oby PIS znowu nie zaspał."
To idzie nowe -
partia w budowie , po niedługim czasie pedały zejdą z pierwszej linii - tworzy się ruch (kalisz zniuchał?)
http://niepoprawni.pl/blog/858/wasza-wladza-skonczyla-sie-teraz-moja-kolej
i wszystko w temacie :)
@Harcerz
16 Października, 2011 - 14:02
Są dwie drogi: Budowa partii w której ilość członków partii wyniesie ponad 100 000 ludzi. Ale tutaj potrzeba normalnych szefów struktur lokalnych. Nie wiem czy pamiętasz że po Smoleńsku dużo osób chciało się zapisać do PIS i odeszli z kwitkiem. Zostali pogonieni przez lokalnych bonzów, ponieważ stanowiliby problem - "nie wiadomo czyje to szabelki".
Jednocześnie przez okres czterech lat wiele punktów PIS jest "martwych". Ożywają tylko na wybory. Brak ciągłej aktywizacji ludzi wokół np. wydawaniem lokalnej gazety, organizowaniem spotkań z pisarzami, ekonomistami itd.
Druga droga to w zwiazku z brakiem ruchów w samej strukturze partii ścisła współpraca z ludźmi którzy organizuja takie spotkania, wydają lokalne gazety. PIS musi być aktywny przez cały czas a nie tylko "na wybory".
Ja osobiście wolę drugą drogę.
-----------------------------------------------------------
"Polska Niepodległa to Polska niebezpieczna" Lenin
----------------------------------------------------------- "Polska Niepodległa to Polska niebezpieczna" Lenin
Budowa partii -Jacyl,
16 Października, 2011 - 14:38
tak.
Kluby GP - potrzebne , niestety to jedyny objaw działań i niekoniecznie reprezentujący linie PiS-u.
I nie widzę w tym problemu .
Dużo pisać jak trafić do innych grup - bez realnej pomocy struktur .
Jak piszesz wyżej - wszelkie inicjatywy są utrącane .
normalna taktyka małych chujków.
Re: @Gadający Grzybie
15 Października, 2011 - 23:15
Komuszki nie śpią już czują oburzenie więc je organizują
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Re: Re: @Gadający Grzybie
15 Października, 2011 - 23:26
Ano właśnie - zagospodarowują "Budapeszt" na swoje konto.
Ale PiS woli iść linią Harcerza, bo zniżanie się do jakichś tam organizacji jest poniżej godności jaśnie państwa.
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
w ogóle sytuacja jest dziwna
15 Października, 2011 - 23:51
rozumiem Harcerza, sam uważam, że w zasadzie cały ciężar polityki powinien spoczywać na partii jako - nazwę to: silniejszym i tym, który może więcej.
Sęk w tym, że osoby zaangażowane i oddane sprawie, często chcą być poza partią, a jednocześnie mieć wpływ na jej działania. Nie wydaje mi się to możliwe, a już na pewno właściwe. Bo to po prostu nie tak działa.
Miłym byłoby oczywiście, aby głos organizacji, o których wspomniałeś, był zauważony przez członków partii i przemyślany, być może z czasem wdrożony. Nie wiem tylko jaki % członków partii jest w ogóle skłonny do zaangażowania a jaki woli święty spokój.
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Re: w ogóle sytuacja jest dziwna
16 Października, 2011 - 00:11
Zamach na Polskę przeszedł płazem !!!!!!!!
Czy to byłoby możliwe w Niemczech ?
Partie główne:
-CDU. (Angela Merkel)
To: 580.000 członków w tym 30% kobiet.
W landzie Nadrenia pół –Westfalia- ma 180.000
A w Szlezwik-Holsztyn – 30.000 (tyle co PiS w całej Polsce!)
-CSU (Bawaria) 160.000 członków(5 x więcej niż PiS w dużym kraju w środkowej europie)
-SPD . 500.000 członków
-FDP . ponad 60.000
-„Die Linke” (lewica) ponad 80.000
-„Zieloni” ponad 50.000
no właśnie, liczby mówią za siebie
16 Października, 2011 - 00:27
ja też bym chciał, żeby ktoś zwracał uwagę na mój głos, nie łudzę się jednak, że to zrobi.
Gdyby w ten sposób robiono politykę to po co partia, która z założenia powinna organizować ludzi wokół wspólnego celu.
