Prześwietlamy stenogramy (1) – Tupolew odleciał na lotnisko zapasowe?
Miałem nie wracać do analizy materiałów smoleńskich. Ale czuję się rozgoryczony kierunkiem w którym „wyjaśnianie” tej zbrodni przez ostatnie półtora roku zdąża. Ostatnią kroplą, która przelała czarę, była wypowiedź ambasadora USA – Jonesa. Ten po spotkaniu Waszczykowski – Tillerson, kwestię smoleńską skomentował: „Stany Zjednoczone zrobiły wszystko, co mogły (…) Nie widzimy nic więcej, co moglibyśmy zrobić.”
Oznacza to, że administracja Trumpa kontynuuje politykę Obamy polegającą na obłożeniu klauzulą milczenia kwestii 10 kwietnia. Nie wiem dlaczego USA mają taką strategię. Nie mogę się natomiast pogodzić z tym, że nasz rząd nie może (a może nie chce?) upublicznić prawdy. Być może jest jakiś racjonalny tego powód. Ja go nie znam. Może ktoś mi wyjaśni dlaczego wprowadzanie w błąd opinii publicznej co do przebiegu wydarzeń z 2010 roku, ma być zgodne z Polską Racją Stanu? Jeśli ktoś to zrobi to, to oświadczam, że usunę z internetu wszystkie moje dociekania i nie będę podejmował więcej tego tematu. Dopóki jednak nikt mi takiego powodu nie podał, proponuję powrót do ... stenogramów z wieży.
Na początek chciałbym zwrócić uwagę na istotną rozmowę, jaka miała się, według zapisów, toczyć się w wieży kontrolerów lotu :
AA: Co z tym Polakiem? On… (niezr.)
AA: (niezr.)
Pliusnin: Dobrze, że nie zacząłem prowadzić go na radiolatarnię prowadzącą, ale na drugi od razu do lądowania.
AA: (niezr.)
Pliusnin: Z nim to się najebaliśmy, dopóki go nie wysłaliśmy na zapasowe. Tak, a teraz mu powiedzą, żeby normalnie leciał (niezr.)
AA: Już się zniżali i (niezrozumiale)
Pliusnin: (niezr.) tego lotniska, kurwa. [ IES: Niech teraz leci na to lotnisko ]
Pliusnin: Przy tym mgła taka gęsta przyszła.
O jakim samolocie tu mowa? O Ile-76? Zdecydowanie NIE. Raz, że był on prowadzony na radiolatarnię, a dwa wyraźnie jest tu mowa o jakimś „Polaku”. Może więc chodzi tu o Jaka-40/044 pilotowanego przez por. Wosztyla? NIE! Także nie o niego tu idzie, bo samolot z dziennikarzami nie odszedł na zapasowe.
No to może jest to wspomnienie jakiegoś historycznego lądowania? Także i to NIE jest prawidłowym odczytaniem tego fragmentu. Kontrolerzy rozprawiają tu przecież bardzo żywo o tym co się z tym samolotem dzieje obecnie (да а сейчас ему скажут по нормальному идти).
Co z tego wynika? Odpowiedź nasuwa się jedna - chodzić tu może tylko o trzeci z samolotów, który miał zgodnie z planem lądować tego dnia na płycie lotniska „Północnego”, czyli o... PLF-101*.
Niemożliwe? To proszę wraz ze mną przeanalizować ten fragment stenogramów jeszcze raz. Tym razem zdanie po zdaniu.
AA: Co z tym Polakiem? On… (niezr.)
Znamy trzy tłumaczenie stenogramów. W pierwszym opublikowanym przez MAK cała powyższa kwestia jest niezrozumiała - (niezr.). W pozostałych dwóch (dokonanych przez KBWLLP i IES) – „Polak” figuruje. Biorąc zaś pod uwagę, że Rosjanie nie są zainteresowani wyjaśnieniem prawdziwego przebiegu wydarzeń należy po pierwsze uznać, że słowo „Polak” istotnie tam występuje, a po drugie, że kwestia ta dla wyjaśnienia sprawy musi być kluczowa (skoro przez Rosjan została „zatarta”). Z obydwu tych polskich transkrypcji wynika również, że dalsze kwestie w tym dialogu odnoszą się do „Polaka”. „Polakiem” zaś określa się w BSKL po prostu polski samolot.
Pliusnin: Dobrze, że nie zacząłem prowadzić go na radiolatarnię prowadzącą, ale na drugi od razu do lądowania.
Kwestia ta jednoznacznie świadczy, iż Pliusnin nie chciał aby ten sprowadzany przez niego samolot - o którym opowiada - wylądował. Jeśli bowiem nie prowadził go na radiolatarnię prowadzącą, a poza tym - jak mówi – szybko, wprost z drugiego zakrętu kierował go „od razu” do lądowania (z pominięciem wyraźnego zaznaczenia przez statek zakrętu trzeciego i czwartego) to znaczy, że to całe „prowadzenie” przez kontrolera było wykonane tylko pro forma, a zamiar jego był jasny – chciał on aby piloci nie przyziemili samolotu, tylko odeszli na drugi krąg.
Z dwóch potencjalnych „Polaków”, o których oficjalnie wiemy, że podchodzili tego dnia do lądowania na „Siewiernym” pierwszy, czyli Jak-40/044, był według zeznań wiarygodnych świadków (piloci samolotu i jego nawigator) prowadzony i na radiolatarnię prowadzącą i po kręgu, czyli z zaznaczonymi wyraźnie zakrętami (drugim, trzecim i czwartym). Samolot ten też jak wiadomo wylądował.
A co wiemy o podejściu kolejnego z „Polaków”? To jest o Tu-154M?
Jeśli chodzi o wykonanie czwartego zakrętu, to załoga Tupolewa musiała go wykonać samodzielnie, gdyż Kierownik Lotów Pliusnin, ani myślał wektorować naszego statku, choć miał taki obowiązek.
PLF-101: Wykonujemy czwarty, polski 101.
Pliusnin: 101, wykonujcie czwarty.
I tylko tyle. Oto i całe „prowadzenie” naszego samolotu przez kontrolę lotów na „Siewiernym”: „Wykonujcie”. Dlaczego ani myśleli go wektorować? Odpowiedź jest jedna - nie chcieli aby ten samolot tam wylądował.
