Obrzydzanie polszczyzny

Obrazek użytkownika brian
Kultura

 

 Kiedyś a właściwie nie tak dawno, zapożyczenia i językowe maniery nazywano makaronizmami.

 Bo pierwotnie nadużywano ich w renesansowych Włoszech. Zaś o poetach którzy wplatali łacinę w język włoski mówiono pogardliwie... makaroniarze.

 Tu, szlachta, szczególnie ci którzy liznęli łaciny, natrętnie wplatała łacińskie zwroty we własne wypowiedzi. Podkreślając swą"lepszość", nieistniejące wykształcenie i inne miłe sprawy.

 Dziś od wielu lat mamy do czynienia z nieuchronnym zarobaczaniem języka zwrotami z języków obcych. Nieuchronnym, dotyczy nowych zjawisk, przedmiotów etc.( o, mamy skrót- zapożyczenie z łaciny :)  Z kolei niektóre np.niemieckie wynalazki językowe w celu ochrony mowy, są śmieszne.

 Oraz zostały przedmiotem drwin prawie całego świata.

 Jednak ostatnio zwłaszcza w języku nachalnie wciskanym nam przez firmy reklamowe, widzę i słyszę natrętną germanizację i pogardę dla Języka Polskiego.

 A ostateczną wściekłość wywołały u mnie dwie reklamy gdzie nie odmieniono słów: Winiary oraz Vegeta. ( Dokładnie że coś jest od Winiary i inne"coś" jest od Vegeta ). Wystarczyło: z firmy i tu nazwa.

 Nie uważam tego za pomyłki czy niefrasobliwość reklamiarzy. Tzw.zwykli ludzie Odmieniają Nazwy. Także i zagraniczne. Mam Hondę. Nie Honda. Mam kaca. Nie: mam kac.

 Nikt nie powie: napiję się Cola. Mówi: Coli. Obym się mylił.

 Ale to mi wygląda na celową strategię walki z Językiem Polskim.

 Czyli i z nami.

 Kategoria- Kultura. Walka z językiem to walka z nią.

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (9 głosów)

Komentarze

Nie, totalna pogarda dla języka polskiego wśród nowobogackich dzbanów. Nowa firma? Tak. Nazwa obowiązlowo angielska, nawet wtedy  gdy to jest pielęgnacja pieska. Na placu zabaw Polka do 3letniego dziecka woła. Go  go  go , bo nie chce przyjść. Czy w NY amerykanie chodzą z napisami na koszulkach "Tymbark"?

Vote up!
2
Vote down!
0

Czesław2

#1670763

  Jeśli nie mówimy angielskimi, codziennymi skrótowcami czy którymś slangiem i tak słychać że jest prosty jak budowa cepa.

 Brak( lub szczątkowa, nie zagłębiałem się ) odmiany jest dla nich wygodny. Ale trzeba być w danej sytuacji czy rozumieć kontekst całości.

 Ułatwia również naukę. Lecz tu chodziło mi o kalki gramatyczne.

 Bezmyślne"flancowanie" składni. Kastracje odmiany także i naszych słów. Wtedy gdy do niedawna mówienie ich bez odmiany było nie do pomyślenia. I kaleczy słuch.

 Nie jestem teraz w stanie dosłownie przytoczyć, lecz nieraz słyszałem to w rozmowach gówniarzerii.

 Co mogę dodać? Pisałem kilkukrotnie o przydatności podstawowych angielskich zwrotów w pomocy pracownikom z importu, nowym w Polsce. O ile... mieli cokolwiek do czynienia z angielskim. A to nie jest oczywiste.

 Spotkania ze znajomą hinduską rodziną, chcącą stać się Polakami... Pozwalają mi słyszeć jak powoli lecz coraz lepiej mówią po polsku. Starając się zarzucać pidgin.

 I, uwaga, zwracają uwagę na właściwą Odmianę.

 Pozdrawiam.