To partia powinna "zrobić wynik" w wyborach, jeśli ma sprzymierzeńców to super. Oczywiście, może być tak, że te sprzymierzone organizacje będą bardziej rozpoznawalna niż wspierana przez nie partia, a to już nie jest pożądane.
Na tę okoliczność przypomniała mi się pewna sytuacja.
Otóż miałem przyjemność mieć jeszcze w szkole średniej, zajęcia z elektrotechniki z pewnym profesorem, który lubił opowiadać dowcipy i podczas zajęć od czasu do czasu serwował jakiś ze swojej kolekcji dla rozluźnienia młodzieży.
po kilku tygodniach pojawiły się głosy z sali:
- Sorze jeszcze, sorze jeszcze jeden!
Na co on odparł...
- Panowie, to ma być elektrotechnika urozmaicona dowcipami a nie dowcipy elektrotechniką.
Widać wszędzie są ważne proporcje.
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Re: w ogóle sytuacja jest dziwna
16 Października, 2011 - 01:08
Gdyby Orban rozumował w ten sposób do dziś byłby w opozycji.
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
nie mam co do tego pewności
16 Października, 2011 - 10:11
dlaczego?
Victor Orban wygrywał wybory i został premierem w 1998, przez cztery następne lata dobrze mu szło.
Pomimo tego przy okazji kolejnych wyborów w 2002 i 2006 nie zdołał zawiązać żadnej koalicji więc jego wygrane nie skutkowały sprawowaniem rządów.
Większość z nas pamięta pewnie, skutek działań prowadzonych w tych latach przez socjalistyczny rząd Węgier, który doprowadził do ekonomicznej ruiny rządzone państwo, przyznając się na końcu do okłamywania obywateli.
Przy okazji socjaliści weszli też mocno w sferę obyczajową może zbyt mocno jak dla Węgrów: sterylizacja, homo"małżeństwa", dopuszczenie do gry w filmach porno już 14-latków.
Oczywiście wsparcie organizacji jest jak najbardziej ok, wcale tego nie neguję. Chciałbym tylko, żeby PiS było silną partią ilościowo i jakościowo, potrafiła wyartykułować swoje zdanie i była widoczna w terenie.
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Też bym tak
16 Października, 2011 - 14:32
Też bym tak chciał:
http://niepoprawni.pl/blog/858/wasza-wladza-skonczyla-sie-teraz-moja-kolej
obecnie buduje się układ dwóch partyji -
PO - zadowolone lemingi
RP ( proszę jak wybrali :) - oburzone lemingi
Widzę budowe silnej partyji władzy -
Bronek z kolesiami objawi nam zamiary w czasie rychłego przemówienia w Sejmie .
Re: Zjednoczony obóz IV RP – cz. II
15 Października, 2011 - 23:51
Postawił bym w odpowiedzi na Twój tekst dwie w sumie przeciwstawne tezy.
1. Mają duży problem z wystruganiem kolejnej partii (przywódcy). która by kanalizowała nastroje społeczne
2. Już takiego wystrugali (osobnik z Biłgoraja) i mają jeszcze jedną ekipę w zanadrzu - SD i Piskorski
ad1. Problem polega na tym, że nie daje się wytworzyć takiej wartości, która miała by długi okres przydatności, jak w swoim czasie UD/UW i jako zmiennik SLD - to był idealny układ. Zawsze rządzili ci co powinni, a służby robiły co chciały. A jak służby robiły co chciały to mocodawcy służb byli szczęśliwi.
ad 2. Osobnik z Biłgoraja to jednorazówka, zużyje się szybciej niż Lepper, a jeśli wejdzie ktoś od nich do rządu, to to będzie pierwsza i ostatnia kadencja tej formacji w sejmie.
SD i Piskorski, który jest wściekły na Tuska i już się zamierzał na wejście do sejmu, ale go coś lub ktoś powstrzymało już spory kawał czasu temu. Trzymają go w zamrażarce, Jak będzie trzeba to go ruszą i pokażą publice jako "nówka sztuka nie śmigana".
W pewnych generaliach powiem tak. Nie podobają mi się te wszystkie "naprawy" PiS-u w tym momencie, bo odczytuję je jako próby rozwalenie tej jedynej partii, w której decydujący głos mają ludzie będący państwowcami z Jarosławem na czele.
