Ogólnowojskowy nonsens bojowy
Sądzę, że jest nim ostatnia [21.11.2016] wypowiedź płk Wiesława Kukuły na temat podległych mu nowo tworzonych Wojsk Obrony Terytorialnej. Stwierdził on:
"Żołnierze przyszłych Wojsk Obrony Terytorialnej będą mieć w domach indywidualne wyposażenie, ale nie broń. Ta będzie przechowywana centralnie i dowożona na szkolenie w specjalnych kontenerach – powiedział w poniedziałek dziennikarzom dowódca WOT płk Wiesław Kukuła. (...) "Na szkolenie weekendowe zostanie ona dowieziona specjalnym kontenerem i wydana na miejscu tego szkolenia. Chcemy się szkolić przywiązani do terenu, czyli to szkolenie najczęściej będzie się odbywać w rejonach, za które będziemy odpowiadać. Po zakończonym szkoleniu ta broń zostanie obsłużona, zebrana do kontenera i odwieziona z powrotem do jej miejsca przechowywania" – powiedział Kukuła, który w poniedziałek uczestniczył w poświęconej WOT konferencji eksperckiej w Akademii Sztuki Wojennej w Warszawie.
Żołnierze WOT przed szkoleniem mają dostawać informację o jego miejscu i czasie oraz wyposażeniu, jakie mają ze sobą zabrać. "W domu żołnierz będzie przechowywał wyposażenie. Będzie to mienie użytku osobistego, ale nie będzie tam uzbrojenia" – powiedział Kukuła." {TUTAJ }.
Hmmm.... Minister Macierewicz oświadczył {TUTAJ } w tym samym dniu, iż:
"Przeszkolenie żołnierzy obrony terytorialnej tak, by byli w stanie stawić czoła specnazowi, to zadanie niesłychanie trudne, ale właśnie dlatego na czele nowej formacji stoją oficerowie Wojsk Specjalnych." I dalej:
"Macierewicz zwrócił uwagę, że bardzo ważnym elementem funkcjonowania WOT będzie współdziałanie ze strukturami paramilitarnymi poza wojskiem. - Współdziałanie ze strukturami proobronnymi jest bardzo ważne, bardzo istotne i będzie przez nas pielęgnowane, chociaż nie w tej formie, w jakiej niektórzy z członków tych struktur proobronnych sobie wyobrażali, licząc na to, że całe formacje w kształcie, w jakim powstały, będą wcielane do obrony terytorialnej kraju. To jest ze względu na jednolitość armii polskiej w ogóle niestety, albo stety, niemożliwe – powiedział szef MON. (...) Dodał, że zdaje sobie sprawę, iż często będzie to pewien zawód dla ludzi, którzy wiele włożyli w budowę własnych struktur. - Ale naprawdę proszę się tym nie martwić. To tak jakby domagać się, żeby klasy proobronne wchodziły (do wojska – PAP) w takich strukturach, w jakich przez lata funkcjonowały w szkołach. Takie działanie nie jest możliwe, ale wasz zapał, waszą wiedzę, wasze doświadczenie będziemy wykorzystywali – powiedział Macierewicz.".
Jednym słowem, oddziały paramilitarne muszą zrezygnować ze swojego dotychczasowego dorobku, ale broni do ręki i tak nie dostaną. Co innego jest jednak najistotniejsze. Trudno przypuszczać, że specnaz lub grupy terrorystyczne zaatakują uprzejmie właśnie wtedy, gdy w okolicy bedą się odbywać ćwiczenia WOT. W innym przypadku będą one wiedzieć na pewno, że WOT nic im nie zrobią, bo nie mają broni pod ręką. [plk Kukuła właśnie to zagwarantował]. Bezbronna obrona jest bezużyteczna.
A jak to wygląda w innych krajach? Przemysław Żurawski vel Grajewski pisze {TUTAJ }, iż w armii szwajcarskiej: "Broń i ekwipunek przechowywane są w domu, a terytorialny system mobilizacji pozwala na osiąganie pełnej gotowości bojowej armii w ciągu 72 godzin.". Taka OT ma sens.