Pliusnin: Z nim to się najebaliśmy, dopóki go nie wysłaliśmy na zapasowe.
Teraz kwestia owego „natrudzenia się” kontroli lotów.
Na temat początkowego i końcowego podejścia naszej Tutki istnieje wiele teorii. Domyślamy się, że Tupolew przechodził punkt ASKIL na granicy białorusko-rosyjskiej około godziny 8:10 - 8:15 (zeznania: Wosztyl, Muś, Plusnin), a jego ostatni, potwierdzony ślad pobytu nad XUBS to godzina 8:40. Co daje w sumie około 30 minut (Krasnokutski: No, zrozum, pół godziny i to wszystko; Protasiuk: Możemy pół godziny powisieć i odlecieć na zapasowe) krążenia w okolicy Smoleńska.
Nie wiemy również czy Tupolew podchodził tylko raz, czy też może dwa razy (Wosztyl: Jeżeli wam się nie uda za drugim razem, to proponuję wam lecieć na przykład do Moskwy albo gdzieś; przemawia też za tym sprawa dwukrotnego odczytywania karty zarówno o godzinie 8:10 jak i o 8:29).
Nie wiemy też jakimi ścieżkami poruszać się mógł Tupolew przez te 30 minut (Wosztyl : Około 20-30 minut przed katastrofą TU-154M usłyszeliśmy ich korespondencję radiową z kontrolą obszaru albo Mińsk lub Moskwy, (...) która kierowała ich na lotnisko w Smoleńsku) – co wskazywałoby to, iż samolot leciał początkowo z ASKIL na RALOT (kierunek na Moskwę), a dopiero potem zmienił kurs na „Siewiernyj”. Kłóci się to z raportem Millera, tak samo jak poniżej przedstawiony fragment rozmowy.
Czy takie było podejście początkowe Tu-154M (szkic)?
Krasnokutski: No co, na zapasowe wysłaliście, łączył się on, czy nie?
Pliusnin: Mikołaju Jewgieniewiczu, powiem wam, nie łączył się, ot, śledzę samolot, idzie po trasie idzie po trasie, jeden, idzie do Moskwy…
Krasnokutski: Zrozumiałem, idzie po trasie.
Pliusnin: Tak.
Krasnokutskij: Na pewno on, bo zgodnie z czasem…
(Niekoniecznie chodzi tu o PLF101 - "Zielony komentarz" i wszystkie skreślenia DODANE ZOSTAŁY W PÓŹNIEJSZYM CZASIE, PO DOKONANIU KOLEJNYCH ANALIZ STENOGRAMÓW - 29.07.2017)
(Wytłuściłem słowa "na pewno on" bo translatorzy słowo "Наверно" tłumaczą jako "prawdopodobnie". Myślę, że po to aby ukryć ten jego kurs na Moskwę.)
Poza tym w stenogramach nie ma żadnej informacji o tym, iż Tupolew zmienia kurs w punkcie ASKIL, i nie leci dalej kursem 76 stopni w kierunku RALOT. Czy nasz Tupolew zatem szedł rzeczywiście z ASKIL na RALOT, czyli na Moskwę? Tego nie możemy stwierdzić ze stuprocentową pewnością. Ale wiemy na pewno jedno – skoro tyle czasu PLF-101 znajdował się w przestrzeni wokół XUBS (ok. 30 minut), to oznacza, że kontrolerzy lotów nie chcieli go przyjąć na lotnisku „Północnym.” I że za wszelką cenę chcieli go odesłać na zapasowe. Potwierdza to zresztą nasz ambasador Jerzy Bahr : Z polskiej strony była pod tym względem wielka nieufność, tzn. nie wierzono w dobrą wolę gospodarzy. Uważano, że Rosjanie chcą wymusić lądowanie gdzie indziej(...). I to jednoznacznie było powiedziane: Rosjanie będą robić wszystko, żebyśmy tam "nie siedli".
No i w końcu o tym też świadczą omawiane przeze mnie ostatnie dwa zdania wypowiedziane przez kierownika lotów Pawła Waleriewicza Pliusnina.
I kolejne słowa wypowiedziane przez niego:
Pliusnin: (…) Tak, a teraz mu powiedzą, żeby normalnie leciał (niezr.)
Pliusnin: (niezr.) tego lotniska, kurwa. [ IES: Niech teraz leci na to lotnisko ]
No jak to? - zapyta ktoś zdumiony. Przecież Tupolew miał lecieć i wylądować na „Siewiernyj”? Nie tak było zapisane w planie lotu?!
No cóż... Niekoniecznie miał. Wystarczy sięgnąć do raportu ZP Macierewicza pt. „28 miesięcy po Smoleńsku ”, gdzie przeczytamy: „Relacje uczestników wydarzeń sugerują równocześnie, że początkowo podjęto decyzję odesłania Tu-154M na zapasowe lotnisko niezależnie od aktualnych warunków atmosferycznych i dopiero później zmieniono decyzję...”
Powyższy opis sytuacji znajduje odzwierciedlenie w „dialogach z wieży”. Przypomnijmy niektóre wypowiedzi:
Paweł Pliusnin: (…) możliwe, że oni go od razu albo na Wnukowo, albo na Mińsk. (...)
Paweł Pliusnin: Nie wiem, Nikołajewiczu, pewnie go od razu wygonią na zapasowe, bez zniżania
(…)
Paweł Pliusnin: Znaczy, w głównym centrum wiedzą, że u nas nie ma pogody, i będą swoje decyzje podejmować, możliwe, że od razu na Wnukowo odejdzie (niezr.)
Symptomatyczne jest również to zaskoczenie widoczne w informacji podawanej przez Pliusnina przełożonemu -
Pliusnin: Ten się do nas wybiera
Krasnokutski: Kto?
Pliusnin: No, ten Polak.
Na jakie to lotnisko miałby więc lecieć „od razu” PLF-101, z całkowitym pominięciem Smoleńska?
Pliusnin: Tu Plusnin, Smoleńsk, trzeba dla głównego Polaka skonkretyzować zapasowe (...)
Kurtiniec: Kontaktowałem się z głównym centrum, na Wnukowo go zabiorą.
Pliusnin: Na Wnukowo, tak?
