Korea Północna, czyli jak ogon macha psem

Obrazek użytkownika elig
Kraj

  

Głównym wydarzeniem wczorajszego dnia [3.09.2017] była kolejna, szósta już próba nuklearna dokonana przez Koreę Północną.  Była ona dziesięciokrotnie silniejsza niż poprzednie [ok. 70 kiloton].  Władze Korei Płn. utrzymują, iż skonstruowały bombę wodorową, choć n.p. Rosja w to wątpi.  Niemniej widać, że reżim północnokoreański [pisałam o nim niedawno {]]>TUTAJ]]>}] już od jedenastu lat rozwija z powodzeniem swój program atomowy.  Buduje też coraz doskonalsze rakiety balistyczne o coraz większym zasięgu.  Kim twierdzi, że ta działalność wymierzona jest w USA oraz ich sojuszników.  Według wywiadu amerykańskiego Kim może mieć do dyspozycji nawet 60 głowic jądrowych, które mogą być przenoszone przez północnokoreańskie rakiety.  Te ostatnie nie są na razie w stanie dosięgnąć terytorium USA [poza, być może, wyspą Guam].  Stanowią one natomiast bezpośrednie zagrożenie dla Chin - jedynego państwa [oprócz Korei Południowej] mającego długą granicę lądową z Koreą Płn [granica rosyjsko-koreańska to tylko 19 km].

  Dlatego właśnie piszę, że ogon macha psem.  Psem są Chiny, a ogonem Korea Północna.  Ten zacofany 24-milionowy kraj może teraz szantażować miliardowe.potężne Chiny.  Warto wspomnieć, iż wczorajsza próba nuklearna Korei Płn. miała miejsce w przeddzień konferencji państw BRICS [Brazylii, Rosji, Indii, Chin, Południowej Afryki] rozpoczynającej się dziś w chińskim Xiamen {]]>TUTAJ]]>(link is external)},  Postawa Chin wobec Korei Płn. staje się coraz bardziej dwuznaczna.  Reżim Kimów zawdzięcza swe istnienie Chinom, które w latach 50-tych XX w. walczyły w jego obronie z USA, tracąc kilkaset tysięcy żołnierzy.  Od tego czasu Korea Płn służyła Chinom jako bufor odgradzający je od sil zbrojnych USA.  Chiny popełniły jednak błąd dopuszczając do atomowych zbrojeń Korei Płn.  Nie przewidziały ich tempa.  Wyraźnie nie wiedzą teraz, co robić.  Z jednej strony nie chcą upadku Korei Północnej, obawiając się wojsk amerykańskiej na swojej granicy.  Z drugie jednak widzą, że ich sąsiad jest coraz lepiej uzbrojony i coraz groźniejszy.

  Nie da się już nim sterować.  Wymachując bronią atomową wymusza dostawy żywności i paliw.  W tej chwili trwają obrady Rady Bezpieczeństwa ONZ poświęcona nałożeniu nowych sankcji na Koreę Płn.  Wiadomo już jednak, iż ta metoda jest całkowicie nieskuteczna.  Chiny już sprzeciwiły się całkowitej blokadzie tego kraju, a tylko to mogłoby zadziałać.  Pozostaje opcja militarna, ale jak na razie nikt się do niej nie kwapi.  Kim wie jednak, że jeśli zrealizuje którąkolwiek ze swych gróźb - może zostać zmieciony z powierzchni Ziemi wraz ze swym krajem.  Sytuacja jest więc patowa i staje się coraz groźniejsza, bo potencjał militarny Korei Północnej stale rośnie.

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.7 (7 głosów)

Komentarze

Tylko Chiny mogą dokonać pacyfikacji Korei. Tylko z rąk Chińczyków, ludność mogła by przyjąć okupację. Inne rozwiązania prowadzą do wojny w regionie.

Vote up!
2
Vote down!
0

#1547656

nie powiedziałbym, że korea macha chinami. jest całkowicie na ich łasce. jedna decyzja i kaputt.

nie powiedziałbym tez, że nikt sie nie kwapi do interwencji zbrojnej. pat jest ale chętni są, raczej. usa podciagają siły jako oznakę siły własnie a z zielonym światłem od chin są w stanie uderzyć. jest to wykonalne, choc wymaga jednak potężnego uderzenia a na zaangażowanie znacznych sił pod granicą chiny się nie zgodzą. atak zresztą musiałby wymusić zrzeczenie sie broni nuklearnej i kontrolę, by zabezpieczyc przyszłość, więc niekoniecznie byłby to krótkotrwały konflikt. korea płn też wie, że się nie obroni przed zmasowanym atakiem z powietrza a więc postara się nie dopuścić tam Amerykanów za wszelką cenę.

nie wiem, czy mają tyle głowic, gdzieś pisały, że raczej kilkanaście. ale broń chemiczną też. najgorsze, że po niecałej minucie lotu jest już Seul. jeśli będą ukryte wyrzutnie, to nieciekawie. tam mają przerobione scudy, czyli pewnie z pól godziny do stanu gotowości a potem 5 minut do odpalenia.

dyplomatycznie się nie da, trzeba zbombić i nie wyjść na zbója, ale niestety druga wojna koreańska grozi. musialyby pozwolic i najlepiej wejść chińczyki tylko po co mają robic taką przysługę. technika kosmiczna za wolno się rozwija to i raczej asteroida jaka tam przypadkiem jeszcze nie walnie czy inne skały z orbity Księżyca.

Vote up!
1
Vote down!
0

„Od rewolucji światowej dzieli nas tylko Chrystus” J. Stalin

#1547698

To raczej Chiny i byc moze Rosja stoja za rozwojem nuklearnym Korei Północnej. To co wyprawia Korea Północna jest  dla Chin korzystne. Jest to ukryta walka z USA. Chiny maja ambicje bycia super mocarstwem swiatowym. Graja sobie z USA uzywajac Korei. 

Vote up!
1
Vote down!
0
#1547717

Stawiam na Rosję ! Nic nie traci na całej hecy, miesza w stosunkach Chiny USA, zastrasza Japonię.

Vote up!
1
Vote down!
0

#1547752

Moim zdaniem obecna sytuacja w KRLD jest nakręcana przez kilku graczy. Oczywiście Chiny odwracając uwagę od ich aspiracji w rozszerzaniu swego terytorium, być może Rosja ale namawiałbym do wzięcia pod uwagę Niemiec.
Być może niektórzy z tu piszących się żachną : gdzie Rzym, a gdzie Krym jednak moim zdaniem wzięcie pod uwagę tego "gracza" jest zasadne z kilku powodów. Nie będę zabierał miejsca na głębsze uzasadnienie, lecz póki co zwrócę uwagę, że Niemcy z dużym zainteresowaniem oczekują na decyzje jakie podejmie prezydent USA, czy spróbuje rozwiązać ten problem militarnie, czy ekonomicznie np. wprowadzając embargo na handel z tymi, którzy handlują z Koreą vide Chiny, które już na poziomie projektu podniosły larum. Moim zdaniem Niemcy stoją w przededniu bardzo poważnych decyzji, które w poważnym stopniu zależeć będą od ruchu USA odnośnie dalekowschodniej awantury.
Ps. Jestem nowym uczestnikiem blogu więc nieelegancko byłoby, abym dopisywał się do starszych blogerów, stąd zastrzegłem się ograniczając komentarz. Gdy uzyskam odpowiedni status rozwinę swą tezę i szerzej uzasadnię.
Gorąco pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Apoloniusz

#1547763