Skąd wziąć elity ? Koncepcja min. Gowina pod lupą.

Obrazek użytkownika Józef Wieczorek
Idee

W ubiegłym roku min. Gowin zasłynął wypowiedzią o tym, że skutkiem marca 1968 r. było „kolejne zerwanie ciągłości polskiej nauki”, jako że w wyniku antysemickich czystek z Polski wyemigrowało ok. 15 tys. Żydów bądź osób pochodzenia żydowskiego a wśród nich było ok. 500 pracowników naukowych, ok. 1000 studentów, ]]>https://dzieje.pl/wideo/wicepremier-gowin-skutkiem-marca-1968-r-bylo-zer...]]>

Ponadto Gowin podkreślał, że „Marzec 1968 r. stał się pretekstem nie tylko do czystek antysemickich, ale również pretekstem do uderzenia we wszystkich, którzy byli wierni tradycji niezależności akademickiej, dążenia do prawdy ponad podziałami ideologicznymi” .

Jarosław Gowin (rocznik 1961), mimo że chodził wówczas zapewne jeszcze w krótkich spodenkach, tak te wydarzenia interpretuje, pomijając przykłady które winien znać z okresu kiedy zaczął chodzić w długich spodniach i był m. in. działaczem NZS a w końcu ministrem. Winien bowiem znać jako minister, że wśród wypędzonych z uniwersytetów było wielu tych, którzy zasłużyli się dla instalacji systemu komunistycznego w Polsce, także w strukturach akademickich i za swoje czyny winni odpowiadać w państwie prawa, a nie odpowiadali ani wówczas, ani do dnia dzisiejszego. Niektórzy z nich w III RP gościli na polskich uczelniach i nie można było przeciwko temu protestować ! Zygmunt Bauman może być symbolem tej elity, której tak min. Gowinowi zdaje się brakuje ?

Ciągłość tych elit nie została jednak brutalnie przerwana, jak się podnosi, gdyż elity czerwonej zarazy, jak to widzimy lepiej w dniu dzisiejszym, uległy transformacji w elity zarazy tęczowej, mimo strat osobowych jakie dotknęły nasze uniwersytety.

Kontrast z czystkami akademickimi roku 1986, o których minister milczał w ich 30 rocznicę i milczy nadal, nad wyraz jest widoczny. To ta czystka, a nie ta z roku 1968 r. dotknęła przede wszystkim tych, którzy byli wierni niezależności akademickiej i dążeniu do prawdy a min. Gowinowi jakby na tych wypędzonych nie zależało, a raczej jakby mu zależało na tym, aby o tych czystkach, wypędzaniach z uniwersytetów, i to nieraz dożywotnich, nikt nic nie wiedział. Nie widzi chyba przydatności takich akademików, niewygodnych dla komunistów, do formowania elit w czasach III RP, zresztą opozycja antykomunistyczna – także ! .

Wielokrotnie o tej zapomnianej wielkiej czystce akademickiej, pozamerytorycznej, uwarunkowanej politycznie, pisałem [ ]]>https://lustronauki.wordpress.com/2019/01/17/zapomniana-wielka-czystka-a...]]> i informowałem o niej  szeroko, również min. Gowina. Bez skutku !

Minister przyjął podobną postawę jak wielu historyków, a także wielu uważających się za antykomunistów a nawet za takich uważanych – pełna zmowa milczenia.

Do tej pory nie znamy zakresu tych czystek a nawet ich sprawców, a także ofiar, którzy jak zostali wypędzeni, wyklęci ze środowiska akademickiego, tak i pozostali na tych samych pozycjach, bo stanowili zagrożenie tak dla elit czerwonej zarazy, jak i elit zarazy tęczowej. Nikt takich nie chciał/nie chce aby nie wpływali negatywnie na młodzież akademicką, na należyte, postępowe formowanie elit, czy to w kolorze czerwonym, czy tęczowym.

Ciągłość metod formowania elit – uderzająca.

Niewątpliwie, jak widać to najlepiej po latach, tak czystka roku 1968, jak i 1986 nie przerwała ciągłości elit czerwonych, a czystka r. 1986 jeno ułatwiła ich przekształcenie w elity wielobarwne, bo proces postępu akademickiego III RP tak je ubogacił w kolory.

Nikt z beneficjentów czystek nie protestuje jak rektorzy akademickich szkół polskich jednomyślnie potępiają tych, którzy występują w obronie świata wartości ulegającego degradacji.]]>https://blogjw.wordpress.com/2019/09/02/rektorzy-po-ciemnej-stronie-mocy...]]> nie zwalnia rektorów z ich funkcji, choć takimi działaniami negatywnie wpływają na młodzież akademicką.

