Podprogowa wojna hybrydowa

Obrazek użytkownika Rafał Brzeski
Kraj

Z ekranu drze się histerycznie jakaś dama “dlaczego boicie się terrorystów?” Dlatego proszę Pani, że jeden terrorysta za kierownicą ciężarówki to 86 zabitych i 458 rannych na promenadzie w Nicei. Natomiast dziewięciu terrorystów to 130 zabitych i 416 rannych w Paryżu. Taką Polskę chce nam Pani przyszykować? Inna dama histeryczka łka w Sejmie nad dziećmi “wywiezionymi do lasu”. Później wykrzykiwać będzie na demonstracji, że “aborcja jest prawem człowieka”. Obie łączy wybór dobrowolnego wykreślenia się z listy homo sapiens. 

Homo sapiens to człowiek myślący, kierujący się rozsądkiem, a nie napędzana emocjami istota zredukowana do roli narzędzia używanego w wojnie podprogowej. Od 2000 lat mędrcy starali się, ale nie ustalili jednoznacznej, powszechnie uznawanej definicji wojny. Przyjmuje się, że wojna to otwarty i wypowiedziany konflikt sił zbrojnych dwóch lub więcej państw albo narodów. Konwencje haskie z 1899 i 1907 roku wymagają, aby wojna rozpoczęła się oficjalnym wypowiedzeniem. Winien to uczynić organ władzy wykonawczej uprawomocniony przez konstytucję. Dopiero wówczas konflikt staje się prawnie wojną. Jeśli brak wypowiedzenia to mamy do czynienia z wojną podprogową toczoną tuż pod progiem definicji.    

Wojna może być ofensywna (agresywna) lub defensywna (obronna). Agresorem jest strona, która pierwsza popełniła akt przemocy. Wojnę obronną prowadzi strona, która doświadczyła tego aktu. 

Wojna może być energetyczna (kinetyczna), kiedy przeciwnika pokonuje się przy użyciu energii od energii mięśni unoszących maczugę po energię jądrową ukrytą w głowicy nuklearnej. Może być też informacyjna, kiedy zniewala się przeciwnika informacją i przejmuje kontrolę nad jego świadomością. Jednoczesne wykorzystanie w konflikcie elementu energetycznego oraz informacyjnego to wojna hybrydowa. 

Zgodnie z powyższymi definicjami na granicy polsko-białoruskiej toczy się podprogowa wojna hybrydowa. Brak wypowiedzenia, brak otwartego konfliktu sił zbrojnych, brak widocznego aktu przemocy, który wskazałby agresora. Dlatego Bat’ko Łukaszenka montuje prowokacje, aby tym agresorem została Polska, żeby “pierwszy strzał” padł z polskiej lufy w kierunku Białorusi. Gdyby tak się stało, to  Łukaszenka mógłby krzyczeć, że padł ofiarą ataku, jest w prawie i prowadzi wojnę obronną. Mnóstwo jego kłopotów byłoby rozwiązanych i mógłby prezentować siebie i swój reżym w innym świetle. Dlatego prowokacja będzie nadal szła za prowokacją a każda następna będzie ostrzejsza od poprzedniej. Rzeczywisty strzał nie jest przy tym potrzebny. Wystarczy, aby po polskiej stronie jakiś kreator happeningów wbiegł przez granicę do Białorusi z widłami w ręku. Zostanie to sfilmowane, rozdęte przez rosyjskie sieci RT i Sputnik na cały świat i Łukaszenka będzie miał ten wymarzony argument “zostaliśmy zaatakowani, prowadzimy wojnę obronną”. Uzyska nowe pole to snucia narracji, co jedna to bardziej dramatyczna i ekscytująca. Dlatego tak naciska na swoje służby, aby skutecznie ustawiały migrantów tak, aby „dostało” im się od polskiej strony, a przynajmniej - aby przekonywująco wyglądało na to, że „dostaje im się” od Polaków. Po to wysyła się przez las i bagna kobiety w ostatnich miesiącach ciąży, a dzieciom zdejmuje się butki i każe dreptać boso. Jeśli nie przejdą i zawrócą, to można sfilmować z komentarzem, że bezduszni Polacy zamiast udzielić im humanitarnej pomocy przepchnęli zagubionych na białoruską stronę z nadzieją, że  sprzyjające Łukaszence opozycyjne media polskojęzyczne skwapliwie fejka powtórzą. Gdyby tak jeszcze ciężarna poroniła w bagnie, to by dopiero była wspaniała narracja. I jakie wycie rozczochranych czarownic można by było rozbudzić po polskiej stronie. Tylko pomarzyć. 