Do spuścizny komunizmu należy niemal całkowite rozbrojenie społeczeństwa. Władza obawiała się broni w rękach ludzi. To nastawienie pozostało do dzisiaj. Walczą z nim: partia Kukiz'15 oraz red. Łukasz Warzecha, ale bez wiekszego efektu. Jak widać - wdrukowany strach nie pozwala nawet powierzyć pieczy nad bronią zaprzysiężonym żołnierzom Wojska Polskiego [tacy będą służyć w OT]. Z tego powodu cenna inicjatywa proobronna zostanie w znacznym stopniu zaprzepaszczona.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 5893 odsłony
Komentarze
Polska powinna się uczyć od najlepszych!
22 Listopada, 2016 - 22:00
Armia szwajcarska od długiego czasu opiera się na milicji, czyli powoływaniu do wojska każdego mężczyzny od 20. do 30. roku życia. Rekrut taki odbywa trzytygodniowe szkolenie, gdzie uczy się posługiwania bronią tj. karabinkiem 5,56 × 45 mm SIG 550 (samopowtarzalny pistolet 9 mm SIG P220 przeznaczono do użytku dla oficerów i sanitariuszy). Do października 2007 roku wydawane były również zestawy nabojów 50 szt. × 5,56 mm lub 48 szt. × 9 mm, opieczętowane i sprawdzane regularnie czy nie doszło do naruszenia paczki z nabojami bez zgody wojska. Amunicja ta mogłaby zostać użyta przez wszystkich dorosłych mieszkańców do obrony kraju podczas niespodziewanej inwazji na Szwajcarię.
W październiku 2007 roku Szwajcarska Rada Związkowa zadecydowała, że należy zaprzestać dystrybucji nabojów dla wszystkich żołnierzy, a obecna liczba powinna być zwrócona. Do marca 2011 roku ponad 99% nabojów zostało zwrócone. Dziś już tylko członkowie policji i sił specjalnych mogą posiadać w domu amunicję służbową.
Sprzedaż amunicji, włączając naboje Gw Pat.90 do karabinów SIG jest subwencjonowana przez rząd Szwajcarii. Dostępna jest też na wielu strzelnicach, zarówno wojskowych jak i prywatnych. Amunicja kupiona na strzelnicy nie może jej opuścić.
http://www.udyomedia.pl/def-SIG_SG_550.html
„Co Ameryka może uczyć się od Szwajcarii – najlepszym sposobem zmniejszenia nadużywania broni jest promowanie odpowiedzialnego posiadania broni.”
David B. Kopel i Stephena D'Andrilli (American Strzelec, luty 1990)
http://www.guncite.com/swissgun-kopel.html
(Polecam uwadze powyższy materiał również profesjonalistom tworzącym siły OT!).
PS
Pan płk. Wiesiek Kukuła nie dyskutuje – realizuje rozkazy:
http://trybun.org.pl/2016/06/19/minister-macierewicz/
casium
@ elig
22 Listopada, 2016 - 22:06
Zdecydowanie popieram WŁAŚNIE TAKI sposób tworzenia sił OT !
To bardzo odpowiedzialny i profesjonalny projekt. Groziły nam "prywatne armie zielonych ludzików" sterowane z .....
Polacy nie maja prawa posiadania broni od 39 roku od kiedy
22 Listopada, 2016 - 23:48
zmieniali sie okupanci.
Niewolnik nie ma prawa do posiadania broni, gdyz w innym przypadku moglby sie za pomoca tejze broni wyzwolic i tu jest cale kredo dlaczego Polacy nie maja dostepu do broni tak jak tomieli przed wojna.
Wiekszosc Polakow pracuje tylko na to zeby miec zapewniony dach nad glowa,jakos sie wyzywic,i ewentualnie leczyc,tyle wlasnie kiedys PAN zapewnial swoim niewolnikom by miec z nich porzytek.
Jesli zolnierz nie bedzie mial strzelajacej broni w swoim domu, to Polska nie ma najmniejszej szansy obrony przed zielonymi ludzikami.Bo zielone ludziki wyrosna z pod ziemi nagle bez przekraczania z wielka pompa garnicy i wywolywania wojny,nastepnie zniszcza centralne sklady z bronia i bedzie juz po wojnie.
Partyzantka w Polsce po 39 roku miala nieskonczenie wiecej broni nizby teraz miala powstac partyzantka w Polsce po najechaniu Poslki przez Moskali.
W psychice Polakow (nie mowie o elitach i wlasciecielach Polski)postPRLowskiego wychowania w wlasciwie wyprania mozgow tkwi zwierzecy iracjonalny strach do wolnego dostepu do broni.
Wiadomo ze rzadzacym latwiej jest manipulowac rzadzic bezbronnym ludkiem.
Kazdy dojrzaly Polak 18 lat i w gore nie majacy nic na sumieniu tzn.nie karany i z dobra opinia srodowiskowa np.nie jest narkomanem czy pijakiem,zdrowy psychicznie po zdaniu egzaminu teoretycznego i praktycznego powinien miec prawo do posiadania i zakupu broni zarowno krotkiej jak i dlugiej pojedynczego strzalu badz polautomatycznej.Bron wpelni automatyczna mogli by miec tylko zolnierze.To samo dotyczy sie amunicji, ktora byla by sprzedawana za pozwoleniem bez ograniczenia.
Oczywiscie bron przechowywana w domu jak i tez amunicja powinny byc zabezpieczone tak, aby nieuprawniona osoba nie mogla tej broni czy amunicji uzyc i za to by odpowiadal jej wlasciciel.
Za walka z wolnym dostempem do broni na calym swiecie staja organizacje zydowskie badz pojedynczy zydowscy milonerzy i im posluszne oplacane przez nich media.
A dlaczego to az tak Zydom zalezy na rozbrojeniu swiata ?to chyba jest pytanie retoryczne bo juz dalem na nie odpowiedz w tym wpisie.
Mafia clintonowska przegrala wybory miedzy innymi dzieki legalnym posiadaczom broni ,ktora to bron Clinton z Obama chcieli wyrwac z rak.w USA szacuje sue ze jest okolo 600mil.sztuk broni w rekach prywatnych.
Dodam ze przemysl zwiazany z bronia w USA jest wielkim zastrzykiem dla gospodarki i daje zatrudnienie dla ponad 700tys ludzi.
Proporcjonalnie w Polsce moglo by w tym przemysle zwiazanym z bronia dostac prace jakie 70tys. ludzi,a panstwo miec dochod pare miliardow zlotych.
Czy dać Polakom broń?
23 Listopada, 2016 - 00:08
„The only way to stop a bad guy with a gun is a good guy with a gun”
http://trybun.org.pl/2015/04/05/firearms-united/
http://www.rp.pl/Plus-Minus/303049970-Czy-dac-Polakom-bron.html#ap-1
PS
Pytanie o powszechny dostęp do broni. @AndrzejDuda: Jestem sceptyczny, obecniej lepsze powszechne cwiczenia wojskowe (ale nie pobór).
casium
dostęp do broni...
23 Listopada, 2016 - 23:17
Jak powinno być: http://bezprzesady.com/aktualnosci/dostep-do-broni
Czy mamy nie bronić się przed - nie Rosjanami - ale np bandytami, którzy tą broń po prostu jak chcą to mają?
Bo policja jest zapracowana i przez to średnio skuteczna...
PIS boi się dac prawo do posiadania broni bo to partia socjalistyczna... - przy całej sympatii do wielu ich działań...
oj nie Droga Elig,
23 Listopada, 2016 - 02:21
oj nie Droga Elig,
cały wpis został oparty na rozczarowaniu, że broń wojskowa nie będzie trzymana w domu.
A jest to najzupełniej słuszne!
Żołnierze nie mają broni w domu, tylko na służbie, w magazynie a dla reszty w rezerwie mobilizacyjnej.
na czas konfliktu i tak muszą tradycyjnie dotrzeć do jednostki, tam też jest poważna, nowoczesna broń a nie tylko jakiś karabinek w domowej szafie, który pozwoli szybko sformować drużynę partyzantki- przestarzałej i przereklamowanej formacji.
Wydanie ludności pistoletów i strzelb w niczym również nie powstrzyma wrogiej armii.
WOT, wbrew mediom, nie służy do zwalczania uzbrojonych grup na zapleczu w czasie pokoju. Prosto ich przewidywanym przeciwnikiem jest specnaz, ponieważ mają chronić kluczowe obiekty i działać w całym kraju.
To, że dowozi się im broń i sprzęt na lokalne ćwiczenia, to i tak wypas.
Powinno się sformować dodatkowe, rezerwowe jednostki specjalsów, na czas konfliktu zawodowcy będą zajęci a reszta wtedy może wspomóc działania obronne czy pokierować dalszym oporem.
Czy naprawdę ktoś wierzy, że jeśli jakaś uzbrojona grupa przebije się przez granicę lub zacznie działać w głębi, to zaczeka się na WOT? Z marszu zajmą się nimi inne służby wraz z wydzielonymi oddziałami. Żaden cywilny pistolecik czy karabin w szafie nie powstrzyma specnazu, co innego z WOT na zapleczu czasu wojny. Zresztą i wtedy byle pułk specnazu może sparaliżować całą dywizję.
najważniejsze wyjdzie w praniu, czyli jakie dokładne zadania ma wykonywać WOT i jakimi środkami- gł. czy będzie współdziałać z wojskami operacyjnymi i czy będzie czymś więcej niż lekką piechotą. Bo wiele jeszcze może się zmienić, zwł. w praktyce. Na razie brak nowoczesnej broni dla zawodowców ale przecież społeczeństwu trzeba pokazać nowy WOT. Może nawet pojawią się składki społeczne, kto wie.
„Od rewolucji światowej dzieli nas tylko Chrystus” J. Stalin
Kontrik ty to z Moskwy nadajesz czy z Berlina?
23 Listopada, 2016 - 03:39
Takie glodne kawalki to lemingom PObolszewickim mozesz wciskac bo oni kazda glupote powaznie wypowiedziana lykna.Czytajac twoje wypociny czuje sie jak za czasow wczesny Gierek.
Obecne czasy to nie sielanka pokojowa Putin wycelowal w Polske swoje rakiety nie w celach pokojowych.I po -nie daj Boze rakietowym ataku na strategiczne cele czyli magzyny z bronia i jednostki wosjkowe nastapi atak zmechanizowany i piechoty.
Powiedz mi do jakiej jednostki maja sie udac na zgrupowanie zolnierzez i po jaka bron maja tam isc skoro ani broni ani jednostki nie bedzie.
Bron musi byc rozsrodkowana i najlepsze co moze byc to zeby zolnierze mieli ja pod reka.
Mylisz rzeczy owszem bron maja nosic zolnierze na sluzbie i w akcji, ale ci poza ta sluzba maja ja miec sprawna gotowa do uzycia wlacznie z amunicja ,a nie ja nosic w czasie pokoju.
WOT nie ma sie zglaszac do jakiejs jednostki ktorej raz juz moze nie by albo moze byc w kazdej chwili zniszczona.OT
Albo inna kwestia- wojny
23 Listopada, 2016 - 06:43
Albo inna kwestia- wojny przyszłości, bez koncentracji przed akcją albo niezrozumienie tematu.
Manpad-y, granatniki, ppk-i, działa bezodrzutowe też po mieszkaniach? Z zapasem amunicji i całym wyposażeniem? I to gdy brakuje ich dla zawodowców? A może wciskać starocie, czyli przepłacać za nieskuteczność?
Byłeś kiedykolwiek choć dzień czy dwa na taktyce w pełnym oporządzeniu marszowym? Wiesz, czego i na ile dni może realnie wziąć żołnierz ze sobą? Na ile starczy samej amunicji? Na pewno nie tak jak na filmie, gdy żołnierz ma tylko broń i ładownicę. Nie ma opcji, trzeba mieć magazyny i logistykę. Mobilizacja też musi być. Chcesz samemu strzelać z okna? To nie Izrael.
Czy też może chcesz sprowadzić WOT do roli dawnej straży przemysłowej. A może partyzantki :D
Na atak rakietowy i lotniczy są sposoby, jakoś tak funkcjonowano od czasu ostatniej wojny. WOT właśnie ma szansę się uchować. Jedna brygada na województwo to i tak żadna potęga czy ważny cel. Z połowa ich zadań to obrona opóźniająca, więc starczy mieć magazyn w mieście czy na ważniejszej pozycji.
