Żyję w pędzie. Nie mam czasu na śledzenie wszystkich wydarzeń. I tak, zupełnym przypadkiem, miesiąc po fakcie, dowiedziałam się o skandalu, echami którego powinny zagrzmieć blogowiska.
Ale nie zagrzmiały. Ludzie, co się z nami dzieje?
Po kolei: wczorajszy dzień skończył się dla mnie z "czasem żaby" - wróciłam do domu wieczorem, wysłuchałam relacji z obchodów, którą mnie uraczył dyrektor pilota...