Nawet jeśli ciężarna szczęśliwie przejdzie, zostanie zatrzymana, otrzyma pomoc od polskiej Straży Granicznej i urodzi dziecko w polskim szpitalu to i tak jest pożytek - Warszawa ma problem z nowonarodzonym obywatelem, który ma prawo połączyć się z rodzicami. Każdy sposób jest dobry, aby osiągnąć cel,  który jest taki sam bez względu na rodzaj wojny - zniszczyć więzi społeczne i struktury państwowe przeciwnika. Najlepiej rękami jego własnych ogłupionych lub przekupionych obywateli, co zalecał już dwa i pół tysiąca lat temu chiński strateg i myśliciel Sun Tzu, który oceniał, że “najwyższym osiągnięciem jest pokonać wroga bez walki.” 

Premiera: ]]>www.tysol.pl]]>

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.9 (17 głosów)

Komentarze

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika jazgdyni nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

"PODPROGOWA WOJNA HYBRYDOWA"

Chyba Pan czegoś z tej nowomowy Bartosiaka nie rozumie. Jaka to jest hybrydowa podprogowa? Że tylko plują na siebie z odległości 3 mtr, a już z jednego metra to jest pełna hybrydowa?

Albo w podprogowej nie używają wyrazów na ch, k, czy p ?

Ten nowy leksykon - kinetyczna, hybrydowa, proxy warto sobie przestudiować, bo potem się chlapie kocopały.

 

Vote up!
8
Vote down!
-10

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1632606

Przecież autor wszystko tłumaczy w artykule. Czytałeś? Przymiotniki "pdprogowy" czy "hybrydowy" nie mają jednego znaczenia, są dość szerokie i możliwe do zastosowania w wielu kontekstach. Dodatkowo dr Brzeski ten kontekst doprecyzował. Czego tu nie rozumieć? Czepiasz się użytych słów, a nie odnosisz do przesłania artykułu.

Vote up!
18
Vote down!
-4

Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.

#1632607

Ukryty komentarz

Komentarz użytkownika jazgdyni został oceniony przez społeczność negatywnie. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 2. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność. Pamiętaj że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..

Czy tylko można dyskutować o tzw. przesłaniu? W dodatku z nieco zarozumiałym dziennikarzem.

Od lat proszę, aby zawsze poznać definicje. Bo inaczej nie ma dyskusji.

A ty, zamiast się zastanowić, rzucasz się na mnie.

Vote up!
5
Vote down!
-10

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1632610

jest w artykule bardzo precyzyjny

Vote up!
9
Vote down!
-2

Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.

#1632661

Nie.

Nie dla kogoś, kto akurat głęboko w tym siedzi.

A potem, gdy się dobrze nie wytłumaczy, to idzie w ludzi i tworzą się fałszywe obrazy.

Co do metodologii i prakseologii geopolityki, oraz stosowanych bez umiaru pojęć, bo chłopaki studiowały i pracowały w Ameryce, nie wszyscy dobrze się w tym poruszają.

Mnie denerwuje określenie =wojna hybrydowa= stosowane bez umiaru, które całkowicie wyparło nasze stare i bardziej adekwatne określenie =wojna psychologiczna=. Bo akurat to, co się dzieje na granicy, to właśnie wojna psychologiczna.

Natomiast gdy złożymy do kupy wszystkie incydenty, prowokacje, decyzje KE, czy TSUE, to wtedy faktycznie całość jest wojną hybrydową przeciw Polsce. Bo hybrydowy oznacza połaczenie wielu elementów.

Natomiast pojęcie =podprogowy= obecnie jest stosowane w odniesieniu do Art.5 Traktatu Północnoatlantyckiego, czyli NATO. I należy to w naszym konkretnym wypadku rozumieć, że NATO nie może nam pomóc, jeżeli atak nie osiągnie progu, by można było zastosować właśnie Art.5.

"...każdy atak na któregoś z członków Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego powinien być interpretowany przez pozostałe państwa członkowskie jako atak na nie same (casus foederis)."

Jeśli nawet to dobrze wiemy, to wyjaśniajmy czytelnikom, by mieli pełne pojęcie.

 

Pozdrawiam

Vote up!
5
Vote down!
-5

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1632664

ale w temacie, o którym pisze Pan Rafał nie jesteś dla mnie żadnym autorytetem - w przeciwieństwie do tego pierwszego. Na pewno nie staniesz się nim poprzez prostackie, personalne ataki...

Vote up!
7
Vote down!
-2

Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.

#1632719

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika jazgdyni nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Prostackie, personalne ataki... ???

 

Gdzie ty to widzisz? Co się z tobą dzieje?

Vote up!
2
Vote down!
-5

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1632720

Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że powolutku, z roku na rok przesuwana jest powszechnie granica absurdu. Jest to zjawisko niebezpieczne, ponieważ zbiorowo oswajamy się z kłamstwem i relatywizacją. Coś, co jeszcze 10 lat temu zbiorowo by nas zszokowało i spowodowałoby powszechny bunt czy protest, dziś nie budzi żadnej emocjonalnej refleksji. Jeszcze rok czy dwa miną, a wcale nie zdziwię się, że ktoś złoży wniosek do TK czy SN z pytaniem "czy czarne jest czarne"... W tej mętnej wodzie kłamstwa i prawdy coraz ciężej opinii publicznej identyfikować kłamstwo. Absurdy już nas nie szokują.

Niestety - muszę to stwierdzić pomimo sympatii do rządzących - że PiS także bierze udział w tej relatywizacji i co więcej, chyba jej ulega, a przynajmniej nie przeciwdziała, bo to co robi z nami Bruksela czy nasza V kolumna już dawno powinno skończyć się ostrą, poważną i stanowczą reakcją. A tej reakcji brak. W relacjach z UE powinniśmy już dawno skorzystać z weta i postawić sprawy jasno. Oni nam plują, a my że deszcz pada. Natomiast opozycja już dawno powinna gnić w więzieniach za zdradę dyplomatyczną. Jawni antypolscy agenci - typu Kramek - powinni być już dawno przystawieni do pionu przez nasze służby. Niektóre organizacje pozarządowe (czytaj: legalne placówki obcej agentury oraz w wielu przypadkach zaplecze finansowe, logistyczne różnych akcji wywrotowych) - już dawno powinny z Polski zniknąć. Zbyt mało jaj ma nasza władza.

Vote up!
17
Vote down!
-5

Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.

#1632613

Moim zdaniem rząd wychodzi z założenia, iż pokorne ciele ... itd... gdyż nie da rady i karetą jeździć i cnotę zachować, stąd rząd (ten rząd "poszydłowy") doszedł do wniosku, że wygodniej jest karetą jeździć.

Po wyroku TK nie będzie wymówki gdy "Oni nam plują, a my że deszcz pada. " więc albo, albo. Albo rząd się zmieni i będziemy ( Polska) wojować z UE, a skutkiem tego kit z okien wydłubywać, albo będzie zmiana rządu.

Właśnie ogłoszono koniec pewnej ery (Tuski i ferajna w mig to pojęli), tylko do nas to jeszcze nie dociera.

Vote up!
10
Vote down!
-8

Apoloniusz

#1632644

Mam pytanie.

Dlaczego na stronie głównej portalu, pod notką Pana Brzeskiego, nie ma licznika komentarzy?

Vote up!
6
Vote down!
-2
#1632617

nie można tego ustawić - trzeba grzebać w kodzie źródłowym

Vote up!
7
Vote down!
-5

Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.

#1632621

Bo Gawrion, jako właściciel, więc ma do tego pełne prawo, choć jest to nieuczciwe wobec internautów, zaczął sobie lekko manipulować w portalu.

A pan Brzeski jest dla naszego Gawriona, nie wiadomo dlaczego, postacią wybitną. Więc chroni go, by paskudni komentatorzy nie robili mu krzywdy.

