Gowin, Baliński, abp Michalik i Jedwabne,czyli antypolska "strategia kameleona"
Postawa osób pochodzenia żydowskiego to klasyczna “strategia kameleona”. Trudno jest współżyć z takimi ludźmi, są niepochwytni, wymykają się z rąk. Z filmu “Zniesławienie” wynika, że każda osoba żydowskiego pochodzenia “najpierw jest Żydem i synem matki o imieniu Izrael” a dopiero potem w drugiej kolejności - obywatelem jakiegoś państwa. Co, oczywiście, powoduje ciągły konflikt interesów i działalność często po prostu dywersyjną wobec interesu tych państw.
O ZNIEWIEŚCIAŁYCH I ZMYŚLNYCH ŻYDACH W SOBOTĘ CHWALĄCYCH SIĘ SWOIMI KORZENIAMI I ŻĄDAJĄCYCH OD PAŃSTWA DOTACJI NA MUZEA I TEATRY ICH ODRĘBNOŚCI A W NIEDZIELĘ WYPIERAJĄCYCH SIĘ TEJŻE I GROŻĄCYCH TYM, KTÓRZY IDENTYFIKUJĄ ICH ODRĘBNOŚĆ I WYJĄTKOWOŚĆ
Gazeta Żydowska (copyright B.Engelking) naskoczyła na książkę K.Balińskiego “Ministerstwo Spraw Obcych”.
Artykuł o tej książce jest niezrozumiały na gruncie logiki zachodniej cywilizacji.
Są tam np. Takie (głodne) kawałki:
“Publikacja jest pełna antysemickich obelg. ''Tak jak za czasów ZMP-owskiej młodości decydowało pochodzenie klasowe, tak dziś decyduje rasowe - pisze Baliński. - W 1989 r. w MSZ zaroiło się od takich nazwisk, jak: Szlajfer, Meller, Minc, Reiter, Schnepf, Winid, Kranz, Ananicz, Lindenberg, Perlin. Modelowym wręcz przykładem i dowodem na zasadność stwierdzenia Janusza Kobylańskiego: to tragedia, że w polskim MSZ 80 proc. stanowisk mają Żydzi, jest Ryszard Schnepf''.
Jakie znowu obelgi? To po prostu opinie i to b.bliskie prawdy i oparte na faktach.
Twierdzenie, że Szlajfer, Meller, Minc, Reiter, Schnepf, Winid, Kranz, Ananicz, Lindenberg, Perlin - to Żydzi - jest obelgą?
Miesza się w głowie kolegom z orientalnej cywilizacji. Wyraźnie nie znają miejscowej logiki, logiki Zachodu i za dużo zaczytują się opasłymi książczynami w typie: Andrew Schumann - Logika Talmudu (pozycją dotowaną przez jedną z uczelni).
Do organu Michnika w zgodzie z pradawnym zewem krwi dołączyli w ostatnich dniach ministrowie Ardanowski i Gowin grożąc piekłem za mówienie o pochodzeniu członków partii i rządu oraz w ogóle polityków.
Jeśli wg Michnika i Gowina wyodrębnianie pochodzenia polskiego i żydowskiego - jako dwóch osobnych kompleksów - nazwijmy to mądrze - fenomenologicznych, lub mniej mądrze: etnicznych - jest czymś złym lub nawet “antysemickim” (nie rozumiem tego słowa, źródła podają, że jest to oparta na archaicznych tradycjach klątwa magii plemiennej sprecyzowana w kółku syjonistycznym w 1860 r.) - to w jakim celu wyodrębniono Żydów polskich od Polaków a ich historię od polskiej historii i stworzono Muzeum Historii Żydów Polskich? Czyżby minister Gowin postulował zamknięcie Muzeum Polin? Może ma rację, może czas zbierać podpisy i robić referendum w tej sprawie?
