Dzień nauczyciela, czyli jak podważyć sens istnienia
Dyrektor szkoły, do której chodził Łukaszek, hołdował prostej i starej zasadzie. Skoro nie ma chleba (to jest pieniędzy na wypłaty) to niech przynajmniej będą igrzyska. W związku z tym Dzień Nauczyciela był obchodzony uroczyście i z pompą.
- I gdzie ta pompa? - zapytał głośno Łukaszek na samym początku uroczystego apelu psując panu dyrektorowi atmosferę. Dostojny gość z ministerstwa roześmiał się nawet w głos.
"Pół godziny dodatkowo będziecie stać!" pomyślał z satysfakcję pan dyrektor i zwolnił tempo czytania swojego przemówienia. po czterdziestu minutach pierwsze dzieci zaczęły mdleć. Pan dyrektor zgodnie ze swoimi zasadami odczekał do pierwszej dziesiątki i zakończył.
- A teraz zapraszam na dalszy pokaz artystyczny: śpiew, taniec i deklamacje przygotowane przez naszych uczniów - rzucił do mikrofonu zachęcająco. Uczniowie jęknęli. Dostojny gość z ministerstwa wstał i zręcznie wymijając pana dyrektora przebił się do mikrofonu.
- Witam, drogie dzieci. Ministerstwo ma wam do przekazania bardzo ważną wieść. Otóż na pewno zetknęliście się w domu, usłyszeliście podczas rozmów waszego opiekuna A z opiekunem B, takie słowo: kryzys. Czy ktoś z was wie co to jest?
- Ja wiem! - wydarł się okularnik z trzeciej ławki. - Moja stara ma to co kilka tygodni!
Zapadła niezręczna cisza.
- Coś nie tak? - spytał zdetonowany okularnik.
- To jest okres, ty idioto, a poza tym na miejscu twojej starej spaliłbym się ze wstydu - ofuknął go przyjacielsko Gruby Maciek.
- Od... się od mojej starej! - wrzasnął okularnik i się pobili. Dziewczynka, która prawie zawsze odzywała się jako pierwsza poprosiła, żeby albo ją przenieść do innej klasy, albo Grubego Maćka i okularnika rozstrzelać.
- Cisza!!! - rozdarł się pan dyrektor i z uśmiechem pełnym niepokoju poprosił gościa, aby ten kontynuował.
- Co to ja... tak. Otóż drogie dzieci, słowo kryzys oznacza, że czegoś brak. W naszym przypadku brak pieniędzy. Jak wiecie, płacimy nauczycielom za nauczanie. I tu należy sobie postawić pytanie, czy aby w tych trudnych czasach, nie przesadzamy z tą nauką. Owszem, wiedza to przydatna rzecz. Ale powiedzcie sami, czy musicie się uczyć aż sześć lat, aby umieć się zalogować na Fejsbuka i poprzeć tą akcję, co trzeba? A czy musicie uczyć się nie wiadomo jak skomplikowanej matematyki, by wpisać PIN do bankomatu?
Nauczyciele stali sztywni niczym zombie i słuchali.
- Dlatego w to piękne święto, święto waszych nauczycieli, ministerstwo postanowiło przeprowadzić szeroko zakrojoną redukcję etatów - kontynuował uśmiechnięty gość. - Nie stać nas na takie zbytki jak uczenie się w kółko jak szaleni! Zwolnimy czterdzieści procent nauczycieli i co trzeciego dyrektora!
Po czym gość podszedł do grona pedagogicznego i złożył serdeczne gratulacje z okazji Dnia Nauczyciela. Belfrzy jednak jakoś się nie cieszyli.
- Jak...? Co...? Dlaczego...? - bełkotał wstrząśnięty pan dyrektor.
- Sami sobie jesteście winni! - warknął gość. Już się nie uśmiechał. - Jesteście grupą społeczną, w której najszybciej spada poparcie dla rządu i partii!
- Ależ my zawsze głosujemy za! - zawołali przerażeni nauczyciele.
- Akurat! - syknął gość i wyjął z zanadrza jakąś kartkę. - Spójrzcie tylko na to! Sondaż! A sondaże nigdy nie kłamią!
Nauczyciele popatrywali na siebie w przerażeniu.
- I co teraz będzie? - spytała wystraszona młoda pani od polskiego.
Gość znów zaczął się uśmiechać i oznajmił:
- Największe poparcie mamy w zakładach karnych...
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1075 odsłon
Komentarze
:))) Śliczne :)
14 Października, 2011 - 22:09
:)))
Śliczne :)
@Max
16 Października, 2011 - 21:05
Dzięki :)
Obyś tylko nie wykrakał
14 Października, 2011 - 22:20
tej rzeczywistości...
@ossala
16 Października, 2011 - 21:08
Też się tego obawiam...
Największe poparcie
15 Października, 2011 - 03:10
A poczekaj Marcinie, jak jeszcze uruchomią łagry...:)
Pozdrawiam z dychą:)
"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma
@rozpin
16 Października, 2011 - 21:13
Po co łagry, wystarczą podatki, akcyza, VAT, via toll, i inne takie...
Dowód logiczny na tezę Marcina!
15 Października, 2011 - 13:10
W takim układzie,partia milości [oby rządziła wiecznie]
będzie miec wkrótce 100% poparcia!To była teza.
Dowód:
Polska jest krajem,w którym ludzie siedzieli,siedzą lub
będą siedzieć! Klasyk...
A zatem...
ciao
PS.Mam nadzieję,że mój poprzedni dopisek potraktowałeś
jako komplement? :-))))
@semper idem
16 Października, 2011 - 21:20
E tam, 100%! To potrafi każdy głupi. Ale powyżej 100%, o, to jest coś! :)
PS Na pewno nie jako zniewagę :)