Jest to przykr5e. Lecz cóż... Ludzie już tacy są.

 

 

Chyba sobie pospaceruję, by się przewietrzyć.

Vote up!
7
Vote down!
-3

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1632665

Ukrywam informację o ilości komentarzy bo manipuluję? Czym niby? Czemu mają służyć te insynuacje i podłe pomówienia? Najpierw prymitywnie atakujesz autora, następnie kłamliwie pomawiasz mnie? Zluzuj człowieku, bo coś paskudnego dziś z Ciebie wyłazi...

Vote up!
4
Vote down!
-2

Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.

#1632716

O nie Panie Administratorze Gawrionie!

Wiem, że blogerzy pozwalają sobie na dużo, ale Administrator, który jednocześnie jest Moderatorem i Cenzorem, nie powinien tak się zachowywać.

Proszę wybaczyć, ale dzisiaj już nie ma w grze klasyfikacji - czyli klasa, wyższa i klasa niższa. Poddany i pan. Szacunek i autorytet to sprawa ocenna i niestety ulotna.

Gdy pisze ktoś do mnie  - insynuacje i podłe pomówienia; prymitywnie atakujesz; kłamliwie pomawiasz, to z gościem na takim poziomie nie ma co rozmawiać. Bo to są obelgi oparte na gniewie i urazie, a nie na obiektywnej rzeczywistości.

Pierwszy mój komentarz zniknął na parę godzin, oczywiście z wytłumaczeniem, że czytelnikom się nie podobał i minusowali. A to nieprawda. Ruch na stronie był niewielki, więc on po prostu zniknął "sam z siebie", Faktycznie - to jest podłe. Dla mnie podłe. I dlaczego osądzać, że prymitywnie atakuję? Gdzie jest ten prymitywizm, gdy kwestionuję niemądre określenie = podprogowa wojna hybrydowa=. Dziennikarz, lecz nie ekspert, nie powinien być niedokładny, chyba, że akurat jest to licentia poetica, ale to trzeba powiedzieć.

Częścią wojny informacyjnej, oraz wojny psychologicznej jest tworzenie zamętu w głowach ludzi. Więc każdy uczciwy publicysta, a za takiego się uważam, bo nigdy nie manipuluję, choć czasami oczywiście mylić się mogę, powinien wyjasniać i tłumaczyć. Więc to czynię. Nie ma więc w taktykach i strategiach walki i konfliktu czegoś takiego jak =podprogowa wojna hybrydowa=

 

Masz mnie Gawrionie zazwyczaj za durnia, to skonsultuj swoje przekonania z autentycznymi ekspertami, jak Budzisz, Bartosiak, czy pan Repetowicz, który bodajże, z panem Brzeskim jedną książkę napisał.

W ostatniej mini - aferce był taki wątek, że Rafał Ziemkiewicz musiał się tłumaczyć, dlaczego wysłał córkę na studia do Oxfordu. Właśnie dlatego Panie Gawrionie, że w Polsce poziom nauki i wiedzy jest dopiero w czwartej setce światowych rankingów. Ja chciałbym, żebyśmy awansowali w tym obszarze, a nie cieszyli się ciepłą wodą w kranie. I dlatego będę walczył o prawdę i precyzję wypowiedzi, mimo, że ktoś ważny będzie na mnie warczał i będzie ubliżał po sobiepańsku.

Vote up!
4
Vote down!
-4

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1632721

to niesłychane kocopoły. Nie mam czasu na kocopoły... Wybacz...

Vote up!
2
Vote down!
-2

Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.

#1632818

nawet nie ukrywają swojej zdrady stanu i to na poziomie biologicznej nienawiści do narodu polskiego 

Vote up!
7
Vote down!
-1

Romuald Kałwa

#1632647

ale nie rozumiem jego dość agresywnych zastrzeżeń wobec tekstu znakomitego eksperta Rafała Brzeskiego.

Vote up!
9
Vote down!
-1

Leopold

#1632684

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika jazgdyni nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Witaj Leopoldzie

 

Właśnie dlatego, że staram się szanować Pana Brzeskiego, nie lubię, gdy sztucznie robi się z niego celebrytę. Przecież On tego nie potrzebuje. Broni się swoimi tekstami.

