Wielki dzień chwały. 15 lipca 1410r. Grunwald. Krwawe żniwo polskiego rycerstwa i ich sprzymierzonych.
605 lat temu o tej porze polskie rycerstwo ze sprzymierzeńcami powoli kończyło krwawe żniwo.
Bowiem szala zwycięstwa już od kilku godzin była po stronie polskiego króla Władysława Jagiełły.
Do walki stanęły wyrównane siły.
Zakon 51 chorągwi, ok. 21 tys. konnego rycerstwa (w tym ok. 230 braci zakonnych, 6 tys. pieszych i artylerzystów oraz 5 tys. czeladzi.
Król Jagiełło 50 chorągwi polskich (z królestwa, Mazowsza, Płocka, Bełzu, Podola, Mołdawii oraz najemnicy czescy), 40 chorągwi litewskich (Litwini i Rusini z Wielkiego Księstwa, Tatarzy Dżalal ad-Dina, prywatna chorągiew Lingwena Semena z Nowogrodu Wielkiego).ą
czyli ok 29 tys. 2/3 z nich to rycerstwo polskie
WM Krzyżacki co prawda zajął lepszą pozycję na terenach wsi Grunwaldu, Łodwigowa i Stębarku, lecz nie nawiele jak się okazało mu to sie zdało.
605 lat temu o tej porze mój pra po kądzieli zapewne był już mocno znużony wielogodzinną walką.
Krwawym żniwem!
Wiemy, że przeżył i wrócił bogatszy o kilka wsi!
Jego ekwipunek rycerski na wyprawę kosztował minimum dwie dobre wsie!
Tak więc od strony materialnej, biznesowej wyszedł lepiej niż Polacy po reformach Balcerowicza i 8 latach rządów PO/PSL.
Ale król Władysław sowicie wynagrodził swoich dzielnych rycerzy!
Z tego co mi wiadomo tak samo dzielnie zachowywali się pod Grunwaldem zacni przodkowie Lecha i Jarosława Kaczyńskiego!
Statystyka nie pozostawia złudzeń co do zwycięzców.
Po stronie polskiej 2-3 tyś zabitych.
Po krzyżackiej 8 tysięcy!
I 14 tyś, wziętych, pojmanych do niewoli.
I olbrzymie łupy, pzrebogate tabory plus to co zwycięscy potem uzyskali jako wykup za pojmanych rycerzy.
Co prawda nie do końca strona polska wykorzystała ten militarny pogrom zakonu pod Grunwaldem, ale w owoczesny świat poszła ta wiktoria polskiego oręża.
A nam, pokoleniom Polaków już przez wieki dobrze służy.
Tak więc mam okazję uczcić to zwycięstwo nad krętackimi Teutonami i ich pomocnikami.
Nie wchodzi w grę garniec przedniego węgrzyna!
Musi wystarczyć puchar dobrego mocno schłodzonego piwa!!
A teraz odrobina jakby historii alternatywnej!
Wolno mi!
A co!
Zastanawia mnie gdzie też wtedy byli, mogli być przodkowie takiego Tuska czy Grasia?
I popuszczam wodze wyobrazni!
PraTusk zapewne był ciurą obozowym lub co najwyżej knechtem!
Podobnie praGraś!
Patrząc na ich prateutońskie facjaty jako żywo mi do tego wyobrażenia pasują!
PraTusk być może za chojnicką lub lęborską komturią wyruszył pod Grunwald!, w taborach oczywiście!
Przekroczył Wisłę brodem w okolicach Nowego lub Gniewu/ bo stan rzeki w połowie lipca był tam zazwyczaj niski/.
PraGraś być może przybył z taborach rycerzy z Meklemburgii jako ciura obozowy, bo w przeciwieństwie do Tuska do knechta raczej było mu za daleko!
W czasie bitwy czekali lękliwie na jej wynik!
Czy mieli jakąś świadomość!?
Jeśli tak, to jeno pełnego brzucha!
Bitewny hałas musiał ich mocno trwożyć!
Co zresztą widać dzisiaj po ich zachowaniu współczesnych.
Po zwycięstwie, o zachodzie słońca zapewne wraz a taborami jako zdobycz wojenna przypadli polskim rycerzom!
PraTusk trafił może gdzieś na płn Mazowsze i usługiwał drobnemu szlachcicowi!, a po latach może został wyzwolony, lub uwolniony lub po prostu uciekł przy pierwszej okazji w przepastne bory nadwiślańskie.
PraGrasia jako część łupu otrzymał szlachcic z ziemi krakowskiej czy sandomierskiej!
I chyba do dzisiaj toczy ich genetyczny syndrom strachu i służalczości, co zresztą wyraża się w ich współczesnym zachowaniu wobec silniejszego!
A Palikot?
Bez większego błędu można chyba zaryzykować, że jego pra musiał być po prostu błaznem lub wykonywać najpodlejsze zajęcia służebne! np urynę uprzątał!
Podły stan, podła facjata to i służebność najpodlejsza!