Kurtiniec: Aha
Gazeta Wyborcza (artykuł z 08.04.2016): Lotnisko w Witebsku czynne było tylko w dni robocze (10 kwietnia była sobota). Drugim lotniskiem zapasowym był port lotniczy w Moskwie i to tam powinni skierować samolot piloci.
Gazeta Wyborcza (27.01.2011, z godziny 7:24):- Jeszcze kilkanaście minut przed katastrofą było ustalone, że z powodu złej pogody prezydencki samolot leci do Moskwy i tam przeczekuje mgłę. Nie wiem, co wpłynęło na zmianę tych planów - mówi "GW" jeden z dyplomatów.
AA: Już się zniżali i (niezrozumiale)
Pliusnin: Przy czym mgła taka gęsta przyszła.
Tupolew podchodził w coraz bardziej zagęszczającej się mgle. W momencie gdy był w okolicach trzeciego/ czwartego zakrętu nadlotniskowego następowało jej apogeum. W tym też momencie do Jaka powrócił Remigiusz Muś by nadać przez radio: „Arek, teraz widać dwieście”. Na co usłyszał „Dzięki” To były ostatnie słowa, które nawigator Jaka usłyszał z pokładu Tupolewa. Co dalej stało się z PLF-101?
Po hukach, jakie załoga* dziennikarskiego samolotu usłyszała, z wieży kontroli lotów wyszedł rosyjski oficer, który na pytanie pilotów o Tupolewa z Delegacją, odpowiedział iż ten odleciał.
Te sam słowa, dotyczące odlotu prezydenckiego samolotu, powtórzyć miał, według* stewardessy Jaka, polski dyplomata przejeżdżający tuż obok ich samolotu dyplomatycznym autem.
Zadziwiająco brzmią także te fragmenty stenogramów:
Pliusnin: Potrzebuję informacji, dokąd on odleciał, czy na Wnukowo, czy gdzie indziej, gdzie on jest teraz?
Pliusnin: (…) mam na myśli, powiedzmy sobie tak, polski samolot. (...)
Kurtiniec: Polski jednoznacznie na Wnukowo (...)
Pliusnin: Potrzebuję ścisłej informacji. (...) No, zadzwońcie do centrum.(niezrozumiale)
Kurtiniec: A, no to już. (...)
Pliusnin: No, no tam to wiedzą, dokąd poszedł. Samolot specjalny, oznaczenie „A”.
Niezwykłe jest także i to pytanie, które interpretuje się niesłusznie jako dotyczące Iła-76, gdy ten przecież miał początkowo lecieć do Tweru, potem wprawdzie do Moskwy, ale ostatecznie przekierowany został na Juchnow*...
Pliusnin: Wylądował na Wnukowie, czy nie?
Murawiew: Jeszcze nie.
.......
* Polecam spojrzeć też na zbiór gromadzący materiały dowodowe zebrany w Harmonogramie wydarzeń
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 20090 odsłon
Komentarze
Komentarz niedostępny
Komentarz użytkownika JSC został oceniony przez społeczność bardzo negatywnie i jest niedostępny. Nie można go już odkryć. Bardzo nam przykro.. :(
5 Maja, 2017 - 09:52
Ponadto uważam, że trzeba zrobić śledztwo w sprawie układu minusującego.
Obrażliwe treści zgłaszam do prokuratury.
Niekoniecznie
5 Maja, 2017 - 10:01
Mogą trzymać to w tajemnicy, na zasadzie posiadania mocnej karty przetargowej na przykład.
o 10 IV inaczej
Komentarz niedostępny
Komentarz użytkownika JSC został oceniony przez społeczność bardzo negatywnie i jest niedostępny. Nie można go już odkryć. Bardzo nam przykro.. :(
5 Maja, 2017 - 10:05
Ponadto uważam, że trzeba zrobić śledztwo w sprawie układu minusującego.
Obrażliwe treści zgłaszam do prokuratury.
"Romek M"...
5 Maja, 2017 - 10:53
Od dawna piszę o tym, że w tej sprawie ktoś ma haka na kogoś...
Całkiem prawdopodobne, że "posiadaczem " haka... są rosjanie :).
Pozostaje tajemnicą, na kogo ?...
Reakcja "świata zachodniego" na zamach w Smoleńsku, jest co najmniej zadziwiająca... że nie wspomnę o obecności "sojuszników", na pogrzebie głowy sojuszniczego państwa.
Przypominam..."czarna obama" grał w tym czasie w golfa, a "garbata aniela" siedziała w bunkrze pod reichstagiem przerażona erupcją wulkanu...
Zastanawia mnie, jak można nadal ufać amerykanom , gdy w tak tragicznym dla nas momencie... pokazali nam swój brudny, środkowy palec ?.
Komentarz niedostępny
Komentarz użytkownika JSC został oceniony przez społeczność bardzo negatywnie i jest niedostępny. Nie można go już odkryć. Bardzo nam przykro.. :(
5 Maja, 2017 - 11:02
Ponadto uważam, że trzeba zrobić śledztwo w sprawie układu minusującego.
Obrażliwe treści zgłaszam do prokuratury.
Do "A nie mówiłem"
5 Maja, 2017 - 11:15
Być może Rosjanie też mają w tej sprawie na kogoś haka, ale akcentowałbym tu najbardziej słowo "też"
o 10 IV inaczej
"Romek M"...
Komentarz ukryty i zaszyfrowany
Komentarz użytkownika a nie mówiłem (niezweryfikowany) został oceniony przez społeczność dość negatywnie. Został ukryty i zaszyfrowany poprzez usunięcie samogłosek. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 3. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność jakkolwiek ciężko Ci będzie go odczytać. Pamiętaj, że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..
5 Maja, 2017 - 11:31
Do "A nie mówiłem"
5 Maja, 2017 - 12:32
Nie wiem. Być może jest to układ wzajemnie się szachujący. Choćby sprawa 9/11 którą Roarian poruszył
o 10 IV inaczej
Komentarz niedostępny
Komentarz użytkownika JSC został oceniony przez społeczność bardzo negatywnie i jest niedostępny. Nie można go już odkryć. Bardzo nam przykro.. :(
5 Maja, 2017 - 12:44
Ponadto uważam, że trzeba zrobić śledztwo w sprawie układu minusującego.
Obrażliwe treści zgłaszam do prokuratury.
Super analiza!