Skoro jest tak źle, to lepiej od razu dać się ... Putinowi, przecież to słynny realizm polityczny, tak samo w razie złapania przez kilku bandziorów :P
Przedstaw swój pomysł i napisz do MON. Raczej jednak nie dadzą Ci kbk, żebyś na sms z MSW strzelał samotnie z domu do terrorystów.
„Od rewolucji światowej dzieli nas tylko Chrystus” J. Stalin
Obrona Terytorialna obowiązkowo..
23 Listopada, 2016 - 15:20
..a każdy obywatel wedle uznania powinni mieć broń w domu! Jest to kwestia niezależna od operacji wyspecjalizowanych jednostek w trakcie konfliktu, co do których nie ma wątpliwości, że muszą być na najwyższym możliwym poziomie.
Uzbrojone społeczeństwo stanowi ważny czynnik odstraszający dla każdego agresora. Wejście jakichkolwiek wrogich jednostek jest trudniejsze na teren uzbrojony niż na rozbrojony. Zniszczenie centralnych magazynów broni jest łatwiejsze niż rozproszonych. Łatwiej jest też wrogowi zdezorganizować z nich dystrybucję niż z rozproszonych. Łatwiej jest przeszkodzić w mobilizacji gdy wszystko musi być „dowiezione”. A właśnie elastyczność mobilizacyjna ma być jednym z atutów OT – nieprawdaż?
Ale najważniejsza w tym wszystkim i tak jest sprawa wychowania obywateli do samoobrony. Przyzwyczajenia ich do kontaktu z bronią. Nauczenia obsługi oraz odpowiednich (czytaj odpowiedzialnych) zachowań. Nie jest to możliwe, gdy broń jest „przywożona” na ćwiczenia, a dorośli obywatele, a w przypadku OT – żołnierze – traktowani jak uczniowie w klasie.
Do "wilka..."
24 Listopada, 2016 - 10:57
Choć to nie jest zbyt częste zjawisko, tym razem dobrze gadasz "wilku..." :).
@Kontrik
23 Listopada, 2016 - 22:24
Obecnie modna jest tzw. wojna hybrydowa. Polega to na działaniach małych, lekkozbrojnych grup metodą "hit and run". Napastnicy pojawiają się nagle, robią swoje i znikają. Zanim OT doczeka się dostawy broni - jest po wszystkim.
elig
WOT nie jest podstawą do
24 Listopada, 2016 - 00:18
WOT nie jest podstawą do zwalczania grup terrorystycznych, dywersyjnych, sił specjalnych.
W szczególnych sytuacjach mogą wspierać działania MSW, bez tego moga stanowić odwód p/desantowy oraz chronić i bronić kluczowe obiekty.
Żołnierz z karabinkiem w domu w niczym nie powstrzyma specjalsów. To już łatwiej, że zabicie przeciwnika zostanie wykorzystane jako pretekst do wojny czy inne poważne oskarżenie propagandowe.
Wojska operacyjne a nawet specjalsi też nie mają broni w domu. Dedykowane oddziały specjalne również nie. A jakoś są w stanie działać, nie tylko w Polsce. WOT to nie oddziały AT czy nawet pierwszy rzut. Wyjątkiem moga być działania opóźniające wraz z SG w rejonie przygranicznym ale i to żadna siła czy międzywojenny KOP.
„Od rewolucji światowej dzieli nas tylko Chrystus” J. Stalin
Pozostaje nam...
23 Listopada, 2016 - 23:20
Uprawianie sportu...http://bezprzesady.com/aktualnosci/czwarta-runda-pucharu-wks-grunwald-strzelectwo-sportowe
:-)
Warto ten komentarz zacytować z ekspedyt.org
24 Listopada, 2016 - 10:04
Mozets
Na tym etapie sprawa broni jest rozwiązana w sposób może nie najlepszy ale rozsądny. Nie można od razu dać broni wszystkim do domu -bo większość nie jest dobrze przeszkolona, nie ma nawyków wojskowych, dyscypliny i nawyków bezpiecznego obchodzenia się z bronią. W domach prywatnych musiałaby by się znaleźć szafy metalowe z dobrymi zamkami, przy dość niskiej kulturze (niestety – aktualnie) obchodzenia się z bronią spowodowałoby to w pierwszej fazie sporo niechcianych wypadków z bronią. A to posłużyłoby przeciwnikom koncepcji OT i dostępu do broni argumentów do ośmieszenia całego programu i wywołania histerii przeciwko dostępności broni dla obywatela – w ogóle. Lata całe gdy młodzież nie szła do wojska poczyniło ogromne spustoszenie w przygotowaniu obronnym społeczeństwa. Powtarzam na obecnym etapie generalnie ( przekrojowo) słabego przygotowania do obchodzenia się z bronią – jest to decyzja prawidłowa.
Przecież nie wydamy do domu broni bojowej, maszynowej i amunicji młodym chłopaczkom i dziewczątkom z klas mundurowych. Bo nie są do tego odpowiednio przygotowani. Nonsensem byłoby pogrzebanie idei obronności (OT) poprzez pójście bezmyślne na całość i na „hura” . Nie jesteśmy póki co Szwajcarią z jej historią i obyczajami. Nie jesteśmy Teksasem i Arizoną z 300 letnią historią posiadania broni przez każdego obywatela USA. Wreszcie komuniści wybili u nas wszystkich najlepszych synów narodu, zastraszyli nas, odebrali nam niezbywalne prawo do broni i obrony. I dalej nie chcą byśmy ją mieli- bo ich „wadza” nie posiadała legitymizacji i boją się obywateli. Oni nie odeszli. Oni dalej mają dużo do powiedzenia. Razwiedka. Policja każdego kraju nie chce by obywatele mieli broń. Tylko oni.
Jestem specjalistą uzbrojenia, byłym oficerem liniowym, wyszkoliłem w wojsku ogromne ilości żołnierzyków i im dałbym broń do domu ( gdyby były warunki przechowywania). Grupy rekonstrukcyjne i ochotnicy , organizacje strzelca i inne paramilitarne to wspaniały ruch . Trzeba go uhonorować i wesprzeć – najlepsi z nich powinni zostać dowódcami. Ale najpierw trzeba całą OC zunifikować, wprowadzić jednolite programy szkolenia i dyscyplinę wojskową. Na tym opiera się siła armii. Na razie wyszkolenie w tych organizacjach posiada ogromny rozrzut jakości szkolenia i przygotowania. Młodzież i nie tylko w nich uczestnicząca jest wspaniała i patriotyczna. Jednak ich wyobrażenie o dyscyplinie, jednolitości szkolenia, kierunkach szkolenia, wyposażenia, dowodzenia i sposobów działania – to istny bigos. Wszyscy chcieliby by być Seagalami, komandosami , „specjalsami” ale zwykła, codzienna dyscyplina i twarde ( nudne ale konieczne) szkolenie ich zniechęca. Nie wszystkich oczywiście. Większość rozumie potrzebę jednolitego umundurowania, dyscypliny, karności, posłuszeństwa i trzymania buzi na kłódkę w polu. Słuchaniu dowódcy i podporządkowaniu się mu bez szemrania. Ale sieczka telewizyjna z filmami na temat wojska ( w większości chłam i beletrystyka) poczyniła w głowach młodych następców obrońców Ojczyzny wykształcenie się stereotypów groźnych dla dyscypliny i wyszkolenia.
Adepci sztuki wojskowej chcieliby od razu być mistrzami taktyki białej, czarnej ( zażartuję – różowej w srebrne gwiazdki) , zakładać na czoło czerwone chustki zamiast czapki i hełmu i udawać afganów i innych wojowników . Sambo – zamiast zwykłego solidnego wyszkolenia – wystarczającego dla większości pododdziałów. Nie chcą wyglądać jednakowo – to indywidualiści, jeden ma brodę jak muslim z państwa islamskiego drugi jest łysy, trzeci musi być porozpinany i czapkę mieć pod pagonem. Jedne ma taka szynę pod karabinkiem – drugi ma celownik od Remingtona. A trzeci taszczy na hełmie nieczynny noktowizor. Hełmy ze wszystkich armii świata. Nie umieją chodzić jak żołnierz tylko powłóczą nogami jak ławkowi blokersi . Oddawanie honorów będąc w mundurze starszym stopniem uważają za uwłaczające ich godności. A to przecież zewnętrzna oznaka spoistości i karności armii.
