Apel

Obrazek użytkownika Traczew
Kraj

Niedawno, 11 lipca br. Rada Konferencji Episkopatu Polski ds. migracji, turystyki i pielgrzymek ogłosiła Komunikat w sprawie debaty o migrantach i uchodźcach, która to debata stała się częścią tzw. prekampanii wyborczej, która trwa przynajmniej od 3 miesięcy. Gorąco zachęcam do zapoznania się z treścią owego Komunikatu, gdyż trudno mi wskazać na bardziej bezsensowny i pokrętny tekst wsparty autorytetem KEP na temat kryzysu migracyjnego w Europie i jego następstw, wśród których najbardziej aktualną kwestią, przywołaną ostatnio ponownie przez KE jest sprawa relokacji migrantów do państw UE, które są mniej obciążone tym problemem. W Komunikacie stwierdzono, że  "w poszukiwaniu rozwiązań skomplikowanych problemów migracyjnych, kierować się nade wszystko postawami otwartości, szacunku wobec migrantów i uchodźców oraz szeroko rozumianego dobra wspólnego", co wiąże się to "z gotowością do wykraczania poza perspektywę tylko narodową, natomiast przybyszów zobowiązuje do szacunku do naszej kultury, religii, prawa i zasad bezpieczeństwa". I dalej stwierdza się, że "polskie bogate doświadczenia migracyjne, chrześcijańskie dziedzictwo, ale także niezwykłe, spontaniczne, godne najwyższego uznania zaangażowanie Polaków w niesienie pomocy uciekinierom wojennym z Ukrainy powinny nas szczególnie predysponować do propagowania idei mądrej gościnności i solidarności – konstytutywnych dla wiary chrześcijańskiej", w związku z czym, ze względu na owe sposoby praktykowania konstytutywnych dla wiary idei "nie ma potrzeby czynić [ich] przedmiotem referendalnych rozstrzygnięć, lecz [podjęcia] roztropnych działań i dialogu społecznego z uwzględnieniem możliwości i konsekwencji społecznych w przyszłości". Komunikat kończy konstatacja, "aby przyjęcie uchodźców i migrantów, ich ochrona, stwarzanie szans do rozwoju oraz integracja społeczna poprzez struktury duszpasterskie, są istotnymi zadaniami w ramach posługi parafialnej”, a  "Kościół musi starać się być obecnym wśród przybyszów i im towarzyszyć”, co „oznacza to nie tylko pomoc charytatywną i opiekę duszpasterską przybywających do nas katolików, lecz także gościnność i otwartość względem przedstawicieli innych wyznań i religii". 

No proszę. Komisja ds. migracji KEP pod kierunkiem biskupa Krzysztofa Zadarko zabiera głos w sprawach migracji i czyni to w sposób naiwny i błędny. Przede wszystkim nie czyni różnicy między migrantami "legalnymi" którzy przyjeżdżają do nas zgodnie z procedurami, mają dokumenty, wizę, zgodę na pracę itp, z migrantami nielegalnymi, którzy wkraczają na terytorium RP łamiąc prawo, nie zamierzając się tu osiedlić czy pracować, lecz żyć z socjału, najchętniej w krajach zachodnich. Używają terytorium RP jako obszaru tranzytowego. W Komunikacie wymienia się imigrantów obok uchodźców wojennych z Ukrainy, co jest kolejnym błędem, zwłaszcza, że sugeruje się rozwiązanie kryzysu na granicy polsko-białoruskiej, bez względu na fakt, że tamtejsi "migranci" są instrumentem działania Łukaszenki z Putinem w tle. Czyli rozwiązanie tego kryzysu to przyjęcie wszystkich "chętnych" - czyli dokładnie to czego chce np. Ochojska. Kolejna rzecz to rola parafii w przyjęciu i opiece nad migrantami. To już było 2015 i 2016 roku w wypowiedziach hierarchów,  Polaka, a zwłaszcza Nycza. Proszę, parafie załatwią problem migrantów, zwłaszcza muzułmanów. Wspaniały pomysł doprawdy. A może by tak wcześniej stworzyć "korytarz humanitarny" z Lampeduzy na Miodową w Warszawie? Biedni uchodźcy z Togo, Libii czy Czadu mogliby ubogacić JEm. abpa warszawskiego, wcześniej przed ubogaceniem parafii w kraju. No i ostatnia sprawa, która jest po prostu skandalem. W Komunikacie jest wyraźna sugestia, że nie należy przeprowadzić referendum w sprawie relokacji migrantów. Komisja KEP staje więc po stronie opozycji, Brukseli i Berlina w tej sprawie. Jak słusznie skomentował to rzecznik rządu Muller, referendum ma dotyczyć relokacji, a nie kwestii przyjmowania migrantów.