5 Maja, 2017 - 12:17
Witaj, Romku - jak zwykle w sprawie smoleńskiej - pojawiają się czujni dyżurni... żeby odwrócić uwagę od meritum.
Wydaje się, że rozplątałeś mylone dotąd tropy: rzeczywiście, wszystko wskazuje na odejście na zapasowe!
A najbardziej chyba na to wskazuje spokojne - w całkowitej ciszy! - odliczanie przez nawigatora tego tam gdzieś podchodzenia do lądowania (do przepisowych dwudziestu - dalej nie ma potrzeby)...
Skoro już jednak o hakach tu mowa: ciekawe, co ruskie wiedzą o 9/11 ?
Serdeczności
Do Civilebellum
5 Maja, 2017 - 14:01
Jak sam wiesz, bo sam wiele znalazłeś, jest jeszcze mnóstwo innych materiałów potwierdzających te ustalenia - jak choćby oświadczenie Szojgu, informacje TVN24 z 10 kwietnia o podwójnym podejściu, czy dwukrotnie przygotowywany do lądowania pokład - 8:17 i 8:35 (to są te Twoje). Ja zredukowałem cały materiał opisujący ten dialog o połowę, żeby go nie zaciemniać - dałem tylko rzeczy które uważam za najważniejsze. Dzięki Ci :)
o 10 IV inaczej
Witaj
5 Maja, 2017 - 22:31
Nie wiem czy pamiętasz notkę z S24 "dialogi na cztery nogi" czyli podejście od zachodu. To co piszesz świetnie się uzupełnia.
Za namową roariana skrobnę coś o fotelach.
@ piko
5 Maja, 2017 - 23:10
Możesz tu przyprowadzić Tiger'a 65 ? Facet jest niewyjęty.
Tygrys jest dużym chłopcem i
6 Maja, 2017 - 09:50
Tygrys jest dużym chłopcem i sam, jak będzie chciał, to znajdzie to miejsce. Na salonie 24 jego ostatnia notka jest z 12.01.2017.
Komentarzy nie śledzę, z resztą jest to teraz utrudnione.
Witaj Piko!
6 Maja, 2017 - 06:36
Jak miło Cię tu widzieć.
Oczywiście, że pamiętam. Mało tego. Twoją notatkę "Dialogi na cztery nogi" oraz jej suplement wnikliwie analizowałem i porównywałem z moimi wcześniejszymi dociekaniami i hipotezami innych autorów (o nich i swoich poszukiwaniach pisałem tutaj oraz tutaj). Serdecznie. R
o 10 IV inaczej
Miejsce wygląda fajnie, admin
6 Maja, 2017 - 09:54
Miejsce wygląda fajnie, admin jak widzę pilnuje porządku. Sporo znanych autorów. Na razie poczytam, jak znajdę więcej czasu to coś wrzucę.
Pozdrówka.
"civilebellum"...
5 Maja, 2017 - 13:07
Nie wiem, czy mnie również uważa Pan za "dyżurnego", czy nie, ale chciałbym zwrócić uwagę, że nie zabieram głosu w sprawie "jak", ale bardziej skupiam się na tym "kto"? . Nie jest moim celem odwracanie uwagi od meritum. Nie trudno to chyba zauważyć?.
Komentarz niedostępny
Komentarz użytkownika JSC został oceniony przez społeczność bardzo negatywnie i jest niedostępny. Nie można go już odkryć. Bardzo nam przykro.. :(
5 Maja, 2017 - 13:15
Ponadto uważam, że trzeba zrobić śledztwo w sprawie układu minusującego.
Obrażliwe treści zgłaszam do prokuratury.
"Tupolew odleciał na lotnisko zapasowe?"
13 Maja, 2017 - 14:52
Wg Raportu MAK w pamięci FMS znajdował się plan nawigacji poziomej dla lotu po trasie: EPWA - szereg punktów z RW 29.BAMS 1 G Departure - ASLUX - TOXAR - RUDKA - GOVIK - MNS(Minsk-2 VOR/DME) - BERIS - SODKO - ASKIL - DRL1 - 10XUB - DRL – XUBS
Nas najbardziej może interesować odcinek od punktu ASKIL, który wygląda tak:
ASKIL - DRL1 - 10XUB - DRL – XUBS
Co taki plan nawigacji poziomej oznacza?
Jest to procedura podejścia z trasy(od zachodu) do XUBS zwana procedurą z nawrotem (reversal procedure).
Procedura reversal zasadniczo służy obsłudze samolotów nadlatujących z kierunku przeciwnego do drogi podejścia końcowego(tu nadlatującego z zachodu a mającego podejście końcowe od wschodu).
Wejście w procedurę bezpośrednio z trasy jest możliwe pod warunkiem, że kąt drogi trasy nie różni się o więcej niż (+/-) 30 stopni od drogi odlotu.
W Internecie znalazłem zobrazowanie takiej procedury dla lotniska w Jasionce koło Rzeszowa:
Wg tego zapisanego planu nawigacji poziomej, TU154M nr 101 po przekroczeniu punktu ASKIL poruszał się z
kursem geograficznym drogi lotniczej B107 prowadzącej na Moskwę to jest - 72° i taki kurs miał TU154M nr 101 do momentu, kiedy skończyło się połączenie z Moskwa-Kontrol a przed nawiązaniem łączności z Korsarzem. Potem TU154M nr 101 obrał kurs na dalszą zachodnią radiolatarnię DRL1, tak jak miał wklepane w FMS.W książce pt. „Ostatni lot. Raport” autorstwa J. Osieckiego, Tomasza Białoszewskiego, Roberta Latkowskiego i Mieczysława Prószyńskiego, w części zatytułowanej : „Lot z Okęcia do Smoleńska Plan lotu, autorzy książki odnieśli się do tego pytania w następujący sposób:
(…)Przez cały czas, od chwili włączenie autopilota po starcie z Okęcia do momentu zerwania go koło bliższej latarni prowadzącej lotniska Smoleńsk-Siewiernyj, samolot leciał pod kontrolą komputera nawigacyjnego, w którym zdefiniowany został następujący poziomy plan tego lotu (plan w płaszczyźnie poziomej): EPWA - WA798 - WA572 - BAMSO - ASLUX - TOXAR - RUDKA - GOVIK - MNS (VOR/DME lotniska Minsk-2) - BERIS - SODKO - ASKIL - DRL1 - 10XUB - DRL - XUBS. Nie wszystkie z powyższych punktów były faktycznie użyte do nawigacji podczas lotu 10 kwietnia. Punkty ASLUX i TOXAR zostały pominięte, a niewykluczone, że i inne sąsiadujące z nimi.
