BLM według Piskorskiego

Obrazek użytkownika AS
Świat

Mateusz Piskorski sprawia wrażenie, że coś wie, bo wydłubał kamyczki ze starej mozaiki świata sprzed kilku lat, inaczej je ułożył i przedstawił, dokonując przy tym interesujących kompilacji i aliaży sformułowań. Ot chociażby ruch Black Lives Matter został postawiony na równi z Ukrainian Lives Matter i to ze względu na obecność tych samych dwóch słów. Wojna wojną, ale wieloletnia rewolucja, jak żar, skwapliwie rozniecana przez Rosję paliwem skrajnej myśli narodowo-bolszewickej, musi pełgać i spopielać resztki rozumnej refleksji w narodach, niweczyć ich zdroworozsądkowe odruchy uwolnienia się od obcych wpływów, tlić się niewygaszona w ich sercach i umysłach.

Tak właśnie bałamutnie tchnie siłę w ten rewolucyjny płomień Mateusz Piskorski na portalu „Myśl Polska”. A czym w istocie jest ta strona, nazwana szumnie „Myślą Polską,” tam gdzie się ogłasza Fundacja Narodowa im. Romana Dmowskiego, dokądże chadza Mateusz Piskorski piechotą aby publikować karkołomne, a w efekcie absurdalne wywody zatytułowane „Nowe BLM”? Na to pytanie jest oczywista odpowiedź, jednak kwestię wnikliwych analiz, poszukiwania powiązań i oddziaływań, pozostawiłabym w gestii ekspertów przyszłej komisji, tej mającej badać wpływy rosyjskie w Polsce.

Z trudem przychodzi czytanie słów traktujących o hipokryzji, a napisanych przez hipokrytów. Pomimo wszystko hipokryta jest określeniem delikatnym w kontekście pewnych autorów. Jeśli je odrzucimy, to pojawi się inne, o wiele bardziej kontrowersyjne i jednoznaczne. Zatem, jeśli nie hipokryta, to ciężko pracujący na chleb rosyjski agent, który nawet nie wnika w jakiekolwiek dylematy moralne. A na horyzoncie jawi się też ta trzecia ewentualność, iż ów bełkot, posiadający znamiona uczoności, jest pisany w dobrej wierze i stanowi końcowy rezultat ignorancji i pomieszania faktów przez piszącego. Pozostawiam wszystkie opcje otwarte.

Autor felietonu „Nowe BLM” dowodzi, że Black Lives Matter, czyli międzynarodowy amerykański ruch „czarne życia mają znaczenie”, przeżywający rozkwit swojej agresywnej aktywności w roku 2020, tuż przed amerykańskimi wyborami, jest tworem działalności amerykańskiego establishmentu. Piskorski zapewne nie zdaje sobie sprawy, że zorganizowana rebelia przez BLM w połączniu z siłami Antify w USA, mająca doprowadzić do przegrania wyborów przez Trumpa, były efektem działalności rosyjskiej agentury.

Rosje wspierają dwa krańce politycznego spektrum, skrajna prawica i ruchy skrajnie lewicowe. Rosja wbrew obłudnym pogłoskom, a może nawet sama te pogłoski celowo rozsiewając, była w ostatnich amerykańskich wyborach po stronie „cierpiącego na demencję Joe Bidena”. Tylko taki efekt prezydenckich wyborów w USA był korzystny dla rosyjskich notabli, dla rosyjskiego biznesu ropno-gazowego i dla rosyjskich przyszłych planów imperialnych, które nie przewidywały większych ograniczeń w podboju Ukrainy, Europy, nawet świata. Bo przecież w dalekiej perspektywie widział Putin Rosję bez granic.

Farmy trolli z Ghany i Nigerii, sponsorowane przez rosyjską agencję IRA (Olgino), mającą bezpośrednie związki z Prigożynem, ingerowały w amerykańskie życie polityczne i wyniki wyborów w roku 2020, wspierając BLM. Ta działalność miała głównie miejsce na Instagramie, Facebooku i Twitterze na terenie Stanów Zjednoczonych. W tym miejscu czytelnik może pozwolić sobie na refleksję, ile Rosja przeznacza ze swego budżetu na przewroty polityczne w różnych krajach. Na tajne akcje propagandowe i operacje specjalne Rosja zawsze posiadała fundusze - brakowało jej tylko pieniędzy na inwestycje we własnym kraju, dla dobra własnych obywateli.