Zgodnie ze słowami wicepremiera Gowina nalezy jutro wszcząć ekshumację w Jedwabnem, gdyż w przeciwnym razie oddzielanie Polaków od Żydów i przyznawanie im jakichś “nierównych, szczególnych praw” - może spowodować, że Polacy nie robiąc tej ekshumacji będą - używając barwnego języka Gowina - “smażyć się w piekle”.
To był oczywiście żart. Żydzi nigdy nie zrezygnują z podkreślania (wtedy, kiedy im to wygodne, oczywiście, bo kiedy będzie im to niewygodne, będą lamentować i grozić, że ktoś “kieruje się pochodzeniem”) swojej etniczności, czy jak to powiedział rabin Stephen S. Wise (honorowy prezydent AJC), zawsze będą podkreślać, że są odrębną r a s ą .
Postawa osób pochodzenia żydowskiego to klasyczna “strategia kameleona”. Trudno jest współżyć z takimi ludźmi, są niepochwytni, wymykają się z rąk. Z filmu “Zniesławienie” wynika, że każda osoba żydowskiego pochodzenia “najpierw jest Żydem i synem matki o imieniu Izrael” a dopiero potem w drugiej kolejności - obywatelem jakiegoś państwa. Co, oczywiście, powoduje ciągły konflikt interesów i działalność często po prostu dywersyjną wobec interesu tych państw. Interesu szeroko rozumianego, nie tylko materialnego, gdyż np. głośna konferencja w Paryżu była prezentacją walki takich pozornych obywatelów państwa polskiego z interesem naukowym, tożsamościowym, kulturowym i historycznym Polski. Tacy ludzie sami się gubią w tej ciągłej mimikrze i zmianach narodowości. Trzeba im pomóc - sami z tego nie wyjdą.
W roku 1991 Józef Michalik (biskup zielonogórsko-gorzowski) powiedział tak:
“Nieraz mówię i nadal będę powtarzał: katolik ma obowiązek głosować na katolika, chrześcijanin na chrześcijanina, muzułmanin na muzułmanina, żyd na żyda, mason na masona, komunista na komunistę, każdy niech głosuje na tego, którego sumienie mu podpowiada.”
Ambasador Baliński wychodząc od tych słów abpa Michalika idzie dalej i mówi, że najbardziej logiczne i pragmatyczne byłoby utworzenie koła poselskiego mniejszości żydowskiej (osób żydowskiego pochodzenia). W przyszłych wyborach mniejszość żydowska powinna mieć zarezerwowaną określoną liczbę miejsc w parlamencie (np. o jedno więcej, niż mniejszość niemiecka, czyli 3) i wtedy sprawy stałyby się transparentne. Osoby żydowskiego pochodzenia miałyby swoją reprezentację nie musząc się kryć i błąkać po przeróżnych partiach narażając się na podejrzenia, że lobbują w interesie Izraela i diaspory.
Podobnie np. z gazetami, telewizjami. B.Engelking już zrobiła pierwszy, odważny krok - publicznie, odbierając nagrodę od Michnika nazwała Gazetę Wyborczą - Gazeta Żydowska. I tak trzymać! Może lepsza byłaby - zgodnie z propozycją jednego z blogerów - nazwa “Cadyk”? Wyobraźmy sobie, podchodzi ktoś do kiosku i mówi: 20 “Cadyków” poproszę, bo wnuk mi zalał podłogę w garażu.
TVN to powinna być ToraVN itd.
Przemyślenia min. Gowina zdają się kierować sprawy we właściwym kierunku.