Wszystkie punkty na początku listy są punktami nawigacyjnymi znajdującymi się w standardowej bazie danych komputera nawigacyjnego UNS-1D, jako część oprogramowania. Tylko nazwy i współrzędne geograficzne czterech ostatnich punktów zostały wpisane ręcznie i zapisane w bazie punktów nawigacyjnych użytkownika. Nie wiemy, czy stało się to bezpośrednio przed tym lotem, czy przed lotem 7 kwietnia 2010 roku, czy jeszcze wcześniej – przed jednym z poprzednich lotów do Smoleńska.
Wiemy, że plan lotu, składający się z powyższej sekwencji punktów, nie został wcześniej zapisany w bazie planów lotu. Został więc prawdopodobnie przygotowany przed tym lotem lub nawet w jego trakcie, przy czym jako ostatnie zostały wpisane do niego punkty DRL1 i DRL. Możliwe, że zostały one dołączone do planu lotu dopiero gdzieś nad Białorusią (o tym za chwilę).
Punkty nawigacyjne wpisane ręcznie do bazy punktów użytkownika to (w kolejności z zachodu na wschód):
· DRL1 – nieczynna dalsza radiolatarnia prowadząca po zachodniej stronie lotniska; tutaj traktowana wyłącznie jako jeden z punktów „orientacyjnych”, o znanych współrzędnych geograficznych (załoga nie wiedziała, że ta radiolatarnia nie działa, ale i tak nie miała zamiaru korzystać z emitowanego przez nią sygnału);
· XUBS – środek lotniska rozumiany jako środek pasa startowego; punkt na osi pasa jednakowo odległy od jego obu końców (progów).
· DRL – dalsza radiolatarnia prowadząca po wschodniej stronie lotniska;
· 10XUB – punkt oddalony o 10 mil na wschód od środka pasa (od XUBS), położony na przedłużeniu osi pasa; współrzędne tego punktu zostały na własne potrzeby wyliczone przez osobę wprowadzającą ten punkt do bazy danych komputera nawigacyjnego (było to standardową procedurą w 36. SPLT), na karcie podejścia tego punktu nie ma;
Nie jest trudno spostrzec, że w końcówce podanego powyżej planu lotu czegoś brakuje. Z takim planem lotu nie da się wylądować na Siewiernym od strony wschodniej. Od dużej biedy można od zachodniej, ale i w tym przypadku załoga powinna mieć w nim jeszcze jeden punkt, który byłby położony dalej na zachód od lotniska niż DRL1, taki zachodni odpowiednik punktu 10XUB, żeby kierować sie na niego i w jego okolicy wykonać zakręt i ustawić się w osi pasa, kierując się do DRL1.
(Załoga PLF101 nie wiedziała, że radiolatarnia DRL1 nie jest czynna i że lądować od tej strony, jeśli nie ma dobrej widoczności, nie można. Załoga rosyjskiego iła, próbującego wylądować na Siewiernym nieco wcześniej, też o tym nie wiedziała, o czym wiemy z rozmowy radiowej dowódcy iła z kontrolerem z Siewiernego).
Oczywiste jest, że w planie lotu brakowało punktów orientacyjnych pozwalających doprowadzić samolot na prostą do lądowania od strony wschodniej. (…)
Autorzy książki nie wiedzieli, że
Wg zasad obowiązujących w SZ RP istnieje procedura podejścia do lądowania nazywająca się :”Procedura z nawrotem” (reversal procedure), wg której samolot nadlatujący od zachodu może z trasy skierować się na zachodnią DRL1, przelecieć w pobliżu lotniska w odległości około 1.6 km od początku pasa po stronie zachodniej, na wysokości kręgu nadlotniskowego i po ocenie warunków meteo panujących na lotnisku, podjąć decyzję:
- warunki dobre - lot na punkt 10XUB wschodni z wykonaniem nawrotu i potem w odl.10 km od progu pasa wejście na ścieżkę podejścia końcowego i lecieć na DRL i XUBS
- warunki złe ale z perspektywą szybkiej poprawy - wejście na holding i oczekiwanie
- warunki bardzo złe i nie rokujące szybkiej poprawy - odejście na lotnisko zapasowe
Można przypuszczać, że załoga TU154M nr 101 wybrała to ostatnie rozwiązanie i odeszła na zapasowe.
Spróbujmy ustalić czas przelotu nad XUBS.
Z zeznań P.Plusnina(unieważnionych poźniej przez rosyjskich śledczych) dowiadujemy się, że o starcie z Okęcia samolotu TU154M nr 101 dowiedział się około 9:20-9:25 czasu rosyjskiego(7:20-7:25 czasu warszawskiego, co przeczy oficjanej godzinie startu jako 7:27 i przemawia za godziną 7:21 podaną przez B.Klicha) a łączność z TU154M nr 101 nawiązał około 10:15 czasu rosyjskiego(około 8:15 czasu warszawskiego), czyli samolot mógł przekroczyć punkt ASKIL około 8:13 czasu warszawskiego a czas lotu z ASKIL na Siewiernyj od strony zachodniej to około 7 minut(plan Stroińskiego), to nad Siewiernym mógł przelecieć około 8:20 czasu warszawskiego.
Stanie
14 Maja, 2017 - 08:58
"co przeczy oficjanej godzinie startu jako 7:27 i przemawia za godziną 7:21 podaną przez B.Klicha) a łączność z TU154M nr 101 nawiązał około 10:15 czasu rosyjskiego(około 8:15 czasu warszawskiego), czyli samolot mógł przekroczyć punkt ASKIL około 8:13 czasu warszawskiego a czas lotu z ASKIL na Siewiernyj od strony zachodniej to około 7 minut(plan Stroińskiego), to nad Siewiernym mógł przelecieć około 8:20 czasu warszawskiego".
Pełna zgoda Stanie co do tego fragmentu. Z tym,, że ja mam już 99,9%-tową pewność, że wystartował rzeczywiście o 7:21. Godziny które podajesz są bardzo prawdopodobne i scenariusz też. Trzeba by to przedyskutować. Może wspólnie z Piko i Propatrianem? Co o tym sądzisz?
o 10 IV inaczej
"Trzeba by to przedyskutować.
14 Maja, 2017 - 15:37
"Trzeba by to przedyskutować. Może wspólnie z Piko i Propatrianem?"
Wydaje mi się, że poprzez wpisy na blogu nie jest możliwe dogłębne przedyskutowanie tematu, bo materia jest specyficzna(wpływająca silnie na emocje), zbyt obszerna i skomplikowana.
Jako przykład podam sprawę czasów lokalnych w tym dniu.
Ja po tych przeszło 7-miu latach jestem przekonany, że przekaz medialny i czas u operatorów telefonii komórkowej był czasem zimowym zamiast letniego a czego zarówno Pan jak i Piko i Propatrian nie akceptujecie.
Z tego np. powodu trudno wyjaśnić zasadnicze różnice czasowe w relacjach z Siewiernego Sasina i Wierzchowskiego wobec relacji śp. J.Bahra.
W skrócie :
Z relacji Sasina wynika, że z Katynia do Smoleńska wyjechał około 9:10(wg czasu w komórce żony) a na Siewiernym znalazł się około 9:30.
Wierzchowski, który przyjechał z hotelu na Siewiernyj z J.Bahrem, relacjonował, że Sasin po przybyciu na Siewiernyj przesiadł się do samochodu J.Bahra i razem pojechali na miejsce zdarzenia.
A.Duda relacjonował, że pomiędzy 9:30 a 10-tą rozmawial z Sasinem, który był na miejscu zdarzenia, czyli potwierdza wersję Sasina i Wierzchowskiego.
Sasin relacjonował, że po pobycie z J.Bahrem na miejscu zdarzenia, postanowili udać się do Katynia, by oficjalnie ogłosić zebranym o katastrofie.
Wg Sasina pojechali do Katynia samochodem J.Bahra a po przyjeździe do Katynia Bahr udał się na część rosyjską by złożyć wieniec a dopiero potem po przybyciu na polski Cmentarz razem z Sasinem przemówili do zebranych przed rozpoczęciem Mszy Świętej i była to 10:42 na pasku TVP.
Sęk w tym, że Sasin w swej relacji (tej w oparciu o czas w telefonie żony) twierdzi, że w Katyniu znaleźli się z J.Bahrem około godziny 11-tej, więc czas TVP ma się nijak do czasu Sasina.
Osobną sprawą jest to, że J.Bahr w swej relacji zaprzecza by znał Sasina wcześniej niż dopiero po poznaniu się w Katyniu.
Media w swych przekazach(minuta po minucie) podają czas odjazdu J.Bahra z Siewiernego jako 9:27 i ten czas wskazuje, że mógł się znaleźć w Katyniu około godziny 10-tej(o jedną godzinę wcześniej niż podaje Sasin) i przemawiać z Sasinem o 10:42 ale wtedy ten czas TVP nie byłby czasem z komórki żony Sasina.
Skoro J.Sasin i Wierzchowski potwierdzają, że Sasin spotkał się z J.Bahrem na miejscu katastrofy a Bahr zaprzecza, to któraś ze stron kłamie.
Jeżeli w depeszy ambasady amerykańskiej do Departamentu Stanu ambasador Feinstein podaje, że katastrofa wydarzyła się "Tuż przed godziną 10.00 czasu warszawskiego" to podaje czas o 1 godzinę późniejszy niż to podawała TVP i inne media.
Ambasada amerykańska informowała kiedyś, że z powodu tego, ze 50+ krajów świata posługuje się czasem lokalnym zmiennym(zimowym i letnim) i by uniknąć chaosu, amerykańskie placówki dyplomatyczne w korespondencji posługują się czasem GMT(tak jak to ma miejsce w lotnictwie).
Z tego też powodu, znając czas medialny katastrofy , skonfrontowali go z czasem GMT i do czasu GMT dodali 2 godziny i otrzymali czas warszawski letni UTC/GMT+2 = 10.00 czyli TVP powinna podawać wtedy czas 9:56 a nie 8:56.
To dlatego A.Komorowska powiedział w wywiadzie, że oni(ona i jej mąż) wiedzieli dużo wcześniej, bo media przekazywały informacje z dużym opóźnieniem.
Na tym przykładzie widać, że dyskutowanie na tak złożony temat poprzez teksty i komentarze na blogach jest utrudnione(szczególnie wymiana argumentów, za którymi stoi wiele relacji i dokumentów, które poddawane są analizom).
Pozdrawiam.
O podejściu dyskusja
14 Maja, 2017 - 20:59
To że mam inną koncepcję na temat czasów - bo uważam, że nie ma co o nich dyskutować -a waźna jest chronologia zdarzeń czyli step by step, a nie machloje czasowe, - TO NIE ZNACZY ŻE NIE MOŻEMY ROZMAWIAĆ O PODEJŚCIU TUTKI. Bardzo zaintrygował mnie Pański wpis z mapką powyżej. O tym chciałem porozmawiać, czyli szukać prawdy w miejscach w których możemy się zbliżyć.
o 10 IV inaczej
O tym chciałem porozmawiać, czyli szukać prawdy w miejscach w kt
14 Maja, 2017 - 22:34
"O tym chciałem porozmawiać, czyli szukać prawdy w miejscach w których możemy się zbliżyć."
Z mojej strony nie ma przeszkód do wymiany poglądów na ten temat; mogę dyskutować.
Proszę pisać a ja się włączę.
Ps.
W sprawie o której pisałem w komentarzu wyżej czyli relacje Sasina kontra relacja J.Bahra:
- w notce pt. "„Ani kroku dalej!” - Smoleńsk, godz. dziewiątaił " z 8 maja 2017 roku bloger @civilebellum zamieścił link do materiałów opublikowanych przez Radio ZET:
http://wiadomosci.radiozet.pl/Swiat/Smolensk-niepublikowane-WIDEO
w którym Radio ZET zamieściło galerię niepublikowanych zdjęć ze Smoleńska, wykonanych jak sądzą przez Rosjan.
Na jednym zdjęciu z galerii(nr 5) widać stojącego przy krzakach na miejscu zdarzenia J.Bahra rozmawiającego przez telefon(może to rozmowa z R.Sikorskim?):
a obok stoi J.Sasin i też rozmawia przez telefon.
Wideo nie udaje mi się uruchomić, ale znalazłem w sieci ujęcie z tego wideo, na którym widać i J.Bahra i J.Sasina:
To zdjęcie poświadcza, ze to J.Bahr kłamał a J.Sasin i Wierzchowski mówili prawdę i jest to dowód na to, że przekaz TVP z godziną 10:42 jako czasem ich wystąpień przed Mszą Świętą, był czasem zimowym a w czasie letnim była to 11:42.
stanie
15 Maja, 2017 - 21:16
Interesuje mnie takie pytanie - może będziesz umiał na nie odpowiedziec.
Wg stenogramów Tupolew leci od ASKIL dalej na Ralot, dopiero później zmienia kurs na DRL1 i leci nań kursem 40 stopni. Dlaczego MAK I mILLEROWI zależało na tym, aby przedstawić, że piloci od ASKIL sami zmienili kurs na 50 stopni, choć nie ma nigdzie o tym wzmianki. Przecież generalnie niczego to nie zmieniało.
A może - zmieniało. I to bardzo . Zmienił kurs na 79 stopni nie na wysokości drugiego zakrętu, a niżej, czyli przy DRL1 i przeleciał nad lotniskiem od zachodu na wysokim pułapie kierując się na 10XUB?
o 10 IV inaczej
Pisze Pan:
15 Maja, 2017 - 23:14
"Zmienił kurs na 79 stopni nie na wysokości drugiego zakrętu, a niżej, czyli przy DRL1 i przeleciał nad lotniskiem od zachodu na wysokim pułapie kierując się na 10XUB?"
Jeśli załoga TU154M nr 101 realizowała zapisany w FMS plan aktywnej trajektorii poziomej(ASKIL-DRL1-10XUB-DRL-XUBS)
to znaczy, że realizowała procedurę z nawrotem i nie mając w FMS pkt. zachodniego - odpowiednika wschodniego 10XUB, kierowała się z trasy bezpośrednio na DRL1 czyli nie kierowała się na kurs 79 stopni.
No tak, ale...
16 Maja, 2017 - 07:03
zaproponowana przez Pana koncepcja "aktywnej trajektorii poziomej" która tak mnie poruszyła, jest tym momencie - gdy odrzucimy dyskusję nad ewentualnymi kursami, które są w stenogramach - zamknięta. A mnie zależało na tym aby to przedyskutować.
o 10 IV inaczej
Dlaczego zamknięta?
16 Maja, 2017 - 12:18
Jeśli plan lotu zakładał podejście wschodnie i lot z ASKIL na RALOT a podejście zachodnie było nieczynne, to załoga obierając kurs na DRL1 po przejściu ASKIL, świadomie decydowała się na zastosowanie procedury z nawrotem a nie podejścia do XUBS z kursem 79 stopni.
Trajektoria pozioma zaprezentowana w raportach MAK i KBWLLP bardzo odbiega od schematu z karty podejścia wschodniego i sprawia wrażenie kombinacji rzeczywistej realizowanej przez załogę TU154M nr 101(procedura z nawrotem) z trajektorią nagraną na rejestrator danych lotu (FDR) i zrealizowaną przez samolot inscenizujący katastrofę(takie czynię założenie w swej hipotezie).
Na III Konferencji Smoleńskiej, która odbyła się w Warszawie w dniu 20 października 2014 roku, Pani Profesor Anna Gruszczyńska‐ Ziółkowska wygłosiła referat:
09:50 – 10:10 Anna Gruszczyńska‐ Ziółkowska, Uniwersytet Warszawski – O kłopotach z identyfikacją odgłosów i odczytem wypowiedzi
https://www.youtube.com/watch?v=u4vNeC59SIA
Stwierdziła ona, że nagranie od początku do około 10:22(8:22) czyli do punktu ASKIL(wg osi czasowej MAK) jest w miarę poprawne i czytelne, natomiast pozostała część nagrania sprawia wrażenie manipulowanego z elementami wypowiedzi "wygenerowanych".
To sugeruje, ze zarówno trajektoria pozioma lotu po punkcie ASKIL jak i nagrania CVR są zmanipulowane.
zamknięta
17 Maja, 2017 - 16:35
gdyż Pan nie chce nad nią dyskutować, a więc uważa Pan, że każda inna koncepcja czy modyfikacja Pańskiej teorii jest niedopuszczalna.
Ja zastanawiam się, czy nie mógł lecieć od trasy B102 na DRL i potem kursem 79 na 10XUB (wówczas też by mógł zlustrować sytuację na XUBS), Czy lecąc tak - mógłby zrobić podejście z nawrotką od wschodu - jak Pan sądzi?
o 10 IV inaczej
Chcę dyskutować
17 Maja, 2017 - 18:59
"Ja zastanawiam się, czy nie mógł lecieć od trasy B102 na DRL i potem kursem 79 na XUBS (wówczas też by mógł zlustrować sytuację na XUBS), Czy lecąc tak - mógłby zrobić podejście z nawrotką - jak Pan uważa?"
Procedura z nawrotem stosowana jest w takim przypadku, w którym samolot przylatuje na lotnisko po trasie od przeciwnej strony w stosunku do strony z której ma wykonać podejście.
W przypadku z 10.04.2010 roku samolot leciał od zachodu na Siewiernyj a miał podchodzić od wschodu. Proponowana przez Pana trasa(ASKIL- B102 - RALOT na DRL i potem kursem 79 na XUBS nie jest możliwa, bo kurs z RALOT na DRL jest od płd. wsch i nad pasem lotniska lot musiałby się odbyć z kursem 259(ze wschodu na zachód).
W planie lotu pokazywanym przez Szpinetę zapisana była trajektoria:
AKSIL - KO700 S0810(droga lotnicza B102) - RALOT - DCT
czyli po punkcie RALOT lot poza wyznaczonymi drogami(to oznacza skrót DCT).
