W mediach wszelakich raz na jakiś czas agenci wpływu (nazywani dla niepoznaki „dziennikarzami”) rozprawiają o kwestii niepodległości. Przy czym chodzi tu o niepodległość Abchazji, Kosowa, Tybetu, czy innego Bantustanu, a nie III RP.
Dlaczego nie III RP? Czyżby ta sprawa była wstydliwa niczym rzeżączka? Nie. Tej kwestii się nie porusza, bo analizując ową kwestie dochodzimy do wniosku, iż nie...