Co więcej min. Gowin dyplomatycznie milczy, choć sam swoją reformą doprowadził do wzmocnienia władzy rektorów na drodze do stworzenia systemu formowania elit, co jest jego marzeniem elit ]]>http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C414253%2Cgowin-moim-marzen...]]>.

Ostatnio na Forum Ekonomicznym w Krynicy min. Gowin wskazał kierunek ubogacenia się Polski w elity mówiąc „ w Polsce pracuje dziś ponad milion Ukraińców wykonujących relatywnie proste prace, powinniśmy zacząć walczyć o ukraińskich lekarzy, informatyków, naukowców „ ]]>https://medianarodowe.com/gowin-wprost-o-sciaganiu-ukraincow-do-polski-m...]]>, czyli jak można zrozumieć, co wcale nie jest takie łatwe, przyszłą polską elitą będą również Ukraińcy?

Dlaczego min. Gowin, podobnie jak jego poprzednicy, nie zaczął nawet walki o polskich naukowców wypędzonych z polskich uczelni w czasach czerwonej zarazy i jej transformacji w zarazę tęczową, a nawołuje do walki o naukowców ukraińskich, którzy do elity światowej bynajmniej nie należą ? Co więcej Ukraina ma poważne problemy ze swoimi elitami, a właściwie z ich brakiem.

Niestety u nas, mimo rozlicznych walk, front akademicki właściwie nie istnieje. Nikt nie walczy o likwidację standardów komunistycznych w formowaniu elit, które przetrwały mimo medialnego upadku komunizmu i były/są utrwalane także przez obóz solidarnościowo-niepodległościowy.

Także ‚nasze’ media, ,nasze, organizacje pozarządowe, takich tematów nawet nie podejmują, jakby mechanizmy formowania elit nie stanowiły tematu interesującego. Nikomu nawet nie wadzi, że komunizmu, ani stanu wojennego nie ma w historii elitarnej polskiej uczelni !

Jednocześnie trzeba przyznać trafną diagnozę ministra Gowina jeśli chodzi o polskie środowisko akademickie. „Jest dużo większe zainteresowanie polskich naukowców, żeby wracać z zagranicznych uczelni, niż zainteresowanie polskich uczelni, żeby ich przyjmować – opowiadał wicepremier Jarosław Gowin. – Świat akademicki boi się wpuszczenia do tego swojego zatęchłego bajorka młodych szczupaków albo i rekinów, które sobie dobrze dają radę w nauce światowej. Jest jeszcze wiele barier mentalnych, które musimy pokonać, żeby młodzi Polacy chętniej wracali do Polski – kwitował minister„

Ta diagnoza nie różni się od mojej, przedstawianej od lat, a nawet wieków, ale ani minister Gowin, ani jego poprzednicy, jakoś nic/niewiele zrobili aby było inaczej.

Przecież min. Gowin znając sytuację w polskim, rodzimym środowisku akademickim cały czas podkreślał, że jego reforma wychodzi naprzeciw oczekiwaniom tego środowiska i właściwie jest przez to środowisko tworzona. Miał więc świadomość tego, że to środowisko, beneficjenci komunistycznej, negatywnej selekcji kadr, nic nie zmieni w fundamentach systemu akademickiego.

Minister nie powołał ani jednego zespołu z polskiej diaspory akademickiej, aby przygotował projekt zmian w systemie,  takich aby polscy naukowcy z zagranicznych uczelni mogli wracać do Polski. Jakoś swoich barier mentalnych minister nie pokonał, aby stworzyć reformę przyjazną dla elit do tej pory pozostających poza polskim systemem akademickim.

Tym samym pozostaje mu apelować aby elity do zarządzania Polską czerpać z zasobów ukraińskich [sic !] na co po prostu brakuje słów.

Czy przy takich koncepcjach Polska tak naprawdę wybije się na Niepodległość ?

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.9 (12 głosów)

Komentarze

ręce myje

 

Gowin ręce myje

przy uczelnianych korytach

bolszewickie ryje!

Vote up!
3
Vote down!
-1

jan patmo

#1602168

rzydostwa żądnego zarządzania?
Przecież Michnik się jeszcze marnuje, z Borowskim!

Vote up!
2
Vote down!
-2
#1602211

Według oficjalnej narracji, podtrzymywanej również przez obóz rządzący, już jesteśmy dawno na niepodległość wybici. A co więcej, teraz wstaliśmy nawet z kolan (to znaczy chyba wstaliśmy, bo ostatnio coś o tym cisza).

Natomiast co do tworzenia polskiej elity z Ukraińców to pomysł jest zaiste kuriozalny. W normalnych warunkach uznałbym, że to jakieś nieszczęśliwe przejęzyczenie pana ministra, ale widząc całokształt obecnej polityki to niestety nie mam złudzeń.