Często grupa paramilitarna wygląda jak pułk herodów a nie wojsko polskie. A takim (WP) ma być. Nie zbieraniną zgarbionych starców z opuszczonym pasem, porozpinanymi guzikami, palących papierosy na ulicy w mundurze, z czapką pod pagonem i łażącyh jak kaleki. Co drugie słowo k…a, zaj…y, ch… i pie….ę. Zanim więc damy im broń by leżała u nich ( chyba jednak nie… ) pod łóżkiem w Konkolewie Dolnym i leżał na niej Burek lub Mruczek – najpierw nauczmy ich wojskowego zachowania i odpowiedzialności. Jestem jak najbardziej za dostępem do broni wszystkich ludzi (Polaków oczywiście) chętnych do tego, zdrowych na ciele i umyśle, odpowiedzialnych i umiejących się nią posługiwać. Posiadających nawyki, chociażby takie jakie ma w obchodzeniu z bronią pierwszy lepszy 12-latek w Teksasie lub Arizonie.
W cywilu szkoliłem młodzież w klubach strzeleckich ( jestem byłym zawodnikiem, sędzią strzelectwa, instruktorem). Dawałem po gruntownym przeszkoleniu broń do ręki w tym samopowtarzalną nawet takim małym chłopcom. Zachowywali się odpowiedzialnie i przez 25 lat nie miałem żadnego wypadku z bronią. Ale podkreślam – po twardym przeszkoleniu.
Oczywiście na początku szkoleń niewielka część chętnych odpadała – bo nie nadawała się do posługiwania się bronią. Nie umieli poddać się dyscyplinie.( Indywidualiści jak filmowy Rambo i Seagal). Niektórzy bali się strzelać i zachowywali się niebezpiecznie. Takich musiałem bez żalu i zdecydowanie eliminować – by ktoś nie zginął z ich ręki od „friendly fire”. Ale reszta ( to tysiące młodych ludzi) do dzisiaj jest moją dumą i moim sukcesem.
Kpt. M. Mozets (jnwsws)
Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.
Szanowny Panie "Andy-aandy"....
24 Listopada, 2016 - 11:20
Kiedy w końcu zniknikną z przestrzeni publicznej, medialnej i mentalnej, komunały w stylu " komuniści wybili u nas wszystkich najlepszych synów narodu," ?.Polska odradza się po latach komunizmu {a raczej socjalizmu}, i odradza się społeczeństwo. Nie brakuje nam wspaniałych patriotów, patriotycznej młodzieży i oddanych Polsce Polaków. Panie "Andy-aandy", proszę się rozdlądać... nie wszystkich nam wybili...
nie chodzi o brak elit czy
24 Listopada, 2016 - 12:31
nie chodzi o brak elit czy patriotów tylko skutkiem do dziś jest brak ciągłości i zupełnie inny naród, jeśli nawet nie dwa na jednym terytorium (jak to widzą niektórzy). mamy zapóźnienie, nie rozwijamy się swobodnie, etos cwaniactwa zastąpił wartości i wcale od '89 nie jesteśmy wolni. minęła ledwo dekada, odkąd postkomuna się przefarbowała, społeczeństwo dalej jest różowe a rządy PO również trudno nazwać polskim odrodzeniem. Dopiero teraz kontynuujemy najważniejsze przemiany po '89, te narodowe. Takie drugorzędne pomniki okupantów są tego symbolem jak wiele podobnych rzeczy, nawet z życia codziennego. Nawet prawdziwej dekomunizacji nie było, dopiero gdy stare komuchy są na wymarciu władzę stać na hasło "red is bad" za to więź z tamtymi czuje nowe lewactwo i liberały. Dopiero własna elita u władzy może realizować interesy narodowe a ta coś późno się pojawiła, rzutem na taśmę. Nie to jest istotą, że kiedyś wybito elitę tylko że jej miejsce przez to zajęła na długo polskojęzyczna wspólnota rozbójnicza. To dopiero się odmienia a układy same nie znikają. Komunofile i liberały- aferały też nie zniknęły, zmienił się rząd.
„Od rewolucji światowej dzieli nas tylko Chrystus” J. Stalin