Lecz z całym szacunkiem - nikt nie powinien być "świętą krową". Choćby to był Pan Profesor Andrzej Nowak.

A już zasłanianie moich komentarzy i tym podobne zagrywki, to dosyć śmieszne.

Pozdrawiam

Vote up!
4
Vote down!
-6

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1632686

od tysięcy lat toczą się spory formalne o definicje, o klasyfikacje, o nazewnictwo o struktury i przynależności oraz o ilości diabłów mieszczących się na ostrzu szpilki. Szczególnie ostro odbijało się to na naukowych dyskusjach klasycznej filozofii niemieckiej i na nieszczęście na całej cywilizacji Zachodu w zawiłych dysertacjach prawniczych mocno przypominających "PROCES" Franza Kafki.

Pomijam tutaj wszelkie skutki przemian technologicznych, cyfryzację, globalizację i kapitalizację tej globalizacji. Niestety formalny język prawa w ogóle, a w szczególności prawa międzynarodowego jest faktem i źródłem rzeczywistości formalnej, która tworzy współczesne stany irracjonalnej rzeczywistości.

Trzeba jednak zdawać sobie sprawę z tego, że ta irracjonalna rzeczywistość jest rzeczywistością realną, decydującą na przykład o podjęciu politycznej decyzji o skorzystaniu z "artykułu piątego". Hipoteza o tym, że ten A. Łukaszenka realnie prze do prawdziwej wojny, a to co czyni jest konkretnym działaniem, którego celem jest formalne uznanie jego zbrodni za wojnę obronną, toczoną przeciwko polskiej agresji, co może wyłączyć prawne przesłanki zastosowania "artykułu piątego" i pozostawić Polskę w osamotnieniu wobec realnej zbrojnej agresji wojsk ZBiR...

Ta hipoteza jest nad wyraz bliska prawdy i dlatego powinna być przyjęta i rozważana z całą powagą.

Vote up!
7
Vote down!
0

michael

#1632691

Cześć Michaelu

 

Mnie właśnie o to chodzi, by w rozmowie nie było niezrozumienia, bo pewne rzeczy pojmujemy, albo tylko nazywamy różnie.

Język na pewnych terenach bywa trudny, a Jacek Bartosiak - dziś największy kreator mowy politycznej, dokłada się do tego, że ludzie podłapują nowiutkie słówka (jak Kargul - takie ładne, takie amerykańskie) i już za tydzień wszyscy strzelaninę i armaty w akcji nazywają wojną kinetyczną. Bez zrozumienia, że to wojskowe trepy chcąc się popisać, ukradły kinetykę z podstaw fizyki.

Potwornie się wczoraj przemęczyłem, koncentrując uwagę i wysłuchując relacji z Trybunału Konstytucyjnego. Tam dopiero jest język obłędny.

I zgadzam się - prowokacja Łukaszenki niczym nie różni się od prowokacji gliwickiej, co ma pokazać wszystkim, że to Polska jest agresorem.

Osobiście to bym się cackał ostrożnie na tej granicy, a ostro bym się zabrał za V kolumnę. Podobno mają mityng na Placu Zamkowym?

 

Vote up!
4
Vote down!
-5

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1632692

Ja osobiscie popieram budowanie zasieków z drutu kolczastego  pod prądem.
Wyganiać ta dzicz z powrotem do lasu, dolewać wody do bagien. A do tego wszystkiego powinien przyjść generał mróz, minus 40°C
A na slupach granicznych napis "Witamy Was nachodźcy"

Vote up!
8
Vote down!
-2
#1632698

Witamy Was nachodźcy tym co mamy najlepszego: schabowy + setka wódki.

 

 

Vote up!
11
Vote down!
-3

Rafał Brzeski

#1632713

Wojna się toczy...ale nie na granicy polsko-białoruskiej ...i nie podprogowa ... i nie hybrydowa.
Tak mogą widzieć rzeczywistość tylko wybitni specjaliści.
Bystre szkiełko i oko nie widzi, że „król jest nagi”.

Nic w polityce nie dzieje się przypadkowo,wszystko jest dokładnie planowane.
Przez kogo? W jakim celu?
Pandemia to nie problem medyczny ale wojna ekonomiczna. Dlatego jedyne argumenty jakimi posługuje się ekonomista, pełniący funkcję ministra zdrowia - to statystyka i procenty. Nie ma to nic wspólnego ze zdrowiem i z medycyną.

https://gloria.tv/post/7fN93p767fLbCVwNxRxCqiaxm

Vote up!
9
Vote down!
-6

Verita

#1632701

Dodam tylko, że ta statystyka, o której wspominasz jest absolutnie zakłamana, manipulowana, naciągana i  kompletnie niespójna sama ze sobą. Jest całkowicie  niewiarygodna.

Vote up!
7
Vote down!
-4

Nie minusuję bez uzasadnienia, bo to jak cios po ciemku w plecy.  Komentarze niemerytoryczne i agresywne minusuję bez dodatkowego wyjaśniania. Uwagi osobiste proszę kierować na PW.

#1632704

"Konwencje haskie z 1899 i 1907 roku wymagają, aby wojna rozpoczęła się oficjalnym wypowiedzeniem. Winien to uczynić organ władzy wykonawczej uprawomocniony przez konstytucję. Dopiero wówczas konflikt staje się prawnie wojną. Jeśli brak wypowiedzenia to mamy do czynienia z wojną podprogową toczoną tuż pod progiem definicji."

To jest definicja dla idiotow. Od kiedy to w jakiejkolwiek wojnie rzadzi prawo? Problem polega na

tym ze za duzo intelektualistow opowiada bajki o tym czym jest wojna. Prosta definicja wojny

dla kazdego kto tylko widzial filmy o niej polega na tym ze morduje sie ludzkosc wzajemnie

bez jakichkolwiek hamulcow. Dopiero gdy sie ona skonczy wtedy powstaje cos w rodzaku

Procesu Norymberdskiego gdzie urzednicy wymyslajacy rozne terminy oceniaja czy bylo

zabijanie zbrodnia przeciwko ludzkosci, czy wykonywaniem rozkazow.

Po co te opowiesci ze wojna musi byc wypowiedziana? Czy Amerykanie bombardujac

Serbie wypowiadali jej jakas wojne? Lukaszenka nie jest idiota jakim probuje sie

go przedstawiac. Jak by chcial zrobic prowokacje to moze w kazdej chwili przebrac swoich

ludzi na polskich pogranicznikow i kazac im strzelac. Po co pisac te glupoty?

Pozdrawiam

  

Vote up!
6
Vote down!
-4

JanStefanski

#1632711

Jak to miło i jaka satysfakcja, gdy ktoś uczciwie, opierając się na logice i zdrowym rozsądku, napisze jak jest faktycznie, zamiast bawić się słówkami, by wzbudzić podziw i dodać sobie splendoru.

Jeżeli, co jest prawdopodobne, białoruscy agenci na granicy, zaczną strzelać do naszych pograniczników to będzie to:

     - wojna?

     - podprogowa wojna hybrydowa?

     - konflikt graniczny?

     - bandycki napad na Polskę?

Jakie dla zwykłych ludzi ma to znaczenie, jak to nazwiemy, gdy zginie tam np. 15 polskich żołnierzy?

 

Pozdrawiam

Vote up!
5
Vote down!
-3

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1632722

Będzie to nadal podprogowa wojna hybrydowa ze stroną polską. Do konfliktu trzeba dwóch stron, inaczej mówiąc wymiany ognia. 

> Jakie dla zwykłych ludzi ma to znaczenie, jak to nazwiemy... 

Ma prawne. Przykładowo II wojna światowa jeszcze się nie skończyła. bo wojny kończą się traktatami pokojowymi. W takim traktacie ustala się m.in. kwestię reparacji wojennych. Tymczasem Konferencja Poczdamska odesłała wiele spraw do przyszłej konferencji pokojowej, która miała być zakończona traktatem pokojowym. Tyle tylko, że się nie odbyła i stąd wiele spraw nadal "wisi" i jak będzie aktualnie silniejszemu państwu potrzebne może być odgrzebanych. Przykładowo, kwestia Obwodu Królewieckiego, którego dawny (przedwojenny) status nie został przeniesiony na inne państwo.   