Na dworze króla Jagiełły na pewno nie!
U kanclerza Oleśnickiego też nie, bo u J.Długosza ani wzmianki!
W taki razie może u księcia Witolda?, albo u wodza Tatarów Dzelal ed-Din'a, znaczy syna Tochtamysza.
Tak ! ta wredna nalano-głupawa facjata biłgorajskiego prymitywa jakby konweniuje z synem Tochtamysza!
Jaka funkcję mógł tam pełnić praPalikot!?
Wiadomo!
Każdą! służebnie najpodlejszą!
Pracowicie podróżującej pani premierce odpuszczę tę alternatywną grzebaninę w przeszłości jej pra.
A niech tam! sobie dalej rajzuje!
Może czegoś dobrego od Kolberga się poduczy!
Byle mi to kotleta nie zaglądała! a i moje kochane Giżycko już omijała!
pzdr
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2158 odsłon
Komentarze
parlametarna luźna kupa
15 Lipca, 2015 - 19:44
Jak wiemy Pan Wołodyjowski ze swoją wesołą "partyą" w wolnych chwilach od obrony Ojczyzny uwielbiał czyścić luźne kupy chłopstwa. Tak też jak dziś jak patrzę na ten "nasz" parlament to też widzę całe kupy owego luźnego chłopstwa. Czasy się jednak trochę zmieniają, a ich syndromem jest to, że w owym parlamencie pojawiła się "zaciążna" armia luźnego babstwa fascynująca się ostatnio zapładnianiem w szklance. Tak też brakuje Wołodyjowskiego i jego wesołej "partyi", która by szczyściła te luźne i niejednokrotnie brzydko pachnące jedno wielke "kupstwo". A co do wyobraźni grunwaldzkiej "anty salon" to nie mam żadnych zastzreżeń choć w mojej wersji potomkowie zacnie urodzonych Lecha i Jarosława to byliby ci, którzy pożyczali na procent Władysławowi by ten wyposażył swoje rycerstwo. Tusk i Graś to osobnicy o zbyt niskim urodzeniu by dotykać miecza, a zatem rola krzyżackich szpiegów pasuje tu jak ulał. A tak swoją drogą to byłoby ciekwe gdyby dziś zrobić taką inscenizację "Bitwy pod Grunwaldem" z naszych polityków i przedstawicieli wszystkich partii politycnych i dać im do łapy prawdziwą broń. Polem bitwy byłaby pierwsza lepsza ustawa. Ojojoj !!! Trup słał by się gęsto, a przcież kiedyś "peło" chciało 100 ustaw w 100 dni zrobić !!! No to po takim maratonie nasz parlament zapewne świeciłby pustkami. No i może byłoby lepiej ?
walgor!,broń, miecz! nasz wnuczek Tadzio( 3,5 r) dostał wielkich
15 Lipca, 2015 - 20:00
oczu, gdy zwiedzaliśmy w jego rodzinnym mieście Toruniu ( jam tylko z zasiedzenia, a on z urodzenia!) muzeum ( Dom Eskenów) i ujrzał prawdziwy miecz. Juz żadne smoki tudziez dinozaury go nie interesowały jeno przepiękna książeczka o życiu codzienymm na dworze rycesrkim, którą mu rok temu kupiłem w naszej ulubionej księgarni na ulicy Szerokiej.
pzdr
antysalon
to tylko trzymać kciuki
15 Lipca, 2015 - 20:11
bo Rycerzy nasza Ojczyzna będzie potrzebować. By chołote przegonić i pokazać jej właściwe sobie miejsce, a potem by granic naszych bronić. By łapy tym, którzy na jej wolność się targną ucinać. By prawdziwą wiarę, tradycję i tożsamość narodową podtrzymać. Tego życzę i jak w tytule trzymam kciuki.
sojusznicy Zakonu
15 Lipca, 2015 - 20:38
W grunwaldzkiej bitwie po stronie krzyżackiej walczył Konrad Biały z Oleśnicy, rodowity Piast ze Śląska, Kazimierz Szczeciński Gryfita, spokrewniony z Polakami, nie było Bogusława pomorskiego, który ruszył "na pomoc" Zakonowi ale szedł tak wolno,że ...doczekał Grunwaldu. A Tusk, Graś, Palikot czy reszta gnid? Oni jak szpiedzy i agenci a więc ludzie nihonorowi w średniowieczu pewnie nie zostaliby dopuszczeni do walki. Poza tym to tchórze...
Yagon 12
Popuszczając wodze fantazji... Przodek Bronisława Marii też
16 Lipca, 2015 - 13:22
z pewnością pod Grunwaldem bo jak że to tak - taka victoria i bez praszczura pana prezydęta? Pewnie spokrewniony był z samym Jagiełłą, sądząc po - że tak powiem - siłach witalnych. Pomysłowy też chyba był, nawet śmiem podejrzewać, że pierwszym w świecie dronem był - znaczy się na wrotach stodoły oblatywał okolice, hehehe...
Pozdrawiam.
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński