Jak pomidor został parówką...

Osobiście nie oceniłem twojego wpisu ani negatywnie, ani pozytywnie. Przypuszczam, że negatywna ocena nie dotyczy faktu troski o dobre odżywianie się Prezydenta. Zresztą można dobrze się odżywiać i bez mięsa. Raczej chodziło o nieco prowokacyjne zdanie o zgodzie biskupów na jedzenie golonki w Wigilię. Formalnie masz rację, ale polska tradycja narodowa zaleca w Wigilię post jakościowy, a do samej kolacji i ilościowy. I Kościół zaleca jej dobrowolne kultywowanie, choć oczywiście nie jest to obligatoryjne. 

Sam powyżej napisałem, że w sytuacji zbiorowego żywienia istnieje dyspensa od postu. Ale to nie znaczy, że musimy z niej korzystać, jeśli możemy wybrać posiłek bezmięsny. I chwała Prezydentowi za takie postępowanie. 

Natomiast media, sugerując, że Prezydent objadał się kiełbaskami, próbowały przedstawić go jego wyborcom, (jak mniemam w dużej liczbie ludziom wierzącym i praktykującym), w niekorzystnym świetle. Kontekstu zbiorowego żywienia przecież nie poruszyli. Od razu z grubej rury zaatakowali tekstem jak na powyższym obrazku. To była dość perfidna, choć na szczęście w końcu nieudolna, próba dyskredytacji Prezydenta, znanego przecież ze swojego przywiązania do Kościoła.