Tak nieoczekiwana rosyjska darmowa pomoc spadła Demokratom atakującym prezydenta Trumpa prosto z nieba, była darem Putina, darem propagandy Internetu, aczkolwiek na ulicach rewolucjoniści prowadzili bardzo realną i niebezpieczną działalność. Pomniki amerykańskich bohaterów spadały z cokołów, bo Rosja przecież wszystko może. Rosja może atakować Polskę za usunięcie socrealistycznych kolosów swoich krasnoarmiejców i w tym samym czasie Rosja może kruszyć konfederackie monumenty amerykańskiego „Deep South” rękoma poszczutej przez nią skrajnej lewicy. Albo też, jak to zgrabnie ujął Piskorski, bić się w cudze piersi tak mocno, aż rozlega się echo na całym globie. Dlatego nie mogło dłużej dziwić obserwatorów tamtych wydarzeń silne zaangażowanie partii Demokratów w orgie bolszewików na amerykańskich ulicach. Już nie budziła zaskoczenia Demokratka Nancy Pelosi, Spiker Izby Reprezentantów, upadająca na kolana i odżegnująca się od białego rasizmu, na ślepo przy tym akceptująca czarny rasizm. Tu była jawnie widoczna moc BLM, a za nim kryła się w cieniu Putinowska Rosja.

Dlatego dla Putina jest na pewno sprawą przykrą, iż energicznie niesiona pomoc dla amerykańskich Demokratów w roku 2020 okazało się zbyt ryzykowną kalkulacją, a w końcowym efekcie strategicznym błędem. Wyraźnie to widać, iż „Joe Biden z demencją” swoich rosyjskich popleczników zdradził, bo całkowicie zawiódł ich oczekiwania. To również dowodzi, że Rosja nie była w stanie obiektywnie ocenić sytuacji ani w USA, ani na Ukrainie. Tak, Rosja się boleśnie potknęła w swoich planach na dwóch wyszydzanych przez nią postaciach, pewnego „dziadka” i pewnego „klowna”. A jej agenci od propagandy, ci na żołdzie i ci z ideologicznego wyboru, nadal niczego nie rozumieją, a nawet im się wydaje, że osiągnęli szczyty machiawelizmu.

Popieranie Trumpa w roku 2024 przez rosyjską agenturę jest na nowo grą pozorów, gdyż Trump jest w pełni świadomy, kto zorganizował przeciwko niemu BLM i Antifę w 2020 roku i na koniec doprowadził do jego klęski w wyborach. Rosja wie, że Trump wie i Rosja się zemsty boi. Dlatego należy zniszczyć Trumpa. A gdyby się nie udało, wtedy dla Rosji jedyną opcją jest znowu Biden, jeszcze starszy i bardziej pogrążony w demencji.

_______________

*Nowe BLM – Mateusz Piskorski

]]>https://myslpolska.info/2023/06/15/piskorski-nowe-blm/]]>

*Forbs- Russia and Saudi Arabia are Rooting for Biden

]]>https://www.forbes.com/sites/ellenrwald/2020/07/20/russia-and-saudi-arabia-are-rooting-for-biden-heres-why/?sh=1b8b5c02ed61]]>

*Wikipedia, „Russia and Black Lives Matter”; Rosyjska IRA

]]>https://en.wikipedia.org/wiki/Russia_and_Black_Lives_Matter]]>

]]>https://en.wikipedia.org/wiki/Internet_Research_Agency]]>

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (9 głosów)

Komentarze

Przepraszam za słownictwo

Ale szokiem jest że ta ruska dziwka Piskorski łazi jeszcze po wolności nie mówiąc o stalinowcu i renegacie sowieckiej wszy Rekasie

Dawno temu powinni zgnić w kryminale

Vote up!
6
Vote down!
0

Prezydent Zbigniew Ziobro 2025
Howgh

#1652510

Nie ma za co przepraszać, przecież takie nazewnictwo samo się na język ciśnie.

Mnie natomiast nurtuje, czy to jest tylko i wyłącznie zdrada i zaprzedanie. Ostatni felieton Piskorskiego klasyfikuje też autora wywodów jako członka grupy "pożytecznych idiotów" - oddanych Rosji dla po dyletancku rozumianej politycznej idei. A przecież Rosja nie jest nigdy tym, czym się umyślnie przed oczami obserwatora jawi.

Vote up!
5
Vote down!
0

AgnieszkaS

#1652511

Tajemnica poliszynela jest że po ekstradycji Rekasa że Szkocji osiadł on na stałe w Mińsku.Nawet do rodzinnego miasta Lublin nie zajrzy
Dlaczego?

Vote up!
5
Vote down!
0

Prezydent Zbigniew Ziobro 2025
Howgh

#1652512

Mnie nie dziwi, że Rękas uwił sobie nowe gniazdko na Białorusi, w przedsionku bolszewickiego piekła. To dobrze, że Polska zamknęła granice z Białorusią. Szkoda tylko, że wpuściła na swoje terytorium tak wielu antypolskich Białorusinów, którzy prowadzą antypolską propagandę w Internecie.

A jeśli chodzi o samego K.R., to on już do "pożytecznych idiotów" nie należy, bo to jest wycwaniony i zaprzedany agent.

Vote up!
5
Vote down!
0

AgnieszkaS

#1652514

Historia pokazuje że tego typu kolaboranci na Białorusi czy w Rosji "tolerowani" są do czasu

Przeżują i wyplują i Świat o nich zapomni

Vote up!
4
Vote down!
0
#1652520