W dobie internetu i powszechnie dostępnych baz danych genealogicznych czynienie tematu tabu ze swoich przodków jest ekstrawagancją. Ekstrawagancja ta jest tym bardziej absolutnie niepojęta, gdy dotyczy ludzi pochodzących z narodu, który od momentu swego powstania fundamentem swojej tożsamości uczynił właśnie… pochodzenie i odmienność etniczną i wg badań antropologów kulturowych jest nacją najsilniej kultywującą swój etnocentryzm. Po cóż więc robić z tego sztuczną tajemnicę, temat o posmaku tabu nakręcający tylko niezdrowe dociekania i domysły. Trzeba wiedzieć, że im bardziej ktoś chce coś skryć, tym bardziej wzbudza niezdrowe zainteresowanie i podejrzenia, że ma coś na sumieniu. Czas więc, by mający przodków z narodu od zawsze chlubiącego się swoją specyfiką zaczęli występować – jak mężczyźni – z odkrytą przyłbicą, zamiast skrywać po kątach swoją nieporównywalną z innymi, szlachetną krew i awanturować się, gdy ktoś jakąś z tych tajemnic poliszynela upubliczni obrzucając go od razu insynuacjami, że jest… faszystą.
Musimy zacząć stawiać pytania, które trzeba już było postawić 30 lat temu. Kim są ludzie tacy jak np. bohaterowie ataków na Polskę z konferencji w Paryżu: Barbara Engelking, Jan Tomasz Gross, Jacek Witold Leociak? Dlaczego, skoro prowokacyjnie, oszczerczo i jawnie reprezentując interesy mniejszości (osób pochodzenia żydowskiego) przedstawiają się jako Polacy i są przez Polaków finansowani? Państwo, które nie ma uregulowanych sposobów prezentacji swoich interesów przez mniejszości jest niecywilizowane i - przede wszystkim - samo siebie osłabiające oraz degradujące. Podobnie osoby żydowskiego pochodzenia w partii rządzącej (jest ich mnóstwo) i w rządzie powinny występować w ramach struktur odróżniających ich od osób pochodzenia polskiego. To uczyni sprawy jasnymi. Jest Muzeum Żydów Polskich, musi być koło poselskie osób pochodzenia żydowskiego. Albo niesiecie ciężar swojej odrębności ze wszystkimi jego konsekwencjami, albo znika temat odrębności i specjalnych praw osób pochodzenia żydowskiego. Granie bowiem na dwa fronty ma posmak szulerstwa a w rezultacie zdrady. Zgodnie ze słowami abpa Michalika Żyd będzie mógł głosować na Żyda, mason na masona, komunista na komunistę. Postawmy na prawdę a prawda nas wyzwoli. W mętnej wodzie mniejszości-niemniejszości, Polaków-niepolaków łowią ryby najsprytniejsi - zmieniając lojalność i pochodzenie jak bańka mydlana zmienia kolory. Z punktu widzenia kameleona jest to strategia optymalna. Z punktu widzenia owadów - tragiczna, kończą żywot na lepkim jego języku biorąc go za neutralne liście.
Jak zakończyć tę etiudę o zniewieściałych Żydach wstydzących się swoich korzeni? Spróbujmy tak:
Setki tysięcy woluminów w bibliotekach świata poświęconych jest odrębności i wyjątkowości ludzi żydowskiego pochodzenia. Nawet teraz, gdy piszę te słowa drukiem wychodzą dwie - pisane przez samych Żydów - książki o tym, jak to Żydzi, ich dzieje, mentalność, wrażliwość, zdolności i osiągnięcia ODRÓŻNIAJĄ SIĘ od dziejów i cech ludzi innych narodowości. To jest faza afirmacji. A gdy tylko jakiś naród chce właściwie uhonorować te korzenie specyficznej, nieporównywalnej wrażliwości i wskazuje konkretnie, kto w rządzie, partii rządzącej, partiach opozycyjnych, mediach, biznesie, kulturze ma owe “wyjątkowe, wyróżniające się” korzenie - podnosi się wrzask: Aj waj! Piętnują Żyda! Antysemici! Będą się smażyć w piekle! Komiczny to zaiste widok. Infantylne, niemęskie zachowania. To jest faza wypierania się. Logika Zachodu nie może pojąć współistnienia obu tych faz - fazy autoafirmacji i fazy wypierania się. Z tego wynika całe zamieszanie i napięcia. Z tej mimikry. Odwagi, tego trzeba życzyć wszystkim osobom o żydowskich korzeniach. Gdyż - jak genialnie zauważył Gombrowicz - i zadedykujmy to panom Gowinowi, Sellinowi, Bielanowi, Naimskiemu, Ardanowskiemu i innym o analogicznej wrażliwości: “Niestety, ci, którym dano prawo do wyższości, nie mają prawa do równości (...) Nie podoba mi się w Żydach, gdy nie są na wysokości swego powołania.” Nie ma nic bardziej śmiesznego, groteskowego, nieprzyzwoitego niż Żyd wypierający się swojego żydostwa i w odpowiedzi na bycie rozpoznanym krzyczący: Antysemici, antysemici!
Zastanawia może kogoś, skąd ta powtarzalność problemów z lojalnością osób żydowskiego pochodzenia wobec państwa polskiego. Ciągle żądają specjalnych praw, a jak ktoś sam próbuje ich wyłowić z masy nie tak wybitnych przedstawicieli narodu polskiego - lamentują jak dzieci przyłapane nocą w spiżarni przez babcię na wyjadaniu konfitur ze słoików. I grożą ogniem piekielnym. Komiczni. Nie dorastający - jak pisze Gombrowicz - do ciężaru swojej odrębności i wybraności. Skąd ta powtarzalność? To tajemnica siły krwi - mówiąc słowami Tuwima, tajemnica rasy - mówiąc słowami rabina Weise`a, albo tajemnica krwi narodu wybranego - mówiąc słowami prezydenta Dudy. Tuwim mówi, że ta siła krwi jest irracjonalna - i to chyba jest odpowiedź najbliższa prawdy. Jednak nas, jako dumnych reprezentantów Zachodu obliguje zachodnia racjonalność do uporządkowania tych spraw i pospieszenie z pomocą etnosowi zaplątanemu w pragnienie podkreślania swojej wyjątkowości pomieszane ze wstydliwością i zmyślną chęcią działania z ukrycia.
Byli intelektualiści tak rozkochani w specyfice nacji żydowskiej - jak np. ten, którego decyzja o tym, że hymnem wspólnoty europejskiej ma być Oda do radości z symfonii Beethovena - obowiązuje do dzisiaj, że nazywali ludzi pochodzenia żydowskiego "szlachtą narodów świata". Czyż można sobie wyobrazić coś bardziej nierealnego, komicznego i żenującego niż... szlachcic wypierający się swojej szlacheckości?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2530 odsłon
Komentarze
celny i ciekawy artykuł
3 Czerwca, 2019 - 06:03
wnikliwie prezentujący mentalność żydowską! Dziękuję.
mika54
Ja też dziękuję
3 Czerwca, 2019 - 06:39
za odwiedziny i przychylne słowa :).
Pozdrawiam Panią
wawel24
A propos copyright Engelking
3 Czerwca, 2019 - 08:20
Ciekawe kiedy i któremu Poliszynelowi wymsknie się z ręki TaSak przecinający tajemnicę Gazety Ukraińskiej?
@wawel
3 Czerwca, 2019 - 11:01
Świetny artykuł @wawelu, czyta się, jak po maśle :) i każde zdanie celne.
Najlepszą zaś ilustracją celności opisu mentalności żydowskiej szlachty jest brak jawnej reakcji wywołanych do tablicy, za to zza winkla, w pełnej konspiracji ocenienie Twojego artykułu najniższymi notami, co dało średnią 3,2 mimo mojej oceny na 5 i podobnie, jak przypuszczam pozostałych dwóch komentatorów :)))
izaluka
Dobrze ujęte
3 Czerwca, 2019 - 11:55
Wielka szkoda, że w szkołach tak mało opisuje się "braci starszych w wierze".
Pozdrawiam serdecznie.
Maciek
wawel, przerastasz samego siebie :-)
3 Czerwca, 2019 - 14:12
Tekst wręcz genialny, co jeden to lepszy....ale najlepsze to te 20 Cadyków na podłodze w garażu.