 

 

 

Vote up!
3
Vote down!
0

Dr.brian

#1670766

Nasz język jest fleksyjny, a angielski pozycyjny. Nie ma co upodabniać polszczyzny do angielszczyzny. I tak mamy pełno amerykanizmów w nazwach, w zwrotach. To amerykanizowanie jest pretensjonalne, świadczy o niskim poczuciu własnej tożsamości. 

Drażni mnie wszechwładna moda na angielskojęzyczne piosenki, jakby młodzież nie umiała zaśpiewać niczego po polsku. Halloween to też przejaw amerykanizacji kultury, a nawet jest to chyba podstępna walka o rozchwianie naszej tożsamości, której święto Wszystkich Świętych jest ważnym przejawem. Za chwilę będziemy kupować indyka na Święto Dziękczynienia...

Szkoła zamiast promować język polski i polskość w ogóle, często - w imię jakiegoś politpoprawnego internacjonalizmu czy innego multi kulti - lansuje angielskojęzyczność.

Liczne skrótowce zaczerpnięte z angielskiego (różne ADHD, AI itp.) to też przejaw tej mody, a może bardziej tendencji do  u n i f i k a c j i  świata. Skrótowce były elementem języka systemów totalitarnych i języka stosowanego w wojsku. Trafnie to uchwycił Orwell w swojej powieści "Rok 1984", pisząc o angsoc-u. O  r e d u k c j i  języka po to, by władza totalitarna łatwiej mogła sterować "zasobami ludzkimi" (jakie piękne wyrażenie, które podkreśla podmiotowość człowieka ;) ), a ludzie nie mogli się porozumieć, bo mają zbyt mały zasób słów i żeby nie mogli w ogóle czegokolwiek z tych procesów dziejących się nad nimi zrozumieć.

Vote up!
3
Vote down!
0
#1670769

Nie dziwię się Hindusom, że wolą używać klasycznego języka indo-europejskiego (Polskiego) niż posługiwać się prymitywnym kelto-żydo-germańskim zlepkiem językowym, jakim jest angielski i jego jeszcze prymitywniejsza wersja pidgin. 

Najpowszechniejszy w Indiach język Hindi oraz wiele innych z indo-europejskiej grupy aryjskiej dziedziczą wiele ze starożytnego Sanskrytu, który podobnie jak Polski pochodzi od naszego indo-europejskiego pra-języka - rozwiniętego conajmniej 7000 lat temu w rejonie północnych Karpat. Język ten, cywilizacja i wierzenia dotarły wraz z Ariami (Wiarusami) ok. 4000 lat temu również do Indii. Później inne pastuchy (Pasztuni) w trakcie dalekosiężnych redyków też odwiedzali Indie - aż do tureckich i germańskich inwazji, które zatrzymały rozwój cywilizacji i odtąd okupanci wykorzystują jej zdobycze do niecnych celów. 

Rdzenni mieszkańcy podbitych ziem indo-europejskich mankurtyzowani są za pomocą żydowskich legend w germańskim wydaniu (katolicyzm, prawosławie, protestantyzm…) i żydo-arabskich legend w żydo-germańskiej wersji Maxa Oppenheima (dżihadyzm).

 

Rozjaśniona plama na wschód od Uralu oraz w Iranie, Afganistanie, Pakistanie i Azji Mniejszej oraz Finlandia to tereny okupowane przez przybyłych z północy Syberii Turków. Rozjaśnione tereny Szwecji i na zachód od Łaby to tereny zdziesiątkowane przez androfagi. 

Obecność na Półwyspie Arabskim (poza obszarami brzegowymi zamieszkiiwanymi od tysiącleci), to głównie porwani Słowianie, których androfagi, Turcy i Żydzi sprzedawali Arabom jako niewolników (Saqualiba i Mameluków). 

Obecność na Islandii, to głównie Słowianie porwani przez androfagi (wikingów, Normanów, Rusów…). Górzyste rejony Norwegii to rejony, gdzie rdzennym Indo-Europejczykom udało się przetrwać 7000 lat okupacji androfagów. 

Zachodni rejon białej plamy na Półwyspie Arabskim, to rejon gdzie z Y-haplogrupy IJ powstały androfagi I. 

