Skąd wzięły się spiskowe teorie o przyczynach katastrofy?
To przede wszystkim efekt nieudolnego klecenia oficjalnych teorii, które miały obowiązywać dziennikarzy.
"Polski samolot rozbił się w czasie czwartego podejścia do lądowania...".
Medialna prawda była tak absurdalna, że od początku jasne było tylko jedno:
"BYŁO INACZEJ NIŻ PRÓBUJE NAM WMÓWIĆ TELEWIZJA".
Nad tą sprawą wisi atmosfera "tabu". Do dziś, mimo obalenia wielu bzdurnych "niusów", nikt nie zadaje podstawowego pytania: dlaczego Rosjanie (a po nich dziennikarze) kłamali? Mimo, że nikt nie zadaje tego pytania, sam już w kwietniu ubiegłego roku spróbowałem na nie odpowiedzieć...
Tym razem chciałbym zapytać o coś innego. Jak to się dzieje, że ludzie mający prawie bezpośredni dostęp do źródeł informacji robią wrażenie... delikatnie mówiąc... szczególnie pozbawionych wiedzy? Jak to się dzieje, że dziennikarze naszego kraju od początku robili wrażenie mniej zainteresowanych prawdą o katastrofie od dziennikarzy "krajów niezaangażowanych"?
Kilkakrotnie podawałem już przykład 10 antymedialnych teorii spiskowych:
1) Piloci polskich samolotów oddanych do dyspozycji rządu i kancelarii prezydenta znają języki obce.
2) Piloci poza językiem polskim i angielskim znają też język rosyjski.
3) Piloci ci nie są "żółtodziobami" i loty, w których zabieraja na pokład przedstawicielii władz państwa nie są ich pierwszymi lotami w życiu.
4) Piloci ci doświadczeniem i umiejętnościami z reguły górują nad kolegami ze swej grupy zawodowej.
5) Pilotom znane są nie tylko maszyny, którymi lecą, ale nawet lotniska na których lądują.
6) Piloci znali też lotnisko w Smoleńsku.
7) Pilotom znane było wyposażenie samolotu i potrafili obsługiwać aparaturę pokładową.
8) Samolot nie kołował nad lotniskiem przez dwie godziny, a co więcej, lot trwał poniżej dwóch godzin.
9) Samolot nie wykonał czterech prób podejścia do lądowania.
10) Godzina katastrofy podana przez Rosjan była fałszywa.
Wszystkie wymienione teorie (niespodziewanie dla fachowców?) okazały się prawdziwe...
Na koniec coś dla zwolenników tezy o niedopuszczalności stawiania pytań i hipotez. Dla tych, którzy twierdzą, że dopytywanie się o przyczyny katastrofy to obrzydliwość, a do tego budowanie "polskiego piekła" i "wojny polsko-polskiej".
Nawet w innych krajach UE stawianie pytań było bardziej popularne... Nawet dziennikarze zachodni zorientowali się, że nasi kłamią...
Aktualna liczba uczestników "Gulaszowego Czwartku" zarejestrowanych na Facebooku: 367
(Facebookowcy! Dopisujcie się! I zapraszajcie znajomych!)
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2882 odsłony
Komentarze
Biorąc pod uwagę przebieg zdarzeń po katastrofie
8 Kwietnia, 2011 - 16:32
(np. obsadzenie NBP) - jasnowidzka jakaś, prawda?
Ale takich rozważań nie wolno prowadzić w naszym wolnym i demokratycznym kraju.
Napisałem
8 Kwietnia, 2011 - 19:30
bomba o wadze kilku dkg. mogła być umieszczona podczas remontu.Np. w zbiorniku paliwa.Mogli czekać na stosownąchwilę nawet kilka miesięcy.Wtedy wystarczy wystarczająco mocny impuls elektryczny i wybuch spotęgowany wybuchem paliwa.Wiele osób mówiło wtedy że czuło mocny zapach paliwa. Kto ufa KGB? pzdr.
staryk
ALE SE ZNAJDZCIE
8 Kwietnia, 2011 - 19:33
akcje. to wszystko ma powiązanie Mieliśmy cynk że i ropa i ze niektóre pojda w góre. PISAŁEM. a kto PIZDA. TEN PIZDA DALEJ!
************************** BETTER DEAD THAN RED!
**************************
BETTER DEAD THAN RED!
Ossala,
8 Kwietnia, 2011 - 19:38
u nas jest inna praktyka. Dziennikarz bez rozkazu nawet ze ślepaków nie bedzie strzelał.
Skąd się wzięły...?
8 Kwietnia, 2011 - 19:27
Niemożliwe scenariusze
Niemożliwe scenariusze
odrzucamy bez przymuszeń.
Rozważamy to, co znamy.
Niemożliwe - odrzucamy!
Taką myśl warto przywrócić,
która się z rozumem kłóci!
Parasol - gdzieś w tłoku, w drodze.
Nakłucie maleńkie w nodze,
lub polon na przykład w kawie
i właściwie jest po sprawie.
Pańko, Faltzman, Karp i Gruszka -
jakaś kawka, piwa puszka,
tunel,wiadukt, droga śliska,
ciężarówka z naprzeciwka.
Niemożliwe scenariusze
odrzucamy bez przymuszeń.
Rozważamy to, co znamy.
Niemożliwe - odrzucamy!
Taką myśl warto przywrócić,
która się z rozumem kłóci!
Defilada, mgła i Iskra -
niskie zejście - szansa prysła.
Szkło, pułapka, Mirosławiec
i właściwie jest po sprawie.
Technologia, nowe bronie,
sztuczne mgły - decyzja - koniec.
Dziwna kula Kennedy,ego?
To już było! Nic takiego!
Niemożliwe scenariusze
odrzucamy bez przymuszeń.
Rozważamy to, co znamy.
Niemożliwe - odrzucamy!
Taką myśl warto przywrócić,
która się z rozumem kłóci!
Marek Gajowniczek
Smolensk
9 Kwietnia, 2011 - 16:16
10 kwietnia siedzialam od rana przed telewizorem i czekalam na transmisje z uroczystosci ktora przygotowal pan prezydent w zwiazku 70 rocznica mordu katynskiego.Moze to dziwnie zabrzmi ,ale naprawde bylam pelna obaw ,ze cos moze sie wydarzyc. Wizyta Tuska trzy dni wczesniej i spotkania z Putinem .Samotny spacer przez las tych dwoch podobnych do siebie typow i ich rozmowa w cztery oczy ,wszystko to napawalo mnie dziwnym niepokojem.Wlasnie dla tego od samego rana siedzialam i czekalam na przylot prezydenta do Smolenska.W TYM DNIU BYLA PIEKNA SLONECZNA POGODA!!!!Ludzie ktorzy oczekiwali na prezydenta mieli porozpinane plaszcze i zdjete okrycia z glow."Sami o tym mowili,ze byla piekna, sloneczna pogoda, niebo bezchmurne".Przylot prezydent opoznial sie.Nagle zrobilo sie bardzo zimno,wszyscy pospiesznie zapinali plaszcze i zakladali czapki.Jak sie okazalo ta dziwna,nagla mgla przwitala samolot prezydenta.Dlaczego klamia ,ze w Smolensku byla mgla i ostrzegano pilotow juz w Polsce ,zeby nie lecieli do Smolenska ,bo jest zla pogoda.Ogladalam film pani Anity Gardias i dokladnie to samo mowili rosjanie,ze ten dzien byl pieknym slonecznym dniem, byli rowniez zdziwieni skad o tej godzinie wziela sie mgla nad Smolenskiem.Zreszta jak szybko sie pojawila,tak szybko zniknela.Pamietam jak nasi dziennikarze probowali dotrzec do prezydenckiego samolotu,jak byli wyganiani przez rosyjskich wojskowych.Pamietam komunikaty jakie byly podawane przez zagraniczne media,ze t rzy albo cztery osoby przezyly,pogotowie wywozilo ludzi na sygnale.Co sie stalo z tymi ludzmi .Dlaczego brakowalo cial?Ilu cial brakowalo, trzech czy czterech? W tym dniu nie odchodzilam od telewizora.Widzialam jak rosjanie pospiesznie wkrecali zarowki na pasie startowym ktorych nie bylo,jak pytani dlaczego do tego doszlo mowili,ze polacy nie znali jezyka rosyjskiego ,ani angielskiego, nie potrafili sie z nimi dogadac.Wszysto jest to jednym wielkim klamstwem .Manipuluja ludzmi jak chca.Wzbudzili w narodzie potworny strach przed Kaczynskimi i tylko dlatego,ze ci ludzie naprawde chcieli wiele dobrego dla Polski zrobic stanowili zagrozenie dla bedacych u wladzy.Szkoda jest mi naszej ojczyzny ,ale co ja moge zrobic?Zapalic znicz,pomodlic sie za pomordowanych.Jezeli mlodzi polacy nie zrozumieja,ze ci co rzadza chca Polske zniszczyc,a wraz z nia caly narod polski,to my ludzie starzy niewiele mozemy zdzialac.Serce peka z zalu,na to co sie dzieje z nasza ojczyzna.Pseudo profesorowie mowia,ze jestesmy bydlem /Bartoszewski/.Bolek namawia nasze dzieci zeby zbraly nam dowod przed glosowaniem,odbiera nam mozliwosc brania udzialu w wyborach.Bylam swiadkiem jak pijakom placono po 120 zl zeby glosowali na Bronka. A mowia ze demokratycznie wybrany .Koncze bo moglabym wylewac swoje zale jeszcze dlugo ,ale to i tak niczego nie zmieni.Serdecznie wszystkich pozdrawiam.Jola
może i dla świata niewiele z tego wyniknie...
9 Kwietnia, 2011 - 18:38
ale każdy sam dla siebie powinien zastanawiać się nad swoim postępowaniem i słowami. Nawet jeśli w skali makro niewiele to zmieni. Pozdrawiam.