Przy okazji proponuję uprzejmie Niepoprawnej "szlachcie narodów świata" do ujawnienia się np. odpowiednim zdjęciem w awatarze....przede wszystkim naszego właściciela portalu....czy tego z Gdyni.
Na pewno wtedy doświadczą większego szacunku od pospolitych gojów. Może być np. chanuka w awatarze lub jarmułka.
Granie bowiem na dwa fronty to czysta zdrada...jednak wymóg podjęcia decyzji od wewnętrznie sprzecznej mentalności wydaje się lekko naiwne.. Wolą się sami rozrywać na strzępy.,.....sępy.
Szalom, londyńczycy
https://www.youtube.com/watch?v=8_JwUPLanoo
Verita
Autor
3 Czerwca, 2019 - 15:10
Witam,
Znakomity tekst.
Kłaniam się nisko.
Jerzy
Jerzy
piskowcy plują bo PIS jest zażydzony
3 Czerwca, 2019 - 17:16
Niekiedy któryś wyskoczy zza zasłony
Lecz ubierze w szatki przodków, choćby dziadka
Tak jakby skończyła się na nim ta gratka
Pozdrawiam
Szczęść Boże
"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"
"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"
Jak długo na Wawelu!
3 Czerwca, 2019 - 17:59
Jak długo w sercu naszym,
choć kropla polskiej krwi,
jak długo w ręku naszym
ognista szabla lśni.
Stać będzie kraj nasz cały,
stać będzie Piastów gród,
zwycięży Orzeł Biały,
zwycięży polski lud.
Jak długo z gór karpackich
brzmi polskiej pieśni ton,
jak długo na Wawelu
Zygmunta bije dzwon.
Stać będzie...
Jak długo święta wiara
ożywia polską krew,
stać będzie Polska stara,
bo każdy Polak lew.
Stać będzie.
https://www.youtube.com/watch?v=cJGl4WupGN4
https://www.youtube.com/watch?v=uTJPYSnelLc
Pozdrawiam serdecznie
casium
Strategia kameleona
3 Czerwca, 2019 - 18:29
to tylko krótkotrwały sukces. Być wszędzie, po każdej stronie, tej "prawej" i tej "lewej", wzajemnie paktować, wzniecać rewolty pod fałszywymi flagami to znana taktyka ale już rozpoznana.
"Nie ma nic skrytego, co by nie stało się jawne, ani ukrytego, co by nie miało być poznane i nie wyszło na jaw." /Łk.8.17/
Wspaniała notka. dziekuję
CISZA
wklejam nieznany w Polsce
3 Czerwca, 2019 - 22:20
tekst: hrabia Stanislas–Marie–Adélaide de Clermont – Tonnerre, deputowany miasta Paryża do Konstytuanty (i dwukrotnie wybierany jej Przewodniczącym) w przemówieniu na temat „mniejszości religijnych i zawodów wątpliwych” wygłoszonym w Zgromadzeniu Ustawodawczym (23 grudnia 1789):
Żydzi mają własnych sędziów i prawa. Nie powinniśmy na to pozwolić. Musimy odrzucić wszystko Żydom jako narodowi i przyznać wszystko Żydom jako jednostkom. Musimy wycofać uznanie ich sędziów. Musimy odmówić ochrony prawnej dla utrzymania tak zwanych praw ich organizacji judaistycznej - nie należy pozwolić im na tworzenie w państwie ani organu politycznego, ani własnych praw. Muszą być obywatelami indywidualnie. No więc! Jeśli nie chcą być obywatelami, powinni to powiedzieć, a potem powinniśmy ich wypędzić. Odrażające jest posiadanie w państwie stowarzyszenia nie-obywateli i narodu w narodzie. Krótko mówiąc, panowie, domniemany status każdego człowieka mieszkającego w danym kraju musi być ten sam: ma być obywatelem tego kraju [być mu posłuszny].