Co do Ukraińców to można zauważyć bardzo znamienną ewolucję narracji - najpierw się uspokajająco mówiło, że te miliony przyjeżdżają tu tylko do pracy, niedawno zaczęto przebąkiwać o osiedlaniu na stałe, a teraz już mamy z nich mieć polskie elity. Można powiedzieć, że to wręcz podręcznikowy przykład gotowania żaby.

No i nie sposób nie zauważyć, że na tym polu nie ma absolutnie żadnego sporu z opozycją totalną, która wszędzie gdzie tylko może szuka dziury w całym. Właściwie to jest nawet pełna współpraca. Ciekawe...

Vote up!
3
Vote down!
-2
#1602243

"Czy przy takich koncepcjach Polska tak naprawdę wybije się na Niepodległość ?" -  Odpowiedź na to pytanie dają negocjatorzy "Lizbony" ze strony polskiej.

 

Vote up!
3
Vote down!
-3

antyleming

#1602245

....

Tak wyglądają elity-nobliści  Intelektualista Wałęsa

Lecha Wałęsy specjalnie nie interesowały losy ojczyzny. Piękne, patriotyczne słówka były tylko przykrywką do pompowania własnego ego.

W swoim działaniu kierował się szukaniem taniego poklasku, blichtru i wygody, którą zapewniły mu Służby Bezpieczeństwa, W czasach, gdy realni opozycjoniści i ci, którzy nie szli na układ z komunistyczną władzą, z trudem wiązali koniec z końcem, Wałęsa „rozkminiał” jak bezpiecznie ulokować miliony dolarów w zagranicznych bankach i ustawić w ten sposób przyszłość swoją, rodziny oraz spowinowacone pociotki.

Czy można w tym miejscu mówić o choćby pierwiastku polskiej ideowości czy bohaterszczyzny? W żadnym calu.

Moja stara uważa, bo ona jest zaślepiona w tej Polsce, ona uważa to inaczej, ale ona się na tym nie zna – mówi noblista. W innym miejscu „intelektualista” Wałęsa mówi: Nie opieraj się na mojej starej, która jest podrzędna, dobra kobieta, ale naprawdę głupia. To jest prosty człowiek, który ma siedem klas.

Na uwagę zasługują także słowa Wałęsy dotyczące jego realnego stosunku do Kościoła katolickiego, z którego usług, m.in. w Banku Watykańskim, zamierzał korzystać, a którym w istocie gardzi, a nawet uważa go za swojego niewdzięcznego ex-partnera. Kościół idzie dalekowzroczną polityką i mnie hamuje, trzyma mnie, kurwa, prawie za rękę. Ja im, kurwa, załatwiłem wszystko – mówił Wałęsa.

https://wprawo.pl/2019/09/10/j-miedlar-lecha-walesy-rozmowa-z-bratem-prawdziwe-oblicze-joblisty-nagranie-z-ipn/

Vote up!
4
Vote down!
-3

Verita

#1602266

Zbieżność imion z Prezesem i przynależność do Zjednoczonej Prawicy nie świadczy o niczym. "Po owocach poznacie ich...", a jakie są owoce działań tego polityka - "każden" widzi. Tzw. reforma wyższych uczelni utwierdzająca czerwoną nomenklaturę, panoszenie się pseudo-naukowców z ŻIH,  brak jakiejkolwiek działalności naprawczej na uczelniach - słowem żadnej wartości dodanej dla strony patriotycznej. Komu więc człowiek ten służy? odpowiedz sobie sam, koteczku.

Vote up!
5
Vote down!
0

Leopold

#1602284

Gowin jest ministrem tego rządu więc można uznać, że prowadzi politykę zgodną z linią polityczną koalicji rządzącej. A w każdym razie jest co najmniej tolerowany - co z kolei oznacza, że nie prowadzi polityki jakoś ewidentnie sprzecznej.

 

Vote up!
4
Vote down!
-1
#1602334

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika Verita nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

...prowadzi również edukację dla zrównoważonego rozwoju, która jest  nie tylko indoktrynacją w zakresie ekologii, ekologizmu, promocją panteizmu i New Age, ale przede wszystkim kompleksową edukacją seksualną zgodną ze standardami WHO. Dlatego ta edukacja ma się zająć indoktrynacją i nakłonić obywateli do zaakceptowania wyższych podatków, permisywnej edukacji seksualnej itp.

http://www.pch24.pl/papiez-inicjuje-globalny-pakt-edukacyjny--chodzi-o-zrownowazony-rozwoj-i-ludzkie-braterstwo,70835,i.html#ixzz5zPlqyvpq

 

Vote up!
2
Vote down!
-3

Verita

#1602482