Słodko gorzki wynik wyborów do PE

Obrazek użytkownika junak
Świat

Z jednej strony trochę goryczy na widok tego, że ponad 51% Polaków zagłosowało na antyeuropejską bandę liberalno - lewicową.

Trochę przykro, że Europa się nie przebudziła, a jedynie Francja i Włochy. Niemcy i Hiszpania dopiero się budzą, a Polska chyba popadła w letarg. 

Nie piszę o Belgii, Austrii, czy Grecji, bo to plankton mający po kilka miejsc. A tu trzeba rewolucji na poziomie dużych krajów, by móc cokolwiek zmienić na lepsze w UE.

Europą nadal będzie rządzić antyeuropejski sojusz chadeków, którzy nie potrafią się przeżegnać i socjalistów, którzy nigdy robotnika nie widzieli.

Nadal będą niszczyć europejski przemysł, rolnictwo i struktury społeczne w imię ratowania planety i walki z klimatem.

Kolejne pięć lat będą niszczyć pojedyncze państwa, które ośmielą sie na próbę wyrwania z tego samobójczego kursu.

I nie wiadomo, czy za pięć lat będzie co zbierać ?

To tyle tego gorzkiego.

A teraz pocieszmy sie tym, co słodkie i przyjemne:

Francja - deklasacja ! Antyfrancuska banda Makarona dostała lanie. Nie takie lanie, jakie Makaron serwował białym mieszkańcom Francji, którzy mieli czelność protestować w żółtych kamizelkach, ale takie symboliczne, lecz wymowne.

Włosi pokazali Brukseli środkowy palec, za nimi Austriacy, Grecy, Bułgarzy...

Przebudzenie Niemców, trochę daje nadzieję, a trochę rodzi obawy... ale to na inny artykuł. 

To fajne, to miłe.

To pokazuje, że coś się zmienia. Powoli, ale jednak. Wbrew nachalnej propagandzie medialnej, wbrew kastrowaniu ludzi opresyjnym prawem "tolerancji" i wbrew marksistowskiej nowomowie. Ludzie zaczynają podnosić głowy.

To w Europie.

A u nas.

Niby lekko gorzko, gdy widzimy jak 51% Polaków stawia na ludzi reprezentujących antyeuropejski establishment, niszczący Europę od 20 lat.

Ale czy to na prawdę dużo ?

Przy tak nachalnej propagandzie ?

Myślę, że nie. 

Proeuropejskość nie miała znaczenia. Znaczenie miała przynależność partyjna. 

I to widać po wynikach, które tak mnie ucieszyły.

Taka Róża - antypolski szkodnik - nie dostała się po PE.

Lokalny warszawski szkodnik - HGW - też się nie załapała. Czy ktoś by to przewidział miesiąc temu ?

Jeszcze większą radość sprawiły mi wyniki wyborów w moim okręgu. Dolny Śląsk i Opolskie - jeden Tyszka z Konfederacji zdobył więcej głosów, niż cała Trzecia Droga. A Konfa zebrała więcej, niż Lewica i 3D razem wzięte.

Ubaw miałem po pachy - zawodowe obrończynie kobiet z Lewicy miały mniej głosów od kobiet, niż Konfederacja.

Oczywiście nie zmieni to zachowania tych betonów. Z prostego powodu: Lewica jest sponsorowana dlatego, że promuje takie a nie inne wartości. Jeśli przestanie je promować, to skończy się kasa sponsorów. A kasa ważniejsza od kilku stołków w parlamencie.

Hołownia też zrobił swoje - dał Tuskowi premiera - i jego rola sie skończyła.

Pytanie, czy dziady z PSL chcą kończyć jak Hołownia, czy dadzą kopa Kosiniakowi i zagrają na opuszczenie Koalicji ?

Pierwsze jaskółki PSL już wysłał - nie będzie koalicji z PIS, jeśli ten nie rozliczy się ze swoją przeszłością.

Co na to PIS ?

No na razie nic. Kaczyński jeszcze trawi wyniki wyborów. Sygnał od swojego elektoratu dostał wyraźny i pytanie brzmi: czy ten sygnał potrafi właściwie odczytać ?

No bo przecież takie "biorące tuzy" jak Kurski, zostały olane przez Polaków. Jednocześnie Obajtek, czy Kamiński biją rekordy zdobytych głosów. O Beacie Szydło nie wspomnę.

Nic tylko korzystać z okazji i podziękować tym, co się zużyli i postawić na nowe twarze.

Zwłaszcza, że taki ruch może skutkować odebraniem władzy Tuskowi.

W takim momencie, najlepszym momencie, gdy na świeżo można pociągnąć do odpowiedzialności za skok na TVP, skok na prokuraturę, obskoczenie państwowych firm i spadek ich zysków... i tak dalej i tak dalej.

Ale czy Kaczor ma jeszcze wolę walki, jasny umysł i determinację ?

Konfa musiałby - jeśli nie wejść do koalicji z PIS i uciekinierami z PSL i Hołowni, to przynajmniej musiałaby poprzeć taki nowy rząd. Na przykład w zamian za kilka projektów, które koalicja PIS będzie musiała w określonym czasie wdrożyć.

A majty w PSL będą się palić, a i kilku od Hołowni czuje, że coś swędzi za mocno...

Spokojnie reorganizować PIS, stawiać na nowych ludzi i czekać, niech się Donek jeszcze trochę zużyje rządzeniem i wynikami gospodarczymi. Niech Polacy poczują rachunki za prąd i gaz. Niech jeszcze trochę strach pozagląda w oczy sojuszników i za pół roku można dokonać próby przejęcia władzy z nową koalicją.

Ale czy tak będzie ?

Martwi mnie, że nie za bardzo.

Martwi, bo widzę jak sie PIS z kandydatem na prezydenta ociąga. Nie mają pomysłu, nie mają chęci i pewnie wystawią kogoś niewybieralnego - jak Morawiecki.

Zapadli w letarg po utracie władzy - jak PO w 2016 roku.

Tamtych obudził Schetyna. Czy teraz ktoś obudzi PIS ?

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (8 głosów)

Komentarze

Mam podobne przemyślenia. Boję się tylko o pomysły Kaczyńskiego co do kandydatury na prezydenta. Ten może faktycznie lansować Morawieckiego. A powinien być to ktoś wyrazisty i jednoznaczny. Pamiętajmy, że jest też prezydent zwierzchnikiem wojska. Więc powinien/powinna to być facet albo kobieta, no wiecie z czym...

Vote up!
2
Vote down!
0
#1661420