Budżetowy frik fajt czyli coś sie szykuje

Obrazek użytkownika brian
Gospodarka

 

Ostatnio"nasza" Waadzaa najukochańsza zaczęła o nas dbać. A to papierosy a to alkohol wszelaki. A to niebawem tzw.elektryki a to to, tamto, owamto.

 Wszystko co tylko może się ulęgnąć w chorych zwojach tego u innych nazywanego mózgiem a u "onych" jest zlepkiem kurzu, brudów, śmieci, mysich odchodów,  siedliskiem pleśni oraz wszelakich mikrobów.

 Co się tam dzieje naprawdę? Nie mam pojęcia. Jedni: postęp, troska, rozwój, tym podobne a swojacy po prostu pier...dolec.

 Ostatnio zabrała się za tak zwany patostreaming. Początkiem miała być dęta po całości nagonka. Na tak zwanego Budę czy też Buddę( jak mu tam, mam w głębokości ). Public enemy number one. Olshesky wypuszczony. Tamten pod celę.

 Ko co pali też( Powinien sobie załatwić specjalną ochronę, jest zbyt wielu zainteresowanych zrobieniem mu zygu- zygu ).

 I teraz powrót do Budy. Działał? Dłuuugo. I malutka wątpliwostka. Jak to się stało że "nagle" służby wszelakie skarbowe i insze podobne obudziły się ze snu. PiS- owskiego. Bo na Lepiej niż 100% to PiS winien będzie. Ktoś"zauważył: ustalono nie takie stawki, nie takie to, tamto, owamto( zaraz, kurna, powtarzam się ).

 "Nagle" tak samo" cudzysłowowy"  obóz rzondzoncy zauważył freak fighty. Nagle?

 To się nie zaczęło wczoraj. Tak samo od wczoraj prawdziwe pornole nie są dostępne za darmo nawet dla dzieci. A zwłaszcza dla nich.Jak latwo, czyja to będzie wina? Cóż trzeba zrobić? Tak czy owak wprowadzić jakąś formę rejestracji( Jest IP, mail, adres, ha, ha, mamy cię stary zboku!!! )a co ważniejsze OPŁATY!!!!

 Brak jeszcze legalnych, zarejestrowanych burdeli. Nic to, Minister czuwa. Trzeba z troską o mety i meliniarzy zmniejszyć dostępność do alkoholi, zwiększyć ich ceny dzięki czemu wzrośnie produkcja wszelkich"księżycówek". Jak nie przymierzając w Szwecji, stawianej za wzór. Gdzie bimbrownictwo od lat jest sportem narodowym.

 ( Już o tym pisałem ). Wszyscy wiedzą o wszystkim. Polis niby nie wie i ściga. Ale też chce się napić.

 Nie wiem co jeszcze ulęgnie się prócz myszy między uszami urzyndników. Ale mam ponad stuprocentową pewność. Że powtórzą to co niedawno jeden z naszych nazwał PRL- owskimi pijanymi budżetami. Wtedy zaszalano z cenami by zapewnić wierność szkół i uniżoność urzędów. Dziś? Obawiam się"docenienia" Policji Obywatelskiej i wojska. By łatwiej mogli i zatkać sumienia kwotami z kont i łatwiej iść" na akcje"Pod wpływem".

 By im było łatwiej najpierw pałować, strzelać z gumówek, potem na ostro. Choćby do członków własnych rodzin.

 Czy To My mamy zapłacić za wojnę domową?

 Odpowiedzmy sobie sami.

 

 

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.3 (7 głosów)