 

Reliktami pra-języka są n.p.: 

ą > om, aum 

Mahutny Indraš (Mocny Jędrasz/Jędrek) > Maha Indra (słowo mahutny jest wciąż używane na t.tw. "Białorusi") 

Swarog > Surya 

Bóg > Bhaga 

dwa > dva 

trzy > tri 

cztery > čatur 

pięć > pańća 

oczy > oči 

uszy > uši 

doić > dojati 

pływać, pławić > plavati 

śmiać się > smejati 

sieczka > śaka 

siła > śila 

i wiele innych słów, które można również znaleźć wśród podstawowych zawartych w liście swadesh. 

Już ponad 2500 lat temu Panini spisał gramatykę zachowaną zarówno w Polskim, jak i w Hindi, lecz nieobecną w prymitywnych językach kelto-żydo-germańskich i germańskich. 

Słownictwo uległo przez tysiąclecia zmianom, i tak n.p. góra > gur, giri to współcześnie tylko wzniesienie, lub jako guru - zwierzchnik, aśwa (koń) to już tylko osioł (w języku litewskim aśwa to klacz), a gwar (język), to już tylko gwara (dialekt) lub gwar (zgiełk). 

Górale zachowali się od Himalajów gurka, gorkha przez Pamir ghor po rejony Morza Kaspijskiego i gór Zagros gorani i Bałkany gorancy

 

https://archive.org/details/dli.ministry.01950/mode/2up 

 

W języku Polskim proste zdanie 

Kocham Cię 

zawierające wyrażaną przez końcówki jednoznaczną gramatykę wyrażane jest w języku angielskim jako

I love You

czyli dosłownie 

Ja kochać Ty.

 

Ze względu na swą prostą strukturę, przypominającą komputerowy język BASIC, język anglo-saskich okupantów opanował podbite i skolonializowane przez androfagi kontynenty. Pomimo faktu, że języki kelto-żydo-germańskie i germańskie czerpią znaczny zasób słownictwa z języków indo-europejskich (zazwyczaj je wypaczając, n.p. land [stan, państwo] < ląd [kontynent, wyspa], ale zachowane ass [donkey] < aśwa [osioł, koń]), to nie należą one, pomimo wywodów naukofftzuff, fachofftzuff i innych okupacyjnych demagogów i gryzipiórków, do języków indo-europejskich, a stosowane przez żydo-germańskich, szczególnie faszystowskich, demagogów określenie "języki indo-germańskie" jest wręcz absurdalne. Żydo-germańscy okupanci dotarli do Indii dopiero w XVI w. n.e. i jako "imperium brytyjskie" (sama Brytania jest już od niemal 2000 lat okupowana przez androfagi z hord fryzyjskich, angielskich, saksońskich, normańskich… i jedynie Iryjczycy i niektórzy Szkoci walczą jeszcze o niepodległość) okupują Indie do dziś, choć formalnie okupacja zakończyła się po powstaniu Gandhiego. 

Czysto techniczna prostota, przydatna imperialistom, czyni język angielski jednak bardzo przydatnym w sferze technicznej, a szczególnie w informatyce, gdzie zbędna jest kultura, poezja i melodyka. 

 

https://niepoprawni.pl/blog/sbbwinteriapl/genetyczne-podloze-imperializmu 

 

@jantar 

"język polska trudna język

bezpośrednim dosłownym tłumaczeniem angielskiego zwrotu jest raczej 

"polerka język jest jeden trudno język"

 

Vote up!
2
Vote down!
0
#1670770

 Małżonka jak zwykle gapi się na tzw.pytę na śniadanie. W Te- Wał- Enie.

 I w pewnym momencie, wchodzę do pokoju a telavizyjny kucharz mówi tak: jeszcze dodamy wędzony pstrąg i będzie wspaniale.

 Będzie? Jusz jezd sehr gut!

 

Vote up!
2
Vote down!
0

Dr.brian

#1670840

co na ogień języka?

 

żeby zgasić ogień

polskiego języka

flachę samogonu

haustem połyka

Vote up!
1
Vote down!
0

jan patmo

#1670841