Wyciekł projekt programu PO - tylko u Nas!

Nie ujawniałem korespondencji tylko fakt, że dostałem od Ciebie zgłoszenie. Zresztą w zgłoszeniu nie było w mojej ocenie nic prywatnego - potrafię rozpoznać takie rzeczy, tajemnice które ktoś mi przekazuje czy prywatne sprawy. Zgłoszenia bardziej traktuję jako sprawy urzędowe, formalne. Często kończą się publicznym wpisem w tzw. ewidencji naruszeń i nie jest żadną tajemnicą kto zgłaszał danego delikwenta.

Tytuły które wpisujesz w pola formularza zapamiętała Twoja przeglądarka, nie portal. Linki z "niepoprawni2"? Podaj przykład w PW. Jeśli strony nie ma to wyszukiwarka nie mogła jej zindeksować. Przykro mi że utraciłeś teksty. Z drugiej strony przywrócenie ich to byłaby dość szybka robota. Przywróciłem swój blog w kilka godzin. Przywróciłem także wiele innych blogów. Tworzyłem filmik jak to robić. Przywrócić za wszystkich się nie zdecydowałem i uznałem, że jeśli komuś bardzo zależy, to dostał ode mnie sporo informacji, krok po kroku jak to wykonać.

Zdjęcie i zaśmiecanie portalu. Nie rozumiem za bardzo o co chodzi. Z tego co pamiętam to wrzucałeś w sekcję "grafiki" jakieś byle jakie grafiki po to, aby robić na złość innym użytkownikom. Kilka razy Ci pisałem, że sekcja "grafiki" jest dla autorskich grafik, a nie przeklejek z neta i prowadzenia prywatnych złośliwości. Tym bardziej nie jest dla jakichś obrazków bez większej wartości. Ilustracje wpisów to nie jest sekcja grafiki. A Wasze zaśmiecanie to inna sprawa - chodzi o pyskówki w komentarzach i spam, który nikogo nie interesuje. Dziś robicie to z Tezeuszem. Już parę takich Waszych dyskusji minusowałem hurtowo.

Co do cenzury treści. Nie obchodzą mnie środki stylistyczne czy związki frazeologiczne autorów dopóki nie są wulgarne i w inny sposób nie łamią regulaminu. A że coś jest brzydkie? Też nie lubię specjalnie turpizmu, ale toleruję. W ewidencji zgłoszeń masz setki przykładów zgłoszeń zasadnych i sytuacji w których ingeruję w treść. To nie czas i miejsce abym to tłumaczył. Nie rozumiesz kryteriów które stosuję. Polecam lekturę przewodnika, bo tam dość sporo o tym wszystkim piszę.

Mojego kumpla? HD to jeden z wielu Blogerów. Czy mój kumpel? Raczej nie, biorąc pod uwagę historię naszych relacji. Przecież to doskonale wiesz. Po co takie udawanie głupiego? Ja potrafię pewne rzeczy rozgraniczyć. Pomimo że pamiętam co do mnie napisał, to doceniam że przeprosił i często czytam co ma do powiedzenia, i często się z tym zgadzam. Nie rozumiem po co te ciągłe złośliwości? To jest takie małostkowe... i męczy mnie to powoli, bo tylko tracę energię na to...

Nie chcę abyśmy ciągnęli tutaj tę dyskusję, bo jak to się ma do tematu mojego wpisu? Jeśli chcesz napisz PW lub maila. Tylko daruj sobie te ciągłe złośliwości, bo to zaczyna być męczące...

Pewnie że masz rację,że my nie jesteśmy bezsilni, my znamy mechanizmy, my nie ulegamy konformizmowi, nikt nam nie wmówi, że Tusk to mąż stanu. My będziemy walczyć i robimy to od lat. Chodziło mi bardziej o uwypuklenie mętności tej wody, w której coraz ciężej odróżnić kłamstwo od prawdy zwykłym ludziom. W tym pomieszaniu o wiele trudniej się walczy i wskazuje prawdę. I tylko krew człowieka zalewa, że ludzie są tak durni, tak głupi, że tolerowaliśmy przez dekady media, które tę wodę mąciły i mącą...

Oczywiście że po naszym trupie! Także widzę, że lewactwo tak naprawdę kręci na siebie bicz i padnie pod własnym ciężarem. Przedwczoraj czytałem o konflikcie środowisk lesbijek z transseksualnymi kobietami (z fujarkami). Mamy sytuację niechęci lesbijek do "kobiet", które się wyłącznie identyfikują jako kobiety (a są mężczyznami). Same lesby oskarżają ich/je (to?) o oszukiwanie, a transy lesby o dyskryminację. Pomieszanie z poplątaniem. Podobnie jest z postulatami proimigranckimi lewicy, a z drugiej strony radykalnym traktowaniem homo przez islam. Na szczęście u nich to się wiele rzeczy kupy nie trzyma i jest duża nadzieja na kompromitację tego wszystkiego - spektakularną, na naszych oczach. Tylko musi przyjść jakiś impuls, jakiś katalizator tej reakcji oczyszczenia tej mętnej wody. To faktycznie może być mocno przejściowe, bo z historii wiemy, że durne idee nie żyją długo, ani za swojego pierwszego życia, ani nie mają mocnych epigonów, i żywotnych, kolejnych wcieleń. 

A widzisz ;) Pozdrawiam!