Czerwone oko demokracji czuwa…

Polska od wieków była na celowniku budowniczych nowego ładu w Europie. Co gorsza, zawsze mieliśmy u siebie pomocników tych „budowniczych” , określanych do dzisiaj jednym słowem: Targowica. To Targowica – elita władzy - pod pozorami „demokracji” doprowadziła do upadku Polski. I gdy Polska powstała, jak Feniks z popiołów - krótki okres wolnej, porozbiorowej Polski zakończył się kolejnym najazdem okupantów z zachodu i wschodu. Koniec wojny nie oznaczał dla Polski i Polaków końca udręki. Ci, co do „wolnej” Polski wracali stali się „wrogami ludu”, ciemiężonymi w imię nowego ładu. Ja z takiej rodziny pochodzę, a piętno „polskości” ciąży na mnie do dzisiaj…

Lecz zarówno ja, jak i wielu spośród nas to „piętno” nosimy i nie poddamy się. Doniesiemy polskość do czasu, gdy czerwone oko „demokracji” wreszcie zgaśnie. I po nas ją będą nosić przyszłe pokolenia mimo tego, że właśnie nas – pokolenie „Solidarności” – oszukano w imię nowego ładu. Ten nowy ład, zbudowany na kłamstwie i  zdradzie oraz na ugodzie z komunistami, właśnie teraz rozlewa się po Polsce. Twórcy i beneficjenci tego ładu straszą Polaków łamaniem praworządności, a nawet zamachem konstytucyjnym tylko dlatego, że trzy wskazane przez dawny układ osoby nie zostały zaprzysiężone na sędziów Trybunału. Z tego powodu Polska ma się zawalić. Ale to oni do tego chcą doprowadzić, podburzając ludzi, podburzając Europę, mając przy tym za sobą władzę absolutną w III RP: sędziego Rzeplińskiego.

W imię obrony praworządności, której symbolem jest sędzia Rzepliński – rozwożone są do miejsc, gdzie można zakłócić każdą uroczystość, bojówki obrońców „demokracji”. Te bojówki, walczące z „kurduplem” wspiera zjełczała śmietanka III RP w postaciach wybitnych aktorów jak Olbrychski, czy Kiszkis oraz armia resortowych dzieci, które byłyby nikim, gdyby nie zdrada „Solidarności” i jej prawdziwych bohaterów. Nawet dzisiaj w TVP jakiś polityk – kłamca, w żywe oczy opowiada o tym, jak PIS mu zamknął drogę do praworządności, gdyż właśnie chciał złożyć skargę konstytucyjną do Trybunału. Ale nie może złożyć, bo PIS sparaliżował Trybunał, który nie może teraz bronić obywateli. I ta ordynarna bajka leci na wizji i fonii, podczas gdy w czasach władzy PO-PSL Trybunał nie rozpatrzył ani jednej skargi obywatela ! Ja np. mam postanowienie Trybunału, który nie nadał biegu mojej skardze, gdyż Trybunał nie rozpatruje spraw indywidualnych ! To się działo za władzy PO-PSL, ale nikt wtedy nie protestował przeciwko „sparaliżowaniu” Trybunału !

Powiem więcej. Taki sam tekst otrzymacie od Rzecznika Praw Obywatelskich Bodnara. Bodnar, podobnie jak i jego poprzedniczka, nie interweniowali do sądów w sprawach indywidualnych przypadków drastycznego łamania praworządności. Od Rzecznika otrzymacie za to wielce pouczającą radę, że możecie złożyć skargę kasacyjną od represyjnego wyroku. Ale to wie każdy, lekko zorientowany obywatel i to bez „pomocy” rzecznika. Ale jeśli chodzi o ustawę, która zagrozić by mogła układowi „okrągłego stołu” – wtedy Rzecznik Praw Obywatelskich stanie w pierwszym szeregu obrońców demokracji ! Ich demokracji.

Bo w ramach ich demokracji można całkiem spokojnie łamać prawa człowieka przy pomocy sądów. Bo kto się otarł o sąd ten wie, że sąd III RP jest w stanie wydrukować każdy wyrok. Nawet zaprzeczający całkiem oczywistej sprawie. Bo ostatecznie Sąd Najwyższy wyda postanowienie o odmowie rozpatrzenia skargi kasacyjnej. I co nam pan zrobi Polaku, skoro nie mamy pana płaszcza ? No co ?

System, który stworzono wraz z komunistami to połączenie komuny z filmami Barei. To demokratyczny matrix, w którym choć teoretycznie mamy wybory, parlament, rząd i prezydenta – teraz Polską rządzi sędzia Rzepliński. Oczywiście, że rządzi tylko teoretycznie, tak jak teoretyczne były rządy Tuska. Rzeplińskiego bowiem kontroluje czerwone oko demokracji. Czyli niezdefiniowany jeszcze byt, którego nie odkryły szafy Kiszczaka. Być może odkryły by je szafy Stasi, ale Angela nie jest taka głupia, by ujawnić swoich agentów w Polsce. Bo agentem GRU, czy Stasi pozostaje się do końca życia...

To przez agentów, sprzedajnych ludzi przechodzą pieniądze z Moskwy i z Berlina na wspieranie „demokracji”. Na tworzenie nowych partii, nowych bytów, na opłacanie zmotoryzowanych bojówek demokracji, które można w każdej chwili przerzucić w zagrożone miejsca, gdzie narodzić się może suwerenność Polski. Gawiedź, zgromadzona przed TVN24 słucha więc i ogląda „obrońców demokracji”, zapraszanych przez suto opłacanych z kasy banksterów żurnalistów. Oni, wraz z zaproszonymi gośćmi wylewają właśnie krokodyle łzy nad „sparaliżowanym” Trybunałem, w którym zasiadają sędziowie, którzy z równym oddaniem bronili demokracji socjalistycznej. Oni są teraz sparaliżowani, na co zresztą wskazuje ich wiek. Ale oni na szczęście będą trwać na posterunku za przykładem Rzeplińskiego…

Pieniądze przecież nie śmierdzą, czego heroicznym przykładem jest partia ludowa, która po wydojeniu Polaków, doszlusowała do totalnej opozycji. Po odcięciu od budżetowego koryta każdy prawdziwy „demokrata” musi więc walczyć o to, co stracił. W tej śmiertelnej walce „o demokrację” – bankster stanie ramię w ramię z aferałem i b. prezesem składu zbożowego. Broniąc „demokracji” zwrócą się do jedynego „autorytetu” jaki znają, a jest to były współpracownik bezpieki, z którym liczy się cały świat. Ta reprezentacja zdrowych sił Narodu – bez żadnych przeszkód wznosić będzie apele do Polaków, by przyłączyli się na barykadach do totalnej wojny z wrogami demokracji, którzy sparaliżowali sędziego Rzeplińskiego.

Jak więc rozwiązać sprawę „sparaliżowanego” Trybunału ? Najprościej – poprzez jego likwidację. W końcu nawet w Stanach Zjednoczonych kwestie konstytucyjne rozpatruje Sąd Najwyższy. Jednak najprostsze rozwiązania są najtrudniejsze. Bo w jaki sposób obudzić Polaków, by wreszcie przegonili tych wszystkich, których strzeże czerwone oko demokracji ?