Co to jest niepodległość

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz
Idee

 

Pojęcie „niepodległość”, w polskim kontekście kulturowym, żyje już ponad 1000 lat. W takim samym stopniu związane jest ono z narodem jak i państwem. Naród, a właściwie jego elity, jeżeli chcą się określać elitami, muszą nosić w sobie poczucie niepodległości, a kształt państwa jest w mniejszym lub większym stopniu emanacją ich świadomości. Ale państwo to nie tylko elity i ich sposób myślenia. Państwo, to wspólnota myśli i czynu. Im większa świadomość społeczna obywateli, tym silniejsza potrzeba posiadania niepodległości. Im większe poczucie potrzeby niepodległości, tym lepsze państwo i bardziej odpowiedzialne jego elity i całe społeczeństwo. Niepodległość związana jest zawsze z kulturą i państwem, nigdy z imperium.

Z poczuciem niepodległości człowiek nie przychodzi na świat. Musi się jej albo nauczyć, albo jej doświadczyć i zrozumieć, że bez posiadania tego przymiotu ducha, każdy rozwój będzie miał charakter zależny, drugoplanowy i gorszy – po prostu, inni będą za niego decydować, a gospodarze nie będą czuli się „u siebie”. Tak więc niepodległość nie jest człowiekowi dana, lecz zadana – jest więc częścią obywatelskiego wykształcenia i obywatelskiej świadomości. Odpowiadają za nią rodzina, szkoła i media.

W polskiej kulturze „niepodległość” ma znaczenie szczególne – i to w równym stopniu z tytułu doświadczenia, jak i wykształcenia. Pokolenie Polski międzywojennej na własnej skórze doświadczyło czym jest niewola, a czym wolność. Nie miało więc trudności w rozumieniu i interpretacji tych pojęć. Dlatego wówczas wewnętrzny dialog nie napotykał semantycznych trudności. Różnice wynikały z powodów ideologicznych i kulturowych.

Pokolenie III RP jest spadkobiercą PRL. W swoją epokę najpierw weszło z dużym deficytem wiedzy kulturowej, a potem zostało kupione jakimś dobrobytem bez pokrycia, który istnieje w naszych marzeniach i który nie może się wydarzyć z powodów czysto geopolitycznych. Po prostu, nadmierny rozwój humanistyczny i gospodarczy Polski zawsze będzie blokowany przez dawne państwa zaborcze oraz wszystkie te, które mają coś do stracenia. Bo taka jest polityka. Wybory w 2023 r., a szczególnie nieudane referendum, całemu światu zakomunikowały, że Polacy nie mają ani potrzeb niepodległościowych, ani posiadania państwa. Taki komunikat, chcemy czy też nie, plasuje nas na poziomie krajów afrykańskich. W odpowiedzi na to, natychmiast ruszyła machina polityczna, której celem jest z obecnej Unii Europejskiej zrobienie państwa unitarnego.

Czy Polacy, nawet młodzi, naprawdę nie chcą niepodległości i swojego państwa? Nie. Oni nie głosowali na PO, PSL, lewicę i całą resztę, lecz głosowali przeciw PiS-owi. Skorzystali z możliwości takiej, jaką daje im demokracja. Innej nie mieli. Ale tego typu kara, może nawet chwilowa „zachcianka”, to niezrozumienie i brak wyczucia polskich uwarunkowań politycznych i geopolitycznych, jest poważnym problemem, bo jak komukolwiek z zewnątrz wytłumaczyć, dlaczego pożegnano rząd, który rozwinął gospodarkę, miał plan na przyszłość i ustalił nowe standardy dla Polaków – w chwili dla Polski decydującej? Owszem, można mieć pretensje, żale, można się nie zgadzać, ale, jeżeli chodzi o naszą przyszłość, do głosu musi dochodzić rozsądek, a nie emocje. Bo po fakcie dokonanym, może już nie być odwrotu.

Przyglądając się temu wszystkiemu z lotu ptaka, trudno nie dojść do wniosku, że braku tradycyjnej inteligencji nie można zastąpić ani PRL-em, ani III RP. Wytworzona w ten sposób pustka oznacza dreptanie w miejscu i destrukcję, które młode pokolenie zmusi do takiej samej „podróży przez mękę”, jaką odbyli nasi przodkowie. Chyba, że tchórzliwie uciekną wszyscy. Wysiłek powstańczy i konspiracyjny przodków to nie fanaberia, lecz wielki wysiłek, który miał udoskonalać model naszego trwania pomiędzy Niemcami a Rosją - oczywiście z mitem Zachodu w tle. Oni naprawdę rozumieli co to jest niepodległość.

Pojęcie niepodległości nie jest terminem pustym, jak dziś nieświadomie się go określa, lecz wypełnione treścią o niezwykłym gatunku: faktów, emocji, nadziei, klęsk, godności, a także przeszłości i przyszłości. Poczucie niepodległości towarzyszy nam od samego początku naszej państwowości. Na jej filarze stoi nasze państwo: od Mieszka I i Bolesława Chrobrego, aż po ostatnie wydarzenia we współczesnym świecie.

Niepodległości nie można wyśledzić i zabić, dlatego wciąż jest chowana po kątach, powszechnie wyśmiewana, marginalizowana, duszona, a także notorycznie mordowana. Dlatego, że jest potencjałem każdej siły, motywacji i paszportem z fotografią w dzisiejszym świecie. W totalnym bełkocie, jaki nas otacza, wystrzelaliśmy wszystkie naboje semantyczne i nie zostało już nic, co mogłoby oddać powagę jej znaczenia i sytuacji, w jakiej się znalazła. Niezrozumienie co to znaczy „niepodległość” lub niedocenianie jej jest ułomnością, a upieranie się przy jej dezawuowaniu już sztubactwem i analfabetyzmem w świecie piśmiennictwa, komputerów i cyfryzacji. Natomiast obojętność jest kompletną klęskę szkolnictwa i intelektualną dziurą w świecie powszechnego poczucia tożsamości i interpretacji własnego interesu. Niepodległość jest więc częścią osobowości personalnej, jak i zbiorowej.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (7 głosów)

Komentarze

Bardzo słuszna diagnoza zarówno  niepodległości jak i głupoty, zwlaszcza mlodego pokolenia, które  nie wie czym ona jest i dopiero jej utrata znowu będie ta nauczycielką, jak nią bywala już niejednikrotnie. Smutne to ale prawdziwe, głosowanie przeciw jakieś partii, nie baczac na to, że głosuje się przeciw sobie. 

Vote up!
4
Vote down!
0
#1656528

Nienawidzący polskiego patriotyzmu führer Tusk jest wiernym przydupasem sowieckiej agentki Merkel. Tusk łącznie ze zbolszewizowanym narcyzem Trzaskowskim i ich postbolszewicką, mafijną PO-PSL latami rabowali i Polskę i Polaków.

  • Mafiozi z PO, sowieckie mafie zbrodniarzy z UB, SB i WSI-FSB, mafie w UE i ruska agentura w UE i Niemczech - opłacające antypolską propagandę - chcą „żeby było jak było” - czyli ponownej możliwości bezkarnego rabowania Polaków.
Vote up!
2
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1656530