 

Vote up!
5
Vote down!
-3

Rafał Brzeski

#1632728

Witam

 

Większość nieporozumień i kłótni toczy się zwykle z powodu wzajemnego niezrozumienia.

Cieszę się, że odezwał się Pan do mnie. Parokrotnie komentowałem i to pozytywnie Pańskie felietony, ale nie włączał się Pan do dyskusji. Rozumiem; wielu publicystów i pisarzy ma taką zasadę.

Lecz tutaj, bo obrońców ma Pan dosyć kiepskich, mam nadzieję, że wyjaśni nam Pan, jak rozumieć podprogową wojnę hybrydową. Intuicyjnie rozumiem, co ma Pan na myśli, tylko w tym całym bałaganie kulturowym, a nawet cywilizacyjnym, gdzie również konflikty, czyli też wojny są prowadzone zupełnie inaczej, musimy dokładnie wiedzieć co się dzieje.

Więc jeszcze raz proszę - jak mamy rozumieć podprogową wojnę hybrydową?

Z szacunkiem

Janusz Kamiński

Ps. Ja, mając z hybrydami do czynienia w sensie technicznym, rozumiem hybrydę jako system/układ/działanie składające się z paru niezależnych, lecz współdziałających elementów. Albo po prostu mieszaniec - na przykład centaur - pół człowiek, pół koń. Natomiast połączenie tego bytu z semantycznym przymiotnikiem stopniującym +podprogowy+ jest dla mnie niewytłumaczalne.

Vote up!
3
Vote down!
-2

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1632735

Witam Panie Januszu,

Najpierw wojna hybrydowa. Trafnie Pan określił. To jest mieszaniec. Wojny energetycznej, czyli takiej tradycyjnej, kiedy walczy się przy pomocy energii. Jeśli chce Pan rozłupać komuś czaszkę, to musi Pan wydatkować sporą porcję energii. 

Natomiast jeśli wykorzystuje Pan informację (nie ważne, czy rzetelną, czy zmanipulowaną, czy wręcz spreparowaną) żeby zniewolić czyjąś świadomość, tak aby pojmował świat w sposób zaplanowany przez Pana, to prowadzi Pan wojnę informacyjną. Nie rozłupuje Pan mózgu, tylko deformuje pojmowanie.

Odnosząc do sytuacji na granicy. Strzelanie (nawet ślepakami) to element energetyczny, puszczanie w sieć fejków to element informacyjny. Mieszanina jednego i drugiego to hybryda, czyli mamy wojnę hybrydową.

Teraz przymiotnik "podprogowa". W prawie międzynarodowym (tym spisanym w traktatach i tym zwyczajowym) istnieją elementy przesądzające, czy już mamy do czynienia z wojną, czy jeszcze nie. Jednym z nich jest "akt przemocy" decydujący m.in. o tym, kto jest agresorem, a kto się broni. 

Odnosząc do sytuacji na granicy. Czy mamy jakiś klarowny "akt przemocy"? Ja przynajmniej nie widzę. Imigranci usiłują sforsować granicę z własnej woli. Łukaszenka ich nie gna na druty batogiem. On im tylko dał obcęgi do przecięcia drutu i tylko ich podwiózł dając dowód humanitaryzmu. Owszem strzelano, ale ślepakami. To prawie "akt przemocy", ale nie do końca. Ot tak ciepło, ciepło. Czyli są to działania tuż poniżej progu uznawanego za "akt przemocy" decydujący o stanie wojny. Stąd termin "podprogowa". Zgadzam się, że jest to nieco talmudyczne, ale trudno. Trafniejszych określeń nie znalazłem, chociaż grzebię "w temacie" od lat 1990-tych. To tak jak termin  "poniżej radaru" określający sympatyków działań terrorystycznych udzielających terrorystom z "twardego jądra" drobnej, ale istotnej i potrzebnej, pomocy logistycznej (przeparkować samochód, przenieść wiadomość, podrzucić ulotkę, itp.)  Ci sympatycy żyją "poniżej radaru" służb prawa i porządku. Pozornie spokojni zjadacze chleba.  