Ale równie mocno nie podobają mi się przyboczni Jarosława, którzy z faktu bycia przy uchu Prezesa uczynili dla siebie świetne miejsce do dostatniego życia przy praktycznie zerowej aktywności.
Czyli z tego wynika, że taka kwadratura koła.
Rozważenie jak tu zrobić, żeby PiS się zmienił nie tracąc ludzi wartościowych i nie tracąc celu głównego jest kluczowe.
Ceterum censeo Moskwa delendam esse
Andrzej.A
Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A
Andrzej.A
16 Października, 2011 - 01:39
Pewnie spłycę, ale już o tym pisałem.
Trzeba, w uzgodnieniu z JK, powołać drugą, równoległą, strukturę PIS.
Młodą i bez obciążeń "kombatanckich".
A mostem mogliby stać się JK, AM,czy ZŹ, czyli twardsza część PIS.
I niechby wtedy "kombatanci" występowali w roli rady starszych,ale działanie powinni przejąć młodzi i twardzi.
Pozdrawiam
"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma
Re: Andrzej.A
16 Października, 2011 - 10:25
wiele się mówi o równoległych strukturach do PiS. Wskazuje to na to, że przynajmniej część osób zarządzających w okręgach musi być uznawanych za stołkotrzymaczy, którzy boją się napływu świeżej krwi.
Jeśli miałoby coś powstać, to tak jak pisze rospin, w uzgodnieniu z JK i kontaktach z mocną prawą stroną, choćby wymienionymi osobami. Łatwiej będzie wtedy po prostu choćby o zaufanie do struktury równoległej co odbije się na efektywności współpracy.
Znam taką równoległą strukturę do PiS, która po ogłoszeniu się nią odstraszyła niektóre osoby, mam na myśli zapędy partyjne Nowego Ekranu.
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Nowy Ekran?
16 Października, 2011 - 13:24
To w PIS jeszcze za mało "wtyczek"?
Z otwartymi ramionami mamy przygarniać WSIową organizację?
Bez żartów proszę.Nie było śmieszne.
To ma być nadal PIS, ale bez obciążeń "kombatanckich".
Pozdrawiam
"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma
rospin, źle mnie zrozumiałeś
16 Października, 2011 - 13:34
bo być może nie wyraziłem się wystarczająco jasno, wspominając Nowy Ekran chciałem dać przykład NEGATYWNY, od którego duża część zaglądających tam osób się odwróciła :)
Napisałem swego czasu w jednym komentarzu na NE co o tym myślę, o ich inicjatywie i już chwilę potem zostałem zbanowany.
Pzdr
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
spiritus_movens
16 Października, 2011 - 14:04
Banem się nie dziwię,zważywszy na "ojców założycieli" :)
A niejasność wyczułem, dlatego doprecyzowałem, że warunkiem powstawania drugiej struktury, musiałby być most do twardych
liderów PIS.
Nie podejrzewałem Cię o złe intencje :)
Pozdrawiam
"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma
sam przykład Nowego Ekranu
16 Października, 2011 - 14:26
też chyba w sumie nie był dobry gdy tak się bardziej zastanowię nad własną wypowiedzią :)
Gadający Grzyb miał bowiem na myśli organizacje powstałe w dobrej wierze a Nowy Ekran - przynajmniej w mojej ocenie - nie powstał na takiej bazie.
Pzdr
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
A dajcie spokój z NE :) Te
16 Października, 2011 - 15:42
A dajcie spokój z NE :)
Te równoległe struktury i jakiś kontrolowany rozłam to też moim zdaniem nie najlepszy pomysł.
Potrzeba natomiast silnych organizacji społecznych, które będą tworzyły "infrastrukturę patriotyzmu" i robiły w terenie pracę organiczną, następnie zaś pójdą z PiS-em w koalicji do wyborów.
Większość z tych organizacji można znaleźć wśród sygnatariuszy przedwyborczej deklaracji podpisanej na konwencji w Kongresowej.
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
GG
16 Października, 2011 - 16:00
Tylko, wtedy zacznie się "podjazdowa wojna" ze strony etatystów PISu, wobec konkurencji do parlamentarnych stołków.
Nadzór całościowy musi pozostać w jednej ręce.I to twardej.
Pozdrawiam
"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma