„Wołyń” Smarzowskiego – po pokazie prasowym
W poniedziałek 3 października byłem na pokazie prasowym filmu „Wołyń” Wojtka Smarzowskiego.
Jestem z kresowej, wołyńsko-podolskiej rodziny i na ten film czekałem bardzo.
W poniedziałek zobaczyłem, jak zginęli moi krewni.
Oczywiście wiedziałem, jak zginęli, gdzie i kiedy, ale co innego usłyszeć od kogoś, a co innego – na własne oczy zobaczyć.
Zginęli na Wołyniu, w Kątach koło Krzemieńca – tego Krzemieńca od Słowackiego i królowej Bony.
I nawet wiem, za co zginęli.*
O samym filmie, a dokładniej jego stronie artystycznej powiem tak:
lubię konkret i dlatego śmieszą mnie te wszystkie napuszone, przemądrzałe recenzje pisane przez ludzi, których scharakteryzował (zabity nota bene przez ukraińskich nacjonalistów) Boy-Żeleński
Krytyk i eunuch z jednej są parafii
Obaj wiedzą jak, żaden nie potrafi.
Zadałem więc Panu Smarzowskiemu jedno pytanie:
czy usłyszał od swoich znanych i uznanych kolegów słowa: „Wojtku, zrobiłeś świetny film!”
Ponieważ Pan Smarzowski odpowiedział twierdząco i dodał, że nawet kilka razy, dla mnie jest to wystarczające potwierdzenie jakości tego filmu.
Bo najlepiej czy film jest świetny czy do kitu wiedzą koledzy po fachu, szczególnie, gdy taką opinię wypowiadają prywatnie, a nie służbowo.
***
Teraz o pozaartystycznym znaczeniu tego filmu dla opowieści o polskiej historii, polityce, szlachetności i zwykłym szmondactwie.
Ten film nie jest o jakimś wypreparowanym złu, nie jest o jakiejś zawieszonej w próżni nienawiści.
On, jak powiedział reżyser, pokazuje do czego prowadzi nacjonalizm.
I ten nacjonalizm nie był ani wypreparowany, ani zawieszony w próżni – był konkretny do (nomen omen) bólu:
ukraiński był.
W krótkim odstępie czasu w 5 wschodnich województwach II RP ukraińscy nacjonaliści z SS Galizien, policji w służbie niemieckiej, OUN i UPA ze wsparciem niezrzeszonych nigdzie, ukraińskich chłopów wymordowali w potworny sposób 200 tysięcy swoich sąsiadów, a mogli ich wymordować tylko dlatego, że po wojnie polsko-bolszewickiej zostali po polskiej stronie wytyczonej traktatem ryskim granicy.
I dzięki temu nie zostali, jak ich krewni, zagłodzeni przez sowietów na śmierć w czasie Wielkiego Głodu, wywiezieni na białe niedźwiedzie, rozstrzelani w czasie kolejnych czystek i w ten sposób przywołani do porządku.
To w tej podłej i wstrętnej 2 RP Ukraińcy mieli swoje szkoły, spółdzielczość, własną a nie kołchozową ziemię (a tak!), własne harcerstwo – i za to zapłacili Polakom rzezią.
Sąsiadom swoim! A bywało – że i krewnym!
***
W normalnym państwie żaden normalny człowiek (nawet polityk czy dziennikarz) nie byłby w stanie udawać, że nic się nie stało – Polacy nic się nie stało!
Ale 3 RP normalnym państwem nie jest.
Po 1989 najpierw było w tej kwestii milczenie, a potem (tak naprawdę po pierwszym Majdanie) milczenie zostało zastąpione przez kłamstwo.
Kłamstwo wołyńskie.
To kłamstwo miało swoich promotorów w najszerzej rozumianym establishmencie: od Nowogrodzkiej po Wiejską i od Czerskiej po Filtrową.
Jeszcze 6 lipca pisowski (wice)marszałek sejmu, Ryszard Terlecki skłamał twierdząc, że na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej miała miejsce bratobójcza wojna.
Nie ludobójstwo, nawet nie rzeź polskiej ludności cywilnej, a bratobójcza wojna.**
Już 5 dni później PiS zmienił front i to ludobójstwo z siebie ustami Prezydenta Dudy i Prezesa Kaczyńskiego przed kamerami wydusił, a Prezes wraz z całą partyjno-rządowo-sejmową wierchuszką wieniec pod Krzyżem Wołyńskim złożył (Prezydent załatwił sprawę samotnie i z dwoma zniczami). A pod koniec lipca sejm pieczątkę pod ludobójstwem dokonanym przez ukraińskich nacjonalistów na Polakach przybił.
Ale dopiero teraz kłamstwo wołyńskie ostatecznie przegrało.
Czy to znaczy, że teraz już nikt kłamał nie będzie?
Ależ oczywiście, że nadal będą kłamać, ale już nie tak bezczelnie.
I nie na najwyższych szczeblach władzy.
Ten film trafi pod przysłowiowe polskie strzechy, do polskiej młodzieży, bo nawoływanie do jego bojkotu byłoby dla każdej partii politycznej samobójcze, a wybory samorządowe już za 2 lata.
Dlatego więc kłamstwo wołyńskie przegrało ostatecznie.
Przeczytałem, że na premierze zabrakło Prezydenta Dudy, który przecież zaszczycił premierę „Smoleńska”. Podobnie, jak nie było innych przedstawicieli najwyższych władz.
Spuentuję to fragmentem mojego artykułu „Dlaczego wyrznięci Wołyniacy dzisiejszym elitom śmierdzą”, opublikowanego ponad rok temu w tygodniku Przegląd, nr 22 , 25-31.05.2015
„Dziś ludobójstwo dokonane na Wołyniakach wypierane jest z pamięci zbiorowej przez postsolidarnościowych polityków z taką samą zaciekłością, z jaką wypierany był z tej samej pamięci przez komunistów Katyń.
No bo jak tych Wołyniaków wyobrazić sobie choćby na prezydenckiej imprezie, w kapiących od złota wnętrzach Zamku Królewskiego, podczas wręczania orderów eleganckiemu towarzystwu?
Albo na „ą-ꔿoliborskim fajfie u cioci Kloci?
Jak taki niegramotny chłop, o niszowym (taka prawda – niszowym) poecie Ujejskim i jego wykwintnym fidrygale „inni szatani byli tam czynni” dyskutować miałby?
Widzicie to towarzystwo trójmiejskich koneserów single malt’ów i cygar hawańskich, jak pochyla się nad losem Polaków, którzy nie mają mogił, a których Ukraińcy wyrżnęli jakieś 10 razy więcej, niż enkawudziści wystrzelali oficerów, policjantów i urzędników w Katyniu, Miednoje czy Charkowie?
Ja, choć mam wyobraźnię reklamiarską – nie widzę.”
***
1. warto iść, bo film jest piękny – tak jak tylko piękna może być historia pokazana bez fałszu autocenzury i cenzury
2. nie bać się iść, bo propaganda strachu w stylu: „naturalistycznie pokazane okrucieństwo” jest zwyczajną nieprawdą.
Przy towarze dostępnym w internecie/grach komputerowych okrucieństwo „Wołynia” jest pokazane w sposób filmowy, czyli – przepraszam za określenie – artystyczny.
Nikt się na sali (a była prawie pełna) nie porzygał, nikt nie zemdlał, nikt wcześniej nie wyszedł.
Ale fakt – po projekcji martwa cisza, zero oklasków.
————
* http://naszeblogi.pl/39718-wolynskie-nie-ludobojstwo
** http://niepoprawni.pl/blog/fedorowicz-ewaryst/klamstwo-wolynskie-marszalka-terleckiego
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 9323 odsłony
Komentarze
Ta recenzja była mi potrzebna.
5 Października, 2016 - 13:43
Teraz nie będę się bała pójść na film.
Za recenzję "Piątka" (i +24).
Pzdr
_________________________________________________________
Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie
katarzyna.tarnawska
Zupełnie inaczej...
Ukryty komentarz
Komentarz użytkownika a nie mówiłem (niezweryfikowany) został oceniony przez społeczność negatywnie. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 2. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność. Pamiętaj że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..
5 Października, 2016 - 21:02
U mnie jest zupełnie inaczej. Po obejrzeniu "Miasto 44", "Historia Roja" i " Smoleńsk", boję sie każdego, polskiego filmu.
Zaklinanie rzeczywistości...
6 Października, 2016 - 08:26
Zaklinania rzeczywistości ciąg dalszy, czego dowodem są minusy pod moim tekstem. Fakty są jednak nieubłagane. Przykład?. W czwartym dniu po premierze filmu "Smoleńsk", na dziesięć minut przed seansem (godzina 19) w kinie Helios sprzedano 4 ( słownie cztery) bilety. Sytuacja w sobotę prawie identyczna. Zapewne za chwilę, pod moim tekstem pojawi się znane mi już stwierdzenie " Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika a nie mówiłem nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.".
@katarzyna.tarnawska
6 Października, 2016 - 07:48
to miłe, ale mnie najbardziej cieszy rekomendacja ks. Isakowicza-Zaleskiego, który ten tekst (z linkiem do Blogmedia24.pl gdzie go opublikowałem) polecił na swoim profilu na Fb
Ewaryst Fedorowicz
@ Do wszystkich
5 Października, 2016 - 21:42
A ja mam wstręt do filmów robionych przez antypolonitów dla Polaków!
PS Gdyby tak Ukraińcom mieszkający np. w Albercie przyszły do głowy pomysły podobne do tych, które realizowali upowcy w II Rzeczpospolitej, to po ich wioskach i ich samych nie pozostałoby najmniejszego śladu! A pusty śmiech ogarnia, gdy słyszy się ciągłe lamenty na temat tego, jak to Ukraińcy byli starszliwie prześladowani w II Rzeczpospolitej.
jan patmo
@jan patmo
6 Października, 2016 - 08:05
ja Panie Janie też, ale jak sądzę nie zalicza Pan do antypolonitów Smarzowskiego?
Filmy Smarzowskiego bezsprzecznie świadczą o jego warsztatowej sprawności.
A to, że reżyser mający bez problemu jedną po drugiej komercyjne (w sensie także tematycznym) propozycje podjął się tematu mogącego mu przynieść tylko kłopoty (patrz werdykt jury w Gdyni) i finansowanego w części "wdowim groszem" moim zdaniem świadczy tylko na korzyść.
Natomiast analogia do zachowania Ukraińców w Kanadzie i IIRP bardzo trafna, bo to II RP swoją bezsensownie tolerancyjną polityką wewnętrzną wyhodowała tego nacjonalistycznego potwora
Pozdrawiam Pana!
EF
Ewaryst Fedorowicz
Pójdę gdy tylko
6 Października, 2016 - 04:44
będzie wyświetlany w Chicago, mam nadzieję, że w ciągu najbliższych tygodni.
Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain
@Roman z USA
6 Października, 2016 - 07:46
mogę tylko powtórzyć: warto pójść na ten film bo jest piękny i prawdziwy
Ewaryst Fedorowicz
Dziekuje za ta krotka forme dla uczynienia nam apetytu...
6 Października, 2016 - 08:14
To jest bardzo potrzebne jak rowniez sam film. Za jakies piecdziesiat do stu lat WOLYN przedrze sie do swiadomosci medialnej podobnie jak stalo sie to z KATYNIEM, trzeba jedynie bezustannie czynic swoja powinnosc. A jest nia ciagle drazenie tematu, tj. konkretne przypominanie o wolynskim mordzie, a przede wszystkim kto to uczynil. Odnosnie Panskich zali odnosnie PiSu, Kaczynskiego i Prezydenta, to sprawa jest jasna. To jest juz nawet polityczna prostytucja, tzn. darmowe '' dawanie d...y '' amerykanskiemu Zydostwu, ktore dominuje i kieruje USA... Jezeli zauwazymy, ze plecami opieramy sie o czekiste Putina i tych zwyrodnialych Ukraincow, ktorzy do dzisiaj gloryfikuja Bandere, to widzimy rowniez, gdzie my jestesmy...
pozdrawiam
chris
Znam tę historię
6 Października, 2016 - 08:42
z opowieści mojej Matki, naocznego świadka, urodziła się we wschodniej Lubelszczyźnie.
Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain