Nie biorę darów od pisiorów ?

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Co to się dzieje, skąd te objawy solidarności ? Co się stało, czyżby ci  dotknięci katastrofą, jak i ci, którzy ruszyli im z pomocą nagle stracili poglądy polityczne, którymi epatowali publikę nieustannie, codziennie przez kilkanaście  ostatnich lat.

Strach i emocje wywołane grozą wiejącą z obrazów telewizyjnych znowu dały o sobie znać ? Nowe emocje zamiast starych, a jak nowe spowszednieją, to powrócą stare.

Nikt nie woła "nie pomagam pisiorom" ? Nikt nie woła "nie biorę pomocy od pisiorów"? Nie piszę :"nie pomagam platfusom" z tej prostej przyczyny, że nigdy czegoś takiego nie słyszałem. Ta nagła solidarność wydaje mi się nieco podejrzana, chyba taka słomiana. Nie leczę pisiorów - ogłaszał jakiś lekarz.

Niby z jakiej racji oczekujecie pomocy ? Przecież każdy jest kowalem wlasnego losu, nieprawda ? I po co tej pomocy udzielacie, niech oni radzą sobie sami.

Groza znarowionej przyrody może być rzeczywiście poruszająca, ale przecież natury nie można winić, nie można jej oskarżać, ona nie ma złych intencji. A co ze zgrozą jaką wywołują ludzie o złych intencjach, ludzie zdeprawowani, których o uczucia solidarności podejrzewać nie można ?

Ta zgroza niedającej się ujarzmić natury jest przecież zgrozą tylko chwilową i lokalną.

A co ze zgrozą, jaką wywołują poczynania niektórych ludzi i całych środowisk, zgrozą powszechną i nieustającą. Przywykliście do niej ?

Tytuł notki nie wziął sie z niczego. Tego rodzaju antypolski jazgot już się pojawił w sieci w reakcji na pomocowe działania  polityków PISu. Jestem przekonany, że coś takiego powodzianom nie przyszłoby nawet do głowy i jest to tylko akcja antypisowskich hejterów.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (10 głosów)

Komentarze

 Dziargali sobie Prawilniacy z blokowisk.

 A teraz?

 Ja bym na miejscu rozmaitych będących wiecznie"za" uważał.

 Bo na giełdach samochodowych pojawi się mnóstwo popowodziowych jeździdeł( paanie, on stał na górce, żadna woda nie siengła ). I Na Pewno będzie trzeba się tam udać ze znajomym autoelektrykiem oraz blacharzem by sprawdzić instalkę i czy w wytłoczeniach karoserii nie zalęgły się żaby. Tu nie poglądy sprzedającego ani zaklinanie na wszystkie świętości będą ważne. Jak i jego facjata. To samo będzie dotyczyć części odzyskanych z takich pojazdów.

 Tylko to co jest do stracenia lub zyskania twoim kosztem. Tak samo w portalach aukcyjnych znajdzie się od groma sprzętu elektronicznego który nawet"nie napił się". Wystarczyło że postał na wysokich regałach w zalanych sklepach czy magazynach. Nie musi pochodzić od szabrowników. Lecz od spryciarzy chcących zarobić na ubezpieczeniu i na tobie.

 To samo w wyborach. Ludzie zapomnieli o prostej tytułowej zasadzie. Teraz płacz, zgrzytanie zębów pokrywane nieraz bezrozumnym powtarzaniem medialnego bełkotu.

 Patrz komu ufasz. Patrz.

 

Vote up!
4
Vote down!
0

brian

#1663495