Droga pokazana w Raporcie MAK w swej długości jest w zasadzie równoważna tej pokazanej w planie lotu prezentowanym przez Szpinetę, więc w sytuacji otrzymanych informacji przez załogę, że warunki meteo są na XUBS niekorzystne, to tylko wybranie procedury z nawrotem miało praktyczny sens, bo pozwalało w krótszym czasie sprawdzenie rzeczywistych warunków; przy sprzyjających warunkach wykonać podejście w tym samym czasie co w przypadku obu wariantów(MAK-u i planu Szpinety) a przy niesprzyjających odejść bez tracenia czasu i paliwa.
Bardzo się cieszę :) że chce Pan dyskutować
18 Maja, 2017 - 06:57
No to przedstawię sprawę tak.
Ze stenogramów zdaje się wynikać, że po przekroczeniu pktu ASKIL samolot leci nie kursem 50 stopni na DRL1 ale co najmniej 30 km w głąb na RALOT. I dopiero wówczas skontaktował się z BSKL kiedy sam dokonał zwrotu z 76 na 40 stopni kierując się na DRL. Kurs potwierdził po chwili KL. Wówczas (teoretyzujemy) samolot mógł wlecieć w krąg na wysokości DRL i zostać skierowany na 10xub. Pytanie moje brzmi - czy gdyby taka sytuacja miała miejsce to czy dokonałby on wówczas próby lądowania z nawrotem (od wschodu), czy raczej szedłby po kręgu, lub rozszerzonym kręgu gdyby chciał lądować od zachodu. Czy przedstawiłem kwestię jasno? Jeśli nie, to spróbuję jeszcze raz.
o 10 IV inaczej
Panowie!
18 Maja, 2017 - 11:40
Wklejając swoja notkę zauważyłem zaproszenie Romka M. do dyskusji - jest ona (moja notka) częściowa odpowiedzią na Wasze uczone rozważania. Napisałem "uczone", bo dla ogromnej większości ew. Czytelników są one zbyt hermetyczne!
Zatem, gdybym mógł coś zaproponować: czy można, opisując kwestię podejścia na Siewiernyj, stwierdzić prostym językiem, że nie ma w ruskich materiałach niczego, co by deprecjonowało nasza hipotezę podejścia od zachodu?
Bo jesteśmy, i Ty, Romku, i Stan, i ja także - przekonani, że tupolew przeleciał od zachodu nad lotniskiem i...
Ten przelot od zachodu słyszał i Bahr, i Pyza i milicjant rosyjski (jak zeznał prokuratorom). Sprawa wydaje się tymi zeznaniami zamknięta. Ale powtarzam: jakie fakty (a nie ruskie bumagi) temu przeczą? Czy są takie?
Pozdrawiam
Do Civi
18 Maja, 2017 - 17:50
"nie ma w ruskich materiałach niczego, co by deprecjonowało nasza hipotezę podejścia od zachodu"
Nie ma. Ale też ja się zastanawiam jak mogło wyglądać to podejście Tutki. Bo mogło też być - i teraz się nad tym zastanawiam - pierwsze, kontrolne od południa, a drugie - no właśnie nie wiem czy nie od wschodu. Dlatego to chciałem przedyskutować, bo to nowa koncepcja. Właściwie nie nowa - bo Libra już coś takiego kiedyś sugerował.
o 10 IV inaczej
18 Maja, 2017 - 11:45
W CVR1 jest taki komunikat nawigatora:
08:10:00 Szt TKS. Mamy kurs 72, rodzaj pracy GPK.
° i jest to kurs geograficzny.Nawigator potwierdza kurs samolotu jako 72
Kurs geograficzny drogi lotniczej B102 (ASKIL-RALOT-OGALI) to 83
° (kurs geograficzny) a 76 °(kurs magnetyczny)i ten kurs samolot utrzymuje do chwili zmiany na DRL1
Kurs geograficzny na DRL1 to 57°
Potem wg MAK samolot zmienił kurs geograficzny na 37°
Wniosek z tego taki, że samolot nie leciał drogą lotniczą B102 na RALOT a raczej drogą bardziej zbliżoną do drogi B107 czyli drogi z ASKIL na Moskwę.
W stenogramie z wierzy(IES) jest taka wypowiedź Plusnina:
10:13:40,1 Plusnin
"No w zasadzie powinien, w zasadzie już powinien się pojawić.
Właśnie widzę, samolot leci, ale ten leci od razu na Moskwę, on nie on, trudno powiedzieć."
Co się dzieje?
18 Maja, 2017 - 11:48
Czy wie Pan co się dzieje, ze w komentarzu pojawiają się takie dziwne wstawki?
W CVR1 jest taki komunikat
18 Maja, 2017 - 15:26
W CVR1 jest taki komunikat nawigatora:
08:10:00 Szt TKS. Mamy kurs 72, rodzaj pracy GPK.
Nawigator potwierdza kurs samolotu jako 72° i jest to kurs geograficzny.
Kurs geograficzny drogi lotniczej B102 (ASKIL-RALOT-OGALI) to 83° (kurs geograficzny) a 76°(kurs magnetyczny)
i ten kurs samolot utrzymuje do chwili zmiany na DRL1
Kurs geograficzny na DRL1 to 57°
Potem wg MAK samolot zmienił kurs geograficzny na 37°
Wniosek z tego taki, że samolot nie leciał drogą lotniczą B102 na RALOT a raczej drogą bardziej zbliżoną do drogi B107 czyli drogi z ASKIL na Moskwę.
W stenogramie z wieży(IES) jest taka wypowiedź Plusnina:
10:13:40,1 Plusnin
"No w zasadzie powinien, w zasadzie już powinien się pojawić.
Właśnie widzę, samolot leci, ale ten leci od razu na Moskwę, on nie on, trudno powiedzieć."
Szukałem
18 Maja, 2017 - 18:05
drogi B107 ale jej nie znalazłem. Ma Pan jakąś mapkę? Bo na tej Pańskiej też jej nie widzę. Mnie się zawsze wydawało, że droga B102 jest na Moskwę.
o 10 IV inaczej
Droga na Moskwę
18 Maja, 2017 - 19:28
ASKIL - B107- SODRU - DINEL - FK3T- Moscov Vnukovo(UUWW)
Dzięki
19 Maja, 2017 - 05:12
j.w
o 10 IV inaczej
@ Romek M
18 Maja, 2017 - 18:00
Śledzę co piszecie - muszę przetrawić pewne nowości (nowości dla mnie!)