KOD - Komitet Obrony Donosiciela - Marsz Konfidenta

Obrazek użytkownika elig
Kraj

  W ciagu minionego roku wydarzyło się tyle nieoczekiwanych i zdumiewających wydarzeń, iż sądziłam, że nic mnie już nie zdziwi.  Mylilam się.  Oto dziś przeczytałam w portalu Wp.pl {]]>TUTAJ]]>}: "KOD ORGANIZUJE MARSZ W OBRONIE LECHA WAŁĘSY. BYŁY PREZYDENT ODPOWIE NA APELE I ZJAWI SIĘ W WARSZAWIE?".  Manifestacja ma się odbyć w Warszawie 27 lutego 2016.  W tekście pióra Przemysława Dubińskiego stwierdzono:

 "Od tygodnia tematem numer jeden w polskich mediach są dokumenty znalezione w "szafie Kiszczaka". Wraz z materiałami, które trafiły w ręce IPN, rozgorzała ogólnopolska dyskusja na temat współpracy Lecha Wałęsy ze służbami bezpieczeństwa PRL. Pod adresem byłego prezydenta padło wiele poważnych oskarżeń, dlatego organizatorzy Komitetu Obrony Demokracji zdecydowali, że najbliższy marsz w Warszawie odbędzie się pod hasłami obrony Lecha Wałęsy.

- Początkowo nie miał być to marsz w obronie Lecha Wałęsy, gdyż nikt z nas nie spodziewał się, że nastąpią ataki na jego osobę. Ostatnie wydarzenia sprawiły jednak, że postanowiliśmy przeprowadzić wiec pod hasłem: "My, Naród". Te słowa nawiązują do historycznego wystąpienia byłego prezydenta w amerykańskim Kongresie, ale pokazują również, że jest nas wielu i potrafimy się zorganizować - tłumaczy lider KOD Mateusz Kijowski.

Nasz rozmówca pytany o to, że większość historyków przyznaje, iż współpraca byłego prezydenta ze służbą bezpieczeństwa jest faktem, odparł:

- Nie chcę się wypowiadać na temat historycznych faktów. Moim zdaniem są one zupełnie nieistotne w tej chwili.".

 W dalszym ciągu artykułu czytamy:

 "Sympatycy sobotniego marszu KOD wystosowali do Lecha Wałęsy apele z prośbą o przybycie na wiec. (...) W niedzielę w Gdańsku odbędzie się też manifestacja ''Solidarni z Wałęsą''. W obronie byłego prezydenta stanął reaktywowany Społeczny Komitet Budowy Pomnika Poległych Stoczniowców w Gdańsku 1970 roku. W skład reaktywowanego w 2012 rokustowarzyszenia wchodzą, m.in. Krzysztof Penderecki, Daniel Olbrychski i Andrzej Wajda. Pod otwartym listem poparcia podpisało się łącznie 27 osób.".

 No cóż, obrońcy Wałęsy zarazili się chyba od niego absurdem.  Próba obrony Wałęsy przed [lekceważonymi przez Mateusza Kijowskiego] faktami historycznymi po prostu nie może się udać.  Gdyby sympatycy Wałęsy mieli rozum - namówili by go, by powiedzial prawdę, przeprosił ofiary swych donosów i ludzi, którzy mu kiedyś zaufali - oraz przestał się wkopywać coraz głębiej swoimi głupimi łgarstwami.  Nie martwi mnie wcale, że KOD się ośmiesza - on zawsze to czynił - ostatnio w Walentynki.  Gorzej, że idiotę robi z siebie wybitny kompozytor Krzysztof Penderecki.

 Dla kontrastu z głupotami opowiadanymi i czynionymi przez "Front Obrony Wałęsy" polecić teraz chcę artykuł Stanisława Janeckiego "Na kanwie teczek TW Bolka: polska transformacja była gościnnym występem Teatru na Łubiance?", opublikowany wczoraj [22.02.2016] w portalu Wpolityce.pl {]]>TUTAJ]]>}.  Autor stawia w nim pytanie:

 "czy tzw. polska transformacja, z okrągłym stołem na czele, nie była zamiejscowym przedstawieniem Teatru na Łubiance. Jeśli tak by było, upieczono by kilka pieczeni na jednym ogniu. Polska była największym i najważniejszym państwem satelickim ZSRR, a w Moskwie za Gorbaczowa wiedziano, że za chwilę stary świat się zawali, więc lepiej mieć na to wpływ niż dać się ponieść niekontrolowanej rewolucji. Wiedział to na pewno ówczesny szefKGB Władimir Kriuczkow, który w latach 1987-1988 warunki transformacji wielokrotnie z polskimi towarzyszami omawiał.".

 Podejrzenia Janeckiego potwierdza reakcja rosyjskiego portalu Gazieta.ru na odnalezienie teczki Wałęsy.  Portal Dziennik.pl pisze:

 "Według rosyjskich mediów polska Służb Bezpieczeństwa w latach 70. XX wieku ściśle współpracowała z KGB. Takie stwierdzenia pojawiły się na portalu Gazieta.ru, który poinformował o opublikowaniu przez Instytut Pamięci Narodowej dokumentów mających świadczyć o współpracy byłego prezydenta RP Lecha Wałęsy z aparatem bezpieczeństwa PRL.  (...) Gazieta.ru cytuje też wypowiedź emerytowanego generała Federalnej Służby Bezpieczeństwa, następczyni KGB Aleksandra Michajłowa, który nie dziwi się, że w latach 70. tych XX wieku radzieckie służby "próbowały wyjść na Wałęsę", ponieważ jak tłumaczy, w tamtym okresie państwa Układu Warszawskiego współpracowały ze sobą nie tylko w kwestiach wojskowych, ale również w sprawach bezpieczeństwa." {]]>TUTAJ]]>}.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (9 głosów)

Komentarze

z tym "wybitnym kompozytorem Pendereckim"!

Penderecki był od poczatku reżimowy i zawsze grał tak, jak mu kazano (czy też "tańczył, jak mu zagrano").

W Polsce kreowano go na geniusza muzycznego, takiego polskiego Benjamina Brittena. Wprawdzie  o dwadzieścia lat młodszy, i wciąż żyje, ale jednak...

I oczywiście - gra on na cztery ręce z żoną, Elżbietą, która wpierw wchodziła w skład honorowego komitetu poparcia Lecha Kaczyńskiego, a potem już "wiernie" - Bredzisława K.

I jakoś tak - nie wiem, może się mylę, ale czy przypadkiem ta rodzina (bo jest jeszcze dwoje "genialnych" dzieci) nie dostała "państwowego" prezentu pod postacią dworku Chopina w Żelazowej Woli?

W każdym razie tych "geniuszy" raczej bym nie cytowała, i z pewnością niczemu nie dziwiłabym się!

A Brittenowi  - to Penderecki może mógłby buty czyścić!

Vote up!
5
Vote down!
0

_________________________________________________________

Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie

katarzyna.tarnawska

#1507752

Witaj Katarzyno! Masz rację pisząc o "wybitności" Pendereckiego, wylansowany przez "towarzystwo wzajemnej adoracji". Gdyby nie to jego "wybitne" pochodzenie, to nikt o nim by nigdy nic nie usłyszał. Wmawia się wszystkim, że to wspaniała muzyka, że on jest geniuszem itd. Słoń mi na ucho nie nadepnął i może dlatego jakoś tych jego wypocin do muzyki zaliczyć nie mogę i niech sobie krytycy piszą co chcą i zachwalają ten jazgot, kto tego słucha, chyba masochiści. To jest tak jak z tym obrazem namalowanym przez małpę. Taką "muzykę" można usłyszeć wchodząc na jakąkolwiek halę fabryczną z dużą ilością maszyn w czasie pracy. Przy okazji przypomniał mi się dowcip o masochiście, otóż przychodzi taki do lekarza i mówi, że bardzo boli go członek. Lekarz na to, no to proszę pokazać, a zobaczywszy łapie się za głowę. Członek cały spuchnięty, pokaleczony i posiniaczony. Lekarz pyta więc pacjenta jak to się stało, wypadek?-, a ten jemu odpowia, że nie wypadek, kładę go po prostu na stół i walę młotkiem. To niech mi pan teraz powie kiedy odczuwa pan przyjemność?-, a pacjent na to: wtedy kiedy nie trafię.  Komitet obrony donosicieli ma mnóstwo takich "talentów", sami donosili, a dzisiaj bronią najbardziej znanego ze znanych, boją się też o swoją "reputację".

Pozdrawiam serdecznie

Vote up!
6
Vote down!
0

Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain

#1507766

A moi zaprzyjaźnieni muzycy, którzy z racji zawodu czasami muszą wykonać w filharmonii jakiś "utwór" Krzysztofa Pendereckiego określają jego muzykę krótko: "przesuwanie firanek" :-)

pozdr...

/benjamin

Vote up!
2
Vote down!
0
#1507791

Operacja "oddania władzy" została najprawdopodobniej zaplanowana znacznie wcześniej niż za Gorbaczowa, o czym pisze m.in. major Anatolij Golicyn w swoich "New Lies for Old". Pozycja ta została wydana co prawda w roku 1984, ale wynikało to z faktu, że dopiero wtedy Golicyn dostał od CIA zgodę na częściową publikację informacji, które wcześniej przekazał wywiadowi zachodniemu.

Może się to wydawać nieprawdopodobne, ale w/g Golicyna plany powstały w latach 60-tych w ZSRR a Polska miała być poligonem doświadczalnym dla reszty KDL-u. Wyszło jak wyszło, nie wszędzie równie udanie jak u nas (w Rumunii strzelanina, Czesi odheblowali na kilka lat komunistów od koryta) ale ogólnie pozytywnie. Rosja praktycznie bez wstrząsów, u nas nadal nie możemy się pozbyć czerwonej zarazy z urzędów, a w Niemczech aktywistka komunistycznej FDJ została kanclerzem. Przepraszam - kanclerką. A może kancelarką? Mniejsza z tym - towarzyszom krzywda się nie stała. Niestety :-(

pozdr...

/benjamin

Vote up!
4
Vote down!
0
#1507763

zapomnisz o teczkach........ I będziesz pił tylko chińskiego szampana. piwa ci nie damy, żeby cię nie piekła zgaga

 

Cały świat kocha agentów.

Nawet za Wielkim Murem doceniony noblista. 

TAM się ceni demokrację i symbole.

Może bolek zrobi skok za mur ?

 

Ma już przecież przeskoki 

przećwiczone.

Vote up!
2
Vote down!
0
#1507771

ten jeden (pierwszy i ostatni) mur przeskoczył. I pozostał na zawsze za tym murem.

Odszedłby w niepamięć i przestałby się wreszcie kompromitować, ośmieszać. Sobie i Polsce oszczędziłby wstydu. Rodzinkę też mógłby zabrać - byłoby paru darmozjadów, oszołomów mniej.

Vote up!
1
Vote down!
0

_________________________________________________________

Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie

katarzyna.tarnawska

#1507811