Marszałek czy pijaczyna z „Brudasa”?

50 lat temu, jako młody stoczniowiec dałem się namówić na wizytę w „Brudasie” – po jakiejś premii stoczniowej. „Brudas” to była speluna pijacka w pobliżu gdyńskiego portu i stoczni. Atrakcją tej speluny jak się okazało – były orędzia pijaczyny Grockiego – jakiegoś kierownika a zarazem partyjnego garbusa – lektora PZPR. Grocki w pijanym widzie, wdrapywał się przy pomocy kolegów na stół w „Brudasie” i wygłaszał orędzie do zebranej gawiedzi o szkodliwości picia wódki. Po wygłoszeniu oracji – Grocki zwalał się pod stół, skąd go wykopywała obsługa przed zamknięciem lokalu.

W czwartek 12 października 2023 roku zostałem nagle odmłodzony o 50 lat, gdyż wróciłem pamięcią do czasów komuny i do „Brudasa” – widząc na ekranie TVP Marszałka Senatu RP. Na szczęście – obsługa polskiej telewizji przed wygłoszeniem orędzia wywiesiła banner z informacją, że nie bierze odpowiedzialności za treści oracji Trzeciej Osoby w Państwie. Zaledwie po kilku zaledwie zdaniach usłyszałem bowiem pijaczynę Grockiego - lektora PZPR z jego orędziem o szkodliwości picia wódki…

Bo oto na ekranie telewizji polskiej ukazał się łapownik, chroniony od dwóch lat całą mocą opozycji „demokratycznej”, który wygłosił orędzie o szkodliwości głosowania na PIS. PIS, którego „reżimowa” Prokuratura domaga się od dwóch lat o pozbawienie przez Senat immunitetu osobnika, na którym ciążą zarzuty brania łapówek – stał się w ustach Marszałka władzą, która „czego się nie dotknie – to zepsuje”.

Tym samym łapownik, zwany Kopertnikiem sam domaga się, by w nowej kadencji Sejm pozbawił szerokich immunitetów, jakim został on sam objęty, wraz z nietykalnymi posłami, senatorami i sędziami. Marszałek domagając się, by przyszła władza pozbawiła go immunitetu mocą ustawy – wygłaszając swoje orędzie przyznał, że jest kwintesencją tzw. „opozycji demokratycznej”, która chroni łapowników, złodziei, zboczeńców i zwyczajną bandyterkę tylko dlatego, że ci osobnicy należą do Kasty Świętych Krów, utworzonej przy okrągłym stole.

I choć marszałek został wykopany przez obsługę TVP zanim wygłosił swoje orędzie, to zdołał przypomnieć społeczeństwu, że w wolnej Polsce istnieją setki – jeśli nie tysiące osób tak samo chronionych, jak chroniony był przez PZPR pijaczyna z gdyńskiego "Brudasa…