Pany i chamy, komuna w natarciu

Obrazek użytkownika brian
Kraj

 

 Ostatnio tak się złożyło że miałem trzy razy po kolei do czynienia z bezczelnością tzw.czynników.

 Wcześniej pani zza biurka potraktowała mnie, no, po chamsku. Wściekłem się, dosłownie warknąłem i wyszedłem. Dopiero potem przyszła mi do głowy odpowiednio błyskotliwa odpowiedź.

 To w psychologii nazywają syndromem francuskich schodów gdy dopiero" na schodach " myślisz: a mogłem/ mogłam tak odpalić...

 Stykając się z biurwokracyjnym chamstwem ex katedra, ostatnio, przyrzekłem sobie: "przytrzymam sytuację" zagram CKM-a. Dam sobie czas na odpowiednią odpowiedź.

 Powoli, z naciskiem, bez zbytniego chamstwa ale podkreślając tępotę tej Boskiej Istoty.

 I sytuacja numer jeden. Jak co dzień, dokarmiam bezdomne koty. Widzę,  zatrzymała się jakaś paniusia. I głośno, dla przechodniów skanduje: co pan tu robisz!!??

 A była to( i jest! )... osoba odpowiadająca w Urzędzie Miasta za bezdomne zwierzaki.

 Co robię? Jak. To. Co? To. Co. Mam. Robić!!! A co pani robi u siebie??

 Babiszcze w tył zwrot.

 Półtora tygodnia temu. Jadę"haką" przez Miastowieś. Wieczorem. Dwie przechodzące"pały" wołają: chodź no pan.

 Co jest. Dmuchać mam?

 Dzie pan masz światła???

 Jak gdzie, nie mam? A były to chińskie szajsy.

 Mam, nie widać?

 Jakie?

 Chińskie.

 Too... zrób pan coś.

Walnąłem tą na kierownicy, zaświeciła mocniej.

Widzicie panowie, Władzy Ludowej się wystraszyła bo chińska.

Odwracają się.

Ale ale!

Co?

Jak już ładnie rozmawiamy, to po drugiej stronie młodziak na hulajnodze skacze z wysokiego chodnika na asfalt. A w centrum nieoświetlone gówniarstwo szaleje na góralach.

 Dlaczego tych nie gonicie? Hmm?

 Odwrót, szybki krok.

 Przedwczoraj. Dzień. Znów jadę haką, po jednokierunkowej. Zwalniam bo na wprost chcę przejechać na drugą stronę do apteki. Jest nakaz skrętu w lewo. Ja przy lewej krawędzi, wolniutko. Kątem oka, za mną ktoś w aucie. Wolno mija z prawej, Bez włączonego Kierunku. Tarasuje drogę. Macham ręką by przejeżdżał w lewo. Tłumok staje. Spuszcza szybę: Policja!!!!( jeśli nawet to w cywilu ). Co pan robisz!!!

 Ja powoli: czołgista! Przepuszczam a Pan. Stwarzasz. Niebezpieczeństwo. W Ruchu!

 Odjechał powoli. Na Pewno widział że podjeżdżam do apteki.

 I teraz pytanie.

 Czy do urzędów i Policji rekrutują specjalnie głupków, chamów i typowych ćwoków czy też to pożądane umiejętności nabyte w trakcie wieloletniej"ofiarnej służby"?

 Aha, zauważyłem ze"przytrzymanie" delikwenta nawet kosztem kolejki za tobą po prostu ustawia chama do pionu.

 Niemniej widać że Władza Ludowa wraca. Choć, czy kiedykolwiek odeszła?

 

 

 

 

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (4 głosy)

Komentarze

Grubo ponad połowy tzw polaków jest taki, jak w artykule. To więcej, niź stan umysłu. To sposób na życie. Nie czepiaj się wiec Pan policjantów. Są w normie.

Vote up!
0
Vote down!
0

Czesław2

#1670553

 My jesteśmy Tu bo realizujemy normę tych którym Zależy.

 Wg.wspomnianej jesteśmy nie Niepoprawni a Nienormalni.

 Ba, nawet groźni dla nie tylko systemu. Bo rozsiewamy i w swych środowiskach zarazę polskości- nienormalności( z małej bo w języku tych którzy tak uważają ).

 Owszem, bez bicia. Zetknąłem się parę razy z przyzwoitymi policajami.

 To wymierający gatunek. Nabór ma coraz mniejsze wymogi. A tzw.studniówka jest po prostu skandalem. Potem studniówkowcy potrafią się samopostrzelić. Albo zabijają młodziaka dilera bo uciekał... z groźnym narzędziem. W postaci przedszkolnych nożyczek.

 Sędziowie? Na środowisku pokrywka podskakuje. I nie tak że nie podają sobie ręki bo ty z Iustitii czy innej Prosty,,, . A ja Archeosędzia, ty Neo. Widzą, poza najstarszymi komuszymi  pierdzielami szczucie ich na siebie. Skąd ta wiedza? Znam jednego z tych Archeo. Od piaskownicy. Nie chcę znać szczegółów. Pytam wprost. On: tak, nie, tak, nie.

 Biurwokraci? Nerwówka budżetówki. Tu poczucie siły, nowi z postawą"komuno wróć" choć jej nie poznali. Tu strach przed tym że bajo bongo się zaraz skończy.

 Na kim sobie bezkarnie odbijają? Na nas. Ale zapominają skąd im"de" wyrasta.

 Nasz obowiązek? Przypominać na każdym kroku. Że nie są półbogami. I za tą czy inną decyzję mogą dostać po zębach. Od kogoś z dalszej rodziny. Lub znajomego sąsiada.

 Już tak bywało. Nazywane napadami"nieznanych". A całe sąsiedztwo wiedziało za co.

 

Vote up!
1
Vote down!
0

Dr.brian

#1670554

Miałem na myśli tę  która wynika ze średniej, ze statystyki. Oczywiście, złodziej jest normalny wśród złodziei a alkoholik wśród alkoholików. To samo mamy wśród biurw i polityków.

Vote up!
1
Vote down!
0

Czesław2

#1670555

 Jeśli kurstwo to norma, wolę być nienormalny.

Vote up!
0
Vote down!
0

Dr.brian

#1670573