Ile jeszcze lżenia naszej Ojczyzny przed nami!

w zmowie

z Moskwą jest w zmowie

dlatego się nie wypowie

PS A kto? A  "Konfederacja"!

Byla taka piosenka " Zawiodly mnie sny, Synku moj..."  Ile juz bylo tych snow? Od 1939, az do dzis. A oglupialy propaganda Synek, nie mogl ich spelnic. Dlaczego? Bo wierzyl. Wierzyl, ze komuch to brat i czlowiek, ze Duda to harcerz i inny niz Bolek, ze Prawo - to Prawo i Sprawiedliwosc - to Sprawiedliwosc. A co mu zostalo z tych snow? Kamieni kupa?

Dopoki nie dotrze do swiadomosci fakt, ze od 1939 roku - bez istotnych zmian i wiekszych przerw, Polska znajduje sie pod okupacja swoich lokajskich rzadow, spelniajacych najdrobniejsze zachcianki Obcych, Synek bedzie zadawal daremne pytania i przedkladal sluszne wnioski do rozpatrzenia. Komu? 

Okupant nie po to ustanowia swoich renegatow, zeby dbali oni o interes narodowy. Renegaci maja dbac o interesy miedzynarodowe, albo innego konkretnego narodu - byle nie polskiego. Dlatego nalezy planowac ksztalt i zasady przyszlego panstwa polskiego niezaleznie od istniejacego rzadu. Jest nas okolo czterdziestu milionow. I co? Nie znajdzie sie dziesieciu, prawych i sprawiedliwych?

A jednak wywindował Twój tekst Gawrion prawie na samą górę. Ciekawy jestem, kiedy go zrzuci poniżej ściany płaczu?

Pozdrawiam 

Nie drgnęła mu nawet powieka, kiedy wprowadził podwyżkę norm emisji promieniowania elektromagnetycznego 100 razy! . Pomimo petycji i niezależnych badań. Stanął ponad racją stanu, razem z żydowskimi katami naszego narodu! O Kaczyńskim szkoda mówić, jego była już polskość i patriotyzm, ma się nijak do uczynków. Oddał polskie ABW, pod kontrolę Mossadowi. Wprowadził żydowskie szturmówki z bronią długą na Okęcie. Buduje Centralny Port lotniczy, który ma według ekspertów niezależnych, być bramą do masowego osadnictwa żydowskiego na ziemiach post PGR-owskich. Wydał żydłakom 100 tysięcy paszportów polskich! Samym żołnierzom i rezerwistom! Wycofał w popłochu ustawę o IPN, oraz tę kontra 447! Od czasu jak dowiedział się o wątku żydowskim w zamachu smoleńskim, zdaje się żyć jedynie po to, by głosić braterstwo z Izraelem! ...Niedługo rozlegnie się wołanie "do broni rodacy". Kto na nie odpowie?. Ci co wprowadzili ustawę 1066, czy ci, którzy mają jęzory w tyłkach żydowskich, na Wall Street? Paru mnie podobnych ramoli, którzy bawili się za komuny KBK AK na studium wojskowym? ....

Twoje wezwanie do tego, by mimo różnic wspólnie występować w obronie dobrego imienia Polski, wytrąca wielu "bojownikom" oręż z ręki, szczególnie tym pozującym na "największych patriotów i katolików". To bowiem, co było do niedawna zakryte przed maluczkimi (takimi co się dali nabrać na szczytne patriotyczne hasła i wprowadzić w "religijną" ekstazę pod wpływem swych guru), w jakiejś części zostało przed nimi mimowolnie odsłonięte. Zadaniem więc naszym nie tylko na Niepoprawnych, ale gdzie tylko się da, jest zdejmowanie "bielma z oczu" tym, którzy dali się oślepić.

A przecież wielkimi krokami zbliża się międzynarodowa konferencja w Izraelu w związku z 75 rocznica "wyzwolenia" Auschwitz, do której przygotowania trwają w najlepsze, o czym świadczy choćby nasilenie antypolskich harców na Niepoprawnych.

Pozdrawiam

*

Tak sobie pomyslalem, ze moglbym otworzyc tu taki maly kacik historyczny. Mam spora biblioteke. Pani Katarzyna spytala mnie o stosunek plk. Ignacego Matuszewskiego do premiera Mikolajczyka, wiec wygrzebalem jego ksiazke i przepisalem  fragment, pracowicie wstawiajac ogonki kilkoma klawiszami naraz - z szacunku dla autora. Tekst ten zazebia sie nieco z poruszanymi przez Ciebie problemami, wiec zamieszczczam go u Ciebie. Byl pisany jeszcze  przed ( ! ) Konferencja w Teheranie (28 listopada - 1 grudnia 1943 roku). Tak to wszystko sie zaczynalo. Moglbym zamieszczac tu wiecej podobnych wycinkow z oryginalnych zrodel, jezeli pan Gawrion sie zgodzi - nie wiem tez, czy moge to robic jako komentator. 

"Pani Katarzyna Tarnawska poruszyła temat sylwetek niektórych postaci drugiej Rzeczypospolitej. Mówiliśmy o Ignacym Matuszewskim. Dlatego pozwalam sobie  przypomnieć wyrywki z wydania książkowegi jego "Wyboru Pism". 

