Kościół zbiorowych samobójców, czyli pasterkowa agitka abpa Gądeckiego
Stanisław Gądecki (przydział służbowy arcybiskup) oznajmił na celebrowanej przez siebie w poznańskiej katedrze Pasterce, że „w podejmowaniu problemu uchodźców i ubiegających się o azyl najważniejszym punktem odniesienia nie może być bezpieczeństwo narodowe, lecz jedynie człowiek”, co wywołało straszny giewałt (śliczne słowo z ginącego niestety, a stanowiącego część naszego kulturowego dziedzictwa (kto nie wierzy, temu min. Gliński wytłumaczy) języka jidysz).
I słusznie wywołało, bo rzecz jest natury fundamentalnej, co tłumacząc na nasze oznacza:
albo oni nas – albo my ich,
i nie chodzi tu niestety o islamistów, a o polityków, co jest znacznie, nieporównanie wręcz gorzej.
Dla nas.
Ale furda didaskalia – dla porządku, nim przejdziemy do istoty rzeczy wypada nadmienić, że jest jeden z tą arcybiskupią agitką problem:
otóż chrzcząc, Rodzice zapisali mnie w poczet członków kościoła katolickiego, ale nie w poczet sekty zbiorowych samobójców, a ponieważ jestem człowiekiem pełnoletnim, pokazuję arcybiskupowi zgięty łokieć, i to byłoby z arcybiskupem na tyle.
A teraz zajmiemy się politykami:
***
Zimę mamy tego roku mamy – proszę wybaczyć szczerość i precyzję opisu - gównianą, to i wróbelki, zamiast cichutko zbijać się w stadka po krzaczorach albo i przy jakim ciepłym kominie, rozrabiają na maksa ćwierkając przy tym swoim zwyczajem głośno.
Celują w tym wróbelki warszawskie, bo w stolicy rzecz jasna najcieplej, jako że oprócz mnóstwa kominów i ciepłociągów, grzeją nas serca patriotyczne całej naszej kasy politycznej.
Co, że literkę zgubiłem?
No już się znalazła: klasy politycznej, ale co to za różnica?
Wracając do warszawskich wróbelków; te huncwoty (archaizm, ale ładny) ćwierkają, że
w wysokich kręgach Władzy odczuwalna jest potrzeba znalezienia z Brukselą tzw. kompromisu.
Pierwsze oznaki tego zapotrzebowania można było znaleźć w koncyliacyjnych wypowiedziach naszego premiera Mateusza i mimo wszystko mniej jest istotne, czy upragniony kompromis ten ma dotyczyć tego, co sugeruje antyrządowe medium
„rząd Morawieckiego liczy na ustępstwa Brukseli w sprawach praworządności w zamian za ustępstwa w sprawach klimatu. ”
czy też jak podpowiada medium prorządowe – pracowników delegowanych, klimatu, energii, Nord Streamu i islamistów (polecam odsłuchanie nagrania Dominiki Cosić):
ważne jest to, że IDEA kompromisu została położona na stole (wraz z głową bezkompromisowej w stosunku do brukselskiej eurożulii Beaty Szydło).
Wracając po raz kolejny do naszych baranów, to znaczy wróbelków, ćwierkają jednak one, że wspomniany kompromis ma jednak niestety dotyczyć prestiżowej dla obu stron sporu sprawy islamistów, zwanych roboczo uchodźcami, a ma dotyczyć tak:
otóż rząd PiSu od zawsze nie zgadza się na PRZYMUSOWĄ relokację islamistów, przy czym słowem kluczowym jest PRZYMUS, nie relokacja.
Bo na temat relokacji DOBROWOLNEJ rząd już się tak stanowczo nie wypowiadał, wybierając wytłumaczenie, że z podrzuconych nam przez dywersantkę Kopacz 70 tysięcy (dlaczego nie 7 tysięcy wytłumaczyłem parę lat temu tu ) po prostu nie dało się wybrać ani jednego islamisty zasługującego na zaufanie i na tym wytłumaczeniu ku zadowoleniu Suwerena i furii Brukseli, Berlina, Paryża i lokalnego konsorcjum staliniątek i folksdojczów jechał.
Jechał, jechał, jechał.... i nagle, jak to ma w zwyczaju – zaczęła mu się ta w sumie bezpieczna i wygodna jazda nudzić: dokładnie, jak w 2007, dodałbym.
I tu dochodzimy, a w zasadzie dojeżdżamy do (niemiłej) puenty:
skoro przez 2 lata PiS twardo mówił NIE importowi islamistów, to każda próba zmiękczenia tego stanowiska jest i będzie obarczona gigantycznym dla niego ryzykiem, co w sekwencji 3 lat wyborczych może się okazać ryzykiem śmiertelnym.
Bo choćby nie wiem jak komercyjnie niepokorni (moje) bliźniacy Karnowscy zawiesiwszy na kołku wojnę z takimże Sakiewiczem nawijali nam makaron na uszy, to nie ma bata – takiej wolty ciemny lud nie kupi.
A zatem: kiedy trwoga – to do Boga!
I w tym momencie Stanisław Gądecki (przydział służbowy arcybiskup) jest jak znalazł:
powie ex ambona to, czego wiernoty (też moje) pisowskie z siebie nie wyduszą, a jego kolega z korpo Polak Wojciech (przydział służbowy taki sam) poprze i będzie już z górki – prosto ku upragnionemu kompromisowi.
No, za darmo tego nie powie – w końcu jego korporacja dostała od władzy świeckiej miliardy w ramach dzikiej reprywatyzacji (tu to opisałem: Lody o smaku święconym, czyli Komisja Majątkowa ) oraz monopol na spekulację ziemią rolniczą (to z kolei opisałem tu: Halo, tu ziemia! (rolnicza) ), a pacta sunt servanda!
Chcecie Państwo na koniec coś optymistycznego, jak to u mnie w zwyczaju?
Ależ proszę!
Na koniec tego zjazdu z górki będzie jak to z frajerami bywa – bum!
Ale niestety za frajerów, to robić będziemy my.
I nasze dzieci, i wnuki.
https://wpolityce.pl/kosciol/373505-abp-gadecki-na-pasterce-w-podejmowaniu-problemu-uchodzcow-najwazniejszym-punktem-odniesienia-musi-byc-czlowiek
http://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-klimat-za-praworzadnosc-morawiecki-wysyla-brukseli-sygnal,nId,2477351#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
https://www.tvp.info/35223096/premier-morawiecki-spotkal-sie-w-brukseli-z-prezydentem-francji
http://www.blogmedia24.pl/node/47446
http://blogmedia24.pl/node/74213
-----------------
Informacja dla Czytelników:w związku z trollowaniem moich tekstów, nie odpowiadam na żadne komentarze.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2417 odsłon
Komentarze
Niestety, "nie chcem, ale muszem" -
27 Grudnia, 2017 - 19:17
za wpis dałam +5 i nie czekam odpowiedzi!
_________________________________________________________
Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie
katarzyna.tarnawska
Gądecki zdekonspirował się bardzo szybko
27 Grudnia, 2017 - 19:26
"Jakie byłyby pierwsze trzy słowa, które wypowiedziałby przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, JE arcybiskup Gądecki obudzony w środku nocy ? Z dużym prawdopodobieństwem byłyby to: dialog, judaizm i uchodźcy. Trzeci termin dołączył nie tak dawno do ulubionych słów-kluczy (wzbogacony o „nacjonalizm”). Do tego czasu istniały tylko dwie miłości abpa: „judaizm” i „dialog” (z pokrewnymi „pokój”, „jedność”, “pojednanie”). Cóż zrobić. Różne orientacje i różne kierunki pociągają różnych ludzi… Przeglądając spis prac abpa Gądeckiego odnosi się wrażenie, że o wiele bardziej pobudza emocje i uwagę serca Ekscelencji przyciąga Stary Testament, niż Nowy. Na preferencje – zwłaszcza, gdy są tak konsekwentne, że zdałoby się, iż przyrodzone – nie ma rady. Bardzo ciekawe rzeczy jednak odsłaniają się, gdy zajrzymy za kulisy owych preferencji. Rolę JE abpa Gądeckiego w ustawianiu trasy rejsu nawy Polskiego Kościoła na kierunki: dialog (Rosja), judaizm, uchodźcy, antynacjonalizm – przedstawię w kilku odcinkach ukazując też istotne tło państwowe i kościelne III RP."
https://wawel24.wordpress.com/2017/02/17/abp-gadecki-kapitan-dekalibrujacy-busole-cz-i-przygotowania-do-rejsu/
Skoro papież Franciszek
28 Grudnia, 2017 - 09:48
Skoro papież Franciszek namawia, to co maja robic polscy hierarchowie?
Jednak, gdy słucham kazań w kościołach stwierdzam, że księża w parafiach zachowali zdrowy rozsądek, nie nawołuja do przyjmowania nachodźców.
Jesli rząd PiS przyjmie przymusowo lub dobrowolnie nachodźców, to ma przegrane wybory. Muzułmańskich imigrantów chca jedynie ci, którzy spodziewają się na tym zarobic i garstka oszołomów, którzy liczą na to, że przy pomocy islamu spacyfikują katolicyzm w Polsce.
.......
28 Grudnia, 2017 - 09:50
.......