Jednym słowem otrzymaliśmy bardzo kontrowersyjny (delikatnie mówiąc) dokumet sygnowany przez KEP. Trochę to denerwujące, że KEP milczy w sprawie śmietniska w Gietrzwałdzie, które powstaje za niemieckie pieniądze, nie reaguje na fizyczne ataki na kościoły, duchownych, czy wiernych uczestniczących w obrzędach religijnych, "nie widzi" ohydnych ataków na Kościół w "wolnych mediach" i ..... nagle wypowiada się w sprawach migracyjnych zgodnie z linią Bergolio, czy Brukseli i Berlina. Szkoda.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (15 głosów)

Komentarze

Jest to bardzo ważna notka. Całkowicie podzielam Pańskie wątpliwości co do KEP do Spraw Migracji, Turystyki i Pielgrzymek. A nawet tak mnie zastanowiło działanie tej organizacji, iż postanowiłam trochę się bliżej jej przyjrzeć. 

"KEP d/s Migracji, Turystyki i Pielgrzymek zajmuje się publikacją i realizacją wskazań Stolicy Apostolskiej odnoszących się do duszpasterstwa pielgrzymów, turystów, podróżnych i pracowników na lotniskach, migrantów i podróżnych, zagranicznych studentów, ludzi morza, pracujących w cyrku, nomadów, Romów, Sinti i Cyganów, ofiar prostytucji i handlu ludźmi. "

Rolą tejże "pozarządowej organizacji non-profit" jest "wspieranie i koordynowanie wszelkich inicjatyw promujących pomoc migrantom, uchodźcom, szukającym azylu, przymusowo przesiedlonym, ofiarom handlu ludźmi – niezależnie od ich religii, rasy, przynależności etnicznej lub narodowej."

http://migracja.episkopat.pl/o-nas/

Proszę tylko zwrócić uwagę, że bogatych turystów z Afryki i Bliskiego Wschodu, głównie bardzo młodych agresywnych mężczyzn, którzy atakowali strażników na naszej granicy, da się zaklasyfikować jako migrantów i podróżnych, i dlatego przeciw naszemu rządowi wystąpił przed kilkoma laty ten sam biskup i ta sama organizacja, finansowana przez Watykan papieża Franciszka. KEP ustawiła się po stronie Ochojskiej, Putina i Łukaszenki. Tenże Łukaszenka pozwolił sobie dobrze na tych zagranicznych nomadach zarobić, a później wpychał ich Polsce.  

Niechaj nikogo też nie dziwi, że ów KEP d/s Migracji, Turystyki i Pielgrzymek ma tak ultralewicowe poglądy i nie są w tej organizacji promowane polskie narodowe wartości.

Przyjrzyjmy się kto w KEP do Spraw Migracji, Turystyki i Pielgrzymek zasiada:

PRZEWODNICZĄCY

bp Krzysztof ZADARKO

 

CZŁONKOWIE

bp Łukasz BUZUN OSPPE

bp Wiesław LECHOWICZ

bp Piotr PRZYBOREK

 

KONSULTORZY

ks. Janusz BALICKI

Rafał CEKIERA

o. Wiesław DAWIDOWSKI OSA

o. Jacek GNIADEK SVD

ks. Marian JANUS

Franciszek MRÓZ

ks. Wojciech NECEL TChr

ks. Stanisław OPOCKI

ks. Maciej OSTROWSKI

Rafał ROGALA

Tomasz SIENIOW

Katarzyna STANKIEWICZ

Barbara STRZAŁKOWSKA

o. Mariusz TABULSKI OSPPE

ks. Roman TKACZ SAC

Ernest ZIENKIEWICZ

 

SEKRETARZ

ks. Maciej OSTROWSKI

 

Biskup Zadarko ma swoje konto na Twitterze, gdzie reklamuje miejsca kultu islamu, judaizmu i hinduizmu oraz modlitwy ekumeniczne z okazji Światowych Dni Młodzieży Katolickiej. 

https://twitter.com/KZadarko

Wiesław Dawidowski, OSA  był przewodniczącym Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów (już z samego nazwiska) i publikuje w Tygodniku Powszechnym i Więziach. To on właśnie dostąpił zaszczytu posypania Bidena popiołem w czasie jego pobytu w Polsce. 

 

Ojciec Jacek Gniadek SVD był misjonarzem w Afryce a obecnie jest dyrektorem Fu ShenFu Centrum dla Migrantów. Jego strona internetowa wygląda na zaniedbaną: Copyright © 2022. Być może potrzebuje pieniędzy. 

https://www.vivatinternational.org/blog/2021/09/10/poland-fu-shenfu-migrant-centre-in-warsaw/

 

Reszty nie przeglądałam. To mi wystarczyło. Niech żyje internacjonalizm! A "masonów" nie należy szukać ze świecą daleko, znajdą się w Kościele.

 

Vote up!
8
Vote down!
0

AgnieszkaS

#1653166

Dzięki za ważne uzupełnienia. Pozdrawiam

Vote up!
6
Vote down!
0

Traczew

#1653171

Całkowicie popieram stwierdzenia i wnioski w stosunku do KEP. To nie od dziś pomieszano dobre ze złym ( agentura, ślepi są, czy tronu zbyt  mocno się trzymają koniunkturalnie ?), zapominając o Bogu. To czyn ciągły, tylko nazwiska się zmieniają, lub wychodzą z cienia krypt i kurii.

Pozdrawiam

Vote up!
3
Vote down!
0

yenom

#1653196

Ja w tej sprawie mam mieszane uczucia. Z jednej strony jestem chrzescijanka i powinnam potrzebujacym pomagac, z drugiej strony widze, ze w Europie Zachodniej robi sie to bez kontroli i nie w stosunku do osob prawdziwie potrzebujacych.

Poza tym EU z jej nakazami juz bardzo dlugo mnie denerwuje.

Nie dziwie sie , ze jakas organizacja katolicka chce sie nad tym problemem pochylic, jednakze nie moze robic takich samych bledow, co zachodnia Europa.

Po pierwsze trzeba sprawdzac, czy osoba ubiegajaca sie o azyl pochodzi z kraju objetego wojna.

Po drugie - brak dowodu tozsamosci  dyskredytuje w ubieganiu sie o azyl.

po trzecie - jest to rodzina, czy mlody "zolnierz"

po czwarte - czy robi to legalnie

Jestem za tym, zeby pomagac na miejscu, jezeli jest to mozliwe. Wielu ksiezy  pomaga w ten sposob.

Temat jest trudny, poniewaz chcemy z jednej strony chronic nasz kraj, z drugiej zas strony rodzina i kosciol wychowali nas (przynajmniej mnie) w ten sposob, aby wspolczuc i pomagac.

Rzadzacym zycze madrosci w decyzjach.

Pisze ten tekst tez z tego wzgledu, ze ja jako Polka za granica  spotykam sie z zarzutem, "ze, jak to mozliwe, iz Polska, kraj katolicki nie chce przyjmowac potrzebujacych?"

Wskazuje wtedy na wiele bledow dokonanych w polityce migracyjnej na Zachodzie, na to jak bardzo Polska pomaga Ukrainie, tez na to , ze istnieja bogate kraje arabskie do ktorych uciekinierzy mogliby uciekac, ale niestety pani Merkel ich kiedys do Europy zaprosila, Putin sie cieszy z destabilizacji Europy a prawdziwie potrzebujacy sa nieraz zle oceniani przez osoby bojace sie o swoj dom.

Trudna sprawa

Vote up!
3
Vote down!
0

Gosia

#1653217