Kalifornia jak Sodoma jest leczona ogniem.

Niezorientowani a raczej zorientowani na globalne ocieplenie usiłują tłumaczyć że pożary w Kalifornii są jego (GO) skutkiem.

Ja natomiast sądzę że Kalifornia, która przypomina terytorium gdzie kiedyś były Sodoma i Gomora jest ich odpowiednikiem.

Ten stan to ostoja sodomitów. Eldorado gejów, lesbijek, transwestytów i wszelkiego pozbawionego moralności i etyki badziewia.

Wystarczy śledzić media. Skandal za skandalem, pielęgnowane przez lewactwo.

Pan Bóg na razie upomina i pokazuje że bez problemu może ogniem zło wypalić. Ale człowiek obdarzony wolną wolą ma ciągle szanse samodzielnie się nawrócić.

Władze Kalifornii informują 39 aktywnych pożarach w całym stanie, najgorsze zniszczenia są w krainie wina, gdzie 9 największych pożarów zniszczyło już ponad 103 000 akrów, zanotowano co najmniej 19 zgonów i 670 zaginionych mieszkańców.

43 pożary zdołano już ugasić.

Gdy Sodoma, jak Kalifornia, urosła w siłę, jej mieszkańcy stali się niegodziwi, rozpustni, pogardzali prawem boskim i ludzkim. Jahwe zniszczył miasta wraz z mieszkańcami i roślinnością w całym okręgu: Sodomę i Gomorę, Seboim i Admę (Pwt 29:22). Wczesnym rankiem Abraham ujrzał, jak z pobliskich miast unosi się tylko gęsty dym.

Pożary niszczą hrabstwo Sonoma. Czy to nie brzmi jak Sodoma?

To tylko poważne ostrzeżenie. Dal wszystkich sodomitów.