Chodź do łóżka Misiu

Obrazek użytkownika jazgdyni
Idee

 

 

 

 

Chcecie igrzysk? To my wam je zrobimy! . , Idealny człowiek przyszłości to zadowolony z siebie głupek.

 

 

Poważne statystyki wynikające z badań naukowych pokazują, że ludzi ze skłonnościami homoseksualnym jest praktycznie we wszystkich społeczeństwach, niezależnie od koloru skóry, czy tradycji kulturowych, nie więcej niż 2%, czasami może nawet 3% po rewolucji obyczajowej w 1968, oraz w historycznych momentach dekadencji i rozpasania obyczajowego.
 

Idąc dalej w dziedzinie socjologii, mamy wyniki badań środowisk homoseksualnych. I tu są podobne rezultaty. Okazuje się, że 95 – 97% aktywnych homoseksualistów, to nazywani z angielska covered, dosłownie – ukryci – a w praktyce zwykli ludzie, żyjący swoim życiem, publicznie nienaganni, a swoje prywatne sprawy zostawiający w ścianach swojego domu, a gdy ich libido nieco przyciśnie, w klubach i barach gejowskich.
Ukryci, bo wolą w sprawie życia intymnego pozostawać anonimowi, podporządkowani cywilizacyjnej regule, że sprawy własnego seksu są sprawą osobistą, nie dla publicznych oczu.
Nawet nie wiecie państwo, jak oni są wściekli na tych z LGBT, na te parady próżności przebierańców, wymalowanych kukieł i wyeksponowanych genitalii.
Oni, ci covered, tak, jak większość z nas heteryków, po prostu się tym brzydzą.

Jest jeszcze drugi front tej ideologicznej ofensywy. Spokojny, ale podstępny. Walczy się tutaj od lat – powoli, lecz konsekwentnie.
Zauważyliście, jacy ci homoseksualiści są fajni? Nie te cudaki na paradach, tylko ci celebryci i homo, politycy homo, artyści i profesorowie homo.
Jacy schludni, jacy eleganccy. Jaka piękna mowa ciała i w słowach też elokwentni i kulturalni.
Oni wcale tacy naturalnie nie są. To studiowanie i nauka godzinami przed lustrem. To przywdziewanie kostiumów i zakładanie masek.
Ma to mówić wszystkim dookoła – patrzcie i podziwiajcie. To my jesteśmy piękni i kulturalni. Polubcie nas, a może się nawet przyłączcie...
Jednocześnie już od bardzo wielu lat trwa mieszanie w historii. Ci najmądrzejsi, ci geniusze; najbardziej utalentowani artyści – przecież to jest oczywiste – też byli pederastami. Jakże to? Musieli nimi być, będąc tak wspaniałymi ludźmi.
Więc już nas poinformowano, obrzucając setkami dowodów, że geniusze, jak Leonardo da Vinci był pedałem, Michał Anioł oczywiście też. Dalej nie ma co już wymieniać, bo to nie strumień, lecz jakaś Missisipi ludzi homoseksualnych.
Lista jest tak wielka i długa, że przecież powszechnie szanowana i obiektywna Wikipedia (w wersji angielskiej) utworzyła odrębne listy znanych ludzi z dysfunkcją seksualną. I tak oto mamy długie listy:

- LGBT naukowców - ]]>https://en.wikipedia.org/wiki/Category:LGBT_scientists]]>
- LGBT muzyków - ]]>https://en.wikipedia.org/wiki/Category:LGBT_musicians]]>
- a nawet (patrzcie, patrzcie!) LGBT Polaków ]]>https://en.wikipedia.org/wiki/Category:LGBT_people_from_Poland]]>

 

W sumie jak naliczyłem, Wikipedia prezentuje 37 odrębnych stron z wiodącym hasłem Category:LGBT.
Zwykli heteroseksualni ludzie! Was już nie ma. Jesteście anachronizmem. Trzeba was jak dinozaury obrzucić kamieniami.
Czyli już wiecie i pojmujecie – ludki LGBT są ładniejsi, mądrzejsi, bardziej kulturalni i wychowani. To jest właśnie to, co powinno być pragnieniem każdego człowieka.
Może już zaczniecie ćwiczyć?
Szczucie na tak zwanych homofobów, czyli praktycznie prawie na wszystkich ludzi, którym się seksualne dewiacje w głowach nie mieszczą i zamiast erekcji powodują odruch wymiotny, osiąga już absurdalne ekstremy.

 

&&&&&&&

 

 

Czy wiecie państwo co to jest panseksualizm? To termin, który coraz bardziej się zmienia, lecz zaczyna robić oszałamiającą karierę.
Panseksualizm to "termin odnoszący się do ludzkiej ]]>seksualności]]>, w szczególności dla oznaczenia jednej ze współczesnych ]]>tożsamości seksualnych]]>, charakteryzującej się pociągiem do ludzi niezależnym od ich płci i tożsamości płciowej) ]]>[1]]]>. Osoby określające się jako panseksualne podkreślają, że ich działania nie obejmują , pedofilii, czy nekrofilii, a jedynie zgodne zachowania seksualne między dorosłym


Panseksualizm to także pogląd, według którego głównym motorem ludzkiego działania jest popęd seksualny; każde działanie można wytłumaczyć motywami seksualnym.

A co ważne i chyba najbardziej prawdziwe, w psychiatrii przez panseksualizm rozumie się uogólnioną seksualność przejawiającą się w wielopostaciowej perwersji - od wyraźnej dewiacji seksualnej do licznych i chaotycznych fantazji perwersyjnych oraz czynów - w tym znaczeniu używany jest do określenia jednego z trzech typowych objawów zaburzenia osobowości.

 

Lecz ostatnio termin panseksualizm (pan po łacinie to wszystko) zaczyna wkraczać w obszar idei społecznej. Bez głębszych rozważań i pamiętając o filozofii polityki Tuska, która przecież nie była jego własna, tylko nakazana z Berlina, czyli – "piwko, grill i Taniec z Gwiazdami" – to miały być cele rozwoju i dobrobytu większości obywateli, teraz posunięto to krok dalej – to seks i erotyzm, najlepiej wyrażone przez kulturę LGBT mają być celem marzeń i dążeń obywateli.
Tak mon ami, już nosisz rurki z krokiem na wysokości kolan i buty bez skarpetek, brodę drwala i czub na głowie, kochasz sushi, lecz dążysz do wegaństwa, więc jeszcze trochę i pokochasz kolegę. Bo to jest cool, bo to jest TOP i wtedy ujaracie się na turbo.

Takie wkomponowanie seksualności człowieka, korzystając z krzykliwej propagandy LGBT jest poważnym elementem tworzenia Nowego Porządku Świata. To oczywiste, że aby to powstało, to trzeba zburzyć starą, zmurszałą cywilizację łacińską z jej bzdurnymi ograniczeniami, "wartościami" i "grzechami".
A ponieważ seks jest jedną z najsilniejszych i podstawowych emocji nie tylko ludzkiej, ale zwierzęcej, to trzeba go użyć do rekonstrukcji świata.
Do tego oczywiście dochodzą narkotyki. Bez nich nie ma ekstazy.
Bo to nie szczęście tylko ekstaza ma byc celem życia przyszłego obywatela.


Chyba najlepiej opisał to Jeffrey Eugenides w "Mddlesex":
"Ekstaza. Z greckiego słowa ekstasis. Oznaczającego jednak nie to, co w pierwszej chwili mogłoby się nasuwać na myśl. Nie oznaczającego euforii, albo seksualnego szczytowania, czy nawet szczęścia, a le – dosłownie – stan przeniesienia, wyjścia poza własne zmysły."

No dobrze... taki ersatz nam przygotowują mędrcy rozwalający cywilizację, która według nich za długo trwała.
Mamy się uwalać seksem, licznymi perwersjami i narkotykami, po co wiedza, po co rozmyślania i, nie daj Boże, mieszanie się do polityki.

Potrzeba jeszcze rozwalić najsilniejszy bastion anachronizmu i obskurantyzmu - to tradycyjna rodzina. Mamusia, tatuś, synek i córeczka. Co za obciach. Jakie to zwierzęce. Bo dom to przecież gniazdo albo gawra.
Stworzono więc już nawet w niektórych państwach (Niemcy, Szwecja, Norwegia) rządowe instytucje, które wytłumaczą durnym rodzicom, ze dziecko nie jest ich. To dobro wspólne i wspólnota będzie decydować, co ma z tym dzieciakiem być.
Na to wszystko, co się dzieje wokół nas, szczególnie w zdemoralizowanej Europie, należy się czujnie patrzeć, mając świadomość, że większość działań służy rozwaleniu naszego, dobrze nam znanego od tysiącleci świata. Po to by wprowadzić kolejną, paradoksalną utopię, wysmażoną w głowach bogatych i zdeprawowanych szaleńców.


 

---------------

 

 

[1] ]]>https://pl.wikipedia.org/wiki/Panseksualizm#cite_note-:0-1]]>

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.7 (6 głosów)

Komentarze

warto się porozumiewać. Nie jestem socjologiem ani seksuologiem, nie mam też konkretnych doświadczeń w tej materii, ale twierdzę że skłonności i zachowań seksualnych można łatwo wyuczyć. Stąd zainteresowanie różnych "pontonów" edukacją dzieci. Stąd też moja obawa, że dozwolenie wychowywania dzieci przez homoseksualistów w majestacie prawa jest wykroczeniem przeciwko prawu wychowania dzieci zgodnemu z prawami natury. Tylko jak to sformułować? Z opowieści młodego współczesnego pokolenia wynika że na "opcje homoseksualne" ma wpływ nawet swoista moda. Mlodzież przypisująca sobie tendencje homoseksualne czuje się tym "nobilitowana". Po latach, takie osoby okazują się być osobnikami nieszczęśliwymi i niespełnionymi. Kto z "aktywistów" poczuje się za to odpowiedzialny? Twierdzę też, że takie oddziaływanie wobec dzieci jest równie szkodliwe jak wszelkie działania związane z pedofilią.

Vote up!
3
Vote down!
0
#1636029

I masz rację, Tego można się wyuczyć, albo zostać już jako dziecko zmanipulowanym.

To stare jak świat. Chyba 30 lat temu czytałem w "Psychologii wieku dziecięcego", czy w "Psychologii rozwoju", że jeżeli chodzi o seksualizm, to są również dwa prawa: - Prawo pierwszych kontaktów i prawo częstych kontaktów. Czy jakoś tak. Czyli z zewnątrz można w dziecku wbrew naturze wytworzyć dewiację seksualną.

Pozdrawiam

Vote up!
2
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1636033

Psychologia jest oparta na swiatopogladzie naukowym (ateistycznym) wszystkie schorzenia lacznie z sprowadza wylacznie do czynnika fizycznego nie uwzgledniajac czynnika duchowego. Efekt jest taki ze nie potrafi sobie poradzic z opetaniami objawiajacymi sie na przyklad jako mulipersonality. Wszelkie zboczenia sa choroba duszy czyli po prostu grzesznym postepowaniem. Te sprawy od zarania wiekow wyjasnia Pismo Swiete. Jako ze natura tego pociagu do plci tej samej jest niezgodna z planem Bozego Stworzenia, jest rodzajem buntu. Obecnie przezywamy coraz bardziej rozwijajacy sie ten bunt w formie prob nie identyfikowania plci po urodzeniu, lecz kwestii wyboru. Nie przeszkadzaja w tym wszystkim organy z ktorymi sie czlowiek rodzi, chirurgia potrafi je wycinac czy wszczepiac. Tak sie rozwinal nowy rodzaj byznesu, ktory w pelni tego slowa znaczeniu jest poprawianiem Boga.  Jest ciekawa ksiazka na ten temat ktora napisal Martin Malachi  pod tytulem "Hostage to the devil". To ten sam autor ktory napisal ksiazke o papiezu Janie Pawle 2 pod tytulem "The Keys of this Blood". Mysle ze obydwie ksiazki sa tlumaczone na jezyk polski.

Pozdrawiam

Vote up!
3
Vote down!
0

JanStefanski

#1636046

Panie Janie, to już powoli, lecz nieubłaganie na nasze szczęście, zaczyna się zmieniać Ja też jestem od dawna tego wyznawcą. Wiara w naszego Boga nie stoi w kontrze z nauką. Wprost przeciwnie - nauka, ta prawdziwa, a nie kupowana za pieniądze, która dąży do odkrycia prawdy udowadnia, że za całością praw Wszechświata i istnienia, rozwoju i mądrości człowieka stoi Wielki Kreator - nasz Bóg Ojciec.

Lecz z pełną premedytacją, "wyganiając nas z Raju", obdarzył nas wolną wolą, byśmy ten obszar swobody kształtowali sami. Więc mam poważne wątpliwości, czy On ma w zamierzeniu ochotę się mieszać w "wyganianie demona z człowieka". Raczej będzie się przyglądał, jak sobie z tym radzimy.

To temat do sporej dyskusji, której nie zamierza podjąć Kościół, który nie ma niestety teraz doktorów na miarę św. Augustyna, czy św. Tomasza (a św. Jan Paweł II niestety żył za krótko, bo może czas był nieodpowiedni i Ojciec go wezwał). I również nauka nie jest na to gotowa, szczególnie w tych lewackich czasach.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1636137

Niestety nie każdy chce to widzieć. Pokazujesz fakty, a oni kwitują je milczeniem i głupawym uśmiechem.

Pogoń za konsumpcją i "ekstazą' całkiem nas zaślepiła.

 

Vote up!
2
Vote down!
0
#1636051

Cześć

kiedy to już dawno Aleksander Fredro w "Panu Jowialskim" powiedział, że dla typowego Polaka liczy się tylko jedno: - "pić, jeść i ... pieniądze!"

Czy zmieniliśmy się od tamtych czasów? Tak. Na gorsze.

Lecz jeśli nie będziemy ostro walczyć, to zrobią z nas lewacką papkę - głupich niewolników, którzy nie mają nic do gadania.

Podkreślam - ostro walczyć. Bo gdy tylko zaczynam to mówić, to skażeni nieuleczalnie politpoprawnością redaktorzy zaczynają mnie sekować. Jeden Gawrion jest szczęśliwym wyjątkiem.

Vote up!
1
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1636136