OBOWIĄZEK (Drukowano w "Nowym Świecie" New York, 23 listopada 1943r.) 

Milczenie rzekomo jest złotem. Ale nie zawsze. Nie zawsze.

Kompromis jest rzeczą dobrą. Ale nie kompromis ze śmiercią.

Rządy, które pamietają o potrzebach innych narodów, są szlachetnymi rządami. Jeżeli z tego powodu nie zapominają o potrzebach własnego kraju.

Rady przyjaciół są cenne. O ile nie obracają się na szkodę tych co radzili i tych, którym radzono. Tak zaś zwykle bywa, kiedy ten, co radzi - zna sprawę gorzej od tego, komu radzi.

Można składać własne sprawy w cudze ręce. Ale nie wolno składadać w cudze ręce spraw ważniejszych, niż własne - spraw swego narodu.

Należy wierzyć otrzymanym przyrzeczeniom. Nie znaczy to, że nie wolno ich przypominać: najszlachetniejsze głowy mają ograniczoną pamięć.

Darowanie krzywd to jest chrześcijańska cnota. Nie należy przecież jej uprawiać, kiedy darowanie jednej krzywdy wywołuje natychmiast wyrządzenie następnej.

Piszemy te proste prawdy - aby je przypomnieć rządowi Polskiemu.

Rząd premiera Mikołajczyka milczy. Milczy nawet wtedy, kiedy mówi.

Premier wypowiedział z okazji 25-lecia niepodległości dłuższą orację. Po przeczytaniu jej jesteśmy w ciemnościach głębszych, niż poprzednio.

Gen. de Gaulle po konferencji moskiewskiej oświadczył szorstko, że naród francuski nie czuje się zobowiązany przez postanowienia, powzięte poza nim.

Premier Mikołajczyk po konferencji moskiewskiej mówił bardzo długo, ale tej krótkiej prawdy nie zdołał wyrazić.

Premier Mikołajczyk oświadczył nawet, że jest z rezultatów konferencji moskiewskiej zadowolony. Poco tak kłamać? Artykuł 6-ty tej konferencji (Konferencja moskiewska w której brali udział sekretarz stanu Cordell Hull, minister A. Eden i komisarz spraw zagranicznych W. Mołotow trwała od 19 do 30 października 1943 r.) jest przez Sowiety interpretowany jako upoważnienie ich do postępowania na terenach polskich jak im się żywnie podoba. Nie wiadomo czy armia sowiecka wkroczy na tereny polskie, natomiast wiadomo co będzie tam robić, jeżeli wkroczy: to co już robiła.

Nie można zawrzeć kompromisu ze śmiercią. Sowiety oświadczają, że mają zamiar Polske uśmiercić. Obowiązek nakazuje premierowi rządu polskiego odpowiedzieć, że Polska wyrokowi temu się nie podda i śmierci z niczyich rąk ulegle nie przyjmie. Tak myśli cała Polska. 

Dlaczego więc znow mówi, że gotów jest - oczywiście znów imieniem Polski - "zapomnieć Sowietom przeszłość", kiedy  tu o przyszłość chodzi, nie o przeszłość. Sądzimy, że byłoby lepiej, gdyby dziś premier Polski przypomniał premierowi sowieckiemu jego własne, sowieckie słowa. To Stalin przecież powiedział dnia 3 lipca 1941 roku: "żaden naród miłujący pokój nie może odrzucać pokojowej umowy z sąsiadującym państwem, nawet jeżeli rządzone jest przez ludożerców takich, jak Hitler i Ribbentrop - pod jednym wszakże nieodzownym warunkiem: że taka umowa nie pogwałci bezpośrednio lub pośrednio całości terytorialnej, niepodległości i honoru miłującego pokój państwa. 

Obowiązkiem Premiera Polski jest powiedzieć tak samo wyrazńie, że warunki Polski dla pokoju - z ludźmi czy ludożercami - sa właśnie te same…

… Polska walczyła we wrześniu 1939 r. niezmobilizowana. Walczyła zaś niezmobilizowana dlatego, że ze strony Francji i Angli bezustannie ostrzegano Polskę, aby nie czyniła nic, coby mogło"utrudnić" pokojowe rozwiązanie konfliktu z Hitlerem. Dlatego walczyło z Niemcami tylko 30 polskich dywizyj, choć mogło było walczyć 60. Dlatego kiedy ją napadnięto - Polska , zamiast skoncentrowanej armii, miała wojsko w transportach. Przyjaciele szczerze powstrzymywali Polskę, by nie mobilizowała w marcu, nie mobilizowała w maju, nie mobilizowała w sierpniu. Na skutek tego Hitler wybrał swobodnie dzień uderzenia. Dlatego mógł manewrować długo jak chciał, mógł dojść do porozumienia ze Stalinem. Przyjaciele byli dobrzy - rady były złe.

Dziś Polska stoi przed podobnym dylematem. Jest znów pierwszym obiektem agresji. Polacy wiedzieli w 1939 r., że agresja niemiecka nie zatrzyma się na Polsce,  wszyscy Polacy wiedzą w 1943 r., że agresja sowiecka nie zatrzyma się na Polsce. Polska uległa złym radom dobrych przyjaciół, wyrzadziła krzywdę sobie i im. Jeżeli Polska ulegnie znowu (radom swoich przyjaciół), zbłądzi ponownie."