Serdecznie pozdrawiam,

RB

 

Vote up!
4
Vote down!
-1

Rafał Brzeski

#1632743

Witam ponownie

I tak właśnie, tak jak trzeba, dochodzimy do porozumienia.

Pański tok rozumowania i wywodzenia konkluzji oparty jest na schemacie formalno - prawnym. To ważny tor. Uwzględnić jeszcze trzeba, że wojna, nazwę ją tradycyjną, albo zbrojną, bo już maczuga była bronią, ale owszem, może być to bezdyskusyjnie energetyczna, czy kinetyczna, historycznie ewoluowały do tego właśnie progu, od  którego określaliśmy - jest wojna. Dawniej, jeszcze za czasów I WŚ, było to starcie na śmierć i życie wyłącznie wojsk. Cywile nie brali w tym udziału. Hitler i jego nazizm w czasie wojny, jak najbardziej atakowali cywili, pod byle pretekstem i bez pretekstu w procesie eksterminacji.

Natomiast wojna, którą ja wolę bardziej nazywać psychologiczną, a wojna informacyjna jest tego elementem, bo ważniejsze jest złamanie poprzez wywoływanie emocji, morale ludu przeciwnika i tworzenie stresu i paniki, a także niezgody na obszarze przeciwnika, została przez Sun Tzu (też nazywanego Sun Zi) jest etapem przygotowawczym do rozpoczęcia działań zbrojnych.

Tak więc osobiście hybrydowość wojny przeciw Polsce, która się toczy od 2015 (ulica i zagranica) rozumiem jako różnorodność osłabiania Rzeczypospolitej, by w końcu pozbawić suwerenności, w taki sposób, jak pozatraktatowe narzucanie nam działań szkodzących państwu (np. Turów, czy blokada transportu międzynarodowego, likwidacja stoczni), prawdopodobnych dywersji (Bełchatów), oraz aktywizacja całej V kolumny nie pozwalającej władzy na spokojne działanie. Osobnym elementem jest granica z Białorusią. Tu wykorzystuje się obcy element ludzki (czyli w pewnym stopniu proxy) aby przeciwnikowi uczynić szkodę i go osłabić. Słuszne więc będzie, że mamy do czynienia zarówno z komponentem hybrydowym, jak i psychologicznym.

Natomiast zastosowanie takiej prowokacji, jak strzelanie do przeciwnika "ślepakami", czy używanie atrap bomb, lub min, jest jeszcze czymś podprogowym, czy już nie, dla mnie jest trudne do zadecydowania.

 

Generalnie mamy moment przepoczwarzania się wielu tradycyjnych struktur i działań. Powiedzmy - broń biologiczna jest elementem kinetycznym? Zmienia się też obszar walk, jak już zakłada się wojnę kosmiczną.

Lecz my właśnie po to jesteśmy by wyjaśniać i precyzować. Szanowny Pan jest osobą opiniotwórczą. I chwała temu. Lecz tym większy ciąży na Panu obowiązek informowania społeczności tak, by miała świadomość sytuacji i rozwoju zdarzeń. Tym bardziej, że wiele z tego zapewne przejdzie do historii.

Również pozdrawiam serdecznie

Vote up!
2
Vote down!
-2

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1632745

przemyślenia,

Jestem za bezwzględną obroną naszych granic  i to bez  żadnych dodatkowych tłumaczeń

Zastanawiam sie tylko nad jednym,j

ak je bronić przed wewnętrznymi idiotami,, V kolumną i zwyczajnymi durniami i TU jest Problem,bo nie znam rozwiązania

a putin i jego ludzie zacierają rączki z radosci, Ktoś ,kiedyś powiedział "wyszli z Kraju"

nie

nieprawda

one wcale nie wyszły,

one tu były i są

,pomijam rózne kramki niemieckoPodobne tuski,to pomijam,

ale co z tymi ,co świadomie kierują idiotami i idiotkami ?

niskie ukłony ze złotą piątką w dłoni

Vote up!
5
Vote down!
0

gość z drogi

#1632762

Vote up!
3
Vote down!
-1
#1632797

pozdr

Vote up!
1
Vote down!
-2

gość z drogi

#1632811